Skocz do zawartości

[relacja] Rowerem przez Litwę, Łotwę i Estonię 2014 - film


podsiadlodawid

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

zapraszam do obejrzenia filmu z rowerowej wyprawy przez Litwę, Łotwę i Estonię którą wraz z tatą odbyliśmy w dniach 4-24.08.2014 r. Przez trzy tygodnie przejechaliśmy ok. 2000 kilometrów, przemierzyliśmy cztery kraje (wraz z Polską) i zwiedziliśmy trzy stolice. 10 minut wspomnień, przygód i pięknych okolic. Miłego oglądania! ;)

 

Chcących coś poczytać zapraszam z kolei na mojego bloga, gdzie wkrótce także zamieszczę swoje wspomnienia z wyprawy - www.zdziennikarowerzysty.blogspot.com

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dziennie robiliśmy ok. 100-120 km (jedynie ostatniego dnia spieszyło nam się do domu i pobiliśmy swoje rekordy życiowe robiąc niecałe 200 km), średnia prędkość zazwyczaj w okolicach 20 km/h - niezbyt imponująca, ale nie jechaliśmy przecież na wyścigi :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

zapraszam do obejrzenia filmu z rowerowej wyprawy przez Litwę, Łotwę i Estonię którą wraz z tatą odbyliśmy w dniach 4-24.08.2014 r.

Sporo czasu. Przeleciałem pobieżnie. Widziałem kilka miast. Jednak te państwa są o wiele bardziej ciekawsze niż na Twoim filmiku. Czym się kierowaliście w obieraniu trasy? Co was interesuje w turystyce rowerowej? Jaki był cel tej eskapady? :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy obieraniu trasy nie kierowaliśmy się niczym szczególnym ani nie planowaliśmy jej co do kilometra. Wiedzieliśmy jedynie, że chcemy zaliczyć kilka miejsc (głównie ze względu na wspomnienia mojego taty, który już kiedyś w tych rejonach rowerem podróżował), a szczegóły trasy ustalaliśmy z dnia na dzień. Możliwe, że są ciekawsze miejsca niż te, które zobaczyliśmy (z ciekawości - jakie masz na myśli?), ale naszym celem nie było zwiedzanie słynnych zabytków czy miast (nie licząc stolic miasta omijaliśmy w miarę możliwości szerokim łukiem), tak samo ich pokazanie nie było celem tego filmiku. Nie jeździmy rowerami w świat żeby zwiedzać, raczej po to, by dojechać tam, gdzie mało kto dojeżdża samochodem, cieszyć się lekką dzikością tych krajów, spaniem pod namiotem na łonie natury. Chyba to najbardziej lubimy w turystyce rowerowej, choć ciężko ubrać mi to w słowa. To dla nas zupełnie inne życie i sposób podróżowania od tych, które mamy na co dzień :)

 

Cel eskapady? Dojechać do Tallinna i wrócić, po drodze jak najbardziej ciesząc się każdą minutą spędzoną w podróży ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Jednak te państwa są o wiele bardziej ciekawsze niż na Twoim filmiku

nie wiem co chciałeś powiedzieć przez to zdanie, ale daruj sobie człowieku takie teksty! Chłopak pokazał co chciał i sarkazmy są nie na miejscu.

 

 

Dawid - film rewelka - pokuszę się o stwierdzenie, że jest to poniekąd miód na zmęczoną tą quasi zimą duszę ;) Wiele razy przymierzałem się do podróży po płaskim ale po kilku dniach odpuszczałem, bo za mało się dzieje, a  ja potrzebuję adrenaliny  ;)

Teraz pytanie techniczne, bo zawsze mnie to interesowało. Jedziecie tyle czasu razem i jak radziliście sobie gdy miała miejsce sytuacja kryzysowa w relacji między wami.
Kolejne pytanie techniczne - co to za kamerka i za pomocą jakiego programu obrabiałes film.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mrmorty
Jednak te państwa są o wiele bardziej ciekawsze niż na Twoim filmiku

nie wiem co chciałeś powiedzieć przez to zdanie, ale daruj sobie człowieku takie teksty! Chłopak pokazał co chciał i sarkazmy są nie na miejscu.

