Skocz do zawartości

[kaseta] widoczne lekkie 'falowanie' przy kręceniu kołem


Eazy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Dzisiaj żona dostała nowy rower i jedna rzecz mnie niepokoi. Przy szybszym zakręceniu tylnym kołem widać, że kaseta (która w tym czasie stoi w miejscu) delikatnie faluje. Coś jak scentrowane koło, tylko widać to na kasecie. Rzuciło mi się to w oczy przy okazji sprawdzania wyregulowania przerzutek.

 

Czy bicie koła / scentrowanie przekłada się na osiową pracę kasety? Falowanie jest delikatne (powiedzmy, że odchyłka zamyka się w 2mm), ale nie wiem, czy będzie to mieć negatywny wpływ na zużywanie się napędu. Na oko ciężko mi też stwierdzić, czy koło jest scentrowane, ale jeżeli jest to minimalnie. Nie ociera o szczęki hamulca, które są ustawione bardzo blisko obręczy.

 

Będę wdzięczny za następujące informacje:

 

1. Jak można to skorygować? Centrowanie koła? Krzywa ośka? Piasta? Źle zamontowana kaseta?

2. Czy takie delikatne falowanie kasety będzie mieć negatywny wpływ na napęd?

3. Serwis, czy dać sobie spokój i niech się żona cieszy rowerem?

 

Przerzutka Shimano Alivio RD-M4000

Kaseta Shimano Alivio HG-300 9V

Piasta tylna Shimano FH-TX800

 

Z góry dziękuję :-)

Ez

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za rower? I czy to co podałeś spisałeś ze strony internetowej czy z tego co rzeczywiście jest na kasecie? Ile biegów ma twój rower? Pytam się o takie dziwne rzeczy bo problem dotyczy wolnobiegów nie kaset.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower to Lazaro Evolution V3 Lady. Specyfikacja ze strony, ale to samo jest na rowerze  :thumbsup:

 

Poniżej krótki pokaz slajdów ze zdjęciami osprzętu (rower lekko przykurzony po jeździe testowej):

 

https://www.youtube.com/watch?v=mnI0XPxAqes 

 

A tutaj krótki film obrazujący problem:

 

https://www.youtube.com/watch?v=vVSelJPaOmw&feature=youtu.be 

 

Napęd 3 x 9

 

Cały rower jest zrobiony na Alivio (przód, tył, manetki, klamki hamulca, etc.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bo trudno to nazwać "problemem" dotyczy zdecydowanej większości tanich piast Shimano. Trzeba jeżdzić i nie zawracać sobie takimi sprawami głowy. Sprawdzić tylko czy nie ma luzów na samym bębenku i czy jest dobrze przykręcony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bębenek zdaje się być dobrze dokręcony. Mimo wszystko rozumiem, że ew. zgłoszenie reklamacyjne w ramach gwarancji powinno zostać uznane? Czy niekoniecznie?

 

Oprócz tego są jeszcze dwa kwiatki - porysowana korba (i zaprawiona szarym lakierem - zdjęcie poniżej) oraz głośna praca napędu na trzech najmniejszych zębatkach. Takie trochę terkotanie przy kręceniu korbą. Nie wiem, czy wynika to ze złego ułożenia łańcucha, krzywego haka przerzutki, czy jeszcze czegoś innego. Pod ręką (kręciłem korbą ręką) czuć wówczas ten 'turkot' na korbie. 

 

Na ten moment zgłosiłem wszystkie 3 kwestie do producenta - obite i zaprawione ramię korby, falująca kaseta (co, jak napisał kolega wynika prawdopodobnie z budżetowej piasty) oraz głośna praca napędu na 3 najmniejszych zębatkach (oczywiście przód na największym blacie - bez przekosu łańcucha).

