Skocz do zawartości

[Wojna] między Decathlon a youtuberem Unitedcyclists


Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo mnie dziwi ta cała nagonka, decathlon jak każdy producent ma w ofercie modele z różnego przedziału cenowego. Opinie typu "rowery z decathlonu to gówno, bo model za 800 zł to górno" są co najmniej niepoważne...

Rozumiem, że takie marki jak Merida czy Scott to też "gówno" bo mają w ofercie takie oto rowery sprzedawane jako "górskie":

 

Tyle, że wymienione marki się w ten sposób nie reklamują. Tu jest problem. Jak już wspomniałem tego typu padaka nie zależnie czy z Deca czy Speca, Treka czy innej Meridy powinny się nazywać "rowery typu górskiego". 

 

Czasoprzestrzeń się zmienia wtedy jak w serwisie każą spadać z tym czymś albo jak się znajdzie ten litościwy to mina ile kosztuje naprawa jest dość wymowna.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@sznib, @@mmisiek9612, Wyraźnie przecież napisałem. Nie patrzcie z perspektywy własnego użytkowania i tego w jaki sposób możecie zniszczyć taki rower. Czy jest w ogóle w zasięgu Waszej percepcji taka sytuacja, że rower rocznie może przejechać 300-400 km? To nie są rowery dla ludzi, którzy napierają dzień w dzień, tylko dla okazyjnych niedzielniaków, którzy poczytują sobie za sukces przejechanie jednorazowo 15 km. Tacy ludzie też są i przede wszystkim do takiej grupy kierowany jest taki produkt Decathlonu, o czym filmotwórca ewidentnie zapomniał. Z ich perspektywy rower posłuży kilka sezonów, więc można powiedzieć, że "na całe życie". W tej grupie statystycznie bardzo często rower (jako forma ruchu) rzucany jest w kąt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wyraźnie napisałeś:

"Dla większości rower może być z dowolnie miękkiego kupolitu"

a ja równie wyraźnie napisałem że taki makrokesz zaczął się kumplowi sypać po niecałych 30km rekreacyjnej jazdy po płaskim, a po miesiącu już nie był w stanie do jazdy, a w serwisach tego nie tykają (kumpel w ogóle nie rowerzysta, zwykły "janusz", który po tych 8km po płaskim w tempie żółwia dostawał ostrej zadyszki). Nie wiem jak ten z Decathlonu, ale wszelakie makrokesze z full amortyzacją za 5 -6 stówek to gówno totalne, i to dla każdego. To produkt taki jak wiertła ze sklepów "Po 2zł", które prędzej się prostują niż wywierca dziurę. Produkt nie spełniający swojej podstawowej roli, który nie powinien nigdy trafić do sklepów ze względu na jakość jaką sobą prezentuje, a w zasadzie jej brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt jest taki, że pojęcie "rower górski" od dawna nie oznacza roweru przeznaczonego stricte do jazdy po górach i nie jest to wina decathlonu. W świadomości przeciętnego kowalskiego jest to po prostu rower na grubych (terenowych) oponach z amortyzatorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja @mklos1 patrzę z perspektywy jednak czegoś co trudno posądzić, że wytrzyma te kilka sezonów. Uwierz mi na słowo bo mam styczność tym czymś i ich użytkownikami. W zasadzie w większości przypadków to mi ich nie żal bo to klasyczni ignoranci są. "Telefon" za kilka stów albo lepiej oglądają po sto razy. To samo z kupnem pralki czy elektroniki ale na przyzwoity rower "sępią" bo jak to może kosztować 2-3K. Co tam tyle kosztuje?? Przecież to rama i dwa kółka są. Potem wielkie oburzenie jak "reanimacja" kosztuje z 1/4 ceny albo lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale na przyzwoity rower "sępią" bo jak to może kosztować 2-3K
 

no niestety tak jest...mój kumpel parę dni temu po kinie, jak wcinaliśmy kiełbachy na hali targowej rzucił hasło że może by se rower kupił bo w Auchan jest jakaś promocja i za 600zł można dorwać wypasiony.

