Skocz do zawartości

[ból krzyża] a jazda na rowerze, odpoczywać czy jeździć?


kosmonauta80

Rekomendowane odpowiedzi

Fizjoterapeuci maja wg mnie ta przewage w stosunku do lekarzy, ze nie upatruja rozwiazania w lekach i ingerencji chirurgicznej. We wszystkich moich urazach oraz problemach zony, pomogly zabiegi manualne, do tego akupunktura, raz klasyczny zabieg jesli dobrze pamietam ultradzwiekami, plastry stabilizujace. Do tego oklady z lodu. Urazu byly wynikiem przeciazen na rowerze, nadwyrezeniem treningiem silowym i u mojej zony stres plus przedzwigniecie sie w pracy. Nie znam sie na tym, jednak z 10 lat temu skierowalbym sie do lekarza/ortopedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja tu czegoś nie rozumiem. Przy wszelkich urazach droga jest taka, że najpierw lekarz - ortopeda, ewentualnie chirurg zleca badania, prześwietlenia, rezonanse, usg itp. Potem wraca się do tego lekarza, żeby postawił diagnozę i zlecił terapię. Nie zdarzyło mi się, a trochę urazów miałam - chodziłam do szkoły sportowej - żeby lekarz na siłę wciskał środki przeciwbólowe i nie wysłał na fizjoterapię. Każdy fizjoterapeuta, z którym miałam do czynienia zapoznawał się najpierw z wynikami badań, oglądał zdjęcia itd., wypytywał się też o inne ewentualne choroby. Mało tego, jak dostałam skierowanie od lekarza na fizjoterapię i nie zgłosiłam się w ciągu miesiąca, to fizjoterapeuta nie chciał mnie przyjąć tylko musiałam wrócić do lekarza, który ocenił na jakim etapie jest moja kontuzja i dopiero wówczas wydawał nowe skierowanie. Szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie, żeby fizjoterapeuta sam ustalał co mi jest i leczył bez upszednich badań. Miałam np skomplikowany uraz barku. Najpierw ortopeda - specjalista od barku sam zrobił usg i wysłał mnie do fizjoterapeuty też specjalizującego się w urazach dotyczących rąk. To samo przerobiła moja mama tylko z kolanem - najpierw lekarz i usg a potem trafiła do fizjoterapeuty specjalizującego się w urazach kolan. Dzięki lekarzowi i fizjoterapeucie uniknęła operacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem u lekarza rodzinnego. Opowiedziałem mu co i jak, rzucił okiem na plecy i coś tam pomacał na kręgach i stwierdził, że to mogło być zwykłe nadwyrężenie mięśnia (gwałtownie dźwignąłem ten rower). Minął już tydzień i w zasadzie nic niepokojącego się nie dzieje, normalnie funkcjonuję. Ale oczywiście podczas schylania się czy podnoszenia czegoś robię to tak, by nie "mordować" kręgosłupa.  Ciekawe tylko to, że gdy 4 dnia udałem się na spacer, to czułem tak jakby napięte mięśnie na wysokości lędźwi. Teraz już tego nie ma, tak jakbym "rozchodził" już to wszystko.

 

Sam już nie wiem czy iść do ortopedy, czy fizjoterapeurty... Post Marcina tkwi mi w głowie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko na Twoim miejscu poszedłbym i przebadał się. Jak nic nie znajdą to będziesz spokojny a jak masz jakieś problemy z kręgosłupem to lepiej zacząć fizjoterapię wcześniej bo potem może być za późno i trzeba będzie operować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że RTG w przeciągu miesiąca zrobię. Bo to nie jest tak, że pójdę sobie po pracy zrobić fotkę krzyża: musi być dieta, badanie na czczo :icon_confused:  A przez ten miesiąc to raczej nic się nie stanie jeżeli faktycznie coś jest nie tak. Na raze spacerki i jak pogoda pozwoli to zaczynam jazdy na rowerze. Oczywiście na spokojnie, gdyż po zimie forma spadła. No i dietka, nadwaga tak czy inaczej robi swoje.
A siłownię na razie odpuczczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź człowieku do lekarza specjalisty, a tymczasem nie wykonuj ruchów, które mogą zaszkodzić. Z tego jak opisywałeś, to np nie wskazane jest podnoszenie czegoś i schylanie się na prostych nogach.

