Skocz do zawartości

[przyszłość?]Łożyska bezsmarowe, czyli jak obracać koło 10x lepiej...


Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawe jak takie łożysko będzie zachowywać w praktyce. Koncept ciekawy. 10-krotnie trwalsze łożysko, oznacza 10-krotnie mniejsze zapotrzebowanie na nie... Pytanie czy biznes to łyknie, czy też będzie kolejny spisek żarówkowy i celowe "postarzanie" sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba sie przyzwyczilismy do łożysk i nic innego nie widzimy:). Jest szereg patentow przenoszenia siły obrotowej:). Jak lozyska sa tanie to sie je stosuje . Jak bedzie wynalazek drogi to oplacalnosc stosowania bedzie taka sobie (moze z czasem jak wejda na rynek cena spadnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie same łożyska są wykorzystywane w lepszego rodzaju deskorolkach, łożyska zachowują się dobrze ale bez odpowiedniego uszczelnienia naleci od groma piachu ( tak jest w deskorolkach nie wiem czy w rowerach) ale potrafią się kręcić naprawdę długo ale i cena nie jest niska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tylko dlaczego u licha przez tyle lat nikt na nie wpadł?

Prawo wynalazku, zawsze w takich przypadkach jest zdziwienie dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł ;)

 

 

 

Koncept ciekawy. 10-krotnie trwalsze łożysko, oznacza 10-krotnie mniejsze zapotrzebowanie na nie... Pytanie czy biznes to łyknie, czy też będzie kolejny spisek żarówkowy i celowe "postarzanie" sprzętu.

Rynek może się trochę skurczy ale myślę, że zapotrzebowanie jest na tyle duże, że nie ma szans na podcięcie własnej gałęzi. Jeżeli łożysko trzeba wymieniać co roku, to musieliby krócej niż w 10 lat nasycić rynek.

Tam gdzie liczy się sprawność i niezawodność na pewno przyjmą. Nie wiem czy celowe postarzanie, czy po prostu różne linie produktów z gwarantowanym czasem pracy i odpowiednią ceną. Jeżeli łożyska stosowane na liniach produkcyjnych będą dwukrotnie droższe ale będą zapewniały trzykrotnie dłuższy czas pracy, to biznes jest do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na pewno przyszłość łożyska bez smarowe inaczej ślizgowe wykorzystywane są już w kółkach przerzutki, kasetach rowerowych i driverach wykorzystywanych w bmx i mtb i niedługo zaczną produkować większe rozmiary i pakować je do kół, sterów lub suportu. Łożyska te kosztują od 15-30zł ale wykorzystać je można tylko w kółku tylnej przerzutki i driverach lub kasetach, trzeba poczekać aż dopracują uszczelnianie przez wodą i piachem .Dacie + ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Dacie + ?


Za to, to możesz co najwyżej przedwczesne wakacje, ewentualnie bana dostać:
 

 

e ) Nakłanianie w postach i w sygnaturach do przyznania "+" reputacji za odpowiedź, będzie karane ostrzeżeniami lub zawieszeniem konta, a treść takich postów/sygnatur zostanie zmodyfikowana przez moderatora lub całkowicie usunięta.

Poza tym łożyska, o których piszesz, to nie ten sam patent, co podlinkowany w pierwszym poście.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@zekker, Przemysł nauczył się, że bardziej opłaca się produkować mniej trwałe. Przykładem jest motoryzacja. Nawet Mercedesy nie osiągają przebiegów rzędu milion km. Inny przykład. Nokia 6310i. Niezniszczalny, legendarny model. Był tak dobry, że ludzie nie chcieli kupować nowych modeli. Z punktu widzenia modelu biznesowego był to najgorszy model... Łożyska są potrzebne jak chleb czy żarówki. Załóżmy, że masz hurtownię łożysk i sprzedajesz 100 tyś szt rocznie po 1 PLN. Nagle ludzie przesiadają się na łożyska 3x trwalsze. Oznacza to, że sprzedasz 3x mniej łożysk rocznie. Ok. Łożyska są dwa razy droższe. Dzięki temu Twoje obroty maleją o ponad 1/3 w stosunku do starego rozwiązania. Żeby wyjść na zero na takiej zmianie technologicznej, łożysko musi być tyle razy droższe ile razy jest trwalsze. Ale to przecież mało, bo na nowej technologii trzeba zarobić, więc cena musi być jeszcze wyższa niż krotność trwałości.

 

Kwestia jak będzie wyglądać ochrona antykorozyjna. Smar stanowi pewną ochronę, nawet jeżeli do łożyska się dostanie woda.