To mu powiedziałem - wydajesz na komputer 6000zł a uważasz że rower ma kosztować 600...kupuj ten za 600 jak potrzebujesz dekoracji na balkon :laugh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@sznib, @@beskid, No cóż. Nie da się ukryć, że awaryjność tego typu sprzętu jest wyższa. Nie mniej jednak Decathlon to nieco wyższa jakość niż np Auchan za 400 PLN.

 

W życiu zużyłem jeden "mtb" i jeden cross, które były mniej więcej tej klasy co rzeczony "MTB na dożywocie". Poza pękniętymi trzema osiami nie miałem z nimi większych problemów. Każdy z nich przejechał około 6-7 tyś km na jednym łańcuchu. Użytkowany "niedzielnie" naprawdę ma szansę przeżyć kilka sezonów. Jeżeli nie trafi się na wadliwą sztukę, to większość użytkowników nie będzie w stanie nawet zajechać jednego napędu... Zatem jeżeli ktoś patrzy na rower z perspektywy, że to jest rama i dwa kółka to będzie go użytkować inaczej?

 

Poza tym nie wiem od kiedy osprzęt klasy Tourney na ramie Decathlonu to guano, a na ramie Trek'a nabiera wręcz magicznych właściwości (i ceny). Ta sama kupa, tylko że jedna z legendarnym znaczkiem dodającym prestiżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat z komentarza od użytkownika tego roweru "Hamulce z najniższej półki (mój 5 letni syn ma takie same przy swoim rowerku)" 

A jeszcze lepsze są odnośnie obsługi w sklepie "Pozatym dokupiłem stopkę którą polecił mi ją sprzedawca w sklepie ale ku mojemu zdziwieniu nie da się jej zamontować ehhh."

"Mimo zapewnień sprzedawcy i w Bielsku i w Sosnowcu(tu kupiłem drugi rower dla żony) nie można zamocować fotelika dla dziecka(nie bagażnikowy)!!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poza tym nie wiem od kiedy osprzęt klasy Tourney na ramie Decathlonu to guano, a na ramie Trek'a nabiera wręcz magicznych właściwości (i ceny)

Tylko jakość tej sztuki jest aż tak fantastyczna że przyznanie się do niej przekraczało granice przyzwoitości :)

Może dlatego przerzutki nie ma w katalogu bo pojawiła się w 2015 roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

dochodzimy pomału do kolarstwa przez duużżże "K" sport dla wybrańców niczym  żeglarstwo , golf czy tenis??? nikt z mniej zasobnym portfelem nie może jeździć rowerem , bo to g...o ???
 

Takie właśnie miałem wrażenie jak oglądałem filmy na kanale UC. Szalę goryczy przelał film o lampkach rowerowych. Tania jest tania, ze średniej półki może być ale bardzo droga jest super super i super (to tak w nawiązaniu do gówna razy kilka) 

 

Pan który nawija na kanale utracił kontakt z rzeczywistością i Kowalskim który idzie do Deca kupić prosty rower więc podziwiam widzów którzy są w stanie słuchać tego wymądrzania się i "gardzenia" ludźmi którzy kupują lampkę rowerową z Chin za 10 $ czy rower za tysiaka. 

 

A co do Rockriderów - dla mnie to wieszanie na nich psów i mówienie że niżej jest już tylko makrokesz to lekka przeginka. Spotykam wiele tych rowerów - czasem jakiś full w terenie ale najczęściej mieszczuchy (nawet jeśli wyglądają jak górskie) - proste tanie ale bezpieczne i bez patentów jak w makrokeszach których serwisy nie chcą później dotykać. 

 

Może z reklamą przegięli ale to chyba nie powód żeby tak zjechać niejednokrotnie polecane na forum sprzęty. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A co do Rockriderów - dla mnie to wieszanie na nich psów i mówienie że niżej jest już tylko makrokesz to lekka przeginka.

