Skocz do zawartości

[Malowanie ramy aluminiowej]Jak dobrze pomalować ramę sprayem?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Postanowiłem złożyć swoją pierwszą szosówkę sam na częściach używanych i nowych. Metodą bezodrzutową. Jest to moje pierwsze zderzenie z jazdą szosową więc nie chcę przepłacać, bo może mi nie podpasywać.

Mimo że rower ma być budżetowy nie znaczy że ma być brzydki, obdrapany czy porysowany.

 

Tak więc zakupiłem używaną starą ramę szosową aluminiowa wraz z widelcem:

 

268588023_1_1000x700_rower-szosowy-evere

 

kolor jest zmęczony co zważywszy na wiek nie jest specjalnie dziwne.

 

Planowany kolor to czarny mat rama. Widelec, mostek srebrny. Chcę do tego celu użyć metody garażowej czyli spray-u 

 

Teraz czas na moje pytanie.

 

Jak to zrobić by kolor mi się nie posypał od najmniejszego uderzenia. Czy warstwa bezbarwnego lakieru wystarczy czy należy coś jeszcze zrobić.

Stary lakier muszę zedrzeć do gołego aluminium czy wystarczy go zmatowić?

Co w przypadku gdy lakier ma spore ubytki? Nie wpłynie to na lakierowanie? 

Ile warstw podkładu nałożyć?

Jaka jest trwałość takiego malowania? Znaczy odporność na mechaniczne uszkodzenia czynniki atmosferyczne i czas. Domyślam się sporo zależy od materiałów.

 

Nim postanowiłem napisać ten temat trochę poczytałem. I mam teraz mętlik w głowie. Co forum, wpis, poradnik inne informacje. Tak więc piszę by uzyskać poradę dostosowaną do mojej sytuacji i kolorów.

Zrobiłem rozeznanie w mojej okolicy. Firma zajmująca się piaskowaniem i lakierowaniem proszkowym nie podjęła się zadań. Natomiast warsztaty lakiernicze które odwiedziłem zaproponowały ceny rzędu 500zł :blink:. Jest to sporo za dużo. Wolę zwiększyć nakład pracy a nie pieniędzy. Efekt można uzyskać super a i satysfakcja większa.

 

 

Pozdrawiam

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj sobie spokój z malowaniem sprayem , powłoka nietrwała i szybko rama bedzie wyglądała gorzej niz obecnie. Jeśli nie chcą ci wypiaskować ramy to kup środek do likwidacji lakieru , potem przeszlifuj i daj do malowania proszkowego.

Dziwne jest to iż nie chca wypiaskować ramy , w moim mieście piaskowanie ramy to 30-35 zł , malowanie proszkowe 40 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani z którą rozmawiałem przez telefon stwierdziła że nie posiadają odpowiedniego sprzętu do "odpowiedniego i kompleksowego załatwienia sprawy". Możliwe że jest przy tym za dużo roboty a zysk mały.

 

Piaskowanie aluminiowej ramy jest bezpieczne? Znalazłem w internecie kilka opinie że jest to ryzykowna gra. Nie chcę na start borykać się za naprawianiem uszkodzeń w ramie. O ile jest to możliwe do naprawienia.

 

Decyzje o spray-u podjąłem nie tylko z powodów finansowych. Chcę jak najwięcej zrobić własnymi rękami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Planowany kolor to czarny mat rama

 

Samo malowanie sprayem nie jest proste, żeby efekt był zadowalający a malowanie w kolorze czarny mat to będzie droga przez mękę... Uzyskanie jednolitego matowego efektu na dłuższych odcinkach (rury) będzie praktycznie niewykonalne. Chyba, że nie musi być pięknie - wtedy hulaj dusza.

 

Proponuję, żebyś wziął spray i potestował malowanie na kawałku rury i zobacz, czy efekt będzie Cię zadowalać bo narobisz się jak wół a rama może wyglądać po takim malowaniu tak, że odechce Ci się i własnych nakładów pracy i jazdy tym rowerem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z podkładem?

Domyślam się że samo pomalowanie to raczej sprawa głupia. 

Muszę kupić specjalny podkład pod dany kolor czy jest obojętne?