 

Tak się składa, że wszystkie te kraje przejechałem chociaż nie w takim stopniu jakbym tego sobie życzył.

Ja Litwę widziałem przez pryzmat ....

  • małych drewnianych malowniczych cerkwi
  • kościołów wiejskich zbudowanych z kamiennych polnych otoczaków
  • licznych głazów narzutowych
  • licznych przydrożnych drewnianych bożków
  • wielu zabytków takich jak Troki, Bircza, Szawle
  • bardzo szerokich dróg szutrowych

Tegoż na filmie nie widziałem. Szkoda bo gdyby to umieścił to by przedstawił prawdziwy obraz tego kraju. A tak ów filmik, po za kilkoma detalami, można było nakręcić w dowolnym europejskim kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nikt Ci nie broni kupić sobie kamerę i nagrać SWÓJ film. Chętnie obejrzymy. Chłopak na filmie pokazał to co widział. Może akurat jechali głównymi drogami i ominęli drewniane domki.

 

 

prawdziwy obraz tego kraju

a co to jest prawdziwy obraz tego kraju? WG Ciebie to wspomniane wyżej domki i kościółki rodem ze skansenu. Dla mnie to będą długie proste asfaltowe drogi bez pobocza i omijanie mnie na grubość lakieru przez samochody, ostentacyjne odwracanie się gdy pytałem o coś po polsku oraz pierożki z baraniną w Trokach bez baraniny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo czasu. Przeleciałem pobieżnie.

Przede wszystkim jeżeli silisz się na jakąkolwiek ocenę tego filmu to najpierw wypadałoby obejrzeć go w całości, a nie jedynie "przelecieć pobieżnie".

 

Poza tym tak jak napisał @mrmorty, każdy jadąc do tego czy innego kraju zobaczy i przedstawi co innego. Co by były warte filmy jeżeli wszystkie jak leci przedstawiały by ten sam (najlepiej Twój) punkt widzenia ? Chyba nie o to w tym chodzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie broni kupić sobie kamerę i nagrać SWÓJ film. Chętnie obejrzymy. Chłopak na filmie pokazał to co widział. Może akurat jechali głównymi drogami i ominęli drewniane domki.

 

 

a co to jest prawdziwy obraz tego kraju? WG Ciebie to wspomniane wyżej domki i kościółki rodem ze skansenu. Dla mnie to będą długie proste asfaltowe drogi bez pobocza i omijanie mnie na grubość lakieru przez samochody, ostentacyjne odwracanie się gdy pytałem o coś po polsku oraz pierożki z baraniną w Trokach bez baraniny.

  1. Film z wyprawy rowerowej? Nie, nigdy! Zdecydowanie wolę zdjęcia.
  2. Jazda głównym drogami? A co w tym takiego jest fascynującego?
  3. Każdy interesuje się starociami. Czy widziałeś aby szkło i beton było objęte ochroną konserwatorską? :woot:
  4. Długie asfaltowe drogi  bez pobocza to klasyka wszystkich dróg nie tylko w całej Europie więc jeśli z tym ci się kojarzy Litwa to współczuję i proponuję poszerzyć nieco swoje horyzonty myślowe.
  5. Chamskie zachowania na drodze to klasyka w krajach rozwijających się, rozwijających motoryzację. Takie same zachowania sa w Polsce, w Rumunii, na Ukrainie, na Węgrzech, w Chorwacji etc... zwłaszcza na drogach głównych. Dlatego proponuję zjechać na drogi lokalne by podziwiać lokalny koloryt i owe znienawidzone przez ciebie domki skansenowe
  6. Chciałeś nawiązać bliską więż z tubylcami w miejscach nastawionych na obłupywanie każdego turysty? Mi się to jeszcze nigdy nie udało. Taką więż nawiążesz na zabitym dechami wsiach gdzie nigdy nikt ci nie odmówi pomocy, gdzie każdy cię przyjmie z otwartymi rękami i podzieli się ostatnią kromką chleba.