Może z reklamą przegięli ale to chyba nie powód żeby tak zjechać niejednokrotnie polecane na forum sprzęty

 

I dobrze, dla mnie to nie przeginka. Mam swoją opinię o tych rowerach. może ją kiedyś zmienię, jak się do nich przekonam. Racz uszanować moje zdanie. 

Ktoś komuś broni na tym jeździć? ktoś mówi że to totalny złom? Nie dopatrzyłem się tego w swojej wypowiedzi. 

 

 

 

Pan który nawija na kanale utracił kontakt z rzeczywistością i Kowalskim który idzie do Deca kupić prosty rower więc podziwiam widzów którzy są w stanie słuchać tego wymądrzania się i "gardzenia" ludźmi którzy kupują lampkę rowerową z Chin za 10 $ czy rower za tysiaka. 

 

Woo hoo. Obrona uciśnionego ludu. Otóż nie, UC patrzy ze SWOJEJ perspektywy. Podobnie jak ja, Ty czy kowalski. To że ma forsę na dobry sprzęt i wiedzę - taką czy inną - na temat kolarstwa, na pewno wpływa na jego postrzeganie tzw tanich rowerów i tanich marek oraz mentalnosci ludzi, którzy  zamiast się wyedukować to idą po bandzie i kupują tandetę lub kompletne minimum przepłacając za nie podczas gdy mogliby nabyć coś lepszego za podobne pieniądze.

 

Tak jest zawsze i w każdym hobby/sporcie. Facet ma swoje widzimisię i własne podejscie do tematyki rowerowej. Nie oznacza to że musi być poddany publicznemu pręgierzowi jako przedstawiciel elit i wróg egalitaryzmu wśród rowerzystów. On nie utracił kontaktu z rzeczywistością. On po prostu komentuje rzeczywistość ze SWOJEJ perspektywy. SWOJĄ rzeczywistość, bo wyobraź sobie że - cytując Marka Aureliusza - wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą. Ergo - facet ma takie a nie inne idiosynkrazje i koncepcje, które można lubić albo nie. Zgadzać się z nimi albo nie. Ale te rowery które recenzuje faktycznie są ździebko odstajace od tego jak są reklamowane.

 

Ja np uważam Rockridery i BTWINy za rowery z najniższego wspólnego mianownika. To, że jakis mogę polecić - i polecałem wiele razy - w jakiejś konkretnej sytuacji konkretnej osobie bo akurat był to rower nadajacy się dla niej lub dla sytuacji w jakiej była, nie zmienia mojego ogólnego spojrzenia na tą markę. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To że ma forsę na dobry sprzęt i wiedzę - taką czy inną - na temat kolarstwa, na pewno wpływa na jego postrzeganie tzw tanich rowerów i tanich marek oraz mentalnosci ludzi, którzy  zamiast się wyedukować to idą po bandzie i kupują tandetę lub kompletne minimum przepłacając za nie podczas gdy mogliby nabyć coś lepszego za podobne pieniądze.

A obejrzyj sobie film o oświetleniu i wróć jeszcze raz.

 

Tam nie ma mowy o czymś lepszym za podobne pieniądze. Tam jest wyraźnie powiedziane że można mieć coś ze średniej półki ale lepiej dołożyć i kupić z najwyższej dając za lampkę tyle ile ludzie dają za rower w Decathlonie.

"Bo na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać". Taki piękny slogan. 

 

Dla mnie to nie tylko własne widzimisie gościa ale kompletne oderwanie od rzeczywistości. Podstawą jest przekonać Kowalskiego żeby kupił sobie w miarę dobre oświetlenie w uczciwej cenie (powiedzmy za stówkę) a nie stwierdzenie że wszystko w tej cenie to badziew a żeby czuć się bezpieczny musi wydać kilka razy więcej co jest kompletną bzdurą. 

 

Komentując rzeczywistość ze swojej perspektywy można zachować jakieś resztki obiektywności czy brania poprawek na możliwości odbiorcy a mam wrażenie że ten pan o tym zapomina. 
"Chcecie być fajnymi kolarzami musicie mieć drogi sprzęt tak jak ja, a na temat innego nic nie wiem więc nie doradzę".