Tu, na forum napisał dobry post fizjoterapeuta, który zachęcał, żeby pójść do lekarza a nie leczyć się poprzez dopytywanie się na forum "powiedzcie, co mi jest?" i "jak się leczyliście to moż ja tak samo". Ten fizjoterapeuta podawał przykład kolana, że może być wiele przyczyn bólu i na forum nikt nie jest w stanie postawić diagnozy, nawet gdyby był to ortopeda, nie mówiąc o fizjoterapeucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam także niestety poważne problemy z kręgosłupem (40lat), miałem już różne badania u kilku specjalistów w tym rezonans prześwietlenia, potem fizykoterapia (naświetlania, prądy, i niedługo mam kolejne zabiegi) Biorę także co jakiś czas zastrzyki przeciwbólowe. A zaczęło się kilka lat temu od bardzo silnego bólu  w pośladku i od drętwienia nogi. Zauważyłem że duża dawka jazdy na rowerze np. 2 h dziennie pozwala na w miarę spokojne funkcjonowanie, ale to też zależy bo po tej zimie z kolei bóle wróciły i znowu wylądowałem na zastrzykach przeciwbólowych. Obecnie sprawdzam czy powracające bóle mają coś wspólnego z jazdą podczas silnego wiatru i dużej wilgotności.

Co to sztywności mięśni to są takie lekarstwa jak np. mydocalm lub olfen czy tańszy diclac i one powodują rozluźnienie spiętych mieśni, a olfen zawiera bardzo silny środek przeciwbólowy, sa one wydawane z przepisu lekarza.

Jeśli u Ciebie to jest jedynie spięcie mieśni to nic takiego, ale do lekarza 1 kontaktu trzeba iść. Jeśli wyczuje zwiększone napięcie to pewnie przepisze ci te leki o których pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U lekarza byłem i o jego "diagnozie" napisałem o godzinie 10:30 :teehee:  Funkcjonuję normalnie, oczywiście oszczędzam kręgosłup, ale czasem "poczuję" (nadwyrężony) mięsień nad pośladkiem. I nic poza tym. Niemniej, prywatnie do jakiegoś specjalisty pójdę. Póki jestem jeszcze w miarę młody, lepiej "chuchać", niż w starszym wieku się męczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Nie chcę się wdawać w szczegóły ale skoro wspomniałeś, to akurat o tym, że byłeś u lekarza rodzinnego pisałeś o 9.30.

2.O diagnozach w sprawie bólu około kręgosłupa postawionej przez rodzinnego nie chciałabym się wypowiadać.

3.Najpierw do specjalisty potem do fizjoterapeuty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Byłem u ortopedy. Opowiedziałem o objawach. Od tego czasu "strzyknięcia" do dzisiaj w sumie nic się nie dzieje. Ostatnio jak serwisowałem rower (tym razem ostrożnie ze schylaniem się) to przez parę dni "czułem" coś nad pośladkiem, ale funkcjonowałem normalnie. W każdym razie lekarz mnie omacał i zgodził się, że to mogło być przeciążenie mięśnia.

Dla pewności dał skierowanie na prześwietlenie RTG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "coś" nad pośladkiem to najprawdopodobniej mięsień pośladkowy wielki lub/i mięśnie skośne brzucha.

