Skocz do zawartości

[Wojna] między Decathlon a youtuberem Unitedcyclists


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Według mnie gość wyolbrzymia problem i strasznei się do tego przyczepił.

Faktycznie stwierdzenie, że 'Rower na całe życie' to może nie do końca udany chwyt marketingowy, aczkolwiek Decathlon z tego co się orientuję sprzedaje całkiem przyzwoite rowery (nie tylko MTB, np. Triban 500, który można powiedzieć jest hitem). Poza tym zdaje się, że np. na ramę dają dożywotnią gwarancję (którą akurat Decathlon zwykle rozpatruje na korzyść klientów)

 

Ciekawe co autor filmików sądzi o tym, że Giant przy zakupie roweru twierdzi, że daje gwarancję a jak jest to wiadomo :)

 

Szczerze powiedziawszy to wygląda tak jakby koleś chciał sobie zrobić rozgłos.

 

Jest jeszcze jeden filmik: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby prawdę mówi, ale z pierwszego filmu można wywnioskować, że cały market jest gówniany to się wkurzyli troche. Chociaż to nie bylo jego intencją, jak widać.

Śmieszy mnie trochę to mówienie "sieć na D". Jakby chcieli go pozwać (i mieli za co) to nie miałoby znaczenia, że nie użył nazwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale temat. No naprawdę. W najnowszym filmiku ich autor zażegnuje całą "wojnę" i namawia nawet do współpracy. Więc nie rozumiem o czym tu pisać.

Dobrze, że autor tematu nie napisał tytułu w tym stylu "youtuberowiec masakruje Decathlon" - to takie modne teraz.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower na całe życie - ja ani razu nie pomyslałem że taki Dec będzie jeździł w tej postaci przez dziesiąt lat.

Dla mnie hasło to oznacza że można kupić i tak polubić go, że będzie chciało się z niego korzystać bardzo bardzo długo.

Nie widziałem i nie słyszałem w tym spocie, że osprzęt tego bajka jest wieczny albo bardzo trwały.

Czytałem natomiast że Dec oferuje dożywotnią gwarancję, co też może składać się na definicję "na całe życie".

 

Jeśli ktokolwiek dziś zadaje pytania o wieczne życie jakiegoś produktu to jest dziwny. To znaczy że nie kupił przez ostatnie naście lat żadnego urządzenia i nie zetknął się z problemami jakościowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

Lubię oglądać Pana z UC, bo robi filmy z miejsc których zapewne nie odwiedzę na rowerze, ale... ;)

Zauważyłem, że jak się do czegoś uprzedzi to choćby ch...j na ch...ju stanął to to będzie "gówno, gówno, i... czekajczekaj... gówno" ;) Gość chyba nie potrafi w inny sposób dezaprobaty wyrazić.

Sporo racji ma, i jeśli chodzi o ten nieszczęsny slogan, i obsługę w decu, ale od czasu jak usłyszałem, że shimano robi bardo dobre smary do łańcucha bo przecież robi też łańcuchy a rohloff już nie, biorę poprawkę na to co wyżej opisałem. Goście z deca pewnie już nie :) Jakby użył mniejszej ilości "gówn" opisując rower z deca (IMO nawet ten MTB za 700ziko gównem nie jest) to sprawy by pewnie nie było, ale i fermentu na YT też nie.

Co do komentarzy (ten Oracz, co to się autor tak na nim powiesił, to z deca jest, bo IMO nie wynika? ): Jacek pewnie zapomniał, że połowa ludzi oglądających jego kanał jeździ na b'twinach :D
 

 

tobo, dnia 24 Maj 2015 - 7:01 PM, napisał:

    Jeśli ktokolwiek dziś zadaje pytania o wieczne życie jakiegoś produktu to jest dziwny. To znaczy że nie kupił przez ostatnie naście lat żadnego urządzenia i nie zetknął się z problemami jakościowymi.

 

Myślałem se o tej kwestii ostatnio, i chyba klocki lego (te podstawowe) mogą być "na całe życie" i dłużej. Rozłożyć się nie zdążą i jak ich ktoś umyślnie mechanicznie nie zniszczy albo zgubi to są i są :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały problem w tym, że taki jak ten Rockrider 340 bo chyba o tren szajs chodzi w żaden sposób nie powinien być reklamowany jako "rower górski". Ja nie wymagam tego od Tesco czy innego Lidla na ten przykład ale sieć sklepów sportowych powinna mieć inną filozofię. Ludzie co nie mają pojęcia z czego składa się rower poza kołami często się nabierają na takie chwyty. Zwłaszcza ci z bardzo niskim budżetem. To się nawet nie nadaje do rekreacji i gwarancja a choćby "po wieczne czasy" nie ma tu nic do rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam sie na bardzo na wielu rzeczach, na niektórych kompletnie. Ale gdy cos kupuje to doświadczenie i zdrowy rozsądek podpowiadają ze to produkt, dzieło ludzkich rak. Czy telefon, mikser, samochód czy wibrator nie ma na świecie człowieka który nie miałby problemów z jakimś urządzeniem. Ma znajomych, rodzine, ci ludzie także maja doświadczenia.

