Skocz do zawartości

[Pełna osłona na łańcuch]


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

czyszczenie łańcucha to dość żmudna (jak dla mnie) sprawa i zastanawiam się, czy widzieliście gdzieś pełną osłonę na łańcuch i zębatki. Znalazłem w necie wiele rodzajów osłon, ale chronią one raczej nogawki przed zetknięciem z łańcuchem. Mi chodzi o plastikowe "pudełko" na cały mechanizm tj. łańcuch + zębatki, tak aby piasek nigdy nie mógł się tam dostać. Istnieje coś takiego, a jeśli nie to jak sądzicie, dlaczego? Czy uważacie to za dobry pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raczej kiepski :) skoro był by dobry to by wiele osób to miało, poza tym co najwyżej do singla

 

znalazłem:

http://premiumbikegear.com/product/freedrive/

 

https://letsgorideabike.files.wordpress.com/2009/10/10-9-gaz-chain-guard.jpg

 

http://www.cyclorama.net/viewProduct.php?id=225#

 

https://c2.staticflickr.com/4/3083/2428916740_ceb5915301.jpg

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/19/Bike_chain_guard_full.JPG

 

nie miałem jeszcze okazji na żywo przyjrzeć się opcji paska zamiast łańcucha może takie coś:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wrzucone zdjęcia, ale takie rzeczy już widziałem (chodzi mi głównie o coś na wzór ostatniego) i jak sam zauważyłeś, nie nadają się do przerzutek. Nie rozumiem tylko dlaczego i tak łańcuch w osłonie miałby się brudzić. Oczywiście rozumiem, że w końcu i tak coś się dostanie, ale to powinna być zupełnie inna skala zabrudzenia. Zakładałem, że w takiej osłonie musiałbym czyścić go np co 2000km, a nie co 200km. Nie uważacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pelna oslona lancucha jest niekompatybilna z napedem przerzutkowym, tylko z pojedyncza zebatka z przodu oraz z tylu i piastami wielobiegowymi.

Zastanow sie jak chcesz zabudowac taki naped jesli lancuch przemieszcza sie, przerzutki takze?

Zamkniecie lancucha w oslonie jest mozliwe jesli nie zmienia on swojego pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem jeszcze takiej osłony i dlatego właśnie zadałem takie pytanie. Gdyby miliony nie musiały smarować łańcucha, to pewnie nie smarowałyby go i też by nie narzekały. Zastanawiam się tylko jak to ulepszyć, bo oprócz tych milionów jest pewnie parę osób, które lubią inaczej spędzać czas niż czyścić łańcuch.

Odnośnie tego jak to sobie wyobrażam, zakładałem że taka osłona będzie z przodu szeroka na trzy zębatki a z tyłu na 8-9 czy ile kto ma. Zagadka rozwiązana?

Czy widzicie jakieś inne przeciwwskazania do takiego rozwiązania, oprócz tego, że jeszcze go nigdzie nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest zagadka.

To nie tylko kwestia szerokości ale też paru innych kwestii - siądź obok roweru, niech kto pozmienia w nim biegi a Ty zobacz w jaki sposób zmienia się geometria przerzutki, którek wózek raz jest niżej, raz wyżej raz przemieszcza sie do przodu raz do tyłu.

Napęd wielobiegowy zewnętrzny też jest stosowany w rowerach miejskich i jak do tej pory nie ma takiej osłony w tychże rowerach gdzie byłaby dla wielu błogosławiestwem.

Wymyśl rozwiązanie a pewnie będą zainteresowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie lubisz czyścic łańcucha to go nie czyść....

To znaczy rób to np co 2-3 -4 kkm :D   

 

Ta czynność jest zdecydowanie przereklamowana. :D 

Świat się nie zawali jak będzie brudny. 

 

Mam jeden taki który ma spokojnie  ponad 10kkm jak nie 15. Czyszczony był z 3 razy  i to dla tego ze rower czasem stał na balkonie i miał bliskie spotkanie z gołębiami....

