Skocz do zawartości

[rower na wyprawę] Zakup roweru na kilkudniowe wyprawy


Ted07

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy i koleżanki,

 

w sierpień planuję kilkudniową wyprawę rowerową na trasie Zakopane - Wiedeń.

Jednak mój 20 letni rower spełnił już swoje zadanie (dzielnie mi towarzyszył na jedno i dwudniowych rowerowych wyprawach) nadszedł czas na zmianę leciwego i wyeksploatowanego roweru. 

 

Potrzebuję abyście mi doradzili jaki rower powinienem kupić na kilkudniowe wyprawy rowerowe po europie.

Myślałem aby był to rower z kołami 29" (tak myślę, że byłoby to dobre rozwiązanie na takie trasy), na pewno tył roweru będzie również obciążany sakwami.

Ważne jest dla mnie wytrzymałość jak również typ roweru jaki powinienem zakupić.

Na wyprawach od 2 do 14 dni bez wątpienia ważna jest pozycja na rowerze. Wiem, że wielu z kolegów i koleżanek brało udział w licznych wyprawach po europie i świecie i potrafią doradzić coś odnośnie wyboru roweru. W najbliższym czasie przygotowuję się do wyprawy Zakopane - Bratysława - Wiedeń. Kwotę jaką mogę przeznaczyć na rower powinna nie wykraczać powyżej 5000zł (optymalnie 3000zł).

 

 

Możecie mi coś doradzić:

Jaki typ roweru będzie najlepszy na takie trasy? 

Jakiej firmy wybrać rower, możecie coś polecić od siebie (może jakiś model)?

 

Pozdrawiam będę wdzięczny za każdą pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak kolega powyżej, cross

ale sądząc z miejsca twego zamieszkania,

to może być 29-er

lub inny mtb

trochę zmodyfikowany na wyprawę.

Będziesz chciał pewnie czasem gdzieś w okoliczne górki wyskoczyć to mtb jak znalazł.

A w trasę , oponki węższe, mostek krótszy i bagażniki

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trasa wyprawy w większości będzie wiodła drogami asfaltowymi lub utwardzonymi ścieżkami. O ile to możliwe będziemy starać się unikać bardzo ruchliwych dróg z dużym natężeniem samochodów.

 

Moja waga to 75 kg wzrost 176 cm przy wyborze roweru może mieć to znaczenie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem na taką wyprawę najlepszy będzie rower trekkingowy - koła 28 " bagażnik , błotniki , oświetlenie .

Nie podam konkretnego , najlepszego modelu - ,, wyszedłem z obiegu " ten link to tylko przykład gotowego roweru wyprawowego

http://www.unibike.pl/expeditiongts.php

Są też droższe modele ale na tarczówkach . Moim zdaniem w dalekiej podróży V-ki są praktyczniejsze . Unibiki były kiedyś dobrze oceniane .

 

29-ery to rowery górskie . Nie jestem przekonany czy bez zmiany opon chciałbyś jechać na takim ( po asfalcie )przez pół Europy . Co ważniejsze możesz mieć problem ze znalezieniem modelu który ma otwory pod mocowanie bagażnika . Niby da się bez tego ale to oznacza jakieś adaptery , kombinowanie .

Jeśli chciałbyś rower nadający i na asfalt i w lekki teren to pomyśl o crossie . Tylko szukaj modelu umożliwiającego montaż bagażnika .

 

Co do linku z postu powyżej - ta Kona to typowa szosówka . Nie sądzę żeby pozycja na takim rowerze sprzyjała wielogodzinnej turystycznej jeździe . Wątpię też żeby miała odpowiednio miękkie, dla sakwiarza zmagającego się z kilometrowymi podjazdami , przełożenia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Trasa wyprawy w większości będzie wiodła drogami asfaltowymi lub utwardzonymi ścieżkami. O ile to możliwe będziemy starać się unikać bardzo ruchliwych dróg z dużym natężeniem samochodów.
 Jeszcze jedna propozycja Kona sutra tylko trzeba ją trafić bo ta jest już wyprzedana podałem ją jako przykład. Tu jest trochę opisana ale po angielsku http://tomsbiketrip.com/kona-sutra-2014-review/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również wybrałbym rower trekkingowy i również z hamulcami typu V ze względu na praktyczność. W dalekich wyprawach pozycja za kierownicą ma znaczenie większe niż model korby czy przerzutki. Jednak i te elementy powinny cieszyć się opinią co najmniej dobrą. Zdecydowałbym się na coś takiego: http://cyclosport.pl/rower-trekingowy-biria-shimano-deore-xt-3x9.html

Rama tego roweru posiada porządaną geometrię, wspornik kierownicy jest odpowiednio długi, co zapewni dobrą pozycję podczas jazdy, dodatkowo posiada regilację nachylenia kąta kierownicy. Posiada bagażnik i oświetlenie. Niewątpliwą zaletą jest możliwość wymiany dowolnego podzespołu na inny, jeśli uznamy, że któryś odpowiada nam bardziej.

