Skocz do zawartości

[Wyrwany ząb] Ile bez roweru i ćwiczeń


BajkowiecxD

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka. Dzisiaj bylem u dentystki i wyrwała mi osemke, a drugi mi zatrula. Szczerze mówiąc pani niewiele starsza ode mnie oniesmielila mnie i nie zapytałem ile mam mieć przerwy od roweru/siłowni. Czy mając zatrutego zęba można jeździć rowerem? Nie wpłynie to źle na proces "zabijania" nerwu ? Pozdrawiam ✌

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka. Dzisiaj bylem u dentystki i wyrwała mi osemke, a drugi mi zatrula. Szczerze mówiąc pani niewiele starsza ode mnie oniesmielila mnie i nie zapytałem ile mam mieć przerwy od roweru/siłowni. Czy mając zatrutego zęba można jeździć rowerem? Nie wpłynie to źle na proces "zabijania" nerwu ? Pozdrawiam ✌

 

To niestety bardzo zależy od konkretnego przypadku - zazwyczaj 24 godziny należy odpuścić (gownie chodzi o gwałtowny wzrost tętna i ciśnienia krwi). Jeśli miałeś zszywaną ranę po wyrwaniu - to zalecenie jest wzasadzie około 5-7 dni bez wzmożonego wysiłku.

Jęśli (a skoro nie napisałeś, to raczej nie) miałbyś jeszcze po wyrwaniu połączenie ustno-zatokowe (tzw przetokę) - to niestety 3-4 tygodnie!

Zatrucie praktycznie nie ma wpływu

Witek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawostka. Swego czasu do szpitala pojechałem rowerem, miałem operację pod narkozą i tego samego dnia wróciłem także na rowerze.

Kiedyś podczas oddawania krwi także miałem zakaz jazdy.

Wszystko skończyło się dobrze. Nie rozumiem dlaczego jest taka nagonka na rower skoro jazda rowerem jest dla mnie mniej wysiłkowa a tym samy bezpieczniejsza niż chociażby chodzenie :whistling:

:thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie chodzi racze j o wysiłek ale o to że po takiej interwencji w organizm możesz zasłabnąć, przewrócić się na rowerze i się potrzaskać. 

miałem operację pod narkozą i tego samego dnia wróciłem także na rowerze.

Jakoś średnio wierze że jakiś lekarz po znieczuleniu ogólnym Cie w ten sam dzień puścił do domu i to jeszcze na rowerze a jak tak to był to akt skrajnej nieodpowiedzialności i lekarza i Twojej - na twoje ciało działały leki anestezyjne które ogłupiają i otępiają układ nerwowy co wpływa na czas reakcji i na koordynację - takich pacjentów się zostawia na obserwację bo w czasie nocy po znieczuleniu ogólnym można wpaść w bezdech i się udusić przez sen. Dlatego ludzi nawet po drobnych zabiegach się wozi na wózkach inwalidzkich po terenie szpitala żeby uniknąć nieprzyjemności. Oczywiście wyrwanie zęba to nie jest wielka interwencja ale jednak daje się znieczulenie które nie pozostaje obojętne dla organizmu. Raczej o to chodzi a nie o to że się rana nie zagoi. Jakby tak było to małe otarcia dyskwalifikowałyby zawodników z dalszej rywalizacji obojętnie w jakim sporcie. Dziura po zębie wcale nie jest taka duża i nie krwawi na tyle żeby ten krwotok zagrażał życiu czy zdrowiu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamos a słyszałeś o operacjach laparoskopowych?

https://portal.abczdrowie.pl/operacje-laparoskopowe

 


 

Jakoś średnio wierze że jakiś lekarz po znieczuleniu ogólnym Cie w ten sam dzień puścił do domu i to jeszcze na rowerze a jak tak to był to akt skrajnej nieodpowiedzialności i lekarza i Twojej - na twoje ciało działały leki anestezyjne które ogłupiają i otępiają układ nerwowy co wpływa na czas reakcji i na koordynację - takich pacjentów się zostawia na obserwację bo w czasie nocy po znieczuleniu ogólnym można wpaść w bezdech i się udusić przez sen. Dlatego ludzi nawet po drobnych zabiegach się wozi na wózkach inwalidzkich po terenie szpitala żeby uniknąć nieprzyjemności.

