Skocz do zawartości

[do 1000zł] Rower Climber 29" MTB z TESCO, warto ?


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli twój full z tym 13,5 kg jest z zakresu cenowego +-1100 zł to gratuluję i możesz się pochwalić co to za maszyna.

 

Jeśli to inna półka cenowa to nie ma sensu porównywać.

 

W tej cenie spodziewałem się ~14 kg - 15 to fakt sporo ale kolega pacorabane raczej tej wagi nie był pewien i może ktoś poda wagę dokładniej?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś zważyłem się jeszcze raz z rowerem i bez i wychodzi tak ~15 . O ile można mówić o wadze roweru ważąc się na wadze łazienkowej o tyle za 1100 zł waga i tak jest mniejsza niż rowerów tego typu z ramą stalową. Jeździ się przyjemnie a o kg nie ma co się spierac bo to nie jest kolarka :) Precyzyjnej wagi i tak nie podam, bo musiałbym rower rozebrac na czynniki pierwsze i poważyć każdy osobno, wtedy może byłbym obiektywny.

 

dla porównania wagi kilka rowerków od krossa. Zobaczcie jakie rozpiętości cenowe i jakie wagi.

 

15kg - 2000zł rama aluminium

13,6kg - 3999 zł rama aluminium ultra lekkie

12kg - 5999 rama carbon

10,8kg - 10999zł rama carbon

9,2kg - 19999zł rama carbon

 

wypadałoby w najlepszym wypadku porównywać go z tym za 2000zł a to juz i tak cena 2x mojego. Wiadomo, że jak coś ma być jeszcze lepsze to trzeba jeszcze lepiej zapłacić. Wszystkiego za 1100 zł sie nie dostanie. Nie jest to rower na pewno dla bardzo wymagających perfekcji w każdym calu. (waga, wytrzymałośc ramy itp). Ma swoje plusy ale tez nie jest pewnie pozbawiony wad. Ja jako zwykły użytkownik nie dostrzegam jednak póki co jakichś dyskwalifikujących wad. Z sezonu na sezon będzie łatwiej coś powiedzieć. Możecie być pewni , że będę obiektywny i uwzględnie także warunki w jakich go użytkuję. Nie jest to ciężki błotnisty teren, ale nie są to też wyłącznie równe ścieżki rowerowe.

 

Mój poprzedni rower ważył ok 20kg i różnicę 5kg jestem w  stanie odczuć od razu :) Na pewno na ramie z carbonu jeździ się jeszcze lżej, ale to już wchodzimy w profesjonalizm. To tak jak z wyścigami na 1/4 mili, nie potrzebny jest talent ani wielkie umiejętności, tylko dużo $$$ wywalonych na samochód, żeby osiągać jak największa moc, trakcję i czasy.

Tam gdzie kończy się zdrowa rywalizacja tam zaczyna się walka kto ma lepszy i droższy sprzęt.

 

poochaty pokaż konkretny przykład roweru MTB 29" w tej cenie ważącego mniej to Ci przyznam rację.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie, ja chciałem rower do jeżdżenia a nie noszenia go na plecach czy ćwiczenia z nim na siłowni :)

15kg to nie jest aż tak bardzo dużo. Jak go podniosłem, to pozornie wydaje się leciutki.
Lekkie rowery zawsze kojarzyły mi się z kolarzówkami.

Na razie i tak go nie kupie, bo nie zdążyłem i niestety podrożał do 1400zł. W tej cenie, to faktycznie chyba lepiej dołożyć te 2 stówki i poszukać czegoś markowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje Ci się leciutki - to zależy od paru czynników, choćby od własnego wyobrażenia, nastawienia i porównania do innych rowerów.

Masa roweru nie wpływa tylko na wrażenia w czasie jego noszenia, także albo przede wszystkim w czasie jazdy. I może ponownie nie mieć znaczenia, zależnie od nastawienia czy warunków eksploatacji. 

15 kilo to dużo. Klocek mówiąc potocznie. Jest to jednak normalna masa tanich 29erów.