Cena nie przekracza zakładanej kwoty 3000. To też plus ;)

 

Pozdrawiam

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za pomoc. Dość dużo zastanawiałem się jaki typ roweru będzie najbardziej odpowiedni na taką wyprawę. Wiem, że na wszystkie ewentualności nie wybiorę i po prostu muszę się na coś zdecydować. 

Do tej pory jeździłem na starym stalowym górskim rowerze.

 

Jestem wdzięczny za każdą radę szczególnie cenne są dla mnie wskazówki osób które jeżdżą na tego typu wyprawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dodaję głos za Sutrą. Wyprawówka jak sie patrzy i w cenie całkiem duzo przydatnych klamotów poprzykręcanych.

 

Do tego odporne na pogodę i pokrzywione obrecze machaniczne tarcze...

 

Czego chcieć więcej?

 

Albo klasyczna, brytyjska, długodystansówka, czyli Dawes Glaxy, ewentualnie tańsza wersja Alu. Szkoda tylko, ze na obreczówkach...

 

Jest tez fajny flatbar z dobre pieniądze...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem sens polecania rowerów dostępnych na Wyspach Brytyjskich, zwłaszcza droższych i/lub znacznie uboższych jakościowo od rowerów dostępnych w PL.

Nie widzę też sensu przerabiania MTB na trekkinga. Z pewnością wygląda to fajnie ale po co kombinować mając na wyciągnięcie ręki gotowe rozwiązania?

 

Polska nie jest zaściankiem, oferty rodzimych producentów oraz dystrybutorów są tak bogate, że znakomita większość z nas znajdzie tu coś dla siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o tak popularną grupę rowerów jak trekkingowe.

 

Pozdrawiam,

J

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem sens polecania rowerów dostępnych na Wyspach Brytyjskich, zwłaszcza droższych i/lub znacznie uboższych jakościowo od rowerów dostępnych w PL.

Nie widzę też sensu przerabiania MTB na trekkinga. Z pewnością wygląda to fajnie ale po co kombinować mając na wyciągnięcie ręki gotowe rozwiązania?

 

Polska nie jest zaściankiem, oferty rodzimych producentów oraz dystrybutorów są tak bogate, że znakomita większość z nas znajdzie tu coś dla siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o tak popularną grupę rowerów jak trekkingowe.

 

Pozdrawiam,

J

Coś takiego zaprezentowalem poiewaz w kazdej chwili mozna zmienic zastosowanie takiego roweru np. teraz aby latac po mniej utwardzonych drogach wystarczyla tylko zmiana opon z marathonow na black jack[emoji6] Ale to juz kwestja gustu i checi do dlubania przy maszynie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Sens pokazywania jest taki że te sklepy sprzedają w całej Europie i Świecie.

 

To raz, a dwa, Polska to niestety ciągle zaścianek rowerowy.

 

Owszem, jeśli chodzi o standardowe, pochodzące od dużych koncernów klamoty oferta i poziom dostępności jest zbliżony do europejskioego.

 

Ale jak już chcesz kupić coś niestandardowego, nieco bardziej specyficznego zaczynają się schody...

 

Pokaż mi ile w Polsze jest dostępnych modeli stalowych, ze sztywnym widelcem i na tarczach przeznaczonych do długodystansowej turystyki po utwardzonych szlakach?

Wskaż mi ile jest dostępnych stalowych, przystosowanych pod tarcze, z możliwością konwersji jednobiegowej I pojemnością pod opony przynajmniej 40c rowerów przełajowo-przygodowych?