 

 

post-187141-0-34299000-1432975681_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ten moment wszystko zgłoszone jako reklamacja w ramach gwarancji. Zobaczymy, czy producent stanie na wysokości zadania  :icon_cool:  Dzisiaj ruszam na urlop, ale zdjęcia, filmik, opis i cała reszta jest już u nich na @ Rozumiem, że rower budżetowy, ale z tą korbą to trochę po bandzie poszli z zaprawkami.

 

Teraz czekam na odpowiedź od Bike Factor. 

 

Dzięki

Ez

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mimo wszystko rozumiem, że ew. zgłoszenie reklamacyjne w ramach gwarancji powinno zostać uznane? Czy niekoniecznie?
Nie korzystaj z gwarancji chyba że chcesz mieć rower dopiero po wakacjach. Skorzystaj z rękojmi, tj. zwracasz towar z powodu niezgodności z umową. W tym przypadku niezgodność z umową polega na tym, że chciałeś kupić sprawny rower a dostałeś rower z wadą fabryczną. Jeżeli do 6 miesięcy od zakupu powstanie jakaś usterka jest ona z automatu traktowana jako wada fabryczna, ale czasu na zwrot masz tylko kilka tygodni od momentu jej zauważenia. Po prostu idź w poniedziałek do sklepu i zrób zwrot na podstawie rękojmi. Jeżeli chociażby półgębkiem wymsknie Ci się wtedy słowo gwarancja to rozpoczyna się procedura gwarancyjna. 14 ale roboczych (czyli około 3 tygodni) czekasz aż wróci rower z serwisu, jeżeli producent jest zagramaniczny to mają jeszcze więcej czasu. W praktycze około dwóch miesięcy jesteś bez roweru a po wszystkim możesz usłyszeć, że rower nie był użytkowany zgodnie z przeznaczeniem, np we wszystkich makrokeszech masz napisane że jest to rower turystyczny nie MTB, są limity wagowe rowerzysty, wymagania obowiązkowego serwisu, np. mój rower stracił gwarancję ponieważ nie byłem na pierwszym przeglądzie do 6 tyg od daty sprzedaży.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to już niestety trochę za późno bo wysłałem już zgłoszenie reklamacyjne. Zakup był przez internet (Allegro), ale mają sieć serwisową na terenie kraju. Ponieważ dzisiaj ruszam na urlop to wizytę w serwisie będę mógł odbyć dopiero w połowie czerwca. Czas na pierwszy przegląd jeszcze mam bo rower przyjechał dopiero wczoraj.

 

No nic. Zobaczę co mi producent odpisze  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Tofi, Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Termin, który podajesz dotyczy ustosunkowania się sprzedawcy do roszczenia, a nie termin na naprawę. Prawo nie precyzuje jak szybko roszczenie ma być zaspokojone, w przypadku gdy zostaje przez sprzedawcę uznane za zasadne. Rękojmia w sprzedaży konsumenckiej nie istnieje. O ile zakup nie został dokonany online, nie można zwrócić towaru bez podania przyczyny. Co najwyżej można żądać wymiany na nowy lub naprawy, a w przypadku wyczerpania zapasu - zwrot pieniędzy. Poza tym falowanie tanich piast jest normalne - jak powiedział beskid. Gdy kupiłem swojego Trans Alp'a też tak miałem. Moim zdaniem pozytywne rozpatrzenie jest mało prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że zarysowanie może komuś przeszkadzać ale teza o "niezgodności towaru z umową" bo sobie tak @Tofi "strzelił" jest delikatnie to ujmując niepoważna. Przerzutka wymaga być może regulacji dajmy na to śrubą baryłkową lub standardowej procedury a tu wielki problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rękojmia w sprzedaży konsumenckiej nie istnieje

 

Dzisiaj żona dostała nowy rower

Nowy rower to nie sprzedaż konsumencka.

 

nie można zwrócić towaru bez podania przyczyny.

 

zwracasz towar z powodu niezgodności z umową

 

teza o "niezgodności towaru z umową" bo sobie tak @Tofi "strzelił" jest delikatnie to ujmując niepoważna.

