Skocz do zawartości

[rower] Amatorka prosi o pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

Wywaliłbym dynamo (i zamiast tego zamontowałbym normalne lampki z własnym zasilaniem - tył walle, przód robiony 18650).

 

Koła bym zostawił, to jest do przeserwisowania - tylko właśnie czy dla Ciebie, czy musisz za to płacić...? Ewentualnie zrobiłbym tylne koło z dobrą planetarką - jak już się bawić, to na całego.

 

Nie wiem na jakie krzywizny ma wpływać to "twarde" pedałowanie ale z pewnością źle robi na kolana. I potem wszyscy lekarze zabraniają jazdy na rowerze - podczas gdy jazda kadencyjna jest właśnie dobra do rehabilitacji... W przeciwieństwie do typowej jazdy siłowej.

 

 

PS: nie dziwię się, że nie ufasz przedniemu hamulcowi - z tak poowijanym pancerzem dookoła wszystkiego :)

Tylne widełki - wow, tak zgrzewany trójkąt...

Oryginalną naklejkę bym delikatnie odczyścił a potem zalakierował bezbarwnym. Następnie zabezpieczył taśmą do malowania reszty. Rozumiem, że się bawisz w skrobanie ręczne - nie wiem, czy miało sens odgryzanie całości, skoro większość tyle lat wytrzymała. Zabezpiecz to przynajmniej dobrym podkładem antykorozyjnym przed kładzeniem koloru jeśli się bawisz w poważny projekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kolo jest tylko trochę krzywe a poza tą krzywizną jest OK, to nie kupuj nowego tylko daj to stare do wycentrowania. Tym bardziej, że współczesne koła 20" różnią się sporo wymiarami od tych starych rometowskich i mogą nie dać się zamontować.

 

Dobrze, że napisałeś. Nie wiedziałam, że są jakieś różnice. Póki co, na pewno tego nie zrobię. Może nie będzie tego znacząco czuć. W końcu rower ma służyć "od sklepu do sklepu" :)

 

@Hetman

 

Wywaliłam wszystko :) Dynamo i hamulec. Wszystko porozrywane, poskręcane i poklejone nie wiem czym. Wolę kupić lampkę i zamontuję ją do koszyczka. Póki co, zdzieram wytrwale lakier, dzień po dniu... A robię to, bo chce by lakier w miarę równo i ładnie pokrył rower. Stary lakier był popękany i nierówny. Ale dobrze, że napisałeś o środku antykorozyjnym bo nie pomyślałam o tym. Muszę dokupić.

Naklejka niestety zdarta, bo i tak połowa jej była przerwana. Cały rower jest zabawą, bo to mój pierwszy raz :)

 

Nigdy nie rozkręcałam całego roweru. A teraz wykręcam wszystko z nadzieją, że poskręcam to tak jak było, ale chce żeby był ładnie pomalowany :)

 

Odnośnie kolan, to mnie już nic nie pomoże. I tak jeżdżę konno, tańczę, więc na starość tak czy siak będzie ciężko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było "ciężko" wcześniej ;)

W tylnym kole na pewno nie masz szprychy - ale założylem, że to oczywiste, tak jak reszta informacji o serwisie i centrowaniu ;)

Z hamulcem przednim możesz sobie wrócić, po wymianie linki i pancerza, reszta powinna jakoś działać.

Jak będziesz wymieniać dętki to kup z wentylem samochodowym, zawsze to łatwiej ciśnienie kontrolować.

 

O resztę pytaj w miarę potrzeby. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak się poddaje z tym szorowaniem roweru :/

Orientuje się któryś z Panów odnośnie dodatków do wiertarek dzięki, którym zedrę ten lakier? Strasznie mozolnie to idzie i szczerze mówiąc, szkoda mojego czasu żeby jechać tym papierem ściernym. Tata ma wiertarkę i mógłby to za mnie zrobić, tylko że ani on ani ja nie mamy pojącia jak to może się nazywać, jakie kupić i gdzie.