 

Niestety transpolacja ciągle beidnego lub bedącego na dorobku społeczeństwa oraz takich a nie innych rozwiązań prawno-podatkowo-skarbowych daje się odczuć w segmencie niemejnstrimowym...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częściowo przyznam Ci rację, trekkingowe ( czy inne) topy topów są w Polsce trudno dostępne. Może nie tyle trudno dostępne co nieobecne. Przyznasz jednak, że taki stan jest zgodny z zapotrzebowaniem. Chcesz kupić top topów w PL? Myślę, ze nie będzie problemu, większo

 

Zgodzę się, że trekkingowe topy topów są w Polsce trudno osiągalne czy wręcz niedostępne. Jednakże wątek ten nie traktuje o najwyższych modelach rowerów trekkingowych i najwyższej klasy w nich osprzęcie. Szukamy tu roweru ( moim zdaniem trekkingowego), który sprawdzi się podczas dwutygodniowych wycieczek a którego cena mieścić się będzie w zakładanym budżecie ( najlepiej ~3000zł).
Zgodzisz się ze mną, że proponowany przez Ciebie, bardzo fajny Dawes G+, ze świetnym widelcem, przekracza ten budżet znacznie ( nawet bez dodatkowych kosztów transportu).

Uważam, ze w naszym przypadku nie trzeba szukać za granicą. Nie przekreślam rowerów tylko dlatego, że można je kupić w Polsce i nie szukam rozwiązań daleko mając niezłe pod nosem.

 

Jednakże nie sposób się z Tobą nie zgodzić w kwestii dostępności rozwiązań niestandardowych. Swego czasu chciałem kupić najzwyklejszą ramę crossową Authora w rozmiarze 24". Większość dystrybutorów w PL nie wiedziała nawet, że Author produkuje ramy w tym rozmiarze :).

 

Kłaniam się,

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Sutrę 2014 zapewne można wyhaczyć od chłopaków ze sportsales.pl. To że nie mają jej w sklepie, nie znaczy, że nie mogą jej ściągnąć.

Poza tym wyszedł już model na 2015, za granicą już dostępny od ręki:

http://www.wiggle.co.uk/kona-sutra-2015/

 

Polska nie jest zaściankiem, oferty rodzimych producentów oraz dystrybutorów są tak bogate, że znakomita większość z nas znajdzie tu coś dla siebie, zwłaszcza jeśli chodzi o tak popularną grupę rowerów jak trekkingowe.


Tjaaa...bogactwo...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Uwielbiam jak ludzie naciągaja fakty które przedstawiem, lub odwoują tylko do ich części.

 

1. Galaxy Plus przyu obecnym kursie złotego kosztuje niecałe 4700 ziko, czyli cały czas w zakładanym, choc nie preferowanym budżecie.

 

2. Wersja alu i Flatbar, którą zupełnie pominąłeś kosztują niecałe 3000 złotych w przeliczeniu.

 

Przy tej wielkości zamówienia koszty przesyłki bedzie stały, czyli 40 funtów, co daje + 220 ziko, czy ciągle jesteśmy w obu przypadkach w budżecie. Tak maksymalnym jak i preferowanym...

 

I uwierz mi... Te rowery które zapodałem nie są na pewno najtopowszymi z topowych :)

 

Topowy Galaxy Ultra, który nota-bene także nie zajmuje najwyższej półki w swej kategorii, to koszt około 1800 funiaczy w wersji katalogowej. Matematykę możesz odrobić sam, średni kurs funta w NBP to aktualnie 5.54PLN...

 

Szacunek..

I.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do linku z postu powyżej - ta Kona to typowa szosówka . Nie sądzę żeby pozycja na takim rowerze sprzyjała wielogodzinnej turystycznej jeździe . Wątpię też żeby miała odpowiednio miękkie, dla sakwiarza zmagającego się z kilometrowymi podjazdami , przełożenia .
Główka ramy ma wysokość 185 mm w rozmiarze 56 cm, więc typową szosówką na pewno nie jest. Co do przełożeń ma kasetę 11-30 chyba przełożeń nie powinno zabraknąć na podjazdach. Jednakże ta Sutra jest bardziej odpowiednia do wojaży po Europie, bądź rowery wyprawowe zaproponowane przez @@IvanMTB,  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niby da się bez tego ale to oznacza jakieś adaptery , kombinowanie .
 

Kombinowanie zaczyna się wtedy jak zamiast kupić adapter bądź specjalne akcesoria z odpowiednim systemem montażu drutuje się własne patenty które nie muszą ale mogą rozkraczyć się na wyprawie. 

 

29 jest rozsądnym rozwiązaniem jeśli wyprawa rowerowa jest sporadycznie a na co dzień jeździ się tym sprzętem bez wyprawowych akcesoriów czy w terenie.

 

Autor tematu jeździł jednak przez ostatnie lata na sztywnym rowerze stalowym i w taki też bym celował. 

