Skocz do zawartości

[pompka] Jaka pompka stacjonarna?


graph

Rekomendowane odpowiedzi

Zamierzam zakupić naprawdę porządną pompkę stacjonarną która będzie mi służyć przez lata. W poszukiwaniach trafiłem na dwa modele:
-Blackburn AirTower 2

-SKS AIRWORX 10.0

Którą z nich bardziej polecacie? A może jakaś zupełnie inna pompka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to są Twoje pieniądze i jeśli tylko masz ochotę możesz kupić co chcesz ale napiszę czysto poglądowo:

 

3 lata temu kupiłem pompkę stacjonarną w lidlu za 29,99 zł http://fanlidla.pl/gazetka/2012.08.23.rower/6891,Pompka,z,manometrem i do dzisiaj służy bardzo dobrze (czasami jak nie chce mi się wyciągać kompresora to pompuję nawet koła w samochodzie) jeśli nawet się zepsuje bez skrupułów kupię następną taką samą (zakładając budżet 130zł mogę mieć jeszcze 3 takie pompki więc zapas mam na lata) ;)

 

Natomiast co do samej idei kupowania takiej pompki stacjonarnej to w praktyce wychodzi tak, że w 90% przypadków (przez lenistwo) i tak pompuję rower na stacjach benzynowych z kompresorem bo jest szybciej a w terenie jak trzeba małą podręczną pompką, którą wożę ze sobą dlatego sama idea kupowania takiej drogiej pompki stacjonarnej do użytku amatorskiego mija się z celem. Lepiej wydać te pieniądze na coś innego do roweru co przyda się dużo bardziej. Z doświadczenia wiem, że takie pompki za 130zł też się lubią popsuć i z tym "na lata" bywa różnie. Oczywiście to moja opinia i nie musisz się z nią zgadzać, ostateczna decyzja należy do Ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja na stacji nie napompuje bo mam preste
Też mam prestę ;) Metalowa nakręcana przejściówka kosztuje 5zł w sklepie rowerowym - trzymam ją zawsze w pudełeczku z łatkami i klejem w podsiodłówce więc to też nie jest problem. I tak musisz ją mieć bo jak gdzieś w terenie złapiesz kapcia to nie zawsze będziesz miał dostęp do pompki na prestę. Odnośnie lidlowej pompki i opinii to jest jak ze wszystkim - nie ma rzeczy których nie da się rozwalić, jak ktoś ma talent to wszystko połamie ;) Mi na razie przez 3 lata się to nie udało, może mam szczęście. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, w górach nie ma stacji paliw - ale jak Ci kiedyś przy kapciu podczas pompowania strzeli mała podręczna pompka którą wozisz to czym napompujesz? Ustami? ;) Z przejściówką masz zawsze większe prawdopodobieństwo znalezienia jeszcze kogoś z pompką która będzie pasować. Poza tym chyba warto kupić za 5zł coś co rozszerza asortyment jakim możesz napompować w swoim rowerze koła.

 

Zresztą temat zboczył na inny tor a rozmowa toczyła się o pompce stacjonarnej której raczej wozić ze sobą na rowerze nie będziesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że nie potrzebujesz takiej pompki :) Ale jeśli już miałbym szaleć to wziąłbym Topeaka - używałem kiedyś jakiejś wielkiej dwutłoczkowej i byłem podjarany, chociaż w praktyce taka pompka jest zbędna, bo mało kto potrzebuje napompować koło szosowe w kilka sekund. Pewnie w okolicach setki jakiś jest, można zaszaleć i przepłacić za markę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bez znaczenia, jak się ma zawór presta to warto wozić ze sobą przejściówkę (nigdy nie wiesz kiedy się może przydać) - zawsze wtedy na szybko wpadniesz po drodze na stację paliw i kompresorem szybko napompujesz.

Pewnie, do 8 barów...

Też uważam że nie potrzebujesz takiej pompki :) Ale jeśli już miałbym szaleć to wziąłbym Topeaka - używałem kiedyś jakiejś wielkiej dwutłoczkowej i byłem podjarany, chociaż w praktyce taka pompka jest zbędna, bo mało kto potrzebuje napompować koło szosowe w kilka sekund. Pewnie w okolicach setki jakiś jest, można zaszaleć i przepłacić za markę.

No, ale w domu nie chodzi o szybkość pompowania, tylko, żeby lekko szło. Na mojej pompce muszę się wieszać całym ciałem, podskakiwać, robić głupie miny, fikać koziołki, przeklinać, zaklinać i puszczać smrody, żeby napompować do tych 8-9 barów. A u kumpla robię to bez wysiłku. Może trochę dłużej, ale przynajmniej bez robienia z siebie idioty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz tylko rowery MTB i nie potrzebujesz ciśnienia szosowego to kupiłbym SKS Twentyniner. Duża objętość zapewnie szybkie napomowanie opony.

Ale jeżeli masz szosę szukałbym czegoś w typie BETO CMP-156AGE. Duży czytelny manometr, dobre wykonanie, podwójna głowica.

Sam mam pompkę beto, tylko z tych tańszych i jest bardzo OK. Pompowanie idzie szybko, nabija deklarowane 11 bar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale w domu nie chodzi o szybkość pompowania, tylko, żeby lekko szło. Na mojej pompce muszę się wieszać całym ciałem, podskakiwać, robić głupie miny, fikać koziołki, przeklinać, zaklinać i puszczać smrody, żeby napompować do tych 8-9 barów. A u kumpla robię to bez wysiłku. Może trochę dłużej, ale przynajmniej bez robienia z siebie idioty.

 Ale w tym wypadku nie rozmawiamy o pompowaniu szosy więc nie ma sensu kupować takiej pompki na wyrost i to samo tyczy się pompowania kompresorami. Jak masz używać pompkę do szosy to zupełnie inny temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

żeby nie zakładać nowego tematu może ktoś na szybko doradzi jakąś pompkę stacjonarną BETO? Dużo mają modeli, na różnicach się nie znam i ceny bardzo zbliżone do siebie. Głównie na preste, max 4 bary, dokładny manometr.

 

http://ctbike.pl/category/akcesoria-rowerowe-pompki-pompki-podlogowe/1/short/price/asc/17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...