Planuje czarny mat jeżeli jest to aż tak duży problem może lepiej pójść w czarną perlę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkład przede wszystkim musisz kupić specjalny do aluminium (''to je amelinium, tego nie pomalujesz'' - mówi Ci to coś? ;) ) np. taki: http://www.noxan.pl/spray/podklad-do-aluminium-plastiku-spray-500ml.html

 

Do tego w innym kolorze niż kolor farby, żebyś widział, czy dobrze kryjesz powierzchnię lakierem (ja np. pod czerwoną farbę używałem szarego podkładu). 

 

Przed nałożeniem podkładu musisz większe ubytki wyszpachlować (np. taką szpachlą: http://www.motochemia.pl/szpachla-alu-samochodowa-szpachlowka-novol-pylem-aluminiowym-025kg-p-267.html ) i wyszlifować papierem na mokro. Podkład będzie w stanie 'zalać' tylko bardzo drobne ryski. Jak już wyszpachlujesz i wyszlifujesz ramę to musisz ją osuszyć i dobrze odtłuścić (np. acetonem technicznym).

 

Po położeniu podkładu znów szlifowanie papierem na mokro (niwelowanie zacieków i 'pomarańczowej skórki' bo przy malowaniu sprayem zawsze gdzieś coś pocieknie zwłaszcza jak przyjdzie Ci do głowy obracać ramę w trakcie malowania).  

 

Jak już odpowiednio przygotujesz ramę pod lakier (dobre przygotowanie to 90% sukcesu) to czeka Cię zabawa ze sprayem. Nałożyć powinieneś minimum 2-3 warstwy (każda musi najpierw wyschnąć). Jak porobisz zacieki to znów papier na mokro... 

 

Po nałożeniu wszystkich warstw znów papier na mokro (zacieki i pomarańczowa skórka oraz pył ze sprayu, który osiądzie Ci na lakierze dookoła) i na koniec pasta polerska. 

 

Przy malowaniu pistoletem nie ma tyle zabawy bo masz inne ciśnienia i inaczej się strumień układa.

 

Swoją drogą polecam Ci zakupić specjalne nakładki na spray do lakierowania, które rozproszą Ci strumień lakieru (łatwiej uniknąć zacieków).

 

Dużo pracy przed Tobą, jeżeli efekt ma być 'igła' :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metoda podobna tylko użyty materiał innym.

Niestety nie zmienia to faktu ze nie mam gdzie tego zrobić w okolicy. A w wysyłkę nie chcę się za bardzo bawić.

 

Teraz nasunęło mi się kolejne pytanie. Lepiej ramę oczyścić chemicznie czy mechanicznie za pomocą papieru i wody?

Czy może całkowicie odpuścić zdzieranie lakieru i tylko zamatowić obecną powłokę?


Podkład przede wszystkim musisz kupić specjalny do aluminium (''to je amelinium, tego nie pomalujesz'' - mówi Ci to coś? ;) ) np. taki: http://www.noxan.pl/spray/podklad-do-aluminium-plastiku-spray-500ml.html

 

Do tego w innym kolorze niż kolor farby, żebyś widział, czy dobrze kryjesz powierzchnię lakierem (ja np. pod czerwoną farbę używałem szarego podkładu). 

 

 

Ile puszek/ml podkładu i lakieru muszę kupić by mi wystarczyło na pomalowanie całości? Weź pod uwagę górkę jak coś spapram i będę musiał poprawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ipla: Owszem, potocznie mówi się na wszystko "piaskowanie", ale w zakładzie zawsze dobiorą materiał ścierny do tego co trzeba oczyścić - tym się nie ma co martwić.

 

Co do malowania to tak jak mówił Eazy, podkład musi być, bez niego powłoka będzie słaba, nawet jak zastosuje się dobrą farbę. Osobiście odradzam malowanie sprejem z puszki, bardzo trudno pomalować tym coś równomiernie i bez napylania czy zacieków... Mały kompresorek jak do pompowania opon w aucie wystarczy, do tego pistolecik do zaprawek i mamy od razu +100 do jakości powłoki :D Dużym pistoletem też można, ale rurki o wiele milej maluje się małym. Farby wystarczy kupić 100-150 ml (nawet jak będzie to śmiesznie wyglądało). Można zatem tutaj zaszaleć, tak mała ilość farby będzie kosztować góra 50 zł (jak sobie wymyślisz jakiś perłowy czy coś). Aha, można dać albo akrylowy (taki jak w sprejach), albo bazowy+bezbarwny. Pierwsza opcja łatwiejsza i tańsza, druga ładniejsza... i ładniejsza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak zachowuje się ten podkład bo go nie używałem (podałem jako przykład). Wygląda na bardzo cienko-warstwowy. Podają z puszki 5,5m2, więc na ramę spokojnie Ci wystarczy (pewnie ze 3 razy ją pomalujesz taką puszką, więc będziesz miał co psuć i poprawiać :P). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@djzatorze

Myślałem właśnie by na koniec dać powłokę bezbarwną, która mam nadzieje wszystko wzmocni.