 

Cieszę się, że to taki a nie inny rower. Jak zobaczyłam nowego górala siostry to za chiny ludowe bym go nie rozkręciła :/
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz kilka opcji:

1. Jeśli lakier tak mocno się trzyma, to go nie usuwaj, tylko przetrzyj papierem ściernym i na to maluj.

2. Można usuwać farbę chemicznie np:

http://www.noxan.pl/farby/srodek-do-usuwania-farby-preparat-dk20s.html

3. Można mechanicznie rożnymi szczotkami obrotowymi (papier ścierny, włóknina ścierna , stalowe itp)

S_PICT0032.JPG

4 I wreszcie (co polecam) można sobie w ogóle tym nie zawracać głowy tylko oddać ramę do piaskowania i malowania proszkowego.

Koszt w zależności od lakierni zaczyna się od ok. 60 zł za wszystko w przypadku zwykłego lakieru (niemetalizowany, bez brokatów itp.)

Jak policzysz koszt tych szczotek, papierów, rozpuszczalników i farb to dużo taniej sama nie zrobisz a efekt końcowy może być zdecydowanie gorszy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź!

 

jak taka końcówka kosztuje koło 5zł to nie ma źle. Lakiery już kupione, a ja szczerze mówiąc, nawet nie mam bladego pojęcia gdzie mam najbliżej jakąś lakiernię.

 

Kupię końcówkę do wiertarki, na pewno się później też przyda. Pytanie tylko czy taka szczotka nie porysuje nadto roweru? Tak gdzie nie uda się lakieru usunąć, to nie bedę na chama próbowała. Byle by powierzchnia była w miarę równa żeby to miało ręce i nogi. Jak teraz zamaluje, to będzie to wyglądało marnie.

 

Mniej więcej ile lakier może schnąć? No i trzba malować dwa razy, czy raz wystarczy? :D Zabijecie mnie za te pytania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kupię końcówkę do wiertarki, na pewno się później też przyda. Pytanie tylko czy taka szczotka nie porysuje nadto roweru?

 

Porysowac porysuje, ale nie beda to na tyle wielkie i glebokie rysy zeby po lakierowaniu bylo je widac :) 

 

 

Na reszte pytan niech wypowiedza sie malarze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Lakiery już kupione, a ja szczerze mówiąc, nawet nie mam bladego pojęcia gdzie mam najbliżej jakąś lakiernię

Zadzwoń np do nich:

http://lakiernia.proszkowa.org/

i spytaj o koszt samego piaskowania, ew opcji piaskowanie + podkład antykorozyjny. Być może za 3 dychy odpadnie Ci najgorsza robota.

 

 

gdzie nie uda się lakieru usunąć, to nie bedę na chama próbowała

Kup 2 szczotki. Dużą okrągłą do łatwo dostępnych kawałków (duża prędkość końcówek łatwiej usunie lakier) i mniejszą (może być czołowa) do miejsc trudnodostępnych. A najgorsze kawałki musisz doczyścić ręcznie papierem sciernym.

 

 

Mniej więcej ile lakier może schnąć?

Przy takich pogodach jak dzis w warunkach domowych 2-5 dni do pełnego wyschnięcia warstwy

 

 

No i trzba malować dwa razy, czy raz wystarczy?

Zwykle podkład-1-2 warstwy, lakier (tzw. baza) 3-5 warstw, czasem na to kładzie się 2 warstwy lakieru bezbarwnego tzw klar-pogłębia kolor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczotkuje się maszyny górnicze a nie ramę roweru.

 

Hm to jest rama stalowa, wiec nie wydaje mi sie zeby miekkim drutem zrobic takie wzery :)

 

A jesli ma byc po taniosci, i autorka chce to sama zrobic dla wlasnego zadowolenia, to taki zabieg bedzie najprostszym rozwiazaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miękki drut i dużą prędkość liniowa? Drewno a konkretnie miękka brzoza przy takiej prędkości jest w stanie przeciąć tupolewa a co dopiero dużo twardszy drut. Przestań teoretyzować. Jak coś ma być pod lakier to się tego nie szczotkuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, bez nerwów.

To nie ma być robota na medal tylko po prostu ładna pierwsza praca z rowerem.

 

@Garlock Przebywam obecnie w dzielnicy Jawnorzna -  Jeleń, więc piaskowanie w Krakowie odpada :(

Tutaj niestety jest ciut gorzej ze wszystkim, zwłaszcza jeśli nie posiada się samochodu.