Jeśli ktoś wierzy w reklamę i pyta czy Dec jest na całe życie w fabrycznej postaci to jest dziwny.

 

Na stronie deca przy tej kontrowersyjnej 340tce jest "rower na całe życie" plus sprawdź warunki dożywotniej gwarancji. W opisie podane na co jest gwarancja. Na resztę to co u innych.

Faktycznie przerzutka jest dziwna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...Stwierdziłem, że nie będę tam kupował nawet batonów i białych skarpetek bo ja czułem się oszukany..."

Tu pojechał po całym sklepie, ale w odniesieniu to kłamstwa "Na całe życie." i do tego, że rower sprzedają jako MTB a piszą w instrukcji, że nie nadaje się do jazdy w terenie.

Fakt jest taki, że pojechał po całej sieci handlowej i dlatego taka afera jest.

Faktem jest też, że jako osoba prywatna może mówić co mu się podoba i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały problem w tym, że taki jak ten Rockrider 340 bo chyba o tren szajs chodzi w żaden sposób nie powinien być reklamowany jako "rower górski". Ja nie wymagam tego od Tesco czy innego Lidla na ten przykład ale sieć sklepów sportowych powinna mieć inną filozofię. Ludzie co nie mają pojęcia z czego składa się rower poza kołami często się nabierają na takie chwyty

On się doskonale wpisuje w trend "rower 'górski' do jazdy po mieście", wystarczy spojrzeć po zapytaniach w działach niżej jaki jest popyt na takie wynalazki i nie wytłumaczysz, że po DDR i szosie lepiej jeździ się czym innym. Docelowy klient i tak zwykle w teren poważniejszy niż okoliczny zagajnik tym nie wyjeżdża, pomimo że nieraz twierdzi inaczej, także ryzyko nie jest duże. Gdzieś tam w instrukcji jest pewnie opis zastrzeżeń taki jak na nalepce na podstawowych widelcach Suntoura, które też są przecież "MTB" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyję na tym świecie już ponad 30 lat i już nie raz się osobiście przekonałem, że nie stać mnie na kupowanie tanich rzeczy. Tanie zazwyczaj oznacza tandetę i nawet jeśli spełnia swoje zadanie, to jest niskiej jakości i nie mam zamiaru tego używać, więc trzeba znowu tracić czas i kolejne pieniądze na kupienie czegoś droższego a co za tym idzie lepszego.

 

 

 

(IMO nawet ten MTB za 700ziko gównem nie jest)

 

Gównem nie jest, ale straszną tandetą już niestety tak, ja bym takiego roweru nawet dziecku na komunie nie kupił, bo bałbym się o jego bezpieczeństwo. Jakiej jakości musi być osprzęt w takim rowerze, skoro cały kosztuje 799 zł?

Tak jak mówi ten koleś na filmie, już lepiej kupić jakiś używany, ale markowy rower niż to badziewie.

 

A już w ogóle reklamowanie roweru górskiego nie przeznaczonego do jazdy w terenie i to jeszcze na całe życie, to ja nie wiem jak to skomentować :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zwykła manipulacja ze strony dekatlonu. Taki napis sugeruje klientowi ze kupuje solidny rower. Szukając roweru widzi ze w tym sklepie kupuje rower bez bajerów i cudów techniki ale! za to zrobiony porządnie. Niestety tego typu oszustwa są legalne.

Nie patrząc nawet na sam rower itd. to samo zachowanie pracowników dekatlonu jest żenujące. Jeśli dekatlon chciałby zabłysnąć to powinien wysłać mu ten rower z prośbą o recenzje na yt. Zamiast tego głupie teksty i telefony.

Widać ludzie się już przyzwyczaili do poniewierania i tandety. Teraz sami sobie tłumacza "Polacy! Nic się nie stalo!". Po co wymagać? To takie niemodne, to faszyzm i zaścianek.

 

Dekatlon strzelił sobie w kolano i teraz idzie w zaparte. Nawet gdyby w innej rzeczywistości można by im przyznać rację to takie zachowanie jest całkowicie nieprofesjonalne. Nie tak się to zalatwia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość forestowy

 

Faktem jest też, że jako osoba prywatna może mówić co mu się podoba i tyle.

Raczej chyba nie. Był już jeden taki gwiazdor co tatara z Sokołowa zmieszał z błotem. Grzecznie musiał podkulić ogon....

Na początku mówił "inteligentnie", ale później nazwa mu się "powiedziała"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zwykła manipulacja ze strony dekatlonu. Taki napis sugeruje klientowi ze kupuje solidny rower. Szukając roweru widzi ze w tym sklepie kupuje rower bez bajerów i cudów techniki ale! za to zrobiony porządnie. Niestety tego typu oszustwa są legalne.

