Skocz do zawartości

[rower] na polskie drogi do 7000 zł


wyrek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

przymierzam się do zakupu roweru, który z założenia ma być mocno uniwersalny patrząc na kryteria szosowe. Po prostu nie chcę przed każdym wyjazdem  analizować trasy pod kątem tego jaki asfalt tylko móc przejechać bez strachu o skrzywienie koła czy złapanie kapcia po każdej drodze asfaltowej bez względu na jej jakość. Ostatnio zyskuje na popularności grupa rowerów typu endurance i z tej grupy mam takiego faworyta: https://www.canyon.com/pl/roadbikes/bike.html?b=3680 Z drugiej strony zastanawiam się czy to całe "endurance" to nie jest wielki pic na wodę bo w sumie z każdej szosówki można zrobić taki rower poprzez kupienie opon o większym balonie (np 28c), które można pompować do niższych wartości ciśnienia zyskując przy tym o wiele większy komfort. Do tego dodać jakąś żelową owijkę, wygodne siodełko i endurance jak malowany.

Dlatego zastanawiam się czy nie iść o krok dalej i kupić coś takiego: http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/anyroad.comax/18843/76310/

Czekam na Wasze i opinie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi mi sie ze zadalem merytoryczne pytane, a Ty zamiast pomoc to chyba za cel nadrzedny postawiles sobie zeby zdemaskowac czy jezdzilem na treku czy nie... Nie mam zamiaru Cie przekonywac. Nie chce wydac 7k i miec treka na tiagrze mimo ze isospeed imho dziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten giant szpetny :) 

 

ale karbonowego treka domane warto kupić nawet jak będzie na Tiagrze, jak dobrze poszukasz i potargujesz się to kupisz go pewnie z pokaźnym rabatem.

Canyon też super, rozważ jeszcze speca roubaix.

Rowery te mają geo ramy z wyższą główką, pozycja jest mniej wyciągnięta, bardziej komfortowa, mają bajery, które amortyzują (to poważnie działa)

i zmieścisz szerszą oponę niż do zwykłej kolarzówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi już o to czy jechałeś na Treku.

Chodzi o to, że "przekonał" Ciebie rower  endurance, a zastanawiasz się czy tego typu rower to nie jest "pic". Gdzie tu logika?

Rowery Endurance/Grand Fondo nie są od tego, żebyś nie musiał "przed każdym wyjazdem  analizować trasy" żeby "móc przejechać bez strachu o skrzywienie koła czy złapanie kapcia" tylko po to, żeby na takim rowerze jeżdziło się bardziej komfortowo niż na "standardowej" szosówce. Stąd takie

wynalazki jak Isospeed Treka, Zertz Specialized'a czy Comfort Zone Scotta. I przede wszystkim inna geometria tych rowerów

(dlatego  typowa szosówka po żadnych przeróbkach nie  będzie " endurance jak malowany").

Może szukasz nieodpowiedniego roweru Twoje wymagania znacznie lepiej spełniłoby coś typu:

http://www.norco.com/bikes/road/adventure/search-carbon/search-xr/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giant faktycznie nie grzeszy urodą - wygląda jak w połowie rower do mtb, a w drugiej szosowy :)

Przyznam, że  Norco odpowiada moim potrzebom. Niestety nie jestem w stanie sprostać wymaganiom finansowym, a aluminiowej wersji nie chcę. 

Ale wracając do Gianta to nie jest on w sumie Norco-podobny :)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tobo dobrze mówi. skup się na geometrii, czy ci pasuje. Na polskie drogi rower wyczynowy na karbonie (Trek Emonda, Spec Tarmac) jak najbardziej się nadaje. Dla zwiększenia komfortu zawsze możesz założyć szersze opony. Widziałem klienta z amortyzowaną sztycą, ale w tym przypadku to obciach.

 

Inne propozycje endurance:

http://www.scott.pl/produkt/180/549/rower-solace-30/

http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/defy.advanced.2/18820/76286/#specifications

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądnij się Rose Xeon tez jest typu endurance.

