Skocz do zawartości

[Łańcuch] HG40 - zostawić, czy zmienić na lepszy?


Eazy

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dylemat. Podczas ostatniej wycieczki mój KMC dożył swych dni i zerwał mi się podczas startu spod świateł (odzywał się już wcześniej, ale przymiar nie wskazywał na nadmierne wyciągnięcie). Zakułem go na szybko (miałem skuwacz w sakwie), ale po chwili doszedł mych uszu niepokojący dźwięk. Okazało się, że kolejne ogniwo się rozerwało, ale jeszcze łańcuch na włosku wisi... Miałem jakieś 1,5km do najbliższego serwisu, więc się delikatnie doturlałem. Na miejscu jedyne co mieli na półce pod kasetę 8 to był HG40 (za 50zł  :whistling: ). Wyboru wielkiego nie miałem bo nie uśmiechało mi się pchanie roweru kilka km do domu, więc łańcuch zakupiłem i założyłem a KMC wylądował w śmietniku. 

 

I teraz pytanie - czy zostawić ten HG40, zajechać go i dopiero zmienić, czy też może jego niska jakość odbije się negatywnie na napędzie? Napędu nie mam wysokiej klasy (zresztą rower też nie jest górnych lotów) i nie chciałbym w mojego 'szwędacza wszędołaza' pakować bez potrzeby kolejnych złotówek. Jeżeli jednak miałoby się okazać, że po zajechaniu tego HG40 czeka mnie jednocześnie wymiana korby (nota bene wczoraj założyłem nową) to wolałbym tego uniknąć. 

 

Druga sprawa, że mój KMC miał 116 ogniw a ten HG40 ma 114. Przerzutka tylna w skrajnych położeniach ma jeszcze trochę luzu. Czy ma to znaczenie, że mam obecnie 2 ogniwa mniej?

 

Dzięki

Eazy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasetą się mocno nie przejmuję bo w planach mam wymianę na 9 rzędów. Bardziej martwię się o nową korbę, żebym przy okazji wymiany kasety i łańcucha nie musiał też wydać ponownie kasy na korbę.

Jakie są zalety jeżdżenia na 3 łańcuchach? Kiedy takie łańcuchy wymienia się między sobą? Jeżeli czyszczę i smaruję napęd raz w miesiącu to wtedy zamieniam łańcuch? Dokupienie dwóch kolejnych HG40 wyjdzie tyle samo co kupienie tego HG71. Co ma w tym wypadku większy sens? Przekładanie łańcucha to nie problem bo i tak zawsze go zdejmuję do czyszczenia.

 

A co z kwestią ilości ogniw? Miałem 116 a teraz mam 114. Czy ma to negatywny wpływ jeżeli przerzutka ma jeszcze odrobinę luzu w skrajnych położeniach?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję wiedzy serwisowi w którym hg40 zakładałeś. Nowy łańcuch trzeba skrócić do takiej ilości ogniw jaką potrzebujesz.

 

Różnica jest taka, że na HG40 zrobiłem 1400km i bezwzględnie kosz a na HG50 pod 3000 i nadal był o wiele krótszy niż HG40 po tych 1400km. A obecnie mam HG71, co prawda dopiero 1500km za nim, ale póki co zapowiada się, że będzie o wiele lepszy wynik niż HG50 bo jego zużycie jest minimalne.

 

 

A kiedy wymieniać łańcuch? Jak już zdejmujesz, to wieszasz wszystkie i zakładasz najkrótszy.

 

 

O korbę się tak nie martw, ona się zużywa ze czterokrotnie wolniej niż kaseta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QUE ??

 

Miał 116 w oryginale, kupił krótszy o dwa ogniwa bo taki był na półce - to co mu jeszcze mieli skracać w serwisie ??

 

Ja bym się specjalnie tymi 2 ogniwami nie zamartwiał - niektórzy tu skracali np. w maestro o właśnie 2 ogniwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nowy łańcuch trzeba skrócić do takiej ilości ogniw jaką potrzebujesz.

 

Problem jest odwrotny - mój stary łańcuch miał 116 ogniw a w serwisie mieli jedynie 114, więc mam teraz o 2 ogniwa mniej niż oryginalnie. Gdyby było w drugą stronę to sam bym sobie skrócił :)

 

Jeżeli korba zużywa się faktycznie kilkukrotnie wolniej to w takim razie zajadę ten łańcuch i wymienię go razem z kasetą :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli masz średniego buta, to hg40 skończy się po 600-800km

Przejechane ponad 2500 km na HG40, przymiar nie chce jeszcze wejść na 0,75%.  50 zł za taki łańcuch to zdzierstwo, max to 30 zł. Jeździć do końca, sprawdzać wyciągniecie łańcucha i się nie przejmować.