Oj, moderatorze ...widzę, że świat musisz na nowo odkrywać. Powodzenia :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robertrobert1 jeśli film jest dobrze zmontowany to bije na głowę zdjęcia. Można lepiej przedstawić sytuację, uczestników, zmęczenie itd.

 

Jeden woli oglądać kamienie na polach czy miejsca kultu religijnego przy bocznych drogach, a drugi wybrzeże przy głównej trasie. Każdy powinien jeździć na wyprawy jak chce, można doradzić, ale nie należy każdej wyprawy krytykować. Sam planuję wyprawę do krajów nadbałtyckich ale nie planuję jeździć przez wsie zabite dechami ("to klasyka wszystkich ...(państw)... nie tylko w całej Europie"), takie wsie też są wszędzie i nie wiem co jest w nich ciekawego... Wolał bym zobaczyć plaże, miasta, przylądki, mierzeje, parki narodowe itd, a nie kamienie czy miejsca kultu religijnego.

 

PS. Zainteresowanych podobną wyprawą w wakacje zapraszam na pw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michalj

takie wsie też są wszędzie i nie wiem co jest w nich ciekawego

 

Mylisz się. Prawie każda wieś w danym kraju jest inna. Mógłbym powiedzieć tak... pokaż mi klasyczna wieś a powiem ci w jakim kraju jesteś. Oto obrazek z typowej wsi rumuńskiej

 

Rumunia%25202007%2520048.jpg

 

Każdy powinien jeździć na wyprawy jak chce, można doradzić, ale nie należy każdej wyprawy krytykować

 

Teoretycznie masz rację. Można jeżdzić cały czas tylko po głównych drogach, po gładki asfaltach stołując się w dobrze znanych barach szybkiej obsługi. Będzie szybko, miło i czysto. Tylko co z tego skoro nic nie zobaczysz, nie poznasz miejscowej kultury, miejscowych potraw, miejscowej specyficznej infrastruktury. Według mnie turystyka rowerowa to nie tylko ślepe kręcenie w miłym otoczeniu przyrody. To zdecydowanie coś więcej. :woot:

 

Mówisz doradzać :whistling:  A jak doradzić nie używając najmniejszego słowa krytyki? Sorry ale to dla mnie nie osiągalne.

 

PS. Filmu nie krytykuję bo nie jestem reżyserem. Krytykuję samą formę wyprawy. 2 razy przemierzyłem Litwę....

  • raz jadąc główną drogą z południa na północ i spędzając na Litwie zaledwie 2 dni. Z tego przejazdu mam niewiele zdjęć bo nie było co oglądać
  • za drugim razem na Litwie spędziłem 2 tygodnie i dopiero wówczas mnie ten kraj zadziwił, zauroczył.

Dlatego jeszcze raz DORADZAM ... nie jeżdzijmy po głównych trasach, nie unikajmy miast, nie jeżdzijmy tylko przez pola i lasy a wówczas każdy kraj, każda kraina odkryje przed nami swój specyficzny koloryt. :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Miszczu muj, znakomity Pisarzu Słowa, Wielki Grafomanie!