Całkiem poważnie ta kaseta nie obraca się ona centrycznie. Jeżeli kupujesz nową rzecz spodziewasz się pełnej sprawności a nie

 

Dzisiaj żona dostała nowy rower i [...] Przy szybszym zakręceniu tylnym kołem widać, że kaseta [...] delikatnie faluje.

Mała czy duża usterka jest usterką, a w przypadku nowej rzeczy oznacza ona niezgodność z umową.

 

nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiający próbkę lub wzór

 

  
 

 Brzmi znajomo?

 

 

 

Poza tym falowanie tanich piast jest normalne

 

Jeżeli jedna nie faluje a druga faluje to ta druga

 

nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiający próbkę lub wzór

 

  
Łooooo, ale sie pozmieniało 
reklamacja.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, spokojnie :)

 

 

 

a tu wielki problem.

 

Hm, nie wiem skąd wniosek, że jest tu jakiś wielki problem. Bardziej martwiłem się, że będzie to miało wpływ na szybsze zużycie się napędu i to był główny powód mojego pytania.

 

W kwestii reklamacji nie oczekuję, że zabiorą ode mnie rower i oddadzą nowy. Bardziej zależy mi, żeby w ramach gwarancji ich serwis zajął się sprawą i w miarę możliwości dokonał regulacji na przerzutce / sprawdził zamocowanie kasety, żeby zniwelować to terkotanie na najniższych zębatkach. Nie sztuką jest kupić nowy rower a następnie pojechać do serwisu i wymienić odpłatnie piastę. 

 

a jeżeli nie chce to i wymiana korby nie pomoże.

 

 

I tu znów nie wiem skąd pomysł, że żona nie chce jeździć? To jest w tej chwili jej drugi rower i jeździmy oboje regularnie. Nie podoba mi się natomiast, gdy kupuję coś nowego i dostaję to uszkodzone (korba) lub nie do końca pracujące, jak powinno (kaseta / piasta). Może dla kolegi to zawracanie gitary. Ja płacąc za nowy towar chciałbym, żeby był jak nowy. W myśl tego co przeczytałem to odbierając porysowany samochód z salonu też powinienem machnąć ręką i jeździć bo to przecież w jeżdżeniu nie przeszkadza. Jak widać ile ludzi tyle podejść to tego co się otrzymuje za swoje ciężko zarobione pieniądze :)

 

Podsumowując - roweru oddawać nie chcę. Żonie się na nim bardzo dobrze jeździ. Ja miałem obawy, czy ta falująca kaseta nie będzie powodować szybszego zużycia napędu (zębatki na kasecie / łańcuch). W tej kwestii otrzymałem odpowiedź, że nie ma się czym przejmować i można jeździć i głównie o to mi chodziło. Nie zmienia to faktu, że chciałbym, żeby w ramach gwarancji serwis spróbował dokonać regulacji i zniwelować przynajmniej to terkotanie na małych zębatkach. Mam świadomość, że to rower za 1.400 a nie 14.000zł co nie zmienia faktu, że chciałbym, żeby były to pieniądze wydane na sprzęt w pełni sprawny.

 

Co do korby to trochę przesadzili. Porysowany / poryty element zaprawiony innym odcieniem lakieru... Tu moim zdaniem powinni wymienić element na nowy. Nie dla tego, że to przeszkadza w jeździe. Ba, żonie nie przeszkadza to nawet wizualnie. Chodzi tylko o to, że element powinien być nowy a nie 'restaurowany' metodami garażowymi.

 

Tak więc darmowa regulacja i próba zniwelowania terkotania + wymiana porysowanej korby to całe moje oczekiwania względem producenta :) Jeżeli nie uda się tego wyregulować i terkotanie będzie nadal występować to uważam, że serwis powinien wymienić piastę. O ile rozumiem, że falowanie nie jest groźne (z tego co koledzy powiedzieli) o tyle to gruchotanie napędu już ciężko strawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem jeszcze, żeby w tanich piastach nie falował bębenek ;) Nawet w mojej Deore M615 minimalnie faluje, ale oczywiście mniej niż w Twojej, Eazy. A rysa na korbie - to wg prawa wada nieistotna (czyli taka, która nie uniemożliwia korzystania z roweru), za którą możesz żądać jedynie obniżenia ceny proporcjonalnie do uszkodzenia.