 

Niestety sprzętu nie mam i kupował nie będę. Musze pomalować jedną ramę i jeden widelec. Przy czym nie chcę pakować się w koszty.

 

Starą powłokę muszę zedrzeć? Czy zwykłe zmatowienie wystarczy?

Jak z tą szpachlą?

Pytam bo polskie drogi jakie są każdy wie. Nie będzie odpadać o wstrząsów i wibracji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze lepiej jest usunąć stary lakier bo tak tylko mnożysz kolejne warstwy. Jeżeli jednak będzie z tym problem to papier na mokro i ognia. 

 

Co do szpachli to zawsze jest ryzyko, że coś się odspoi, albo pęknie. Zwłaszcza, jeżeli nałożysz za grubo, więc trzeba uważać i dobrze wyszlifować bo akurat w przypadku szpachli im grubiej tym gorzej. Jeżeli nie masz większych ubytków a jedynie drobne ryski to czasami lepiej położyć jedną warstwę lakieru więcej i zostawić szpachlowanie.

 

To trochę wróżenie z fusów - sam musisz zrobić oględziny ramy i zdecydować, czy szpachlowanie jest konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eazy

Rama jest w drodze :( dotrze w poniedziałek. Puki co robię rozeznanie.

 

Jak rozumiem szpachlowanie tylko jeżeli nie zdecyduję się na zdjęcie całości starego lakieru?

 

Myślę ze spróbuję chemicznie usunąć lakier. Znasz jakieś dobry środek do tego typu prac?

Jak się przejdę do sklepu z farbami nie chciał bym zostać naciągnięty na droższe środki, które akurat im nie schodzą ze stanu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpachlowanie jest potrzebne do wypełnienia ubytków (jeżeli takowe będą) bez względu, czy będzie na niej stary lakier, czy nie. Jeżeli będzie stary lakier to przed nałożeniem szpachli dobrze to miejsce wyszlifuj (do aluminium) i odtłuść, żebyś szpachli na stary lakier nie kładł. 

 

Co do usuwania lakieru to możesz próbować czymś takim: http://www.klakiernik.pl/pl/p/Srodek-do-usuwania-farb-i-lakierow-APP-211001-PAINT-EX-spray-400-ml/295 

 

 


P.S. Z tą szpachelką byłbym ostrożny, żeby dodatkowych rys na ramie nie porobić :)


P.S. Zrób sobie podliczenie wszystkiego co będzie Ci potrzebne (środek do usunięcia lakieru, szpachla, podkład, lakier, papiery ścierne na sucho i mokro, pasta polerska, etc, itp) i zastanów się, czy jednak nie lepiej oddać to gdzieś do polakierowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@djzatorze

Czy przy takim nagrzaniu aluminium nie osłabnie? Mimo wszystko aluminium to stosunkowo miętki metal.

Obawiam się ze bawiąc się szpachelką mogę zniszczyć powierzchnię.

 

Chcę nie dopuścić do szpachlowania ramy by uniknąć ewentualnych pęknięć.

 

Jest to projekt budżetowy i nie ma pewności że rower zachowam. Jeżeli jada na "kolarce" mi się spodoba nie mam zamiaru od razu kupować nowej szosy. Tak więc wole by rower był złożony jak najlepiej dostępnymi środkami.

 

Edit:

 

@Eazy

Wydaje mi się że nawet licząc wszystko 2x to i tak nie dobije do ceny 500zł jakie zażyczył sobie "profesionalny" zakład lakierniczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi 500zł za lakierowanie to po bandzie poszli pewnie, żebyś dał im spokój :) Najlepiej popytać w kilku miejscach.

