Skocz do zawartości

[Koła] Czy 27.5" czy rzeczywiście lepsze od 26"


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jezdziłem ostatnio na przemian na rowerze na kołach 27,5" i 26" i Jakoś 27,5" mnie nie przekonuje wydaje mi się że rower gorzej idzie na podjazdach i na zjazdach też jakoś tak dziwnie ;( pozatym wiadomo że koła 27,5 podbijają wagę. Co o tym myślicie? Czy mnie się tylko tak wydaje czy żeczywiście koła 26" są lepsze? Może dlatego że na rowerze z kołami 26" jeżdzę więcej i jeszcze nie przyzwyczaiłem się do większych kół?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też nie przekonują rowery na większym kole niż 26. 26 na dobrych koła pod górkę idzie lepiej niż znane nam 27.5,29. Według mnie do ścigania i w góry jest lepszy 26. Rower na 29 czy 27.5 jest bardziej dla wygody jest to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to być spowodowane inną przyczyną niż samą wielkością kół. Weź dwa różne rowery na kołach 26" i różnice mogą być jeszcze większe. Tyle w temacie. 27,5 cali nie jest ani gorsze ani lepsze, każdy rozmiar ma wady i zalety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównuje Gianta 27.5 do Gianta z 2011r 26" i Cube Stereo 2012 26" Trance z 2011 i Stereo z 2012  wszystkie ramy w rozmiarze L20" Stereo i Giant z 2011 pasowały mi a ten Giant 27.5 2015 jakoś wydaje mi się za duży. Będę musiał gdzieś dorwać i popróbować innych rowerów 27.5 albo w mniejszym rozmiarze M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej z cyklu nie znam się więc się wypowiem ;)

Jeździłam bardzo długo na Scott Scale 70 (26 cali), niedawno zmieniłam na Scale 740 (27,5). Waga obu rowerów jest prawie identyczna (ze względu na to, że 740 jako wyższy klasowo model jest z założenia lżejszy a jako 27er z założenia cięższy, to różnice się niwelują) więc mam porównanie roweru o tej samej masie i w zasadzie o tym samym charakterze (ten sam rodzaj ramy) z różnymi wielkościami kół.

Miałam okazję na obu rowerach przejechać maraton w Daleszycach (na 26 w zeszłym roku, na 27 teraz, w obu przypadkach opony Rocket Ron). Faktycznie, napędzenie roweru i podjazdy wymagają może nieco ciut więcej siły (lub innego przełożenia), ale ta niedogodność jest w pełni rekompensowana zyskiem, jaki się ma w trudnym terenie (kamienie, korzenie, trudne zjazdy). W porównaniu od zeszłego roku kamienie z daleszyckiej trasy mocno zmalały a zjazdy się wypłaszczyły ;) Przykładowo dwa dla mnie trudne techniczne (strome kamienisto-korzeniaste z luźną glebą) zjazdy zaraz za Zamczyskiem w zeszłym roku wywołały u mnie totalne zesztywnienie i adrenalinę wykraczającą poza jakikolwiek akceptowalny poziom, w tym roku natomiast zjechałam je bez wielkiej mecyi, z myślą "e? no i co ja miałam za problem wtedy?" :)

Jestem zachwycona 27 i nie żałuję zmiany ani przez moment!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mnie tam przy podjazdach grawitacja tak samo ciągnie w dół na małym jak i na dużym kole ...

Duże koło pokazuje swój pazur jak teren zaczyna być kiepski a podjazd zaczyna przekraczać 20% ...

Wędrówka w dół na dużej kiszce to jakaś bajka ... mimo dwójki dzieci w domu latam w dół jak jakiś narwany młodzik :D.

Z tym że przesiadałem się z 26`stki na 29`tke różnych firm i różną geometrią.

 

Początkowo magię dużego koła przyjmowałem jako marketingowa sieczka ... ale przy moim stylu jazdy niezależnie czy jadę w okoliczne lasy czy w Beskidy ... różnica jest znacząco odczuwalna na korzyść 29`tki.

 

Ta sama nazwa roweru niekoniecznie oznacza ta samą koncepcje geometrii.

Bardziej ma to uzmysłowić przeznaczenie roweru.

Wielu producentów zmienia geometrie niemal co roku nie zmieniając nazwy bo wciąż i nadal przeznaczenie roweru jest to samo.