Zresztą, po opinii eksperta który twierdzi że "Rohloff jest jakimś klejem a smary Shimano są lepsze bo Shimano robi łańcuchy"  za wiele nie można się spodziewać. Pozostaje tylko mieć nadzieję że wielu niedzielnych rowerzystów nie trafi na ten kanał. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie widze w tym żadnego problemu. Obiektywność ciężko jest zachować profesjonalnym recenzentom,a  co tu mówić o amatorach.

 

Nie spinam się i nie cierpię na ból pewnej części ciała, ogladam sporo tych różnistych kanałów "bajkerowych" i o ile ze sporą częścią się często nie zgadzam (W tym dość często z UC), to nie robię z nich od razu matołów i oderwanych od rzeczywistości snobów. Po to jest Youtube aby się na nim uzewnętrzniać, jedni robią to lepiej, drudzy gorzej. Nie trzeba zaraz wylewać na nich wiadra pomyj, nie? Chociaż wróć, to to przecież nasz sport narodowy. 

 

Możliwe że też jestem oderwany od rzeczywistości. W takim razie całkiem mi to odpowiada.

 

Ach i żeby nie było: Mam z gosciem tyle wspólnego, ze też mam rower. To tak zanim ktoś wymyśli jakiś spiskowy zwiazek miedzy mną a jego kanałem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@MikeSkywalker, Zwykły kowalski kupuje lampkę żeby jego było widać na drodze. Taką lampkę jak poleca UC stosuje się do konkretnych określonych celów (nocna jazda lasem, pustynią czy czymkolwiek jeszcze) i poszukują ich osoby, które jechały nocą w takich warunkach z kiepską lampeczką i chcą czegoś więcej. Ma prawo do swojej opinii, którą sobie ukształtował mając w ręku takie lampki jakie miał. Może zmieniłby zdanie jak by mu ktoś Convoya pokazał, a może nie. Widz ma swój rozum przecież i podejmie swoją własną decyzję o kupnie lub nie tej lampki, czy to będzie na podstawie opinii UC czy na podstawie napisu "MILIJON TRYLJARDÓW LUMENÓW HIT MONSTER MOCNIEJSZA NIŻ SŁOŃCE" (bo tego typu opisy przedmiotów można znaleźć na portalach aukcyjnych) to i tak każdy podejmuje własną decyzję.

 

Ktoś tam kiedyś wjechał do jeziora bo nawigacja mu tak "kazała" - NIE wjechał bo podjął własną decyzję, na podstawie czyichś/czegoś wskazówek ale jednak własną.

 

 

 

Woo hoo. Obrona uciśnionego ludu. Otóż nie, UC patrzy ze SWOJEJ perspektywy. Podobnie jak ja, Ty czy kowalski. To że ma forsę na dobry sprzęt i wiedzę - taką czy inną - na temat kolarstwa, na pewno wpływa na jego postrzeganie tzw tanich rowerów i tanich marek oraz mentalnosci ludzi, którzy zamiast się wyedukować to idą po bandzie i kupują tandetę lub kompletne minimum przepłacając za nie podczas gdy mogliby nabyć coś lepszego za podobne pieniądze. Tak jest zawsze i w każdym hobby/sporcie. Facet ma swoje widzimisię i własne podejscie do tematyki rowerowej. Nie oznacza to że musi być poddany publicznemu pręgierzowi jako przedstawiciel elit i wróg egalitaryzmu wśród rowerzystów. On nie utracił kontaktu z rzeczywistością. On po prostu komentuje rzeczywistość ze SWOJEJ perspektywy. SWOJĄ rzeczywistość, bo wyobraź sobie że - cytując Marka Aureliusza - wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą. Ergo - facet ma takie a nie inne idiosynkrazje i koncepcje, które można lubić albo nie. Zgadzać się z nimi albo nie. Ale te rowery które recenzuje faktycznie są ździebko odstajace od tego jak są reklamowane.