 

Metal tego roweru jest strasznie miękki. Lakier gorzej schodzi spod papieru ściernego, niż ten metal. Ale generalnie jest dalej niż bliżej, więc najwyżej machnę najgorsze miejsca żeby było równo a reszta pod lakierem i koniec zabawy ;)

 

@andybike nawet nie wiem co to za rower ;)

 

@Garlock dobrze, że mnie uświadomiłeś... w swej głębokiej głupocie miałam nadzieję, że tylko jeden raz wystarczy. Ach! Zapowiadają upały to wyschnie szybciej.

 

Jestem z siebie dumna, bo rozkręciłam tylne koło, wyczyściłam elementy i świeci się jak nówka :) Jutro pomaluję lakierem chromowym to będzie jeszcze ładniej. Mam nadzieję, że ów lakier pokryje ładnie i równo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję postępu prac. Chyba nikt o tym nie wspomniał (albo coś przeoczyłem), ale stary lakier można zmiękczyć przez podgrzanie, np. opalarką. W zeszłym roku ściągałem lakier ze stalowej ramy właśnie w ten sposób, opalarka na ~400 °C i skrobanie szpachelką. Szło elegancko, na koniec wykończyłem papierem ściernym i po drugiej warstwie podkładu nie było już widać żadnych śladów drapania :)

Lakier chromowy - nie polecam, to jest po prostu szara błyszcząca farba. Wypolerowane elementy zostaw tak jak są, one są na pewno galwanizowane (choć w tym rowerze mogło się coś trafić ze zwykłej stali... wtedy trzeba to nawoskować i pogodzić się z koniecznością polerowania co pół roku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakier chromowy - nie polecam, to jest po prostu szara błyszcząca farba. Wypolerowane elementy zostaw tak jak są, one są na pewno galwanizowane

Djzatorze słusznie prawi. Daj sobie spokój ze srebrzanką. Nawet jak ładnie pomalujesz to zaraz zacznie się łuszczyć i odpadać. I dopiero będzie ohydnie wyglądać. Wypoleruj pastą polerską aluchrom , przetrzyj woskiem i zostaw. Możesz spróbować też pewnego patentu na miejscach gdzie zlazł chrom: psiknij na oczyszczone miejsce WD40 i wcieraj  folię aluminiową (taką do zawijania przed pieczeniem) zwiniętą w kulkę. Trochę nabłyszczy i nametalizuje te miejsca. Niestety nie jest to zbyt trwałe.

 

 

Garlock dobrze, że mnie uświadomiłeś... w swej głębokiej głupocie miałam nadzieję, że tylko jeden raz wystarczy

Jak to mówią człowiek się uczy na błędach, szkoda tylko, że na własnych. :P

A co do techniki malowania, kładź wiele warstw ale cieniutkich. Jak położysz grubszą, to na 99% będziesz miała zacieki. Zwłaszcza pierwsza warstwa to powinna być mgiełka. Nie zbliżaj za mocno dyszy do ramy (będą zacieki). Miedzy kolejnymi warstwami odczekaj kilka-kilkanaście minut aby rozpuszczalnik odparował i możesz psikać następną. Jak zrobisz zaciek to nie panikuj i nie ścieraj go. Jak farba zupełnie wyschnie to go zeszlifujesz drobnym papierem ściernym na mokro i wypolerujesz. Śladu nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gratuluję postępu prac.
Dziękuję :)

 

 

 

Chyba nikt o tym nie wspomniał (albo coś przeoczyłem), ale stary lakier można zmiękczyć przez podgrzanie, np. opalarką.
ten sposób może sobie podaruję... boję się wiertarki a co dopiero takie ustrojstwo :)

 

 

 

Lakier chromowy - nie polecam, to jest po prostu szara błyszcząca farba.
kurczę a już kupiłam :/ no nic, zobaczę na jakimś randomowym elemencie jak to działa i ewentualnie tak jak radzicie z Garlock'iem wypoleruję. W końcu chodzi o to żeby jakoś wyglądał :) Jak wyjadę na miasto wszyscy będą krzyczeć "wigry wigry wigry" aczkolwiek @@andybike, mój wygląda chyba dokładnie tak samo :)

 

@@Garlock, a czy te polerowanie nie sprawi, że elementy roweru staną się "śliskie"? To że nie trwałe to trudno ;) Od czasu do czasu poświęcę na rower więcej czasu, to nic się nie stanie :)

 

I dzięki za naukę lakierowania. Bardzo się przyda!