 

Moim zdaniem - jeżeli rozwiązanie się sprawdzi - to przyjmie się tam, gdzie przestój i serwis to są bardzo wymierne koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1, weź pod uwagę, że w rzeczywistości mercedesy robiące po 1 mln km oraz niezniszczalne nokie nie są już całemu światu potrzebne. Po co obywatelowi USA niezniszczalna nokia, skoro za kilka dniówek może (i chce) sobie co roku kupić nowego iphona. Niemcowi też nie jest potrzebny mercedes robiący 2 mln km, bo po kilku latach Niemiec wymienia auto na nowe (z nowymi bajerami itd). U nas jeszcze szuka się sprzętów na lata, bo jesteśmy stosunkowo biednym krajem, ale to też powoli się zmienia. Komórki, komputery, telewizory itd zmieniamy zazwyczaj szybciej niż wynosi żywotność sprzętu a w momencie kupna nowego modelu, wartość starego jest tak niska, że nei chce nam się wystawiać go na allegro.
Czytałem kiedyś fragment wywiadu z kimś chyba z LPP (Ci od Reserved itd). Był tam fragment o żywotności odzieży. Na pytanie, czemu teraz ciuchy są niskiej jakości odpowiedź była prosta - ludzie nie chcą nosić przez 5 lat tych samych spodni. Chcą kupować co roku nowe i to za niewielkie pieniądze. Efekt jest taki, że produkuje się tanie dziadostwo, bo drogie długowieczne rzeczy zwyczajnie słabo się sprzedają. Pomijam oczywiście specjalistyczne, przemysłowe i różne inne niecodzienne zastosowania - tam sprawa ma się nieco inaczej.

Wracając do samych łożysk. Jak z każdą nową technologia - od patentu do produkcji baaardzo daleka droga. Gdzieś takie rozwiązanie na pewno się przyjmie. Czy akurat w rowerze? Sami sobie odpowiedzmy, ile więcej możemy zapłacić za piastę rowerową z super łożyskami :) Niby każdy pisze, że może zapłacić więcej, ale ja jestem pod tym względem sceptyczny - wystarczy poprzeglądać tematy o olejach i smarach, gdzie większośc zamiast stosować hiper super rozwiązania wybiera olej do pilarek :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Załóżmy, że masz hurtownię łożysk i sprzedajesz 100 tyś szt rocznie po 1 PLN. Nagle ludzie przesiadają się na łożyska 3x trwalsze. Oznacza to, że sprzedasz 3x mniej łożysk rocznie.

Źle liczysz, chyba że zakładasz roczną trwałość dotychczasowych łożysk i stałą grupę odbiorców.

Owszem dochody przez okres różnicy w trwałości między tymi łożyskami będzie trudniejszy ale potem wracasz do normalnego obrotu, bo będzie już czas wymienić te nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze liczę. Jeżeli miałeś rocznie zapotrzebowanie na 100 tyś sztuk kupy, która wytrzymuje 1 rok, to wymieniając na produkt 3x trwalszy jakim cudem osiągniesz ten sam obrót roczny w sztukach? Nie osiągniesz, bo klienci będą wymieniać łożyska 3x rzadziej... Żebyś wyszedł finansowo na ten sam poziom musisz podnieść cenę o krotność trwałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja takie łożysko miałem w rękach ładne kilak lat temu....

Cholera wywaliłem zabawki z dzieciństwa :D   bo bym filmik wrzucił.

 

Kwestie ekonomi o trwałości....

Bym włożył między bajki.

Ono będzie się szybko ścierało i łapało luzy. Dalej korozja.

Bród i pasek będzie morderczy dla tej zabawki.

 

Kwesta że ludzie nie chcą kupować trwałych rzeczy to też bzdury.

Mam "ciotkę w USA" :)  Po przyjeździe do polki kilka lat temu zaczęła przysyłać paczki jak za czasów komuny :D

No i nadal ich odzież jest jakościowo o niebo lepsza i nadal jest nie do zdarcia.

A zaczęła przysyłać po wizycie w naszych sklepach.  

 

Druga rzecz to obserwacja osoby mieszkającej w Niemczech i szok w naszych marketach.

Stwierdziła że to jak ludzie w Polsce kupują to jakiś amok w Niemczech ludzie nie kupują takich ilości.

 

To jest pokłosie chłamu.

Dostajemy gorszy produkt i musimy go często wymieniać a marketing nam wmawia że tanie jest lepsze i że nie chcemy mieć produktu długo.

To samo z komputerami. Ludzie wymieniają 2-3 letnie komputery na komputery nowe ale.... SŁABSZE niż poprzednie.  Nawet sobie sprawy nie zdając z tego. Są mamieni i oszukiwani.

 

"Ci z Reserved itd" sprzedają tani produkt nisko marżowy. Jadą na taniości i masówce dla tego muszą takie banialuki promować i wydają na to sporo kasy żeby udzie się złapali w pogoń za nowością. Żeby czuli presje niedoboru (kobieta ma dobre ubrania ale nie tego co w nowej kolekcji Jeszce nie a wie że za 3-4 mc to zniknie i nie kupi już wiec kupuje "na zapas". 

