Skocz do zawartości

[Sport] Nazwiskomania a przyszłość sportu


Rekomendowane odpowiedzi

Na jednym z rowerowych fanpage znalazłem link: http://www.junior.sport.pl/junior/1,135918,17003092,Narodowy_Projekt_Rozwoju_Kolarstwa.html#indeks_news

 

Małyszo-, Majko-, Włoszo-mania. Było ich kilka na przestrzeni ostatnich 10 lat. Zapowiedzi wzniosłe, ale rezultaty takie sobie. Pytanie. Co da się zdziałać za 460 tyś PLN? Odnoszę wrażenie, że takie programy ze śmiesznie małymi budżetami są dalekie od realnego planu drogi po medal. Czy takie programy mają jakąś realną szansę wyłonienia dobrych zawodników?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalam kalkulator i liczę ...

 

460 kzł ... 61 szkółek ... budżet na szkółkę niewiele ponad 7,5 tys zł ... jak finansuje ot ministerstwo sportu to mamy budżet na rok czyli ... 630 zł miesiecznia :D

Kpina ...

 

460 kzł ... 915 adeptów ... czyi jakieś 500 zł na osobę / rok ... przy szumnych zapowiedziach kasku, stroju, butach dla każdego a dla najlepszych rower :D

To koń by się uśmiał ...

Do tego zajęcia mają prowadzić licencjonowani trenerzy ... charytatywnie ? 

Kasa się nie zgadza albo nie mówią o wszystkich źródłach finansowania ...

 

Czy taki program ma szanse znaleźć nowego mistrza ...

Na przykładzie Małyszomanii śmiało można powiedzieć ze tak ... tam PZN z Lotosem stworzyli program ... i teraz mamy stosunkowo silną drużynę młodych zawodników z perspektywami na poziomie światowym - mam nadzieję ze to dziś udowodnią :).

 

Nie znam budżetu przedsięwzięcia dla skoczków ale mam obawy ze jest wielokrotnością owych 460kzł przedstawioną w "programie kolarskim".

Do tego program dla skoczków "szukamy następcy mistrza" tak właściwie realnie działał tylko w województwach ze skoczniami - małopolskie, śląskie, dolnośląskie ...

Przy popularności i dostępności roweru  budżet może być zbyt mały ...

 

Pozdro

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kasa się nie zgadza albo nie mówią o wszystkich źródłach finansowania ...

 

A może kasa jest tylko dla organizatorów pomysłu... Z grubsza budżet jest o rząd wielkości za mały.

 

Podoba mi się Akademia Michała Kwiatkowskiego, gdzie zaangażowany jest kapitał prywatny. IMHO bez tego ani rusz. Fakt, że zajęcia są płatne, ale stosunkowo nie dużo (25 PLN/miesiąc).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może rezultaty słabe bo po prostu słabi jesteśmy i tyle. Na początku kariery kasa nie jedzie i Majka jest tego doskonałym przykładem. Nie ma talentu i predyspozycji to jest i będzie lipa choćby szły na to grube miliony. Panowie w MTB od wielu już lat mają wszystko czego zapragną plus kraj gdzie jest gdzie trenować a sukcesów brak. Potrzeba ludzi takich jak Zbigniew Klęk, którzy szybko są wstanie wyłapać czy z tego "zboża będzie chleb".

 

"Lekarzy, fizjoterapeutów, psychologa, dietetyka, biomechanika, serwisantów, fizjologów oraz oczywiście trenera" najważniejsze na końcu ale i tak dobrze, że znależli dla niego miejsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na początku kariery kasa nie jedzie ... ale trudno też mówić o profesjonalnym podejściu w sytuacji kiedy mamy do wykorzystania 630 zł miesięcznie na szkółkę. 

 

Żeby wyłapać perełkę musisz mieć z czego odsiewać i znowu gdzieś się kasa nie zgadza bo im więcej chętnych  ... jak nie będzie profesjonalnej głowy która to zauważy to przeleci przez sito i koniec...

 

W czasach kapitalizmu gdzie nikt nie żyje za "bóg zapłać" nie da się czegoś zrobić profesjonalnie bez odpowiednich nakładów.