Niczego odkrywać nie muszę. Dziesięć lat pracowałem dla firmy która ma ośrodek mniej więcej w połowie drogi między Augustowem a Sejnami i powiem Ci że na Litwie byłem więcej razy niż Ty masz szprych we wszystkich rowerach w garażu. Nadchodził weekend i albo jechałem rowerem do domu pod Olsztyn, albo jechałem do Wilna, albo  do Trok do knajpki pod zamkiem gdzie baranina w pierożkach była łykowata ale wynagradzałem sobie to dobrą dużą kawą i cygarem. Kilkanaście razy jeździłem do Kłajpedy skąd najpierw wąskim asfaltem a później plażą w stronę Palangi w lokalnym parku krajobrazowym można trafić na bardzo urokliwe jeziorko. Kilka razy gdy koledzy mieli w planach większą imprezkę i jeździli do Ality(Alytus) po zakupy zwiedzając w supermarkecie zwłaszcza dział alkoholowy, to ja zabierałem się z nimi rowerem i jednym ciągiem jechałem przez Litwę na Łotwę do Agłony gdzie chrzestny mojego brata był na placówce. Raz gdy pewne było że poniedziałek będzie wolny, też jednym rzutem do Rygi do Ernesta, kumpla z którym mieszkaliśmy razem przez dwa lata w akademiku. Z tym rzutem do Rygi to oczywiście z 3 - 4 godzinną drzemką gdzieś w poboczu drogi i dlatego sumienie nie pozwala mi wpisać tego wyniku jako najdłuższej trasy pokonanej na rowerze jednorazowo, choć zmieściłem się w dobę :)


Teraz jestem chwilowo spasionym leniwcem i na jazdę po szosie patrzę z obrzydzeniem, ale nie zamykam definitywnie opcji powrotu do podróży po płaskim.


Zafundowałeś sobie prywatną wycieczkę w moją stronę, ale zrzucam to na karb emocji po tym jak dostałeś ostrzeżenie ode mnie, pamiętaj tylko, że to Ty musisz dostosować się do forum a nie forum do Ciebie


P.S. mała uwaga na koniec - grzeczność wymaga, by zwracając się do kogoś pisać słowa "Tobie", "Cię", "Ty" wielką literą.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Filmik świetny, ładnie zmontowany, z głową. Sam wyczyn dla mnie jest godny podziwu, ja mimo że już nie najmłodszy nie byłem na takiej wyprawie a szkoda.

 

Natomiast co do docinek i komentarzy, ewentualnie mogły by mieć miejsce gdyby, ktoś sie pytał którędy jechać a nie pokazywał gdzie był.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumie takich ludzi. Nie wiem czy to jest rodzaj jakiejś frustracji czy po prostu chęci dopieczenia komuś głupim komentarzem. Nie będę dalej komentował bo nie chcę być niegrzeczny i nie lubię publicznie przeklinać.

 

Wyprawa super. Rower, wspaniałe towarzystwo i mnóstwo kilometrów przed oponami do pokonania to musi być coś wspaniałego aż zazdroszcze Wam takiej wyprawy ;) Kiedyś planowałem ze znajomym wyprawę z południa Polski na północ i dalej na wyspę Bornholm ale jakoś się nie udało niestety. Może kiedyś ;) Oby tak dalej Panowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim dziękuję za wszystkie miłe słowa zarówno na temat filmiku, jak i wyprawy - to naprawdę dużo dla mnie znaczy :)

 

 

Tegoż na filmie nie widziałem. Szkoda bo gdyby to umieścił to by przedstawił prawdziwy obraz tego kraju. A tak ów filmik, po za kilkoma detalami, można było nakręcić w dowolnym europejskim kraju.

 

 

Jak już ktoś napisał, Twój punkt widzenia nie jest jedynym słusznym i prawidłowym, jak najwyraźniej Ci się wydaje. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak jeden "prawdziwy obraz kraju" - dla jednego będą to malownicze cerkwie i głazy narzutowe, dla kogoś innego niezwykłe zabytki, a dla jeszcze innego pomocni ludzie i piękno przyrody. Tak samo jednemu bardziej podobają się drogi szutrowe, innym asfaltowe, jednym zabite dechami wsie, innym nowoczesne miasta - nie ma w tym nic złego i to, że ktoś preferuje coś innego niż Ty nie oznacza, że jest gorszy, a jego wyprawa mniej wartościowa. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z rowerem, póki co jazda po asfaltowych szosach mi nie przeszkadza i dostarcza przyjemności, za parę lat pewnie będę szukał nowych wyzwań ;)

I jeszcze jedno - to nie tak, że jeździliśmy tylko głównymi drogami i omijaliśmy drewniane domki. Po prostu nie wszystko mogliśmy nakręcić, nie wszystko mogłem też pokazać w filmiku - inaczej trwałby on trzy godziny i nikt by go w całości nie obejrzał. Wybrałem to, co wydawało mi się najciekawsze, ale nie oceniaj naszej wyprawy tylko przez pryzmat 10-minutowego filmiku.

