Skocz do zawartości

[tarcze] dzwoniące tarcze w crossie co z tym robić


alyjen

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, 

 

Mam Evado 5.0 z 2014, a w nim hydrauliki BR-M447 z manetkami BL-M505 (na stronie Krossa jest złe info o zaciskach że niby M446, albo je jakoś zmienili, nie ważne w każdym razie) 

Do tego zestawu hiper elastyczne tarcze SM RT54 160mm (center lock) 

 

No i ten zestaw generuje mi problemy dwojakiego rodzaju.

 

Jeden wymieniony w temacie, przy mocniejszym depnięciu lubi sobie podzwonić, czasem nie dzwoni, trochę zależy od nawierzchni, wkurza ale bez wpływu na osiągi.  
Drugi, częściowo związany z pierwszym to gięcie się tarcz, raz na 2 tyg muszę je delikatnie naprostować (dobre manuale z forum btw! dzięki). Aktualnie bicie tarcz jest minimalne, odległość od zacisków równa a i tak jak depnę mocniej albo zjeżdżam szybciej to metaliczny odgłos jest. Położę palec na dźwigni hamulca (tak tyle żeby klocki oparły się o tarcze) i cisza. 

 

Forum poczytałem większość wątków odnosiła się do górali ale wnioski można wyciągnąć np. przy wiotkim widelcu a taki z crossa to raczej mistrz sztywności nie jest (choć i tak w tym modelu jest fajny SR Suntour NCX-D RL Air) i tańszych tarczach będzie się zdarzać. W niektórych wątkach widziałem radę żeby zmienić tarcze na sztywniejsze, na pająku. No i tak sobie myślę nad opcjami: 

 

0 - przy pewnej prędkości i tak już nie słyszę nic poza pędem powietrza więc problem olać ;)

1 - wymienić na razie tarcze na np. SLX SM-RT67 o ile się uda dorwać 160mm albo Deore XT SM-RT81 (lekki overkill zapewne) a hamulce na 615 lub lepsze jak się wysypią

2 - wywalić te całe hydrauliki i wstawić jakieś konkretne v-brakei w końcu to rower crossowy i tak też głównie jeżdżę (no powiedzmy, że czasami heble popracują zwłaszcza jak młodszy pomyli lewą z prawą i na pełnym speedzie wjeżdża mi pod koła ;) zamiast skręcić ) a może wyjść niewiele drożej niż sama zmiana tarcz. 

 

ewentualnie inne, aczkolwiek nie bardzo wierzę że jakieś mega hiper regulacja i prostowanie tych tarcz co mam obecnie pomoże bo naprawdę po banalnej trasie się potrafią skrzywić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wina widelca to raczej nie jest bo ja mam zoom ch 327 , jest mało sztywny bo przy hamowaniu widać jak się zgina ale tarcza nie dzwoni (rt 76). Także obstawiał bym tarcze , tym bardziej że mówisz że co 2 tygodnie prostujesz. Jedynie możesz jeszcze sprawdzić ustawienie zacisku względem tarczy.

 

 

 

2 - wywalić te całe hydrauliki i wstawić jakieś konkretne v-brakei w końcu to rower crossowy i tak też głównie jeżdżę (no powiedzmy, że czasami heble popracują zwłaszcza jak młodszy pomyli lewą z prawą i na pełnym speedzie wjeżdża mi pod koła  ;) zamiast skręcić ) a może wyjść niewiele drożej niż sama zmiana tarcz. 

 

V-ki możesz sobie założyć ale pewnie nie masz przystosowanych obręczy po za tym w mokrym v-ki tracą mocno na skuteczności.

 

 

 

1 - wymienić na razie tarcze na np. SLX SM-RT67 o ile się uda dorwać 160mm albo Deore XT SM-RT81 (lekki overkill zapewne) a hamulce na 615 lub lepsze jak się wysypią

Jak się wysypią to na pewno na coś lepszego niż obecne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0 - przy pewnej prędkości i tak już nie słyszę nic poza pędem powietrza więc problem olać 1 - wymienić na razie tarcze na np. SLX SM-RT67 o ile się uda dorwać 160mm albo Deore XT SM-RT81 (lekki overkill zapewne) a hamulce na 615 lub lepsze jak się wysypią 2 - wywalić te całe hydrauliki i wstawić jakieś konkretne v-brakei w końcu to rower crossowy i tak też głównie jeżdżę (no powiedzmy, że czasami heble popracują zwłaszcza jak młodszy pomyli lewą z prawą i na pełnym speedzie wjeżdża mi pod koła  zamiast skręcić ) a może wyjść niewiele drożej niż sama zmiana tarcz.    ewentualnie inne, aczkolwiek nie bardzo wierzę że jakieś mega hiper regulacja i prostowanie tych tarcz co mam obecnie pomoże bo naprawdę po banalnej trasie się potrafią skrzywić