Szosy ważą na bardzo ciężko 10, dobre 8 i mniej. Dość lekkie rowery mtb 29er to okolice 10 kilogramów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tobo podałem konkretne linki i jakie sa ceny za jaka masę. Twoje 10-12kg to zaczynają się ramy carbonowe a ceny też są sporo wyższe. Swoją droga jak rama aluminiowa w rowerze górskim nie waży nic, albo jest lżejsza, to wytrzymałość profili  takiej ramy tez jest mniejsza, bo z czegoś musieli ujać , żeby obniżyc masę. Projektowałem kiedyś profile aluminiowe i obliczałem ich wytrzymałość i dają ją dwa czynniki, kształt profilu i grubość ścianki. Jak chcecie mocną i lekką ramę to nie schodzi się z masa na aluminium tylko wchodzi się raczej w carbon. Tak bynajmniej byłoby profesjonalnie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z brzegu jaki znalazłem na allegro:

http://allegro.pl/romet-rambler-29er-17-rama-i5230628719.html

pół kilo różnicy. Swoją drogą te rowery krossa, które podałeś to jest dla mnie trochę przesada. zeszłoroczna kolekcja byla kilkanaście procent tańsza i prezentowała sobą dużo więcej...2000 zł za taki rower to Beka moim zdaniem ale nie wiem, jak na tym polu wyglądają inni. Co do wagi Tobo dobrze argumentuje - rower 15 kg to jest po prostu klocek. moim zdaniem dla totalnego amatora, który chce jeździć do pracy to lepiej kupić lżejszy rower 26 cali niż takie coś, ale to moje zdanie. Poza tym jak juz powiedziałem, wagę roweru ocenia się przez pryzmat tego, jak się go używa - jak się jeździ po pagórkach, w terenie, gdzie liczy się balans, przyspieszenie itd itd waga ma znaczenie. Ważenie ręką w sklepie to żaden argument. A jak się roweru używa do czego innego, to jak już powtarzałem :) kupuje się inny rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, odniosłem się do postu powyżej.

Czy karbon to profesjonalizm? 

Lat temu naście profesjonalne były też ramy aluminiowe.

Za chwilę karbony przesuną się ze średniej półki do niższej powiedzmy do rowerów za 4 tysiące. Kojarzy się je z czymś "lepszym", zaawansowanym technologicznie itd i tak się sprzedaje. Ale jakoś trzeba skusić klienta.

Moją ramę z karbonu kupiłem identyczną jak taka, którą w Polsce sprzedawano wówczas za prawie 3 tysiące. Mojemu sprzedawcy z pewnością się to opłaciło. Najtańsze oferty oscylowały w granicach 750 zł.

Rama osobno w ofercie pewnej firmy kosztuje 10 tysięcy zł, sprzedawana w rowerach za 13. Więc z pewnością jest realnie bardzo tanim produktem.

Rower za 4 tysiące też nie jest pro, jest trochę lepszym sprzętem amatorskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poochaty ale Ty mówisz o róznicy 0,5kg i porównujesz to do masy jaka ja uzyskałem na wadze łazienkowej :) 0,5 kg a papier przyjmie wszystko. Musiałbym teraz dla porównania zważyc się z ramblerem na mojej wadze wtedy byłoby obiektywnie. Chociaz niby w specyfikacji do climbera podane jest 15kg i można przyjać , że producenci nie kłamia tylko podają stan faktyczny. 0,5 kg to żadna róznica (tez kloc- róznica to by była 1-2kg).Romet ma 21 biegów a climber 24 więc ziarko do ziarka i zbierze się Twoje 0,5 kg różnicy :) Bedzie 0,5 kg lżejszy przez jeden tryb i wielka różnica i balans :D bądź obiektywny. Pokazujesz 0,5 kg róznicy to pokaż czego brakuje.

 

Po pierwsze balans nie uzyskuje sie wyłącznie masą, a umiejscowieniem środka ciężkości. Po drugie przyspieszenie:  patrzysz na mase roweru a przeciez sam rower nie jeździ. Ja waże 79kg i dla mnie 15 kg jest ok. jak Ty ważysz więcej to nawet jak rower będziesz miał 0,5 kg lzejszy to i tak Twoje przyspieszenie to takie  na wodzie palcem pisane o balansie nie wspominając. 