 

"A tak ów filmik, po za kilkoma detalami, można było nakręcić w dowolnym europejskim kraju." - możliwe. Nie kręciliśmy filmu krajoznawczego dla Discovery Channel, tylko pamiątkę z naszej podróży.

 

 

 

Chciałeś nawiązać bliską więż z tubylcami w miejscach nastawionych na obłupywanie każdego turysty? Mi się to jeszcze nigdy nie udało.

 

 

Współczuję.

 

 

nie wiem co chciałeś powiedzieć przez to zdanie, ale daruj sobie człowieku takie teksty! Chłopak pokazał co chciał i sarkazmy są nie na miejscu.

 

 

Dawid - film rewelka - pokuszę się o stwierdzenie, że jest to poniekąd miód na zmęczoną tą quasi zimą duszę  ;) Wiele razy przymierzałem się do podróży po płaskim ale po kilku dniach odpuszczałem, bo za mało się dzieje, a  ja potrzebuję adrenaliny   ;)

Teraz pytanie techniczne, bo zawsze mnie to interesowało. Jedziecie tyle czasu razem i jak radziliście sobie gdy miała miejsce sytuacja kryzysowa w relacji między wami.
Kolejne pytanie techniczne - co to za kamerka i za pomocą jakiego programu obrabiałes film.

 

 

Kamerka to JVC GC-XA2, a film obrabiałem za pomocą programu PowerDirector 12.

Przed pierwszymi wyprawami tata ostrzegał mnie, że podczas dłuższych wypraw, gdy jest się skazanym na siebie nawzajem przez 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu, nie da się uniknąć choćby jednej poważniejszej kłótni czy sprzeczki. I póki co za każdym razem się to sprawdza - po dłuższym czasie zawsze moi partnerzy wyprawowi zaczynali mi działać na nerwy i jest to chyba nieuniknione. Jednak generalnie rzecz biorąc dogadujemy się bardzo dobrze, więc nasze "fochy" nigdy nie trwają zbyt długo, a z perspektywy czasu wspominamy to z uśmiechem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@podsiadlodawid, Fajnie zmontowany filmik. Zaciekawiło mnie to co któryś z was miał na kierownicy w 3:13, jak przypuszczam to głośnik+odtwarzacz muzyczny? Mógłbyś podać model i napisać jak się to sprawdza i ile czasu działa na baterii?

 

@@robertrobert1, Szanuję cię za twoje wyprawy i wkład na forum, ale ostatnio chyba postawiłeś sobie za zadanie dowalić wszystkim sakwiarzom, którzy nie podróżują tak jak ty... Może chciałeś dobrze, ale wychodzisz na strasznego gbura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@MakG, tak to głośnik+odtwarzacz muzyczny+radio+latarka/światło rowerowe (choć jako to ostatnie nie używaliśmy). Korzystał z niego mój tata, jeśli się nie mylę model to Tommyca TCS2100. Sprawdzał się bardzo dobrze, choć jeśli dobrze pamiętam jednym z jego głównych plusów była dosyć niska cena. Jako odtwarzacz muzyki porządny i wygodny na rowerze, a jeśli jedzie się przez Polskę to i wiadomości w radiu od czasu do czasu fajnie posłuchać. Generalnie tato był bardzo zadowolony, choć odtwarzacz miał też kilka minusów - niezbyt praktyczne było szukanie utworów po zmianie karty z jednej na drugą, a komunikaty typu "volume adjust" czy "maximum volume" były wręcz wykrzykiwane przez jakiś damski głos, który w nocy mógłby zbudzić całą wioskę i nie dało się tego zmienić.