 

No ale może mam kiepskie wyobrażenie...  :)

 

Pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@beskid, Nie wydaję mi się, aby nam czegokolwiek brakowało z punktu widzenia predyspozycji fizycznych. To, czego nam brakuje to chęci i systemu selekcji. Pamiętam jak to wyglądało w mojej szkole podstawowej. Nawet jak ktoś wyróżniał się sprawnością fizyczną (i chęcią), to nie było żadnych możliwości, aby to chociaż spróbować rozwinąć, a kontynuacji nie było mowy. Miał piątki z WF, brał udział w jakichś międzyszkolnych zawodach i na tym zwykle się kończyło.

Był jakiś klub kolarski, ktoś tam grał w piłkę nożną, ale ja o tym słyszałem w ramach plotek. Nigdy nie było czegoś takiego, żeby ktoś przyszedł, porozmawiał, zainteresował się.

Wydaje mi się, że na chwilę obecną jest zapewne lepiej, ale wciąż brakuje ludzi, którzy wyłowią i poprowadzą dalej. Odnoszę wrażenie, że u nas jest wciąż panuje przeświadczenie, że sportowcy znajdują się sami a tzw działacze muszą siedzieć za biurkiem i na nich czekać. Sport jest dla działaczy, a nie działacz dla sportu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sądzę @mklos1, że nam jednak brakuje. Nie potrafię inaczej wytłumaczyć niemocy w męskim MTB i jednak szosie chociaż to się ostatnio zmieniło. Czemu inni dają radę słychać o Czechach, Słowakach nawet jak swego czasu ktoś z Ukrainy wpadał na zawody to zbieraliśmy bęcki. Obecnie nie śledzę już tak wyników ale jest cicho wiec chyba nic się specjalnie nie zmieniło. Poza tym coś się w pewnym momencie zacina lub właśnie brakuje mocy tak jak w typowanej kiedyś na gwiazdę Justynie Frączek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo właśnie brakuje systemu. Wszyscy psioczą na wyniki polskiej drużyny piłkarskiej, ale brutalna prawda jest taka, że gramy tym, co mamy. Jak chce się zrobić dobry wyrób, to trzeba mieć odpowiedni materiał i narzędzie. Nie z każdego da się zrobić sportowa poziomu światowego, a i każdy talent zostanie zmarnowany jeżeli nie będzie miał właściwego wsparcia. Mam nieodparte wrażenie, że u nas na siłę próbuje się to rozdzielić, raz narzekając na system, raz na sportowców.

Ale budowę trzeba najpierw zacząć od systemu i to poziomu najniższego.

Mam swego rodzaju traumę z młodości, kiedy wf był przykrym obowiązkiem a nie przyjemnością. Przez 12 lat regularnej fizycznej edukacji nie miałem dobrego nauczyciela, który potrafiłby zainteresować kogokolwiek tematem sportu. Czy teraz jest lepiej? Sądząc po stopniu zniechęcenia wyrażonego plagą zwolnień, wciąż nauczyciele idą za programem nauczania, a nie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom. Sądzę, że w takich warunkach możemy liczyć co najwyżej na to, że raz ja jakiś czas pojawi się ewenement, który będzie zdobywać stawać na podium olimpijskim, ale ogólny poziom będzie bardzo niski. Czyli jak zawsze... Będziemy siedzieć i czekać aż mistrz sam przyjdzie. Nie oczekuję złotych medali, ale sądzę, że na silnych zawodników/drużyny, liczące się na świecie (pierwsza 10-tka), to chyba byłoby nas stać, gdyby nad tym popracować nie na zasadzie pospolitego ruszenia, a przemyślanego działania.

 

Małysz też nie wygrywał, dopóki zespół się za niego nie wziął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że źle do tego podchodzicie. U nas chyba próbuje się wzorować przykładowo na usa ale tam od małego dziecko jest wspierane w sporcie poprzez stypendia i od samego początku ma konkurencję. A u nas bez inwestowania mamo ny chcą od razu mistrzów na dzień dobry. I uda się lub nie a przynajmniej straty gotówki nie ma.

Zobaczcie jak jest w f1, tam przecież większość kierowców była szkolna od małego chłopca do młodzieńca przez prywatne pieniadze rodziców. Teraz na pewno zespoły próbują wcześniej ich wyłapać do siebie.

Tak bodajże było z Hamiltonem i Rosbergiem .

 

Podsumowując gdy ten artykuł czyta zwykły obywatel to jakie wyciąga wnioski?

Sport jest rozwijany mało kto policzy ile i na co wystarczy.