 

http://www.evanscycles.com/products/dawes/galaxy-cross-disc-2014-flat-bar-touring-bike-ec050875 podpiszę się pod tym modelem. 
Dlaczego? Bo w jeździe trekkingowej preferuję prawie wyprostowaną pozycję i szosowy baranek nijak mi do niej nie pasuje.

 

A odnośnie polecania hamulców v-brake do roweru trekkingowego i to jeszcze przy takim budżecie - podejrzewam że mogą robić to jedynie osoby które nigdy obładowanym rowerem nie zaliczyły konkretnego górskiego zjazdu. Ja czasem zastanawiam się nad zmianą choćby jednej tarczy na 180 mm żeby polepszyć chłodzenie.  Nie wiem w czym v-brake są praktyczniejsze na dłuższej wyprawie? W tym że trzeba je częściej regulować i wozić zapas klocków czy wtedy jak przyjdzie dzień czy dwa jechać w deszczu? :)

 

Kupienie roweru w tym mniejszym budżecie ma sens, jeżdżąc nim jakiś czas przed wyprawą będzie go można odpowiednio dopasować pod siebie czy też poprawić przez wymianę niektórych części. Nie wiem jak sprawdzają się obecne tarczówki mechaniczne Shimano ale raczej nie były nigdy chwalone także na wejściu zmieniłbym je coś lepszego pokroju BB7. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam jak ludzie naciągaja fakty które przedstawiem, lub odwoują tylko do ich części.

 

1. Galaxy Plus przyu obecnym kursie złotego kosztuje niecałe 4700 ziko, czyli cały czas w zakładanym, choc nie preferowanym budżecie.

 

2. Wersja alu i Flatbar, którą zupełnie pominąłeś kosztują niecałe 3000 złotych w przeliczeniu.

 

Przy tej wielkości zamówienia koszty przesyłki bedzie stały, czyli 40 funtów, co daje + 220 ziko, czy ciągle jesteśmy w obu przypadkach w budżecie. Tak maksymalnym jak i preferowanym...

 

I uwierz mi... Te rowery które zapodałem nie są na pewno najtopowszymi z topowych :)

 

Topowy Galaxy Ultra, który nota-bene także nie zajmuje najwyższej półki w swej kategorii, to koszt około 1800 funiaczy w wersji katalogowej. Matematykę możesz odrobić sam, średni kurs funta w NBP to aktualnie 5.54PLN...

 

Szacunek..

I.

 

Naciągam fakty? Nie ośmieliłbym się ;)

 

Ad.1.4700 + przesyłka faktycznie zmieści się w pięciu tysiącach...

Ad.2. Flatbara pominąłem z prostej przyczyny - za 3000zł kupię w Polsce rower na dużo lepszych podzespołach ( przykład podawałem kilka postów wyżej.

 

Ad.1 i 2. A teraz wyobraźmy sobie, że w kupionym na wyspach Galaxy+ niefortunnie pękła rama na spawie i trzeba reklamować :)

Same plusy, faktycznie ;)

 

p.s. Wierzę Ci, że podane przez Ciebie rowery nie są topami z topów.  Pisząc o topach miałem na myśli zupełnie inne marki.

 

Pozdrawiam,

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Flatbara pominąłem z prostej przyczyny - za 3000zł kupię w Polsce rower na dużo lepszych podzespołach ( przykład podawałem kilka postów wyżej.

Jeździj dalej na podzespołach. Ja wolałbym budować rower pod siebie na solidnej bazie która "nie pęknie na spawie" jak piszesz.  A choć nie znam marki Daves to jestem pewien że Ivan ch*jowej stali by nie polecał. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Ad.1 i 2. A teraz wyobraźmy sobie, że w kupionym na wyspach Galaxy+ niefortunnie pękła rama na spawie i trzeba reklamować :) Same plusy, faktycznie ;)

 

I wisz co? Stawiam żołędzie przeciwko dolarom, że procedura gwarancyjna w Evans Cycles wraz z odesłaniem klamota na ich koszt do UK bedzie trwać krócej niż w Polszcze.

 

Wystarczy poczytac tu na FR jakie ludkowie maja przeboje gwarowe w Kraju-Raju...

 

Poza tym... Na rowerze regularnie jeżdżę już kilka ładnych lat i nigdy jeszcze nie trafiło mi się połamać ramy... Moze poprostu zbyt delikatnie jeżdżę :whistling:

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...