Co do baterii nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale przy słuchaniu po 2-3 godziny dziennie + audiobook do snu bateria starczała na co najmniej tydzień. Nie wiem ile pociągnęłaby dłużej bo podładowywaliśmy ją w drodze mniej więcej właśnie co 7 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Razem z kumplem planujemy na lipiec/sierpień podobną trasę (cel Tallinn). Czas trwania wyprawy to około 4 tygodnie, dzienny dystans 120-140 km, czyli wychodzi ponad 3 tys km, więc będzie trochę miejsc do zwiedzenia. W jakie miejsca warto się wybrać? Dodam, iż bardziej interesują nas drogi szutrowe. I mam pytanie, czy do Parku Narodowego Lahemaa (i innych, do których warto się udać?) można wjeżdżać rowerami? Noclegi planujemy pod namiotem, jak z tym sprawa wygląda? Można na dziko, czy jest dużo kampingów? Z jakich map korzystaliście? Jakich przewodników?

 

No i oczywiście gratuluję wyprawy! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

to od razu wpisz sobie mus przejazdu od Kłajpedy do Palangi - trasa kapitalna!!! Ale nie A-13 tylko wzdłuż brzegu przez park narodowy. Bedzie trochę piaszczyście ale da radę

Jak by wam się chciało to litewską częścią Mierzei Kurońskiej. W kłajpedzie na prom do Nidy i od Nidy rowerem do Kłajpedy i dalej jak wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Razem z kumplem planujemy na lipiec/sierpień podobną trasę (cel Tallinn). Czas trwania wyprawy to około 4 tygodnie, dzienny dystans 120-140 km, czyli wychodzi ponad 3 tys km, więc będzie trochę miejsc do zwiedzenia. W jakie miejsca warto się wybraćarrow-10x10.png? Dodam, iż bardziej interesują nas drogi szutrowe. I mam pytanie, czy do Parku Narodowego Lahemaa (i innych, do których warto się udać?) można wjeżdżać rowerami? Noclegi planujemy pod namiotem, jak z tym sprawa wygląda? Można na dziko, czy jest dużo kampingów? Z jakich map korzystaliście? Jakich przewodników?

 

No i oczywiście gratuluję wyprawy! :)

 

Jak już wspominałem miasta raczej omijamy, a zwiedzanie nie jest naszym pierwszorzędnym celem, ale oprócz sztampowych miejsc typu Stare Miasto w Wilnie czy zamek w Trokach mogę polecić np. opuszczony pałac w Odzienie na Łotwie, żeński klasztor w Kuremae (Estonia) czy Muzeum Rowerów w Saulkrasti, nie są to chyba zbyt popularne miejsca, a naprawdę warto je zobaczyć.

Do PN Lahemaa można bez problemu wjechać rowerem, myślę, że podobnie wygląda to w przypadku pozostałych Parków :)

Jeśli chodzi o noclegi pod namiotem to te kraje są do tego wręcz stworzone - raczej mogliśmy narzekać na nadmiar bogactwa pięknych miejsc niż na ich brak. Dużo łąk, lasków, jezior, nawet tuż przy nadmorskiej plaży udało nam się rozbić. Nie ma problemów z obozowaniem na dziko, ani razu nikt się do nas nie przyczepił ani nic z tych rzeczy. Kempingów zbyt dużo nie widzieliśmy, ale też się za nimi nie rozglądaliśmy ;)

Z przewodników raczej nie korzystamy, mieliśmy tylko jeden w Wilnie - bodajże Pascala. Map przy sobie nie mam więc nie podam nazw, ale myślę, że warto zaopatrzyć się w osobną, dosyć dokładną mapę każdego z tych krajów, a jeśli interesują was drogi szutrowe, to może nawet jakieś mapy regionów...

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...