 

 

Nowy rower to nie sprzedaż konsumencka.

 

 

 

 

Nowy rower to sprzedaż konsumencka. Każda osoba fizyczna, która kupuje od firmy, jest konsumentem.

 

Rękojmia w sprzedaży konsumenckiej nie istnieje.

 

To teraz Ty nie wprowadzaj w błąd :P Gwarancja to tylko dobra wola producenta/sprzedawcy, nie ma obowiązku jej udzielać. Natomiast rękojmia obowiązuje zawsze i wszystkich, przez dwa lata (5lat w przypadku nieruchomości). Nawet Kowalskiego gdy sprzedaje starego gruchota. Chyba, że kupujący i sprzedający wyraźnie zaznaczyli, że rękojmię wyłączają.

 

Jeżeli chociażby półgębkiem wymsknie Ci się wtedy słowo gwarancja to rozpoczyna się procedura gwarancyjna. 14 ale roboczych (czyli około 3 tygodni) czekasz aż wróci rower z serwisu, jeżeli producent jest zagramaniczny to mają jeszcze więcej czasu.

 

Jakie wymsknie? Żądanie z tytułu gwarancji lub rękojmi składa się na piśmie, a nie słownie. Jeśli oddajesz towar na gwarancji, sprzedawcę obowiązuje termin 14 dni, ale tylko wtedy gdy nie określił innego terminu w warunkach gwarancji.

Jeśli sprzedawca nie uzna Twoich roszczeń z tytułu gwarancji, możesz od razu oddać towar z tytułu rękojmi. Jedno i drugie się nie wyklucza.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór

 

Miałem dokładnie tak samo. Falowanie ujawniło się nieco później niż w Twoim przypadku (u mnie po ok. 900 km przebiegu)... 

Generalnie przeglądając różne fora ostatecznie sugestie były dwie, a mianowicie: 1. Jeździć nie przejmować się (podobno większość tak ma /w tym nagminnie JoyTech i Siemano); 2. Nic takiego nie powinno występować i trzeba walczyć z producentem, sprzedawcą... 

 

Poszedłem tropem nr 1 - jeździć, nie przejmować się. W żaden sposób mi to nie przeszkadzało, aczkolwiek świadomość, że coś jest nie tak, nie działa jak powinno i może powodować szybsze zużycie napędu nie dawała mi spokoju... Byłem w różnych świetnych i profesjonalnych/ firmowych serwisach, które zalecały reklamację, wymianę całej piasty, całego koła, prostowanie haka i prostowanie całej ramy (!!!) + inne teorie, których przez grzeczność nie przytoczę....

 

Ostatecznie w miarę zdobywania informacji, dorosłem do etapu "rozkręcę to" na podstawie  często słyszanej od innych rady: serwis i regulacja bębenka... Co ciekawe taką diagnozę od ręki, nawet nie oglądając roweru postawił również "Pan Waldek" z mojego bloku, który w piwnicy chałupniczo zajmuje się serwisowaniem rowerów w sensie reanimowanie trupów. Dodatkowo stwierdził, że taka kontrola i regulacja bębenka powinna koniecznie mieć miejsce przed wyjazdem z montażu roweru i obowiązkowo na pierwszym przeglądzie ze względu na jakieś tam duże tolerancje produkcji masowej podzespołów , bele, ble, ble... ... A kto by tam słuchał Pana Waldka... Ja mu zacząłem wierzyć... 