Przerabiałem/przerabiam temat bólu w tym obszarze z prawej strony od 2008 roku.  U mnie niestety zaczęło się bardzo ostro i długotrwale. Po początkowym szoku, że w ogóle coś śmie boleć byłem bardzo ograniczony ruchowo. Przeszedłem całą diagnostykę, aż po rezonans magnetyczny i w zasadzie nic wielkiego nie wyszło, a bolało nadal, momentami bardzo. Jakieś tam rezultaty (bardzo krótkotrwałe) przyniosła terapia manualna, masaże itp. Chwilowo pomagały także przepisane przez ortopedę tabletki zwiotczające mięśnie szkieletowe. Po nitce do kłębka doszedłem do wniosku, że problemem nie jest na szczęście jeszcze sam kręgosłup ale brak siły i ruchomości mięśni go okalających, przykurcze spowodowane siedzącym trybem życia i brakiem aktywności fizycznej ukierunkowanej na ten obszar. Zacząłem szukać dla siebie aktywności fiz. która pozwoli mi wzmocnić i uruchomić ten obszar. Próbowałem regularnie chodzić na basen -  ze średnim efektem. Od 2011 r regularnie ćwiczę jogę (2x w tyg. 1,5h) w grupie prowadzonej przez byłego rehabilitanta i człowieka całkowicie oddanemu tej formie aktywności. Po pół roku ćwiczenia zacząłem odczuwać widoczną poprawę. Aktualnie zdarzają mi się wyłącznie  jakieś  drobne bóle przeciążeniowe (np. po dźwiganiu, lub czasem  kilkudziesięciu km.  tłuczenia się na MTB po czerwonych szlakach). Tyle, że po latach jestem już na tyle świadomy gdzie i co boli, ze potrafię rozluźnić daną grupę mięśni odpowiednim ćwiczeniem.

Podsumowując: jazda na rowerze jest formą aktywności, która angażuje wyłącznie wybrane grupy mięśni (zwykle napinając je), kosztem innych. Dlatego IMHO konieczne jest równoległe kompleksowe zadbanie o higienę ruchową całego ciała, a zwłaszcza mięśni okalających stawy: biodrowy, barkowy wzmacnianie ich i wydłużanie, utrzymywanie prawidłowych anatomicznych zakresów. Teraz jestem lekko "zboczony " na tym punkcie i widzę jak niewielu biegaczy, rowerzystów, narciarzy amatorów w ogóle pomija aspekt rozciągania i elastyczności mięśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W końcu zrobiłem RTG odcinka lędźwiowego (nie bolało, więc się nie spieszyłem, skierowanie od ortopedy czekało sobie). I niestety, RTG wykazało dyskopatię :icon_confused: Tak więc chyba znowu udam się do ortpedy i kto wie, czy nie skończy się to fizjoterapią. Lepiej wcześniej zareagować, niż mnieć problemy za kilka lat.

 

 

Widoczna dyskopatia na poziomie L4-L5 i podejrzenie o tworzącą się na poziomie L5-S1.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

W końcu udałem się do fizjoterapeuty. Nie, nic się nie działo. Objawy się nie nasialły, funkcjonuję dalej normalnie (ale uważam na kręgosłup). Zostałem dokładnie wymacany, został zebrany wywiad i zostało stwierdzone, że mięśnie przy kręgosłupie nie są równomiernie napięte. Z jednej strony były bardziej napięte, niż z drugiej. Przez to kręgosłup nie miał do końca dobrej stabilizacji i być może przez to w marcu nie "strzyknęło". Od strony neurologicznej nic nie zostało stwierdzone (nie ważne jak mnie zginano, nic nie bolało), a to ważne. Także skonsltuje się jeszcze z lekarzem rodzinnym i zaliczę parę zabiegów poleconych przez fizotrapeutę. Trochę czasu będę musiał na to poświęcić (wizyta w gabinecie + ćwiczenia domowe). Ale lepej dopilnować tego teraz, niż za parę lat trafić pod nóż neurochirurga...

W sumie to źle nie jest, bo wiem na czym stoję, co muszę zrobić i nie ma zmian patologcznych. Ufff.... 

 

POLECAM KONSULTACJĘ U FIZJOTERAPEUTY! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...