 

 

Kiedy takie łańcuchy wymienia się między sobą? Jeżeli czyszczę i smaruję napęd raz w miesiącu to wtedy zamieniam łańcuch?
Ja osobiście zmieniam łańcuchy co ok. 500 km a czyszczę (szejkuję) i smaruję co 150-180 km, czyli 2-3 jazdy głównie po asfalcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja szejkowanie i smarowanie robię raz w miesiącu, czyli co jakieś 400-450km. Jeżdżę głównie po lesie, ale nie po błocie tylko po drogach, ścieżkach lub na przełaj :) Łańcuch łatwego życia miec nie będzie bo rower ciężki (do tego obecnie opony 29), dodatkowo sakwy i mam czym nadepnąć na korbę :) Zobaczymy ile wytrzyma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HG 40 jest bardziej miękki i szybciej się zużyje niżeli HG 54 lub HG 70, tak ?

Wg mnie to zależy jak się jeździ i dba o napęd. Ja na łańuchu HG40 (2500 km) + 2 inne budżetowe łańcuchy zrobiłem na kasecie HG41 ponad 8000 km (głównie asfalt) i jeszcze końca napędu nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam go zmienić po max 1 tys.km albo jeździć na 2-3 łańcuchy (zmiana co 300-500km). Redwhite ma HG-40 przysłany z kosmosu, cała reszta zajeżdża ten łańcuch w błyskawicznym tempie. :whistling: U mnie po 1600km miał ok. 2% wyciągnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@redwhite - proszę, nie sugeruj, że nie wiem jak się jeździ albo, że nie wiem jak się dba o napęd, bo z czyszczenia i smarowania to ja chyba doktorat mogę zrobić.

 

 

Tu mój temat sprzed roku czy dwóch:

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/158730-lancuch-shimano-hg40-hg50-kmc-z51-po-1400km/

 

 

A tu wygląd mojego napędu, jeżdżę 90% szosa, czyszczę co 500km do takiego stanu. Smarowanie co stówę shimano ptfe.

 

 

24907129604495239401.jpg

 

 

 

2500km na HG40 to może bym zrobił jako 13 latek, bo ważyłem wtedy z 50kg. Dziś ważę 81, więc bez dramatu, jeżdżę ze średnią 28km/h. Ostro startuje, na podjazdach cisnę ile fabryka dała. Zdjęcia tego HG40 to z czasów, kiedy łydkę miałem o połowę mniejszą i wtedy się skandalicznie wyciągnął na 1400km a ci, co odrobinę więcej jeżdżą piszą o kilkuset kilometrach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie spokojnie, piszę jak to wygląda u mnie. Ja swoje też ważę bo 90 kg a jak zaczynałem rok temu miałem 100 kg. Trasy 90 % asfalt do 100 km że średnią 25 km/h (jeżdżę głównie wg wskazań pulsometru czyli w drugiej strefie). Łańcuch jest kiepski ale po 2500 km przymiar jeszcze nie wpada na 0.75%, wczoraj go zakładałem na zmianę więc mierzyłem. Drugi budżetowy SRAM PC830 po 3000 km też nie wpada przymiar na 0.75%. Czy jeżdżę dużo, nie wiem jak dla kogo, zrobiłem prawie 8000 km w ciągu roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego red white, masz idealnie dobrane twardości elementów w napędzie.

 

Kasetę masz HG41

Łańcuch masz HG40

 

Daje to optymalne parametry na szybsze wymiany łańcucha pozostawiając kasetę. Kaseta przetrwa kilka lub kilkadziesiąt łańcuchów HG 40, i tak powinno być.

Pomijam kwestie czyszczenia i smarowania...oczywiste że kto nie smaruje nie jedzie ;)

 

Wyobrażasz sobie teraz łańcuch twardszy od kasety?

Musi być najsłabsze ogniwo, które powinno się wymieniać, ekonomicznie wypada na łańcuch ;)

 

To czy ktoś ma moc w nodze czy też nie ma, to bez różnicy. Styl jazdy szosa czy MTB, bez różnicy bo twardość musi być odpowiednio dobrana. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na zdjęciu jest HG71, a piszesz o HG 40.

 

 

Ja mam kasetę o twardości HG 62, nie mogę wsadzić HG 71 bo łańcuch zje kasetę do końca sezonu.

Osobiście założę łańcuch HG 54 :)

 

 

Co za głupoty... 