Polska to dziwny kraj, w którym procedury są tak dopracowane, że pacjenci zaraz po wyjściu ze szpitala umierają.

Linku nie podaję bo takich jest na potęgę w sieci. :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówi o umieraniu tylko o bezpieczeństwie pacjenta. Fakt operacje laparoskopowe są mało inwazyjne i lekarz jest usprawiedliwiony że cie puścił ale nie zmienia to faktu że to Ty postąpiłeś nieodpowiedzialnie wsiadając na rower po takim znieczuleniu - bo mówiąc prostym językiem prowadziłeś naćpany i mam nadzieję że masz tego świadomość. Jakbyś spowodował wypadek w takim stanie to gwarantuje Ci poważne konsekwencje prawne tym bardziej że lekarz na pewno pouczył Cie o zakazie prowadzenia pojazdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaczorak,

Pacjentów po narkozie nigdy się nie puszcza do domu samych lecz pod opieką osoby dorosłej.

Ja wyszedłem ze szpitala o własnych nogach, bez wózka, bez pomocy pielęgniarki. Gdyby coś się miało stać to by się stało jeszcze w szpitalu. Do domu miałem 8 km więc to żaden dystans.

Byłem świadomy, że po narkozie mogłem mieć zaburzenia błędnika, omdlenia etc. Po kilkuset metrach jazdy po lokalnej uliczce wyeliminowałem zaburzenia błędnika. Podczas dalszej jazdy nie zaobserwowałem u siebie najmniejszych oznak osłabienia, które pojawiają się zwykle przed omdleniem.

Tak więc naćpania nie było. :woot:

 

Grunt to znać własny organizm i potrafić szybko postawić samo-diagnozę. :thanks:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunt to znać własny organizm i potrafić szybko postawić samo-diagnozę.

Dobrze że znasz swój organizm i że potrafisz go słuchać. Co dalej nie zmienia faktu że byłeś pod wpływem silnych anestetyków więc byłeś "naćpany" mimo że nie byłeś tego świadomy. Wiesz są ludzie którzy po spożyciu dwóch piw w swoim mniemaniu nie są wstawieni siadają za kółko i powodują wypadek w którym ktoś traci życie - dalej uważasz że ten ktoś nie był pod wpływem bo mu tak organizm mówił? To że Ty się dobrze czułeś nie znaczy że mogłeś prowadzić. Wiem że Ci nie przegadam bo wiem że masz twarde zdanie ;) Ale daje uważam że postąpiłeś bardzo nieodpowiedzialnie wsiadając na rower w takim stanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Ale daje uważam że postąpiłeś bardzo nieodpowiedzialnie wsiadając na rower w takim stanie.

 

Nie znasz się. Super-Roberto pedałował wtedy tylko jedna nogą, grał na okarynie i palił cygaro.

 

Co do zęba.

 

Białka moja przylatuje na wakacje stomatologiczne do Kraju-Raju, bo rzeźników w UK sie poprostu boi. W skrócie, jak byś był z powrotem w gabinecie z lat 80, gdzieś w Kaczychdołach Wielkich.

 

Do rzeczy. Korzenie ma grube i rozbudowane. Zatok (puk, puk...) nie trzeba było szyć, ale sama rana poszła pod cadgut.

 

Chirurg sugerował aby nie wsiadac do samoloty przez conajmniej 7-10 dni - ze wzgledu na ciśnienie.