 

Z tym się zgadzam.

 

 


Ja np uważam Rockridery i BTWINy za rowery z najniższego wspólnego mianownika.

 

Z tym już nie, ale takie masz prawo. W czym B'Twin jest gorszy od Treka, Speca czy innego Scota? Źle montuje osprzęt Shimano albo Sram? Chińczyki gorzej dla nich spawają niż dla Treka? Dożywotnia gwarancja na ramę jest gorsza od 2 letniej, albo dożywotniej tylko na pierwotnego właściciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW : ten Kriedler może i ma jakąś mityczną jakość i wytrzymałość, ale cena odstrasza.

 

 

No niestety tak to już jest, jak chce się mieć coś dobrego to trzeba za to dobrze zapłacić. Chyba nie myślisz, że za 2000 zł dostaniesz porządny, NOWY rower MTB?

 

 

jesli ktos będzie jeżdził sporadycznie to może i starczy na całeżycie , a może jeszcze przeżyje własciciela , ja jeszcze widuje starą ukraine , wigry , jubilata Wy nie ??? dochodzimy pomału do kolarstwa przez duużżże "K" sport dla wybrańców niczym żeglarstwo , golf czy tenis??? nikt z mniej zasobnym portfelem nie może jeździć rowerem , bo to g...o ???

 

 

Wytłumacz mi proszę, gdzie w instrukcji obsługi czy gdziekolwiek indziej jest napisane, że "rower należy użytkować sporadycznie"? A ile to jest sporadycznie? Dla jednego raz w tygodniu, a dla drugiego dwa razy w roku.

Co to jest w ogóle za rozumowanie, to tak samo jakby porównywać, no nie wiem, samochód klasy premium, który przejechał pół miliona kilometrów i np. Dacie Duster, którą dziadek, jeździ "sporadycznie" do kościoła i się szczyci tym, że "Premiumka" była już 10 razy w serwisie a moja Dacia jeszcze ani razu.

 

Jeśli ktoś ma mniej zasobny portfel, to albo kupuje używkę renomowanej firmy, albo niestety jeździ nowym gównem, nie ma co się oszukiwać. Rower z najwyższej półki kosztuje tyle, co kilku letnie auto klasy premium, a jak ktoś to wcześniej ładnie ujął "jest to tylko rama i dwa kółka". 

 

 

A co do Rockriderów - dla mnie to wieszanie na nich psów i mówienie że niżej jest już tylko makrokesz to lekka przeginka. Spotykam wiele tych rowerów - czasem jakiś full w terenie ale najczęściej mieszczuchy (nawet jeśli wyglądają jak górskie) - proste tanie ale bezpieczne i bez patentów jak w makrokeszach których serwisy nie chcą później dotykać.

 

 

To, że rower górski z firmy na "D" jest prosty, tani i bez patentów zgadzam się w 100%, ale że jest bezpieczny to chyba trochę przesadziłeś. Przecież producent w opisie tego roweru zastrzegł sobie na dzień dobry - "nie nadaje się do jazdy w terenie"!

A dlaczego? bo raczej by się rozpadł i nie jeden dzieciak by się na nim poturbował. A tak, jak się kierownica złamie na wyskoku z pierwszego lepszego korzenia to nikt do takiego Decathlonu nie może mieć pretensji, bo przecież rower górski MTB nie służy do jazdy po korzeniach, co jest wyraźnie napisane i koniec sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Classified, Nikt nikomu nie odmawia prawa do głosu. Jednak jeżeli, ktoś prezentuje swoje stanowisko publicznie, musi się liczyć z różnymi ocenami - od poklasku po dezaprobatę.