 

Po pierwsze zdjęcie wrzuciłem jako odpowiedź na zarzut, jakoby trwałość napędu u mnie była mała, bo nie dbam o niego. A dbam jak mało kto.

 

I tak, na zdjęciu jest HG71, bo HG50 nie jest już produkowany a HG40 kupiłem raz i dziękuję, gorszy był tylko Z51. Wrzucam moją osobistą opinię na temat tego sznurka nazywanego łańcuchem.

 

 

 

A co do twardości to brednie do kwadratu. Najtwardszy i najtrwalszy łańcuch nie tknie nawet najbardziej miękkiej kasety, bo kaseta jest piłowana dopiero w chwili gdy łańcuch się rozciągnie. Wyższa klasa kasety to tylko powłoki antykorozyjne, mniejsza waga, dokładniejsze wykonanie i precyzja a nie przebiegi. Przebiegi zależą od łańcucha, bo ten jeśli się rozciągnie wcześniej i bardziej niż inny, to będzie szybciej piłował najtwardszą nawet kasetę.

 

 

 

 

To czy ktoś ma moc w nodze czy też nie ma, to bez różnicy. Styl jazdy szosa czy MTB, bez różnicy bo twardość musi być odpowiednio dobrana. 

 

 

Aaaahahahahaha. Bo to nie ma znaczenia czy masz 50W w nogach czy 200W. Po prostu ręce opadają jakie Ty głupoty opowiadasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Millerek, mój napęd pomału zaczyna się kończyć. Spiłowałem już zadziory na 5,6 zębatce i profilaktycznie kupiłem następną kasetę HG51 (11-28t) i 2 łańcuchy. Jak łańcuch zacznie przeskakiwać, wymienię całość.

@cervandes wyluzuj i wskaż, w którym miejscu zarzuciłem Ci personalnie, że nie dbasz o łańcuch? Przecież ja odpowiadałem Millerkowi a o Tobie nawet nie wspomniałem.

Kończąc bo robi się OT, jeździć, czyścić, smarować i pilnować wyciągnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi wierzyć w to ile wytrzymuje wam łańcuch hg40. Używałem go z kasetą hg41 i zaczął skakać już po 1000km. Oczywiście regularnie smarowany i zawsze czysty. Zdecydowanie nie polecam! Teraz jeżdżę na kasecie hg51 z dwoma łańcuchami hg71 i connex 800. Zmieniane co 200-300 km przy szejkowaniu. Do tej pory zrobiłem na nich 1200km z czego na connexie 800km, a są równe - czyli shimano wyciąga dwa razy szybciej. W tej chwili przymiar 0.75 już prawie przechodzi. 

Zdecydowanie polecam Connex'a - kupiony za 45zł, za taką cenę to dobra jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega cervandes jakiś spięty, coś na uspokojenie proponuje ;)

 

Wracając do tematu, twardość podzespołów w mechanice ma kluczowe znaczenie. Czy to będzie łańcuch i kaseta w rowerze czy wał i panewki w silniku, bez różnicy.

Dobiera się twardość odpowiednio, patrząc na wydatki eksploatacyjne. Chyba ze ktoś woli inaczej.

Reasumując sprawę łańcucha, łańcuch czy świnka wie jak wygląda.

Najbardziej zużywającym elementem łańcucha jest sworzeń i ruchomy pierścień.

Wewnątrz z czasem następuje spory luz, który powoduje wyklepanie (zużycie) zębów na blatach.

Pierścienie oddalają się od siebie, i nijak nie chce się ułożyć między zębami, kręcąc dalej wymuszamy ułożenie zużytego łańcucha między zębami.

Wtedy powstaje zużycie zębów od strony atakującej, dalej tylko jest podskakiwanue łańcucha po zębatce.

Jak wiadomo pierścień nie kręci się między zębami, kręci a raczej porusza się względem tulejki na którym to pierścień jest osadzony.

Najgorzej jest utrzymać smarowanie łańcucha wewnątrz między tuleją a pierścieniem.

 

Ps. Takie teorie panowały kiedyś jak ja systematycznie trenowałem kolarstwo, teraz może i trendy się zmieniły, nie wnikam, ale widzę że trzymanie kultury osobistej poszło (delikatnie powiem)... w las ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Millerek, przejeździłem kilkadziesiąt tysięcy motocyklem pędzonym łańcuchem i kilka tysięcy rowerem. Bzdury piszesz, nie ma czegoś takiego jak za dobry łańcuch, czy za twardy do zębatek. Tak samo jak za dobry olej w silniku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...