Nie patrząc nawet na sam rower itd. to samo zachowanie pracowników dekatlonu jest żenujące. Jeśli dekatlon chciałby zabłysnąć to powinien wysłać mu ten rower z prośbą o recenzje na yt. Zamiast tego głupie teksty i telefony.

Widać ludzie się już przyzwyczaili do poniewierania i tandety. Teraz sami sobie tłumacza "Polacy! Nic się nie stalo!". Po co wymagać? To takie niemodne, to faszyzm i zaścianek.

Dekatlon strzelił sobie w kolano i teraz idzie w zaparte. Nawet gdyby w innej rzeczywistości można by im przyznać rację to takie zachowanie jest całkowicie nieprofesjonalne. Nie tak się to zalatwia.

Co najwyżej sie w to kolano podrapał :)

Ilu jest czytelników/użytkowników forum? Ilu ludzi widziało kontrowersyjne filmy? Ile mniej tych rowerów zostanie sprzedanych z tego powodu? Żadna strategiczna ilośc.

Dec nadal bedzie źrodłem ekstra ofert dla wielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okresie komunijnym i przedwakacyjnym reklamuje rowery za 8 paczek, niezłą robotę dla Deca wykonuje ( mam na mysli kogos kto szuka roweru za jak najmniejsze pieniadze i w dupie ma osprzet, przeznaczenie i inne y bo do takich jest skierowana reklama), a dostanie za to gówno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa z tatarem skończyła się tak:

 

http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1045274.html

 

Czyli zwykła osoba poszła na ugodę bo szkoda życia i nerwów na rozprawy sądowe z korporacją która ma kasę na 50 prawników.

Korporacja poszła na taką ugodę bo (tutaj moje spekulacje i przypuszczenia) wiedziała, że miała małe szanse na wygraną bo jednak obowiązuje wolność słowa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość forestowy

150 tysi dla corpo to nic, natomiast dla Pana Piotra ( a raczej jego rodziny) to mógł być gwóźdź do trumny. Więc raczej to nie on był tu sprite :) Corpo miało reklamę za darmo w maistremowych mediach + zobowiązanie Pana Piotra że więcej z jego ust słowo "sokołów" nie padnie. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdego stać na rower za 2 czy 5 tysięcy złotych. Deca jako duża sieć sportowa stara się dotrzeć do jak największego przekroju społeczeństwa żeby na każdym coś tam zarobić. Dlatego produkuje rowery za 800 zł jak i za 5 tyś. Fakt faktem reklama tego roweru jest przesadzona ale praktycznie każdy sprzedawca tak reklamuje rowery wystarczy się po allegro rozejrzeć. Youtuber wyraził swoje zdanie na temat roweru(które z resztą jest słuszne) a gdyby nie jakieś głupie komentarze to całej afery by nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@tobo, Moim zdaniem jest to pytanie retoryczne. Zakładam, że pełna grupa Alivio kosztuje 1200 zł (strzelam z tą ceną) więc skoro cały rower kosztuje 700 PLN i to już z marżą sprzedawcy, kosztem transportu (bo muszą to przecież z Francji przywieźć) i innymi kosztami, to jaka to może być jakość tego roweru/podzespołów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Deca jest producentem, .... to tym bardziej takiego szajsu oferować nie powinien bo niczym się nie różni od padaki oferowanej przez inne marki w tym te znane. Wielkiej łachy nie robią jak zjadą z ceny konkurencji o te 200-300zł.

 

Marzy mi się natomiast zakaz określania tego czegoś mianem "roweru górskiego" czy inszego MTB w ofertach handlowych. Dotyczy to oczywiście wszystkich. Rower "pseudo górski" czy jak tam by sobie wymyślili może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość tristan

Nie znam się na rowerach, dopiero wchodzę w temat i obejrzałem filmik, bo myślalem, że czegoś się dowiem. I co widzę? Dużo słowa gówno, dużo reklamy swojej sprzedarzy i tyle. Zero konkretów, które by powiedziały odbiorcy dlaczego to jest niby gówno i jak rozpoznać nie-gówno.

 

Możliwe, że w oczach fachowców gość wygląda sensownie, ale patrząc na niego okiem laika spoza środowiska, to wyszedł na zaplutego, zapienionego sprzedawczyka, który pluje na większą konkurencję, bo mu się hajs nie zgadza. ,,Dzwońcie, dzwońcie do mnie, kupujcie u mnie, kupujcie u mnie, konkurencja ma gówno, ma gówno, byłem widziałem, takie gówno, że aż gówno, ale jak zadzwonicie do mnie, to wam powiem, że SuperSprzęt możecie kupić u mnie na całe życie i dwa życia. Ja na tym sprzęcie przejechałem pół świata, a na tamtym nie przejechałem, tylko widziałem w internecie i dlatego tamten to gówno, gówno''

 

Jeżeli chciał trafić do nieznających się, to mu zupełnie nie wyszło. Jak chciał trafić do znających się, to nie wiem po co, bo oni sami się znają. Duża łapa w dół zero poważania dla czegokolwiek, co on powie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...