 

Okazało się, że faktycznie w tym był problem. Serwis zrobiłem sam na biurku, nic specjalnie trudnego i wymagającego. Wystarczą 2 ręce, minimum zdolności manualnych i szlifowanie jednej z podkładek regulacyjnych papierem ściernym, celem likwidacji luzu (usunięciem podkładek się nie dało). Po  tych zabiegach już nic nie faluje ;) 

 

Oczywiście jeśli Twój to nówka to może warto i trzeba powalczyć ze sprzedawcą ;) 

 

Podsumowując w sensie doświadczenia "Pana Waldka": 1. Kontrola jakości w w firmie Tras... ower (producenta Twojego i mojego roweru) ewidentnie zawodzi, 2. Profi serwisy są do kitu, 3. Falowanie jest sprawą powiedzmy "normalną" i podlega regulacji na każdym etapie, etc. 4. Rowery od Trans... ower to całkiem udane i trwałe konstrukcje.

 

Myślę, że w sensie większych przebiegów i szybszego zużycia napędu (jakichkolwiek przebiegów) zdecydowanie większy wpływ będzie mieć zastosowany łańcuch niż falowanie. Sprawdź jaki masz łańcuch. Domyślam się , że będzie to tzw,. "guma od majtków" czyli HG40 + kaset HG51. Wywaliłem go (łańcuch po 400 km). 

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz Ty nie wprowadzaj w błąd :P Gwarancja to tylko dobra wola producenta/sprzedawcy, nie ma obowiązku jej udzielać. Natomiast rękojmia obowiązuje zawsze i wszystkich, przez dwa lata (5lat w przypadku nieruchomości). Nawet Kowalskiego gdy sprzedaje starego gruchota. Chyba, że kupujący i sprzedający wyraźnie zaznaczyli, że rękojmię wyłączają.

 

Po pierwsze nie pisałem nic o gwarancji. Faktycznie nowa ustawa znów mówi o rękojmi. Nie zmienia to faktu, że ludzie nagminnie utożsamiają 14 dni z czasem naprawy roweru, od momentu zgłoszenia - co nie jest prawdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wystarczą 2 ręce, minimum zdolności manualnych i szlifowanie jednej z podkładek regulacyjnych papierem ściernym, celem likwidacji luzu (usunięciem podkładek się nie dało). Po  tych zabiegach już nic nie faluje

 

I to, co napisałeś, bardzo mnie ucieszyło :) Wychodzi na to, że nawet jeżeli sprzedawca się 'wypnie' to można to wyregulować na własną rękę i niekoniecznie od razu trzeba nową piastę kupować. Mam jakiś syndrom natręctw i jak coś nie działa mi w samochodzie / motocyklu / rowerze tak, jak powinno to spać mi to nie daje :) Nie wiem, czy to się leczy :P Zwłaszcza, że to rower żony :) Ale za serwisowanie naszych dwukołowców (i innych też) odpowiadam w domu ja :) 

 

Do naszego powrotu z gór czekam na wiadomość od sprzedawcy. Akurat powoli będzie mijać mu termin na ustosunkowanie się do zgłoszenia. Najważniejsze, że jest to do ogarnięcia bez pakowania się w niepotrzebne koszty :)

 

 

 

A rysa na korbie - to wg prawa wada nieistotna (czyli taka, która nie uniemożliwia korzystania z roweru), za którą możesz żądać jedynie obniżenia ceny proporcjonalnie do uszkodzenia.

 

 

Zawsze to coś gdyby się okazało, że regulację bębenka muszę robić na własny koszt :) Pewnie będzie to jakaś śmieszna kwota, ale zawsze.

 

Dziękuję wszystkim za pomocne wskazówki :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sprawa dzisiaj została zakończona. Firma Bike Factor stanęła na wysokości zadania. Zaproponowali przysłanie nowego koła tylnego i odbiór tego co jest na rowerze a jako rekompensatę za porysowaną korbę licznik bezprzewodowy. 