 

Rower to nie samolot, ale ja bym sobie odpuscił. Zajmij się szydełkowaniem przez kilka dni, książki poczytaj, rodzinę odwiedź ;)

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość forestowy

8mka zatrzymana, 1 godzina na fotelu u chirurga stomatologa, szwy. bez powikłań ale przez 10 dni zeżarłem  słoik ketanolu bo nie szło wytrzymać. Ostatnią rzeczą o której myślałem to rower. Wiem że to ekstremalny przypadek, ale po "normalnej" ekstrakcji 3 dni bym odpuścił. Wypadnie skrzep, zrobi się tzw. suchy zębodół i już nie będzie fajnie.

 

Jazdy po narkozie nawet szkoda komentować. To samo słodkie pierdzenie jak tych którzy powodują wypadki po 2 piwach: "przecież czuje się dobrze" .... żal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem 8 wyrywaną 2 lata temu (w sumie to nawet 2) to miałem zszyte i przyszyte do boku musiało być - poza tym bolało ^^ na 2 dzień jedzenie przez słomkę więc nie myślałem o żadnych jazdach a jak Ciebie nic nie boli to z 3 dni i spoko powinno być mnie nie bolało po 3 dniu już nic ketonalu dostałem ale nie jadłem go

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie co Wy piszecie o dwóch piwach! Czy wypiliście kiedykolwiek w życiu dwa piwa żeby pisać, że po nich ktoś powoduje wypadki? 

Jak najbardziej jestem za tym by nie pić za kierownicą, ale nie popadajmy w jakieś paranoje, dwa piwa czy jazda w korku na kacu to nie jest zagrożenie w żadnym ruchu, czy lądowym, kolejowym czy powietrznym, tutaj głównie problemem są ci co bezpośrednio po piciu (konkretnym piciu) jadą do domu czy rozwożą znajomych z dyskoteki. Znajdźcie mi takiego co rano na kacu mając nawet > 0,5 promila kogoś uszkodził! Nie wspomnę o rowerzystach po 2-óch piwach, którzy po tym jadą po lesie jeszcze po kilkadziesiąt kilometrów :-)

 

Podobnie jest pewnie po znieczuleniu (ja nie pamiętam jak to jest bo od ponad 20 lat nie miałem), ale raczej nikt po tym w trasę nie jedzie, najwyżej kilka km do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy jest inny, a dolegliwości w trakcie gojenia bywają bolesne i nie warto ryzykować nawet niewielkiego obniżenia odporności...  Szybciej "goi" się organizm wypoczęty, najedzony, nawodniony, i uśmiechnięty...Zatruty ząb w okolicy rany może też promieniować trochę i zaciemniać obraz i wtedy pacjent sam nie wiem co go boli czy zębodół czy ząb... Lepiej kilka dni odpocząć... Płukać buzię ostrożnie jeśli zębodół - dziura po zębie nie jest zaszyta....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Panowie co Wy piszecie o dwóch piwach! Czy wypiliście kiedykolwiek w życiu dwa piwa żeby pisać, że po nich ktoś powoduje wypadki?

 

Nie pisz bzdur. Ludzie mają rożną tolerancję na alkohol. Jak ktoś na jednym wypadzie do baru wypija kilkanaście piwek to dwa to zapewne nic dla niego, ale jak ktoś pije od święta i dodatkowo ma, jak to się potocznie mówi, "słabą głowę" to po tych dwóch piwach ma już na tyle zaburzone reakcje że w żadnym razie nie powinien wsiadać za kierownicę bo będzie stanowił niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu i dla siebie. Nie wspominając że nawet w razie stłuczki po tych 2 piwach jest w krwi na tyle alko że możemy zapomnieć o pokryciu szkód przez ubezpieczyciela i trzeba płacić za naprawę auta (każdego biorącego udział w kolizji, jeśli to my ja spowodowaliśmy) ze swojej kieszeni, a to może kosztować baaardzo dużo.