 

26" to sa mikre kółeczka i wolałbym jesli juz miejski na 28"

Rower górski jest uniwersalnym środkiem przemieszczania się w moim przypadku. Nie ma sensu kupować 2 rowerów na inna okazję skoro mam zmieniający się krajobraz. :) Zawsze będzie jakiś powód , żeby powiedzieć, że wybrałem źle. jak bym kupił miejski rower i jeździł nim po lekkich wzniesieniach to bys powiedział, że źle rower wybrałem bo kupiłem niezgodnie z przeznaczeniem. To jest chore. Trzymasz się tego, że ja tylko jeźdze do pracy i tylko po ściezkach rowerowych a to jest nieprawda. Nie znasz warunków w jakich sie poruszam a oceniasz z góry , że kupiłem niezgodnie z przeznaczeniem. ha ha ha

 

Po co ludzie kupują samochody kombi i jeźdza nimi po mieście  jak nie mają 4 osobowej rodziny? Powinni kupić samochód miejski... Z tego samego powodu ja mam rower górski :) Chce pokazać Ci poziom absurdu jaki osiągamy takimi dysputami. W przypadku samochodów też jestes taki skrupulatny i jeździsz miejskim samochodem czy poruszasz się samochodem powyżej 4m długości po mieście?

 

 

TOBO

carbon jest nowoczesnym pro materiałem czy Ci sie to podoba czy nie. Jest wytrzymalszy i lżejszy,a do tego się dąży w sporcie lotnictwie i życiu. Więc rama carbonowa siłą rzeczy musi być bardziej pro niż bardziej amatorska. A to, ż kiedys były ramy aluminiowe jako pro to żaden argument, bo świat się zmienia. Kiedyś samochody wyścigowe miały 60KM i to byo pro. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bym kupił miejski rower i jeździł nim po lekkich wzniesieniach to bys powiedział, że źle rower wybrałem bo kupiłem niezgodnie z przeznaczeniem.

Jeśli wybrałbyś miejskiego jednobiegowca na takie warunki albo jeździł po terenowych wzgórzach miejskim na gładkich oponach to jest to wybór zły, chyba że ktoś lubi siłowe wyzwania albo szarpanie się na wertepach, jednak zwykły nabywca jednak chce łatwiej a nie weselej.

 

 

 

Po co ludzie kupują samochody kombi i jeźdza nimi po mieście  jak nie mają 4 osobowej rodziny?

Np dlatego że wożą w samochodzie... rower i nie chcą go rozkładać? Albo bezpieczniej jest go wozić w środku? 

 

 

 

carbon jest nowoczesnym pro materiałem czy Ci sie to podoba czy nie.

Jest obecnie tak nowoczesnym materiałem w rowerówce jak aluminium było 20 lat temu. Taka sama analogia. Jest stosowany w droższych rowerach - jeszcze na chwilę obecną. ZA chwilę będzie w lepszych rowerach budżetowych, tak jak np tarczówki hydrauliczne - kwestia użytego surowca i jego obróbki. 

Podałem Ci przykład "drogiego' karbonu. Ile rama za 750 zł w detalu kosztuje w gotowym rowerze? 150?

Karbon jest pro materiałem bo średnia krajowa to połowa ceny niskich modeli karboniaków.  Tylko już od paru lat nie jest stosowany w rowerach pro, a w rowerach dla mas. W Polsce są takie zarobki jakie są, więc i sprzęt jest "pro". 

Tani karbon nie będzie pro - jest tak samo finezyjny jak przeciętna rama alu, ciężki i toporny. A przy masowej produkcji tak samo kosztowny jak rama alu. Karbon to nie jest ot karbon i tyle, tak jak alu nie jest jednym alu. Niektóre firmy stosują np 5 rożnych wersji, używając różnego materiału, różnie go obrabiając i różnie składając z niego ramy. 