 

PS mama mi wczoraj przywiozła (bardzo zaangażowała się w moją pracę nad rowerem) podkład antykorozyjny BIAŁY, chyba firmy Dekoral do malowania pędzlem. Nada się?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkład się nada, ale nakładanie pędzlem wydłuży trochę robotę - trzeba będzie to potem wygładzić/wyszlifować, a żeby było z czego to trzeba będzie ze 3 warstwy położyć... Lepiej byłoby wlać to w pistolet lakierniczy razem z rozcieńczalnikiem, ale przypuszczam że to już może być trudniejsze dla Ciebie :)

Opalarka działa jak suszarka, tylko w wersji hard :D W bardzo różnych warsztatach się tego używa, można zawsze pożyczyć od kogoś.

Srebrzankę możesz wykorzystać tam, gdzie już nie ma nadziei na wypolerowanie, bo coś jest już rude od rdzy. Po wyczyszczeniu i odtłuszczeniu możesz to prysnąć tą farbką, zawsze będzie lepiej wyglądało. Ta farba dobrze trzyma się na kruchych plastikach, wystarczy je przedtem zmatowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omg, znowu brzoza... A nie było słychać strzałów...?

 

Wiertarkę sobie daruj, tylko się pokaleczysz. Do takich rzeczy szlifierka kątowa z regulacją obrotów, na minumum i drobna szczotka. Papier ścierny faktycznie zbiera za dużo metalu, i tak będzie zawsze. Ewentualnie druciana szczotka ręczna, i tak będzie lepiej niż papierem. 

Opalarka jest bezpieczna, to taka gorętsza suszarka (jedne co, to możesz się poparzyć :P , uważaj). Są jeszcze chemiczne preparaty do zdejmowania lakierów ale to straszne świństwo jest, nawet na wolnym powietrzu niezbyt fajnie - ale za to potem ładnie schodzi.

 

Po każdym czyszczeniu mechanicznym stal będzie bardziej narażona na korozję. 

 

Wrzuć zdjęcie tego podkładu, zobaczymy co to jest. Jeśli to tylko zwykła powłoka, to najpierw możesz zapasywować ramę kwasem fosforowym.

 

 

Części chromowane sobie daruj (obręcze, wsporniki itp) - jedyne co możesz, to polerka do stanu "jako tako", Malowanie nie ma sensu, nie będzie się trzymać. Nawet jak zedrzesz całą powłokę to i tak trwałość będzie niezadowalająca, a już na pewno nie w stosunku do włożonej pracy.

 

 

To kółko to rozkręcałaś piastę? 

 

 

Chciałaś spróbować sił, to się baw dalej ;) . Nikt nie mówił, że będzie łatwo - a wręcz przeciwnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o części chromowane bądź niklowane to całkiem niezłe efekty osiągnąłem przy odnawianiu starego Rometa polerując je zmywakiem z wełny miedzianej. Bardzo szybko schodziły drobne ogniska rdzy, zabrudzenia, wrócił połysk. Odświeżyłem w ten sposób koła (obręcze, szprychy, piasty), szczęki hamulców, korby. Stalowa wełna może być zbyt ostra, jak nie znajdziesz miedzianej to wypróbuj na jakimś małym kawałku. Za to z aluminiowymi błotnikami poradziła sobie pasta Tempo, przynajmniej przez parę miesięcy świeciły się jak nowe.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkład się nada, ale nakładanie pędzlem wydłuży trochę robotę - trzeba będzie to potem wygładzić/wyszlifować, a żeby było z czego to trzeba będzie ze 3 warstwy położyć... Lepiej byłoby wlać to w pistolet lakierniczy razem z rozcieńczalnikiem, ale przypuszczam że to już może być trudniejsze dla Ciebie :)

Opalarka działa jak suszarka, tylko w wersji hard :D W bardzo różnych warsztatach się tego używa, można zawsze pożyczyć od kogoś.