To samo się tyczy zmiany rozmiaru koła ... Cube Reaction z kołem 29 to całkowicie inny rower niż Cube Reaction z kołem 26 ...

 

Pozdrawiam 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Hej z cyklu nie znam się więc się wypowiem ;)

Jeździłam bardzo długo na Scott Scale 70 (26 cali), niedawno zmieniłam na Scale 740 (27,5). Waga obu rowerów jest prawie identyczna (ze względu na to, że 740 jako wyższy klasowo model jest z założenia lżejszy a jako 27er z założenia cięższy, to różnice się niwelują) więc mam porównanie roweru o tej samej masie i w zasadzie o tym samym charakterze (ten sam rodzaj ramy) z różnymi wielkościami kół.

Miałam okazję na obu rowerach przejechać maraton w Daleszycach (na 26 w zeszłym roku, na 27 teraz, w obu przypadkach opony Rocket Ron). Faktycznie, napędzenie roweru i podjazdy wymagają może nieco ciut więcej siły (lub innego przełożenia), ale ta niedogodność jest w pełni rekompensowana zyskiem, jaki się ma w trudnym terenie (kamienie, korzenie, trudne zjazdy). W porównaniu od zeszłego roku kamienie z daleszyckiej trasy mocno zmalały a zjazdy się wypłaszczyły ;) Przykładowo dwa dla mnie trudne techniczne (strome kamienisto-korzeniaste z luźną glebą) zjazdy zaraz za Zamczyskiem w zeszłym roku wywołały u mnie totalne zesztywnienie i adrenalinę wykraczającą poza jakikolwiek akceptowalny poziom, w tym roku natomiast zjechałam je bez wielkiej mecyi, z myślą "e? no i co ja miałam za problem wtedy?" :)

Jestem zachwycona 27 i nie żałuję zmiany ani przez moment!

 

Dodam od siebie pare groszy. Od 2 sezonow jezdze na 27,5" i jak w zeszlym sezonie docenialem wieksze kolo glownie za wiekszy komfort i wieksza predkosc na asfalcie tak w tym roku (w zeszlym Szkalrska Poreba) w Wisle rower pokazal co potrafi. W szczegolnosci na ostrych kamienistych zjazdach 30-40% pokazuje co portafi i okazuje sie ze znacznie szybciej mozna leciec, kamienie rzeczywiscie staja sie mniejsze, rower leci plynniej. Na podjazdach wg mnie jezeli chodzi o opor stawiany jest podobny (obecny i poprzedni rower ok 11kg, z tym ze w tym kola 1500g, a poprzednim 1700g) badz nawet na korzysc 650B. Szczegolnie dalo sie odczuc wieksza powierzchnie styku opony gdzie wspinalem sie po litym kamiennym podlozu (Barania Gora -> Skrzyczne, Ci co byli wiedza o co chodzi :) ).

 

27,5" zdecydowanie lepiej radzi sobie z terenem, lecz 3 dni temu obserwowalem Uphill na rownice terenem. Zaskoczyly mnie 29" jak lekko radzily sobie z podjazdami. W porownaniu do 26" to przepasc, a nawet 27,5" tak dobrze nie radzilo sobie.

 

W moim mniemaniu trzeba odpowiedziec sobie na pytanie czego oczekujemy od roweru. Ja oczekuje predkosci przy minimalnej stracie zwrotnosci i dlatego mam 27,5" :)

 

 

Za to jakis czas temu na bikeradar.com bylo porownanie wszystkich rozmiarow kol i 29" wygralo zbierajac wszystkie dane, jak zmeczenie zawodnika ilosc tlenu niezbedna no i oczywscie czas okrazenia. Za to inny amerykanski portal wg testow subiektywnych na pierwszym miejscu postawil 27,5" potem 26" a na koncu 29".

 

Prawda jest taka ze era 26" konczy sie, bo i sprzetu juz nie ma i idzie powolne wygasznie tego rozmiaru.

 

IMO 26" traci do 650B jak i 29" sporo. Nawet patrzac na wczorajsze mistrzostwa swiata, gdzie Jolanda prawie polozyla sie, 26" ledwie daloby rade sobie (przy ogromnych umiejetnosciach kolarza) na takich kamerdolach.

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...