A konstrukcja i materiał takiego wyjściowego karboniaka jest taki jak 15 lat temu najwyższego modelu. Cena jest np 5 razy niższa, a cały rower różni się zaledwie 10 procent od ceny sąsiadującego z nim modelu alu. I to jest sprzęt masowy, kupuje go klient, który zwyczajnie nie musi ściskać się za kieszeń i patrzeć na najniższą półkę, żeby jeździć.

 

W specyfikacji najniższego karbonowego Krossa za 6 tysięcy napisane jest "carbon" :) To tak jak w odzieży turystycznej przy opisie napisane jest "kurtka posiada membranę, dzięki czemu świetnie chroni przed deszczem i zapewnia dobrą oddychalność". 

Jeśli byłby to tak zaawansowany produkt, jak stara się wcisnąć ludziom, to podaliby chociaż rodzaj włókna, jak to robią niektórzy co się nie wstydzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np dlatego że wożą w samochodzie... rower i nie chcą go rozkładać? Albo bezpieczniej jest go wozić w środku? 

 

tylko takich co maja kombi i wożą w nich rower jest nieporównywalnie mniej do tych co kupują kombi bo lubią duży praktyczny samochód "na zapas", bo może się przyda. Drugi powód jest taki, że kupują praktyczny samochód bo nie stac ich na utrzymanie 2 więc chca uniwersalny. Ale poochaty powinien mieć dwa samochody, na miasto mały i na trase duży, skoro w kwestii rowerów ma takie stanowisko, czyż nie ?:> 

 

Tylko już od paru lat nie jest stosowany w rowerach pro, a w rowerach dla mas. W Polsce są takie zarobki jakie są, więc i sprzęt jest "pro"

 

to, że przenika do życia codziennego i jest bardziej popularny i stosowany dla mas nie znaczy że nie jest pro. Jest popularniejszy więc robi sie tańszy. Komputery czy telefony komórkowe też były kiedyś drogie a teraz jest ich dużo i tanio. Cena nowości jest wysoka  względu na trudność wykonania. Jak coś jest produkowane na masową skalę to ceny spadają. Wysoka początkowa cena to czasem tez chęć zarobienia na dobrym pomyśle. Po co sprzedawac za bezcen cos co jest nowe unikatowe i wszyscy się tym zachwycają.

 

Nie rozumiem do czego pijesz w kwestii zarobków i "pro" sprzetu :) I co teraz jest stosowane w rowerach pro? wrócili do aluminium? czy teraz robią z magnezu ?:> 

 

 

 

eśli wybrałbyś miejskiego jednobiegowca na takie warunki albo jeździł po terenowych wzgórzach miejskim na gładkich oponach to jest to wybór zły, chyba że ktoś lubi siłowe wyzwania albo szarpanie się na wertepach, jednak zwykły nabywca jednak chce łatwiej a nie weselej.

dlatego kupiłem rower górski z lekka ramą (bo aluminiowa a nie stalową) i 29" kołami, bo jest dobry i na miasto i na te bezdroża, które musze/chce pokonywać. Ale zawsze znajda się krytycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pacorabane: "to, że przenika do życia codziennego i jest bardziej popularny i stosowany dla mas nie znaczy że nie jest pro"

 

Karbony są różne. Najlepszym dowodem jest choćby technologia Treka.

Karbonowa rama Emondy SL z karbonu OCLV500 waży około kilograma i kosztuje (z widelcem) około 8000 zł

Karbonowa rama Emondy SLR z karbonu OCLV700 waży niecałe 0,7 kg i kosztuje (również z widelcem) 17.000 zł

Oprócz wagi i rodzaju karbonu różnice są nieznaczne w geometrii.

 

SL został zrobiony ewidentnie dla amatorów (świadczy o tym również mniej wyścigowa geometria), dla których te kilkaset gram nie jest jednak warte 9000 zł, ale którzy chcą mieć rower bardzo podobny do tego używanego przez Prosów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SL został zrobiony ewidentnie dla amatorów (świadczy o tym również mniej wyścigowa geometria), dla których te kilkaset gram nie jest jednak warte 9000 zł, ale którzy chcą mieć rower bardzo podobny do tego używanego przez Prosów.