 

Jak sam wcześniej napisałeś sporo zależny od sztywności tylnego widelca oraz amorka. U mnie wkurzające dzwonienie pojawiało się szczególnie na podjazdach. Kiedy wymieniłem przedni amortyzator, na obsługujący oś qr 20, problem hałaśliwej tarczy z przodu zniknął. Ja na Twoim miejscu nie zamieniłbym tarczówek na "fałki", bo to moim zdaniem byłby krok w tył. Spróbuj jeszcze wyregulować nieco zacisk, aby klocki były bliżej tarczy, to powinno  zmniejszyć natężenie wydawanego dźwięku. Jeżeli chodzi o podmianę tracz- nie wiem, nie znam się, które lepsze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ychu: możesz rozwinąć "Jedynie możesz jeszcze sprawdzić ustawienie zacisku względem tarczy." w znaczeniu czy równolegle są płaszczyzny są? 

bukakewarior: o tym żeby zbliżyć klocki do tarcz nie pomyślałem, raczej kombinowałem w drugą stronę bo na początku myślałem że odgłos jest od ocierania klocków o tarcze i regulowałem do maksymalnego prześwitu, ale to nie było to i teraz na sucho jak bym kołami nie zakręcił to błoga cisza i równo idą i dopiero pod obciążeniem jak dodatkowe wibracje wchodzą w grę to się zaczyna pobrzękiwanie ;)

 

z tymi vkami to taka luźna myśl była, pewnie by się okazało, że obręcz minimalnie krzywa co przy tarczach różnicy nie robi i co innego bym poprawiał ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

możesz rozwinąć "Jedynie możesz jeszcze sprawdzić ustawienie zacisku względem tarczy." w znaczeniu czy równolegle są płaszczyzny są?

Równe odległości po obu stronach.

 

 

 

dopiero pod obciążeniem jak dodatkowe wibracje wchodzą w grę to się zaczyna pobrzękiwanie

Dziwna sprawa bo widelec masz w miarę. Może masz luz na łożyskach przez co piasta sobie chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I wyszło na to, że cało to zamieszanie z dzwonieniem było chyba bardziej z tyłu niż z przodu, wiec cała dyskusja o amorku trochę chybiona. Aczkolwiek najbliżej odpowiedzi był Ychu.

 

Wczoraj na zjeździe (równy szybki asfalt) bez pedałowania nagle z tyłu załączył się mocny metaliczny dźwięk w równych odstępach. Przychamowałem to ucichło, puściłem klamkę to wróciło. Zatrzymałem rower, kręcę tylnym kołem i nic, tarcza równo między zaciskami. No nic myślę i ruszam ostrożniem do domu, ale dźwięk już nie wrócił więc na kolejnym zjeździe znów dziebko szybciej pojechałem i poza oryginalnym problemem opisywanym w wątku (że delikatnie metalicznie dzwoni jak się depnie) to nic się nie działo. 

 

W domu już na płaskim eksperymentowałem chwilę, i do delikatnego brzęczenia rower mogłem zmusić ale takiego efektu jak na zjeździe już nie było. 

No a dzisiaj przy okazji czyszczenia odkręciłem na chwilę tylne koło, nie planowałem w sumie ale zacisk był tak lekko chwycony że samo wyszło. Zacisnąłem koło porządnie jeszcze raz (nie za  mocno ale zdecydowanie mocniej niż było zaciśnięte). Oczywiście zacisk hamulca nie był nawet w okolicy poprawnego ustawienia (a koło było wstawione równo) więc ustawiłem go raz jeszcze. 

 

No i jak pojechałem na osiedle spradzić czy wszystko ok to opisywanego dzwonienia już nie usłyszałem ;) zobaczymy jak będzie dalej ale wygląda na to, zę cały bajzel to raczej tylny hamulec generował, niekoniecznie z winy samej tarczy. W sumie częste prostowanie też pewnie można w ten sposób wyjaśnić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...