Zwykła płytka manipulacja. Cały rynek tak działa.  To nie nasza potrzeba.

(pominę dla ułatwienia magię ceny bo oni tani to już dawno nie są :D )

 

Po drugiej stronie są producenci mające dobre produkty.

Buty które po 10 latach są dalej dobre. Ale kosztują. 400+

Głupi market sportowym linie produktów. Tanią "niebieską" i kolejne.... Droższe trwalsze.

Jak kupuje buty dla dziecka  niebieska jest idealna bo prawie ten jeden dwa sezony wytrwa.

Dla siebie dopłacam i mam wygodę i komfort na lata.

 

 

Problem ze większość społeczeństwa zachłysnęło się papką  "TANIO PANIE TANIO"  i kupują chłam wierząc że chcą go używać.

Wspomniane tutaj Aplle jest mistrzem dewaluowania wartości swojego produktu po określonym czasie.

Sprzedają chłam drogo i wmawiają ludziom ze to super produkt. Po czym wmawiają im że ich super produkt już nie jest super bo super jest ten nowy.....

 

 

A co do Niemców i ich aut to oni lubią stare auta :)  Ale ich stare auta są w dobrym stanie.

A mercedes dalej może zrobić 1mln km bez remontu....

Ale trzeba o niego dbać czego my nie robimy bo TANIO panie TANIO. I potem opinia że to już nie ten produkt....

 

 

@@mklos1,  oczywiście dobrze liczy zmianę... 

Ci co tego nie widzą sa zarażeni kulturą taniości.

 

Dobry produkt musi kosztować bo nie da się na nim robić dużego obrotu i jechać na mikro marżach.

Tani produkt można sprzedawać na kilogramy tylko trzeba przekonać konsumenta ze używanie chłamu i wymienianie go często na nowy chlam jest lepsze od używania dobrego produktu raz na kilka lat.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mklos1

Zapominasz, że nie zmienisz całego asortymentu od razu. Tak samo nie wszyscy kliencie się zdecydują na droższy produkt.

Możesz też dać wyższą cenę niż x2. Nawet przy cenie 3 z hakiem większej może się opłacać kupować takie łożyska, bo to co się wyda więcej zwróci się z nawiązką na mniejszych przestojach serwisowych.

Ta cena x2 przy trwałości x3 to pobożne życzenia konsumenta, a nie realne szacowanie ceny.

 

Popatrz jak rynek oświetleniowy się zmieniał. Nie każdy od razu rzucił się na oszczędniejsze i trwalsze rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwesta że ludzie nie chcą kupować trwałych rzeczy to też bzdury.

 

Bzdury do kwadratu i jedna z najbardziej idiotycznych teorii wysnuta tutaj. Już nawet odnosząc to do rynku rowerowego to wielu tutaj z powodzeniem by dopłaciło do obecnych "wypustów" gdyby miało pewność przynajmniej zbliżonej wytrzymałości co to tego co było produkowane dawniej. No ale my to "bidoki" jesteśmy więc potrzeba nam kupić dajmy na to polar co się rozleci po kilku praniach zamiast taki w podobnej cenie "na zachodzie" wytrzymujący z powodzeniem kilka lat.

A motoryzacji to nawet nie ma co przywoływać bo coraz więcej osób klnie na czym świat stoi co to kupili i jak muszą się teraz męczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Popatrz jak rynek oświetleniowy się zmieniał. Nie każdy od razu rzucił się na oszczędniejsze i trwalsze rozwiązania.

 

Jak to nie?

 

Żarówki LED praktycznie wyparły świetlówki :)  Świetlówki poległy.

Teraz zauważ ze LED praktycznie nie ma reklamy a czołowi producenci nie mają jeszcze szerokiej oferty.

 

 

Cała zabawa z w/w łożyskiem polega na tym że to nie nowość al ktoś po prostu to chce sprzedać.

Pakuje w nowe sreberko i robi szum. Za jakiś czas pojawi się drogi produkt który kupią fascynaci.

Poczują różnicę bo zapłacili i choć by jej nie było wyraźniej to i tak poczują ;)
 

 

Ja bym większej rewolucji doszukiwał się w łożyskach polimerowych.

Tu jest olbrzymie pole do popisu.

 

Ale żeby było dokładniej to to łożysko przede wszystkim ma "zmienione" bieżnie!

 

http://www.wykop.pl/link/2563493/innowacyjne-bezsmarowe-lozysko-eng/

 

Więc tu nie o sam smar chodzi.   

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, ale mam pytanie : jakiej w zasadzie trwałości wymaga się od łożyska?