 

 

czy to według Ciebie znaczy zatem, że jest słabsza albo mniej wytrzymała od klasycznej ramy aluminiowej? Ja uważam, że nie. A plusem jest to, że jest lżejsza. I dlatego, że ludzie szukają tych kg na ramie to cena ramy carbonowej jest wieksza niz aluminiowej. Producenci nie sa idiotami i wiedza jak robić szmal. A dla tych 2 kg różnicy i wiekszej wytrzymałości (której czesto nigdy nie sprawdzą) niektórzy sa w stanie zapłacić za rower 4x więcej.

 

oczywiste jest, że carbon carbonowi nie  równy. Zawsze cos będzie miało lepsze i gorsze parametry. tak samo ze stopami aluminium. Jeden będzie bardziej a inny mniej miękki. To nie znaczy, że carbon jako materiał nie jest bardziej pro od ramy wykonanej z aluminium. Wszedzie tak jest na całym świecie i ze wszystkim. Usterzenie z carbonu w dreamlinerze tez na pewno ma inne właściwości, niż stosowane w rowerach do ram.

 

Chodzi mi o to, że carbon jak do tej pory jest najlepszym materiałem który łączy w sobie łatwość formowania kształtu, wytrzymałośc i lekkość. Co stawia go na czele PRO materiałów jakie znamy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie rozumiem do czego pijesz w kwestii zarobków i "pro" sprzetu I co teraz jest stosowane w rowerach pro? wrócili do aluminium? czy teraz robią z magnezu ?:> 

Rower jest pro. Nie materiał ramy.

Widelce "pro" stosowane są w rowerach miejskich, cena takiego roweru to 3000 zł. Taki karbon też jest pro?

Piję do tego że w Polsce jest pro, ze względu na zarobki. Gdyby średnia krajowa wynosiłaby tyle co cena niskiego modelu karbo Krossa to już nie byłby pro.

Co jest stosowane w rowerach pro? inne włókno, inaczej obrabiane z innymi technologiami wykonania ramy. 

Materiał i technologie stosowane przy produkcji najtańszych ram karbonowych  mają dziesiąt lat. Potaniały nie tylko dlatego, że skala produkcji jest wielka, ale dlatego że ten materiał był sprzedawany jako coś "genialnego". 

 

Napisałem - kupiłem mojego "nie pro" karbona za 1000, ten sam był oferowany za 3000. Nie wątpię że cena nadaje swoją wartością pro wartości. Opłaciło się sprzedać za tyle mojemu sprzedawcy? Sprzedawca tej za 3000 teraz oferuje ją za 1700. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli dla Ciebie różnica w masie roweru 0,5 kg nie ma znaczenia, to w ogóle nie mamy o czym rozmawiać. Ja się już wypowiedziałem co uważam i dlaczego nt. kupowania w ten sposób rowerów i tyle. Co do samochodów, jeżdżę codziennie autostradą akurat, do miasta w ogóle nie wjeżdżam, mieszkam na obrzeżach. jeżdżę starym małym kombi, bo po pierwsze :

Jak Tobo napisał

po drugie mam dziecko i jest mi niezbędne chociażby na wózek.

Ale jeśli chcesz znać moje zdanie w kwestii samochodów to uważam dokladnie tak samo - jak ktoś jeździ po mieście i autostradach, to nie kupuje dwutonowego suv-a. Jest to dokładnie taka sama analogia jak kupowanie górala do jeżdżenia po mieście. Tyle. Nie dasz się przekonać do pewnych rzeczy - Twoja sprawa. Ja dalej uważam, że w tesco czy realu kupuje się ser a nie rower. Tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Materiał i technologie stosowane przy produkcji najtańszych ram karbonowych  mają dziesiąt lat. Potaniały nie tylko dlatego, że skala produkcji jest wielka, ale dlatego że ten materiał był sprzedawany jako coś "genialnego".

 

to tez napisałem w swoim poście. Pomysł się liczy.

