Skocz do zawartości

[kark] ból podczas jazdy


qusiu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, ostatnio doskwiera mi ból w karku, pojawia się po przejechaniu ok 50-70km coś jakkgdyby mocno spięte mięśnie, czasami towarzyszy mu lekki ból głowy, z ustawieniem roweru nie bardzo mam jak pokombinować, siodła nie spuszczę bo nogi nie będą się wystarczająco prostować, podkładki pod kierownicę też nie dam bo jest już maks. Rozmawiałem z kolegą i mówił, że miał podobny problem ale przestał zadzierać głowę do tyłu podczas jazdy i przeszło, ale ja nie wyobrażam sobie jazdy patrząc się na metr od przedniego koła. Dyskomfort jest większy kiedy trzymam kierownice w dolnym chwycie i tym bardziej muszę zadzierać głowę do góry, żeby cokolwiek widzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny problem miałem robiąc długie dystanse po szosie góralem. Opuściłem kierownicę w celu korzyści z aerodynamiki, jednak po kilkudziesięciu kilometrach szyja bolała.

Po prostu jadąc gdzieś "na trasie", gdzie wiem, że nie muszę zbytnio zwracać uwagi co dzieje się daleko przede mną, patrzyłem się dosłownie na koniec przedniej opony, co jakiś czas jedynie spoglądając w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma takiej opcji, rama akurat jest odpowiedniej wielkości

Bo mądry kalkulator tak powiedział?

Kark boli od zadzierania głowy, co sam potwierdziłeś. Zadzierasz głowę bo coś przesłania Tobie widoczność (daszek kasku) lub chwyt dłoni jest zbyt daleko lub/i zbyt nisko w stosunku to możliwości Twojego ciała.

Sam miałem taki problem i  rozwiązaniem dla mnie są krótkie ramy w niższych niz zalecane rozmiarach. Przy 180cm mam szosę rozmiar 54 i MTB 16" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też ostatnio w czasie jazdy pobolewał kark. Wydaje mi się, że może to byś spowodowane wyzięmbieniem mięśni. Na szybszych odcinkach czułem, że zimne powietrze przedostaje się przez kominiarkę i spływa po karku. Latem nie miałem podobnych bólowych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy kurczowo trzymasz się jednej pozycji? I czy próbowałeś zmienić kąt nachylenia kierownicy.U mnie pomogło właśnie to drugie. Chyba z dwa tygodnie szukałem takiego kąta, żeby mi było wygodnie w każdej pozycji. Jeżeli wygodnie łapałem za kapturki, to z kolei palcami nie sięgałem do manetek łapiąc w dolnym chwycie. W ostateczności zostaje ci adapter przedłużający sterówkę, tak aby kierownica była równo z siodłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że wcześniej już to napisałem, nie nie używam daszka do kasku :)

No to niestety nie udało Ci się tego wcześniej napisać. 

Pewnie jesteś starym nierozciągniętym dziadem, który chciał przeskoczyć na 2-3 razy dłuższe dystanse przy okazji zakupu szosy. 

Ale jeśli nie, to może masz:

- zbyt wysoko sztycę (za mały rozmiar roweru)

- za nisko kokpit (jak sugeruje Tofi)

- kask masz zbyt duży i opada Ci troszkę w dolnym chwycie. 

- złe gięcie kierownicy - za nisko masz w dolnym chwycie i boli Cię kark, zbyt wysoko na Twoje ambicje, w górnym chwycie. 

 

Masz możliwości mniej więcej od nic nie wyszło kwadrat. Kto to ma przez net wiedzieć. Idź na bike fit lub do fizjoterapety/ortopedy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...