Czasem potraktowany wd40 coby rdzy nie było....  i ze 3 razy nasmarowany zgodnie ze sztuką.

 

Ortodoksi z forum pewnie padają na zawał czytając ale łańcuch działa.... Trochę jest długi :) W zasadzie tak że wskaźnik za chwilę pokaże że wszystko z nim ok :D Chyba by go trzeba wymienić :)  Ale boje się że nowy nie zatrybi z napędem choć wygląda na  podejrzanie mało zużyty .

 

W moim rowerze codziennym czyszczę łańcuch co około miesiąc półtora czyli 600km -1500km albo jak się zasyfi a ja mam fantazję.

 

Jak już znajdziesz osłonę spełniającą twoje założenia to pewnie jej koszt przewyższy koszt wymiany łańcucha co kilka set km ;) więc średnio to będzie miało sens zakładając że nie będziesz go używał jak ja wyżej opisanego a zgodnie z zdrowym rozsądkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkońcu ktoś napisał z rozsądkiem hehehe 

Też nie zamierzam pucować łańcucha po każdej jezie itp i co 100 poczekam ąz baedzi naprawdę potrzebował, a nie tylko się przykurzy ;)

Marzę o jeździe a nie zastanwianiu się nad jej konsekwencjami, że ojej... pojechałem kurz błotko, mróz snieg.. ojoj, to musz epucować teraz łańcuch hehe... mozę zrobię test jak długo pośmiga bez czyszczenia hmm.. do pierwszych głosniejszych jego pisków hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo roboty z łańcuchem jest wtedy jak ktoś jest flejtuchem i doprowadza to takiego stanu. Rzeczywiście dramat włożyć rękawiczki i co drugi wypad czy te 100km przetrzeć szmatą a potem po kapce oleju. Od biedy taka czynność to 5 góra 10 min ale gadania drugie tyle.

 

Tak na marginesie to bez urazy ale o czym czy bardziej o kim jest temat. Czy o kimś kto dba w profesjonalny sposób o swój sprzęt dokładnie w taki sam sposób go użytkując czy ..... i tu można sobie "dośpiewać" co mogę mieć na myśli. To dwa różne światy w podejściu a łączą je chyba tylko dwa kółka z ramą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to jest temat o chęci osiągnięcia takiego samego efektu ja przy rowerach jednobiegowych. Jest to zupełnie wg mnie normalne, ponieważ zabudowany łańcuch roweru np miejskiego nie jest wystawiony na działnie czynników zewnętrznych.

Czy uważasz że Holendrzy są flejtuchami?

Wielu ludzi chce używać rower, tak Ty nie myjesz co tydzień podwozia w samochodzie - jeśli kiedykolwiek je myjesz. Większość ludzi sprząta samochód w środku, myje karoserię i felgi.

Ułamek ludzi na świecie traktuje rower jako hobby w stosunku do ilości rowerów i ich użytkowników z segmentu posiadaczy przedmiotu uźytkowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Holendrzy mnie @tobo nie interesują. Za to widuję dosyć często "normalnie" utrzymane napędy również przez kobiety w rowerach typu wlaśnie holenderskiego. Da się?? Da tylko trzeba chcieć. I nie mam na myśli jakiejś przesadnej dbałości. Po prostu od czasu do czasu się go czyści w taki sposób jak przedstawiłem. Tym bardziej a nie raz byłem świadkiem jak mechanik o to poprosił bo na drugi raz nie przyjmie na warsztat.