Nie zmienia to faktu, że rama carbonowa będzie miała lepsze właściwości od ramy aluminiowej o podobnych parametrach.

ja bym rozgraniczył jedną sprawę. PRO to nie znaczy dla mnie najdroższe. Dla mnie pro znaczy tyle, że nadaje sie do swojego przeznaczenia i wytrzyma odpowiednio dużo stosownie do zastosowania. Powiecie zaraz , że dla mnie climber jest pro. Nie jest bo używam go amatorsko.

 

To ile jest coś warte zależy od tego czy są chetni żeby za tyle to kupić. O oczywistych sprawach nie piszmy.

 

Poochaty suv do miasta nadaje się tak samo jak kombi. I jedno i drugie jest stworzone do czegoś innego z ta różnicą, że suv jest bardziej przerostem formy nad treścią. Tobie kombi potrzebne bo masz dziecko wózek, dojeżdzasz z obrzeża  ok. Mnie suv potrzebny bo wszystko wejdzie a do tego na dziurawe drożyska jest trwalszy, bezdroża też pokonuje w codziennej eksploatacji gdzie osobówką bym zimą pourywał wszystko. na trasę/autostradę używam czegoś innego bo suv się do tego nie nadaje. 

Nie mozna miec wszystkiego dlatego, czasem kupuje się uniwersalne. 

 

Nie ma tu co przekonywać. Gdybym chociaż w cześci używał roweru bardziej profesjonalnie to bys mnie przekonywać nie musiał. Ja wiem do czego tego roweru używam. Znam jego przeznaczenie. Dlaczego krytykujesz mnie za to, że świadomie kupiłem rower zgodnie z jego przeznaczeniem (nawet TOBO, stwierdził, że rower miejski byłby złym rozwiązaniem do mojego zastosowania). Co mi za róznica czy kupie rometa 0,5 kg lżejszego z mniejsza ilością biegów za 1300zł czy climbera za 1100. Różnica jest taka jak to czy zjeść stek wieprzowy lub stek wołowy. Ani jedno ani drugie kawiorem nie będzie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

czy to według Ciebie znaczy zatem, że jest słabsza albo mniej wytrzymała od klasycznej ramy aluminiowej? Ja uważam, że nie. A plusem jest to, że jest lżejsza.

Jest tak czy inaczej mniej odporna np na uderzenia. To czym jest słabość zależy od indywidualnego punktu widzenia. Rama wspomnianego Treka jest bardzo delikatna. Klienci często dostarczają rowery do sprawdzenia po upadkach. Nie bez powodu. Nie przeszkadza to jednak ani w sprzedawaniu ani w kupowaniu ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy to według Ciebie znaczy zatem, że jest słabsza albo mniej wytrzymała od klasycznej ramy aluminiowej? Ja uważam, że nie.

 

Nie dyskutuję z tezą na temat wytrzymałości. Chodzi mi jedynie o to, co jest "pro". A "pro" to wg mnie to, czego używają profesjonaliści.

 

Chodzi mi o to, że carbon jak do tej pory jest najlepszym materiałem który łączy w sobie łatwość formowania kształtu, wytrzymałośc i lekkość. Co stawia go na czele PRO materiałów jakie znamy. 

 

Wg mnie stawia go na czele, ale nie PRO materiałów tylko po prostu materiałów :) Z czego najlepsze carbony mają zastosowanie PRO. Tak jest dzisiaj. Jutro może każdy carbon będzie nie pro a pro będzie jakiś grafen albo inne cudo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

carbon jest wytrzymały, ale na skutek dużych przeciążen powstają w nim mikropęknięcia które z czasem mogą zniszczyć materiał.

Buduje sie obecnie samoloty z wykorzystaniem karbonu, kadłuby jachtów, a nikt nie wie ile czasu to jest w stanie wytrzymać realnie.

 

Rama aluminiowa sie podda ugnie odkształci, karbon nie. Przyjmie wszystko na klate, ale nie bez uszczerbku. Karbon jak nie wytrzyma siły to zwyczajnie pęknie. Aluminium mozna wyprostować karbonu nie. Ale wiadomo, każde prostowanie to już nie ta sama wytrzymałość materiału, ale zawsze jest proste :)

 

Przyjmuje więc zawsze zasadę, że lepsze jest wrogiem dobrego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...