 

Biorąc pod uwagę fakt , że firma ma sprzedaż bezpośrednią i pomija koszty związane ze standardowym systemem dystrybucji, cena tego roweru jest bardzo wysoka. Jeśli uwzględni się wysokość rabatów jakie można uzyskać u renomowanych producentów (Trek, Scott, Specialized i inni) to zakup tego modelu Rose jest -oględnie się wyrażając- słabo uzasadniony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się dają rabaty tylko trzeba rozmawiać i próbować w kilku miejscach. Na Scotta z nowej kolekcji dostałem 10% rabatu. Za rower w tej cenię myślę, że dostałbyś dużo lepszy- mają z czego zbić bo zarobią na Tobie nie mało.

Będę miał opony 23c i tez się trochę obawiam choć znajomy po sezonie i zrobieniu 10000 km przebił oponę raptem raz, jeździł po różnych drogach jak to w Polsce- asfalt asfaltowi nie równy.Jednak warto się nauczyć wymieniać dętki stawiając na taki rower. "Nie świeci garnki lepili "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę fakt , że firma ma sprzedaż bezpośrednią i pomija koszty związane ze standardowym systemem dystrybucji, cena tego roweru jest bardzo wysoka. Jeśli uwzględni się wysokość rabatów jakie można uzyskać u renomowanych producentów (Trek, Scott, Specialized i inni) to zakup tego modelu Rose jest -oględnie się wyrażając- słabo uzasadniony.

 

Płaci się za wysokiej klasy ramę, możliwość konfiguracji i doboru komponentów oraz składanie roweru na zamówienie. Wyposażenie też nie pozostaje bez znaczenie jeśli przypatrzy się szczegółom tj oponom, kołom, kokpitowi i ogólnej masie roweru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

cena tego roweru jest bardzo wysoka. Jeśli uwzględni się wysokość rabatów jakie można uzyskać u renomowanych producentów (Trek, Scott, Specialized i inni) to zakup tego modelu Rose jest -oględnie się wyrażając- słabo uzasadniony.
 Przyjrzyj się dokładnie z czego jest złożony, w podstawowej konfiguracji jest na częściach firmowych. Bardziej rozpoznawalne firmy tną koszty na podzespołach mniej znanych marek ;) . Co do ramy się nie wypowiem bo na niej nie jeździłem.nie wiem czy magazyn "Bike" jest obiektywny czy nie ale jak nie ma opinii w internecie od samych użytkowników na temat danego produktu, to się oględnie czerpie z testów  m.in. z "obiektywnych" magazynów rowerowych. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsza cecha szosówek "długodystansowych" to jak ktoś słusznie zauważył geometria - modele te mają wyższy stosunek stack to reach, czyli są najczęściej krótsze i wyższe od "zwykłych" szosówek. My mamy to opisane tu: http://www.canyon.com/pl/technology/geometriekonzept/index.html, te zasady można również odnieść do innych marek.

 

Przeróbka zwykłej szosy na rower długodystansowy jakiś sens ma ale to nie będzie to samo - geometrii się nie przeskoczy, do wielu szos opony 28 mm nie wejdą (lub wejdą ale zasieją spustoszenie). W drugą stronę podobnie, z długodystansowca najczęściej wyścigówki się nie zrobi.

 

Wszystkie dodatkowe patenty producentów to dodatek do geometrii mający jeszcze bardziej poprawić komfort.

 

A rowery typu "gravel bike" jak wymieniany Giant czy GT to jeszcze nieco inna para kaloszy, głównie ze względu na wyposażenie. Tego typu rowery w przypadku Canyona ja bym zestawił z modelem Inflite AL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie za bardzo rozumiem to stwierdzenie, że opona 28mm może "zasiać spustoszenie". Mój znajomy właśnie tak zrobił, że założył taką gumę do nazwijmy to racingowej szosówki i fakt nie ma za wiele miejsca, ale opona nie ociera również przy mocniejszych sprintach na sztywno jak i  w zakrętach - po prostu się mieści.

Bardzo proszę Paweł o rozwinięcie bo może muszę go ostrzec :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od roweru - w naszym przypadku np. w serii Ultimate zalecamy maksymalnie 25 mm. Zawodowe ekipy montują 28 mm na niektóre wyścigi, miejsca jest mało ale gorsze jest to, że piach i kamyki, które dostają się między widelec / ramę a oponę mocno mogą ją pokiereszować. Ale oni mogą sobie na to pozwolić ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...