Srebrzankę możesz wykorzystać tam, gdzie już nie ma nadziei na wypolerowanie, bo coś jest już rude od rdzy. Po wyczyszczeniu i odtłuszczeniu możesz to prysnąć tą farbką, zawsze będzie lepiej wyglądało. Ta farba dobrze trzyma się na kruchych plastikach, wystarczy je przedtem zmatowić.

 

 

Podkład się nada, ale nakładanie pędzlem wydłuży trochę robotę - trzeba będzie to potem wygładzić/wyszlifować, a żeby było z czego to trzeba będzie ze 3 warstwy położyć... Lepiej byłoby wlać to w pistolet lakierniczy razem z rozcieńczalnikiem, ale przypuszczam że to już może być trudniejsze dla Ciebie

niestety nie mam pistoletu lakierniczego, a raczej ciężko żeby do jednego roweru kupować opalarki, pistolety itp ;)

 

 

Generalnie tata wczoraj zrobił mi "niespodziankę" i zdarł tą wiertarką lakier, ale ... zrobił takie wżery, że się przeraziłam. Chciał dobrze, więc go pochwaliłam. Sama bym pewnie wiertarki nie ruszyła bo z góry miałabym rower na pół ;) Teraz nie mam pojęcia jak to uratować. Wygładzę papierem ściernym (sic!) a potem reszta.

 

 

Srebrzankę możesz wykorzystać tam, gdzie już nie ma nadziei na wypolerowanie

przejechałam cieniutką warstwą na szprychy, aczklwiek po papierze ściernym i tak się ładnie świeciły. Wygląda bardzo ładnie i zanim kupię resztę proponowanych rzeczy, to będzie jak znalazł (skoro już mam ten lakier :D )

 

 

 

Po każdym czyszczeniu mechanicznym stal będzie bardziej narażona na korozję.

To nie dobrze :( ale myślę, że już więcej tego robić (na tym rowerze) nie będę. Ale dobrze, że napisałeś.

 

 

 

To kółko to rozkręcałaś piastę?

  Nie. Kółko odkręciłam z ramy, piasty są jak były i nie ruszam, tak jak nie odkręcałam i nie wyciągałam pedałów bo boje się, że ta puszka w środku (nie znam fachowej nazwy) się rozwali ;)

 

 

 

Chciałaś spróbować sił, to się baw dalej ;) . Nikt nie mówił, że będzie łatwo - a wręcz przeciwnie.

szczerze mówiąc im więcej roboty widzę, tym bardziej mnie to "jara". Podoba mi się taka praca z rowerem i ciesze się, że wpadłam na taki pomysł. Jedno jest pewne. Nikt nie będzie miał takiego roweru w całym Śląsku i Krakowie ;D

 

 

 

Jeśli chodzi o części chromowane bądź niklowane to całkiem niezłe efekty osiągnąłem przy odnawianiu starego Rometa polerując je zmywakiem z wełny miedzianej

 

 

Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam. Byłam w sobotę w castoramie, ale to spoko. Pojadę znów zaniedługo to może kupię to i tą pastę. Błotniki są strasznie porysowane i powyginane, więc myślałam nawet czy by ich kolorem nie polakierować :/

 

Wstawiam zdjęcia wypolerowanego papierem kółka ;) Sorki za psa na zdjęciu ale nie szło jej odgonić od aparatu ;)

post-188748-0-98548100-1437466314_thumb.jpg

post-188748-0-05885400-1437466334_thumb.jpg

post-188748-0-65194700-1437466405_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wstawiam zdjęcia wypolerowanego papierem kółka

I tak powinno wyglądać po czyszczeniu :thumbsup:

Do piast i suportu (ta puszka z której wychodzą osie do pedałów) niestety trzeba zajrzeć. To dzięki temu, ze tam się wszystko ładnie kręci rower gładko jedzie do przodu.

Więc trzeba to umyć i nałożyć świeżego smaru. Przednie koło i suport to pikuś, trochę bardziej skomplikowana jest piasta tylnego koła bo tam siedzi jeszcze hamulec. Tak samo trzeba nasmarować stery czyli te łożyska dzięki którym obraca się kierownica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...