Dlatego też nie widzę nic złego w krytycznej ocenie videoartykułów UC. Być może gość ma doświadczenie w dziedzinie, w której się obraca, ale w tym materiale opowiada o rzeczach spoza swojej bajki. Autor zajmuje się organizacją wypraw ekstremalnych. Z jego punktu widzenia rower za 800 PLN to absurd i trudno mu Z JEGO punktu widzenia racji nie przyznać. Z tym że JEGO punktu widzenia, nie jest - z dużą dozą pewności - punktem widzenia osób, do których Decathlon kieruje bardzo dużą część swojej oferty (szczególnie jeżeli chodzi o niską półkę). Zatem taka polemika jest pusta, gdyż profil użytkownika roweru za 800 PLN nie ma zbyt wiele wspólnego z doświadczeniem wyniesionym z wyprawy rowerowej w Andy czy na Saharę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A które to z rowerów "górskich" poczynając od Hexagonów Krossa po bardziej renomowane marki nadaje się do jazdy w terenie, nie wspominając o ostrzejszej jeździe? Czemu np. na najprostszych widelcach "a la amortyzator" Suntour ostrzega sporą żółtą nalepką, że to nadaje się tylko do jazdy po parku?

I czemu dopiero w przypadku roweru z Deca wzbudziło to takie kontrowersje, a na co dzień na forum kwitnie doradzanie jaki góral za 1000zł do lekkiego frirajdu z elementami dałnhilu 90% po asfalcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Classified, Nikt nikomu nie odmawia prawa do głosu. Jednak jeżeli, ktoś prezentuje swoje stanowisko publicznie, musi się liczyć z różnymi ocenami - od poklasku po dezaprobatę.

Dlatego też nie widzę nic złego w krytycznej ocenie videoartykułów UC.

Zgadzam się z Tobą. Tak jak napisałem wcześniej - sam mam zastrzeżenia do wielu jego wypowiedzi i koncepcji.

Niemniej jednak odniosłem wrażenie, jakby konstruktywna krytyka miejscami przechodziła w hejt. Stąd moja reakcja. Facet jest pasjonatem rowerów, jak my, nie jest omnibusem - i sądzę że nie trzeba od razu jeździc po nim jak po łysej kobyle.

 

Ale to taki offtop w sumie, jest jak jest, każdy ma swoje zdanie o UC i jego przekazie, i tyle. I bardzo dobrze :)

 

 

 

a na co dzień na forum kwitnie doradzanie jaki góral za 1000zł do lekkiego frirajdu z elementami dałnhilu 90% po asfalcie?

Może jestem ślepy, ale na forum nie widziałem aby ktoś doradzał komuś rower do FR czy DH za 1000 PLN...a jużna pewno nikt kto ma jakie takie doswiadczenie...jak już wskazywane są tanie rowerki firm takich jak lazaro, kands, romet, kross i między innymi rockrider...i nikt nie pisze przy nich że nadają się do czegoś więcej jak lekkie XC. Tak mi się przynajmniej wydaje - jeżeli masz przykłady wyprowadź mnie proszę z błedu.

 

 Taką lampkę jak poleca UC stosuje się do konkretnych określonych celów (nocna jazda lasem, pustynią czy czymkolwiek jeszcze) i poszukują ich osoby, które jechały nocą w takich warunkach z kiepską lampeczką i chcą czegoś więcej. Ma prawo do swojej opinii, którą sobie ukształtował mając w ręku takie lampki jakie miał.

Właśnie. Jest sprzęt za grosze do nieledwie zabawy, a jest sprzęt za grubsze pieniądze który ma konkretne wysokie parametry i musi zachować sprawność i wysoką wydolnośc w okreslonych warunkach.

Każdemu według potrzeb...

 

 

 

Z jego punktu widzenia rower za 800 PLN to absurd i trudno mu Z JEGO punktu widzenia racji nie przyznać. Z tym że JEGO punktu widzenia, nie jest - z dużą dozą pewności - punktem widzenia osób, do których Decathlon kieruje bardzo dużą część swojej oferty (szczególnie jeżeli chodzi o niską półkę). Zatem taka polemika jest pusta, gdyż profil użytkownika roweru za 800 PLN nie ma zbyt wiele wspólnego z doświadczeniem wyniesionym z wyprawy rowerowej w Andy czy na Saharę.