 

Natomiast Ci co "niby" nie czyszczą często tą czynność zostawiają serwisantowi, który poniekąd musi to zrobić przynajmniej z grubsza. A te rowery dość często w serwisie bywają. Albo faktycznie wcale nic nie robią więc jest względnie czysto tylko taki rower słychać już za następnym rogiem ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ale tu chodzi o toże ktoś szuka rozwiązania jak nie być zmuszonym do czyszczenia. Nie znaczy to że jest fleją czy leniem. Można nie lubić tego robić tak jak właściciel holendra nie musi. Założyciel tematu nie napisał że nie zamierza dbać tylko co zrobić by uchronić napęd przed warunkami eksploatacyjnymi. Widzisz różnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę to dziwne @tobo co piszesz, bo nie chce mi się wierzyć aby zalecenia użytkowania rowerów były inne w Polsce niż na świecie. A z gwarancją dołączona jest instrukcja aby rower czyścić na początku i końcu sezonu oraz co ok 200km. Dlaczego ma to nie obowiązywać Holendrów czy innych nacji. Powinno sie dbać o rower i tyle a jak ktoś nie chce to niech nie szuka złotych środków, że coś się samo zrobi albo, że wcale nie trzeba. I przy okazji znam Holendrów, którzy dbają o swoje rowery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyciel tematu oczekuje prawidłowej pracy w takiej osłonie przez 2kkm. Jak słusznie na początku zostało zauważone poza czynnością czyszczenia jest też smarowanie. Dla mnie jedno jest połączone z drugim. Biorąc pod uwagę w jaki sposób pracują elementy zębate to jednak nie smarować przez taki dystans to raczej nie wykonalne bo napęd zacznie znowu być słyszalny.

 

Leniem czy fleją nie nazywam kogoś kto jednak zdaje sobie sprawę, że od czasu do czasu trzeba coś wyczyścić. Czyszczę rower to i zrobię to samo z łańcuchem. Masz z tym problem to może warto zainteresować się napędem z paskiem zamiast łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

... a konkluzja jest taka.

 

Masz przerzutki zewnętrzne, zapomnij pełnej osołonie łańcucha.

 

Masz napęd jednobiegowy lub z piastą wielobiegową prysz bardzo.

 

Także, że musisz sie liczyć z przyspieszonym zużyciem napedu w wypadku posiadania przerzutek zewnetrznych i nie dbania o cały zestaw.

 

Reszta to już nieistotne dywagacje na temat czy warto czyscic łańcuch i czy wynika to z lenistwa czy z czegoś innego.

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@IvanMTB,To nie dywagacje na temat lenistwa czy czegoś innego a zwykła dyskusja miedzy podejściem "fanatyków" roweru a ich tylko użytkowników :)

 

Ja osobiście jakbym miał czyścić łańcuch co 3-5dni to bym podziękował za taki środek lokomocji....

Choć brałem udział w takiej zabawie jak rozbieranie auta po przejechaniu niespełna 200km  i ponownym go składaniu. I to kila razy w jeden sezon.

Na drugim biegunie jest auto w którym przez 200000km nie wymieniłem oleju a i tak chodziło jak w zegarku...

 

 

Zaintrygowany zerknąłem na moje napędy :) Są czyste. A żaden nie był czyszczony w ciągu ostatnich 500km  Owszem na kółkach jest trochę pyłu.

A i nie skrzypią :)   Chorym jest że łańcuch miałby się zacierać po 200km nawet w trudniejszych warunkach. Jeśli tak jest radzę zmienić podejście albo przestać kupować specjalne smary a zacząć zwykłe samochodowe.

 

200km to śmiech na sali. Rozumiem że ktoś kto wjedzie w błoto albo jeździ maratony zawsze jest "zmuszony" do czyszczenia sprzętu i ma na to ochotę bo to część tej zabawy.

Łańcuch powinien 2kkm stuknąć bez smarowania.

Już widzę jak ludzie jeżdżący an wyprawy smarują łańcuch co chwila a przecież robią nieraz dystanse w tyś liczone i to w różnych warunkach. :D  Choć pewnie się i tacy znajdą co biorą smar ze sobą i co wieczór przed rozłożeniem namiotu ;)

 

@@beskid,  Możesz mnie nazwać  fleją ale moje napędy są jednak czyste nie skrzypią i działają.... Ja po prostu nie przywiązuje do niech takiej wagi.  Po prostu inne podejście do tematu. Nie żyję serwisowaniem roweru bo nie mam na to czasu a i ochoty.