 

 

 

dwa piwa czy jazda w korku na kacu to nie jest zagrożenie w żadnym ruchu, czy lądowym, kolejowym czy powietrznym

 

Jazda na kacu nie jest zagrożeniem? Nieraz miewałem takie kace że jak bym miał wsiąść za kierownicę jakiegoś pojazdu to po kilkudziesięciu metrach mym skończył w rowie. Z ruchem powietrznym to już dobrze dowaliłeś. Ciekawe jak byś się czuł lecąc samolotem, wiedząc że skacowany pilot przysypia za sterami?

 

Za kierownicę powinno się wsiadać wypoczętym i trzeźwym, tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość forestowy
ale nie popadajmy w jakieś paranoje, dwa piwa czy jazda w korku na kacu to nie jest zagrożenie w żadnym ruchu, czy lądowym, kolejowym czy powietrznym,

 

Nie wierze.... Napisze to dosadnie, najwyżej dostanę ostrzeżenie: Przez takich bezmózgów jak ty, w tym kraju wciąż jest ciche przyzwolenie na prowadzenie pod wpływem.

Jest na tym forum dużo młodych ludzi którzy przeczytają takie bzdury i jeszcze są gotowi uwierzyć że po dwóch piwach można prowadzić. Człowieku ogarnij się bo chyba wystąpiła jakaś awaria komunikacji pomiędzy oparciem twojego fotela a klawiaturą.

 Mam nadzieję że Cię kiedyś złapią po tych dwóch piwach za kółkiem i tak do%&@6 że się nie wypłacisz przez kilka lat i pożegnasz z prawem jazdy na 2-3 lata. Zanim ktoś niewinny za Twój brak mózgu zapłaci zniszczonym mieniem,zdrowiem albo (pfuu) życiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawostka. Swego czasu do szpitala pojechałem rowerem, miałem operację pod narkozą i tego samego dnia wróciłem także na rowerze.

Kiedyś podczas oddawania krwi także miałem zakaz jazdy.

Wszystko skończyło się dobrze. Nie rozumiem dlaczego jest taka nagonka na rower skoro jazda rowerem jest dla mnie mniej wysiłkowa a tym samy bezpieczniejsza niż chociażby chodzenie :whistling:

:thanks:

uhuhuhu, panowie, ale żescie postów narąbali xd a powiem wam że jutro czeka mnie kolejna wizyta :D

 

Co do cytowanego postu, w moim przypadku jest wybór samochód-rower, więc nie musialbym nigdzie chodzic :P

@@BajkowiecxD, Nawet na logikę. Wysiłek to wzrost ciśnienia krwi. Z pewnością nie sprzyja gojeniu ran.

No wiem że podnosi ciśnienie, ale nie znalem czasu, po jakim to podniesione ciśnienie nie bedzie szkodzic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego "forestowy" - wypraszam sobie takie osobiste wycieczki w moim kierunku, ja napisałem bezosobowo, ogólnie i nie chciałbym się zniżać do tego poziomu.

 

Swojego posta napisałem z lekką ironią żeby nie popadać w paranoje, nie pochwalam jazdy autem pod wpływem ponad dopuszczalne limity, ale moim osobistym skromnym zdaniem to nie użytkownicy dróg po narkozie, piwie czy lekkim kacu są zagrożeniem na drodze. 

Trochę odbiegliśmy od tematu wątku, więc mam nadzieję, że nikt "na ciśnieniu" nie będzie dalej przeciągać tej bezsensownej konwersacji.  :bye2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@BajkowiecxD, Mniej więcej tyle ile będą się "flaki" w pozostałościach po zębie goić. Sądzę, że 24-48h to bezpieczny czas, żeby rana się ponownie nie otworzyła (przy założeniu, że nie będzie powikłań). Ciekawostka. Kumpel po operacji przepukliny dostał miesiąc zakazu prowadzenia samochodu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...