 

W międzyczasie rozmawiałem z serwisantem, który uświadomił mnie, że to zjawisko występujące na kasecie to tzw. ''pływający wolnobieg'' i jest to w 100% normalne przy tańszych grupach osprzętu. Dodał nawet, że to falowanie ma pozytywny wpływ na zmianę przełożeń i przechodzenie łańcucha z zębatki na zębatkę i żadnym bębenkiem nic się tam nie reguluje i żeby tego nie ruszać i zostawić w spokoju. W zasadzie brzmiało to wszystko sesnownie, zwłaszcza, że jego dotychczasowe rady i wskazówki okazywały się trafne. 

 

Tym samym podziękowałem firmie Bike Factor za chęć wysłania nowego koła i poprosiłem jedynie o przesłanie licznika, który dzisiaj do mnie trafił kurierem. Koło pewnie dostałbym takie samo a bez sensu narażać kogoś na koszty jeżeli faktycznie jest to zjawisko normalne i nie ma się absolutnie czym przejmować. Żona śmiga na rowerze i jest zadowolona i to chyba najważniejsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

to zjawisko występujące na kasecie to tzw. ''pływający wolnobieg'' i jest to w 100% normalne
 

Hmm? Normalne?

 

 

 

Dodał nawet, że to falowanie ma pozytywny wpływ na zmianę przełożeń i przechodzenie łańcucha z zębatki na zębatkę

To jest ciekawe, ma pozytywny wpływ? Hmmmmmmmmmmmmmmm? WTF?

 

 

 

 i żadnym bębenkiem nic się tam nie reguluje i żeby tego nie ruszać i zostawić w spokoju. 

Tu się zgadzamy, bo źle nakręcony na piastę wolnobieg lub z luzami wewnątrz można kompletnie pogorszyc grzebiąc przy tym. lepiej to wywalić w cholerę i założyć kasetę.

 

 

 

 W zasadzie brzmiało to wszystko sesnownie

 Że falujacy wolnobieg to rzecz normalna która pomaga przy zmianie biegów i ogólnie jest ok?

 

Dla mnie kluczem jest jeden element jego wypowiedzi:

 

 

 jest to w 100% normalne przy tańszych grupach osprzętu. 

Tylko zamieniłbym "normalne" na "wystepuje często". Bo normalne to nie jest.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszperałem w necie i generalnie potwierdza się to co powiedział mi serwisant:

 

http://www.bikeforums.net/bicycle-mechanics/795214-why-does-freehub-appear-float-little-when-freewheeling.html

 

Tu też jest wzmianka odnośnie łatwiejszej zmiany przełożeń, chociaż wychodzi to 'niechcący' bo nie jest to celowe działanie ('pływanie' kasety). 

 

Ogólnie potwierdza się to co usłyszałem - nie ma się czym przejmować i tym samym nie będę drążył tego tematu i spał spokojnie - przyjdzie czas na zmianę obręczy to będą porządne koła na dobrych piastach, a tymczasem żona w tym tygodniu zrobiła już ponad 100km (jeździmy rekreacyjnie) i coraz bardziej jej się rower podoba, więc niech tak zostanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, wyraznie uzytkownicy napisali, ze o ile jest to czeste w tanim sprzecie, to jest to efekt niedokladnej produkcji.

 

Nigdzie w literaturze nie spotkalem info, ze falujacy wolnobieg to cos normalnego i ze producenci stosuja go do potrzeb lepszej zmiany biegow.

 

Nie zmienia to faktu ze to zjawisko powszechne a o tym ze to efekt taniej produkcji niech swiadczy fakt, ze jedne wolnobiegi kiwaja sie bardziej od drugich. Nie ma tu zasady.

 

Pisze to aby uchronic nowicjuszy przed bajkami rozpowszechnianymi gdzieniegdzie a propos wolnobiegow.

 

Ten mechanizm w domysle ma pracowac idealnie rowno. Faktycznie zas bledy produkcyjne i niedokladnosc oraz ew skrzywienia osi daja ten efekt z ktorym borykal sie autor tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...