Wczoraj zakładałem przedni bagażnik pod sakwy i zeszło cały dzień a i tak jest chyba źle założony... bo klient bo dziecko bo musiałem skoczyć do szpitala zawieść syna na lekcję przyjechała siostra i chciała żebym jej żarówkę wymienił..........

I nagle "nie chce mi się "  czy nawet "nie lubię" nabiera nowego znaczenia :D  A jak bym miał czyścić łańcuch co 200km to bym ich musiał czyścić kilka :) bo dziewczyny średnio się do tego garną...  To taki kolejny chaczyk...

 

Przykład roweru niby zaniedbanego jednak sprawnego podałem jako drogowskaz że  nie zawsze trzeba się przejmować drobiazgami i trzeba umieć podejść na zimno do różnych zaleceń. Napęd rowerowy jest prosty niezawodny i odporny na zaniedbania do pewnego stopnia.

 

Dodatkowo dla niektórych twoja metoda czyszczenia to nie czyszczenie a udawanie :)

Panny z czystymi napędami nie dbają o nie tylko jeżdżą po normalnym terenie i napęd się nie gnoi błockiem :) A że nawet w czasie deszczu nie jest zasadą że będzie zabryzgany (szalone omijają  kałuże) to czemu ma być zasyfiony?  I raz do roku dają do serwisu na przegląd gdzie ktoś to nasmaruje jakimś tanim dobrym smarem który sie nie zdematerializuje  od dwóch kropel wody ;)  (tak robi moja siostra która jeździ rowerem w sezonie do pracy i czasem na wycieczkę z dzieckiem )

 

Holendrzy pewnie raz do roku dają zarobić serwisowi a jak im skrzypienie przeszkadza to też jadą na szybki serwis.

To jest całkiem normalne podejście :)  Czyszczenie łańcucha co 200km to już śmierdzi lekkim zboczeniem :)  Czasem nazywanym pasją albo hobby.

W normalnym użytkowaniu najnormalniej skreślało by rower jako środek transportu.

 

A kolega założyciel chce tylko jeździć i mieć czysty łańcuch :)   Ot cały postęp naszej cywilizacji bierze się stąd że przychodzi ktoś kto nie wie że tak się nie da i robi to...

 

A żeby dolać oliwy do ognia to ja czyszczę zabłocony łańcuch na myjni samochodowej :)  Potem pryskam PTFE i jeszcze nie eksplodował ;)

(nie żebym to radził bo mój napęd jest do wymiany i go wymieniam już od 4kkm )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym "środowisku" czy "klubie" są pewne rytuały, których naruszanie budzi falę oburzenia i powoduje obrzucenie epitetami. :)

Dyskusja przenosi się z przedmiotu na podmiot.

Ja autora tematu rozumiem, mimo że higiena rowerowa jest dla mnie ważna i w jego zapatrywaniach nie widzę żadnego niehigienicznego podejścia do forumowego przedmiotu kultu :)

 

Zazwyczaj Twoje zapatrywania KrisK budzą u mnie zdziwienie tym razem się jednak z Tobą zgadzam, w pełni :)

 

Trochę to dziwne @tobo co piszesz, bo nie chce mi się wierzyć aby zalecenia użytkowania rowerów były inne w Polsce niż na świecie. A z gwarancją dołączona jest instrukcja aby rower czyścić na początku i końcu sezonu oraz co ok 200km. Dlaczego ma to nie obowiązywać Holendrów czy innych nacji. Powinno sie dbać o rower i tyle a jak ktoś nie chce to niech nie szuka złotych środków, że coś się samo zrobi albo, że wcale nie trzeba. I przy okazji znam Holendrów, którzy dbają o swoje rowery.

Mam w takim razie styczność chyba z gwarancjami nielegalnymi bo w nich ani słowa o 200 km. Żeby uznać ten parametr za sensowny powinno być określone w jakich warunkach i dokładnie jakim fabrycznie zalecanym smarem, bo ich żywotność potrafi być drastycznie różna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...