 

Roonin - nie bądź taki skryty. Nie jesteś na forum zawodowych lakierników a może inni też skorzystają :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eazy

Możliwe ze tak to właśnie było. Odwiedziłem lakiernię, którą mi polecono jak widać "dużo dobrych opinii, NISKIE ceny i miły personel" są mocno przesadzone. Pytałem w innych miejscach (co prawda telefonicznie) i centy są różne. Rozpiętość cen waha się między 250-350zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diakon166 - @Easy już Ci wszystko rozrysował co i jak - tego się trzymaj. Przy czym jeżeli ma być to projekt jak najbardziej budżetowy to na Twoim miejscu odpuścił bym sobie całkowite usuwanie starej powłoki. Zaoszczędzisz parę groszy na chemii, a kolejną warstwą na ramie się nie przejmuj - rower dużo więcej nie będzie ważył  :P. Usuń tylko tam gdzie się łuszczy i nie trzyma, a tam gdzie trzyma się dobrze wystarczy porządnie zmatować.

 

Co do szpachli to nie jestem pewien czy do alu nie powinna być jakaś specjalna - musisz podpytać w dobrej mieszalni.

 

Co do szpreja to tak jak inni mówią - nastaw się, że powłoka super trwała nie będzie - to badziew na amatorskie zaprawki. Natomiast co do ilości warstw to może być więcej niż 2-3 (później jest w czym żeźbić) tylko raczej cieńsze niż grubsze bo się "popłacze". Trudno to tak wytłumaczyć słowami, ale nawet jak Ci gdzieś pocieknie to się nie przejmuj - to nie koniec świata - to też się da wyprowadzić - no może przy spreju być z tym gorzej bo j.w. - słaba, amatorska powłoka.

I taka rada odnośnie samego malowania - ustaw ramę stabilnie na czymś. Koniecznie w pozycji naturalnej czyli góra na górze a dół (suport) na dole. W ten prosty sposób nawet jak zmajstrujesz jakiś zaciek to jest duża szansa, że będzie on na dole czyli tam gdzie najmniej widać.

 

Natomiast co do samego koloru - czarny mat - to jeden z łatwiejszych do położenia kolorów (podobno są spece co potrafią wałkiem pomalować i wychodzi ładnie) i masz duże szanse na to, że nawet jeżeli to dwój debiut to wyjdzie ładnie. Ktoś napisał, że mu wyszły zacieki na czarnym macie i tylko dlatego ten kolor odradza ??? BZDURA WIERUTNA - rodzaj koloru nie ma tu żadnego znaczenia. Białym i każdym innym też zrobi zacieki - bo jak widać taki z niego malarz.

Pamiętaj tylko o właściwym przygotowaniu powierzchni przed lakierem czyli to o czym pisał @Easy. 

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzyko

Powiedz mi co sadzisz o pomalowaniu ramy tylko i wyłącznie czarnym podkładem? Są one matowe czyli efekt powinien być spoko. Widziałem kilka fotem tak pomalowanych ram i wyglądały naprawdę dobrze. Powłoka wydaje się być trwała. Nie wiem tylko jak z trwałością w czasie. Znaczy ile wytrzyma nim zacznie się ścierać albo blaknąć. Rower służy mi cały rok czyli będzie i słońce z wysokimi temp. będzie też śnieg, mróz i sól na drogach.

 

Koloru jeszcze nie wybrałem a mat to tylko jedna z opcji. Po zakończeniu malowania "kolorem" warto dać lakier bezbarwny by wzmocnić powłokę? Czy to tylko strata środków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diakon166 ja się tym zawodowo nie zajmuję. Maluję okazjonalnie, przeważnie dla siebie, a jak czegoś nie wiem to pytam zaprzyjaźnionego faceta z mieszalni i tyle dlatego trudno mi powiedzieć. Jeżeli chodzi o podkład to owszem może by to i wystarczyło, pod warunkiem że będzie to podkład profesjonalny.  Takie po pierwsze potrafią swoje kosztować (podkładu nie kupisz na mililitry tylko całą puszkę), a po drugie będą przeznaczone pod pistolet. Jeżeli ma to być sprej to słońce i deszcz wytrzyma, ale przyjdzie zima, śnieg, sól i wszystko szlag trafi - niestety. 

 

Co do bezbarwnego - teoretycznie im więcej warstw tym lepsze zabezpieczenie, więc powinno być lepiej. Na akryl nie kładłem nigdy bezbarwnego więc nie pomogę, natomiast jak przyjdzie Ci do głowy metalik to wylewasz najpierw bazę (kolor), a zaraz potem nie czekając aż baza wyschnie bezbarwny.

 

Jeżeli chcesz mieć mat (ale lakier niemetaliczny)(na metaliczny musisz rozlać bezbarwny) to bez bezbarwnego. Bezbarwny nadaje połysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...