 

 Przykładowe łożysko stożkowe typ 45401 - używane w liniach produkcyjnych, ma trwałość obliczone na 2 lata pracy non-stop z prędkością 3000 obr/min, oczywiście pod obciążeniem nominalnym. Ile trzeba by jeździć na rowerze żeby je zużyć? A wcale nie jest to nowy produkt. Tyle że w 2004 roku zmieniono klasę jego wykonania z 900 na 930, i polegało to zasadniczo na zmniejszeniu chropowatości na wałkach z 0,12 na 0,09um i na bieżniach głównych z 0,15 na 0,12um. Reszta parametrów, takie jak użyty smar czy pasowanie pozostały bez zmian - nie ruszano np. profilu bieżni, ani Ra bieżni pomocniczej.  Podałem 45101 bo gabarytowo zmieściłoby się w typowej piaście rowerowej. Minus takiego łożyska - na początku trzeba dobrze je skręcić - moment ustalający trzeba zrobić kluczem dynamometrycznym.

 

 Jeżeli komu się nie chce bawić w stożkowe - można wsadzić kulkowe dwurzędowe , z naprzemiennym układem kulek. Wtedy unika się ustalania momentu, ale kosztem jest zmniejszenie odporności na obciążenia wybaczające.

 

 W obu przypadkach - łożyska w rowerze byłyby niemal nieśmiertelne.

 

 Zostaje jeszcze ekstremum skomplikowane technologicznie - łożyska na bieżniach powietrznych. Jedyny ich minus - to trzeba mieć kompresor na rowerze - ale zalety.... najmniejsze z możliwych opory tarcia i brak konieczności uszczelniania. Te łożyska to jest mentalna i emocjonalna przepaść w stosunku do zwykłych. Ja byłem w szoku testując takie łożysko. Test polegał na rozkręceniu go do prędkości 50rpm i pomiarze czasu hamowania.

Minimalny czas hamowania - 300 sekund - poniżej tego łożysko uznawano za uszkodzone. Nie ma odpowiedników mechanicznych. Po prostu nie ma.

 

Wracając do pytania z początku : ile? 10? 20 lat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy obwodzie koła 2m uzyskujemy 100km/h i przebieg ponad 1,7 miliona kilometrów jazdy nonstop przez te dwa lata ;)

Nie do zajechania o ile syf nie naleci lub obciążenie w terenie nie przekracza nominalnego z linii produkcyjnej.

 

@@zekker, Przecież to oczywiste, że pominąłem rozważanie stanów przejściowych.

Po osiągnięciu stabilności sprzedawca nic nie będzie stratny, grunt, żeby sobie zapewnić ciągłość, a nie sprzedaż co 3 lata.

 

Jak to nie?

 

Żarówki LED praktycznie wyparły świetlówki :)  Świetlówki poległy.

Teraz zauważ ze LED praktycznie nie ma reklamy a czołowi producenci nie mają jeszcze szerokiej oferty.

To teraz przypomnij sobie ile czasu takie ledy są już na rynku. Boom jest dopiero od roku lub dwóch (jeżeli chodzi o zastosowania inne niż latarki). Różnica między przejściem z żarówek na świetlówki jest taka, że teraz dużo łatwiej sprowadzić coś z Chin. Wtedy to praktycznie tylko duże firmy typu Philips czy Osram się liczyły.

Z tymi łożyskami musiałoby być tak samo, czyli trzeba by mieć ogromne moce produkcyjne, żeby zdominować rynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 
Bzdury do kwadratu i jedna z najbardziej idiotycznych teorii wysnuta tutaj.

Ja tą bzdurę podniosę Ci jeszcze do 3 potęgi. Znam mnóstwo osób zachwyconych meblami z ikei, imbusami z biedronki, ubraniami z lidla itd itd. Oczywiście, że każdy płacze nad trwałością, że kiedyś to było niewiadomoco a teraz wszystko się sypie. Problem w tym, że za ten porządny towar trzeba porządnie zapłacić i jeszcze o niego dbać a to już nie każdemu pasuje, bo nauczyliśmy się, że buty powinny kosztować 100 zł, wkrętarka 60 zł, zestaw imbusów 5 zł.

Co do branży rowerowej. Ile znasz przypadków, gdy ktoś chcący kupić rower usłyszy, że w przewidzianym budżecie najlepiej wybrać kilkuletnią odrapaną używkę puka się w głowę i pokazuje błyszczącą nówkę z auchana? Taki stan rzeczy powoduje, że coraz mniej jest miejsca na jakość i trwałość, która kosztuje, bo wypiera ją tandetna taniość która dobrze się sprzedaje.

 

Wracając do tematu trwałych łożysk. Ja bym takie chętnie kupił. Czy kupi to przeciętny konsument? Wątpię i gdybym miał do wyboru postawić pieniądze na ten patent lub na patent "jak obracać koło 10x taniej" to z bólem serca postawiłbym na ten drugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...