Dobre. O tym nie pomyślałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek napiszę może moje doświadczenia odnośnie wspomnianej tutaj wielokrotnie siećówki. Mam dwóch kolegów którzy postanowili kupić sobie rowery właśnie w tym sklepie. Pierwszy wydał na rower 1200 zł. Ma go już z cztery jak nie pięć lat. Przeprowadza sam wszelkie naprawy i konserwacje ale ogólnie rower do normalnej rekreacyjnej jazdy po lesie i mieście się nadaje. Jest tylko jedno ale. Dotyczy obsługi. Gdy odbierali ramę sprzedawca stwierdził że im większy tym lepszy i gościu ze wzrostem 170 cm ma rower na ramie w rozmiarze 21.

 

Drugi z kolegów kupił rower rok temu. Tani koło 800 zł w pięknym błękitnym kolorze. W serwisie był dwa razy w ciągu pierwszego tygodnia. Parę jazd na jednym kole i intensywniejszych zrywów i efektem było urwanie przerzutki. Suma sumarum rower leży w piwnicy od zeszłego roku i odbył może trzy przejażdżki w zeszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I czemu dopiero w przypadku roweru z Deca wzbudziło to takie kontrowersje, a na co dzień na forum kwitnie doradzanie jaki góral za 1000zł do lekkiego frirajdu z elementami dałnhilu 90% po asfalcie?

Raczej odradzanie za tą kwotę. Akurat wybijanie dziwnych pomysłów z glowy zielonych jest mocną stroną tego forum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jestem ślepy, ale na forum nie widziałem aby ktoś doradzał komuś rower do FR czy DH za 1000 PLN...a jużna pewno nikt kto ma jakie takie doswiadczenie...jak już wskazywane są tanie rowerki firm takich jak lazaro, kands, romet, kross i między innymi rockrider...i nikt nie pisze przy nich że nadają się do czegoś więcej jak lekkie XC. Tak mi się przynajmniej wydaje - jeżeli masz przykłady wyprowadź mnie proszę z błedu

 

Ślepy o tyle że w swoim zacietrzewieniu nie zauważyłeś ironii i kompletnie nie zrozumiałeś przekazu.

Zatem spokojnie, wdech, wydech, przeczytaj jeszcze raz, po czym zajrzyj do działu co kupić i przejrzyj parę tematów o tanich rowerach koniecznie MTB ;) Czemu to ludzie chcą, jak to nieraz opisują, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ślepy o tyle że w swoim zacietrzewieniu nie zauważyłeś ironii i kompletnie nie zrozumiałeś przekazu.

O czym ty w ogóle piszesz?

Zacietrzewienie? :D

Nie mierz innych swoja miarą. Wprowadzasz tu jakiś idiotyczny podtekst, którego nie ma.

Patrząc po tym co napisał tobo, nie ja jeden jestem widać zacietrzewiony....jakoś ci nie wyszedł ten przekaz. Chyba kompletnie nie zrozumiałes w jaki sposób to ując tak, aby intencja była zrozumiała. Współczuję.

 

 

 

Zatem spokojnie, wdech, wydech, przeczytaj jeszcze raz

 

Wszystko w porządku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej jednak odniosłem wrażenie, jakby konstruktywna krytyka miejscami przechodziła w hejt.

 

 

Ja odnoszę wrażenie, że bohater filmu zbyt emocjonalnie podchodzi do roweru, nawet jeśli to jego pasja :)

Może - choć trudno mi takie wnioski wysnuć - sprzedaż Kreidlera i Btwina są jednak mocno od siebie uzależnione i stąd ta wojna  :laugh:

 

 

Seria 3 to rower do weekendowej jazdy po szlakach, do dojeżdżania do pracy lub do jednego i drugiego. Wszechstronność, znakomite zawieszenie, zaawansowana specyfikacja

 

 

Tak reklamuje sprzęt klasy 340tki pewien producent, zestaw części prakrycznie ten sam. Albo ufają sobie i "gienialnym" komponentom bardziej albo mają amobójce zapędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...