A to że paru zapaleńców rowerowych jest świadoma prawdy to nie istotne ponieważ liczy się ogół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Majka to Włoszczowska ...

 

Jak tak poprzeglądałem nominowanych w plebiscycie Przeglądu Sportowego obawiam się ze dyscypliny rowerowe mogą w tym roku nie mieć swojego przedstawiciela w pierwszej 10`tce ... 

To jest Polska :) nie zapomnij że była zimowa olimpiada - 3 gwarantowane miejsca w pierwszej 10 ... Stoch, Kowalczyk, Bródka - i mistrzostwa świata w siatkówce - Wlazły.

Do tego Lewandowski i ktoś z tenisa o kim się słyszy przynajmniej raz w tygodniu w TV nawet jak przegrywa. 

W ten sposób mamy obstawione 60% miejsc pierwszej dyszki :).

 

Będzie ciężko  

 

 

Pozdro

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zgodzę się z tobą ... tylko nasze forum nie jest odzwierciedleniem społeczeństwa :D

 

Więcej ludzi pamięta "jedną Bródkę" z olimpiady niż to, na którym odcinku Majka wyszedł na prowadzenie w TdP czy, które etapy wygrał w TdF.

Życzę im wszystkim z całego serca pierwszej "dychy" ... ale na to nie liczę.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co ze mną nie tak, ale jak widzę artykuł z którego wynika, że coś się zaczyna dziać na dziewiczym poletku kolarskiej edukacji młodzieży - to się szczerze cieszę i kibicuję.

 

Nienormalny jestem czy co? 

 

Może to zaraz przejdzie, bo to przecież chore żeby u nas tak się po prostu się cieszyć i kibicować, być życzliwym, wspierać (przynajmniej w myślach) i nie narzekać. 

 

Zwłaszcza brak tego ostatniego mnie niepokoi, bo nie lubię się wyróżniać w tłumie.

 

Niestety, wszystko wskazuje na to, że dalej się cieszę i kibicuję.

 

Więc stwierdzam oficjalnie - niestety cieszę się, kibicuję i nie będę narzekał. No i jakoś będę musiał z tym żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszyć się i kibicować należy ...

Tylko trzeba mieć gdzieś z tyłu głowy rozsądek i podstawy matematyki ...

Przy takiej kasie bardziej mi to wygląda na "działania wizerunkowe" niż na realna propozycje "zbudowania systemu".

 

Na "szarym kowalskim" kwota może zrobić wrażenie ... dom ... samochód ... ale na system to jest kpina :)

Taka kasa to nie wystarczy na sezon rozgrywek drużyny w 4 lidze piłki nożnej ... a tu obiecują stroje i kaski dla każdego, organizacje zawodów ...

 

Pozdro  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beskid MTB ma wszystko? Żartujesz?

A przypomnieć Ci jak kilka lat temu ot tak nagle zlikwidowano kadrę, skasowano wszystkie programy szkoleniowe i gdyby nie Dariusz Miłek (właściciel CCC) to Polskie MTB wróciło by do epoki kwadratowego koła?

 

Swoją drogą wielki szacunek dla Miłka, że pompuje taką kasę. Działa nie tylko na poziomie światowym, ale również lokalnie. Mieszkam po sąsiedzku z siedzibą jego firmy, pamiętam jak zaczynał na Lubińskim bazarze z butami na leżaku, znam bardzo dobrze jego Chrześniaka.

Sam Miłek widząc grupę rowerzystów, mijając ich autem potrafi się zatrzymac i przekazać a to okszulki, a to zestawy strojów. Jedna z Lubińskich grup rowerowych jakiś czas temu dostała od cholery kompletów z serii pro żeby tylko od czasu do czasu się w nich pojawili.

I przykład

 

Panowie to jest tylko kasa na projekt, a nie na jego prowadzenie.

 

A nazwiskomania jest jak najbardziej w porządku. To nazwiska przyciągają młodzież, sponsorów, zainteresowanie dyscypliną.

Zobaczcie obecne pokolenie skoczków, wszystko chłopaki którzy zaczynali na fali sukcesów Małysza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doczytałem :

 

 

 

Budżet programu wynosi 460 tys. złotych, środki pochodzą z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

 

Ale możne znowu się czepiam :D ...

 

Ja tylko stoję na stanowisku że jak ma coś działać dobrze to musi być przeprowadzone od początku do końca jak należy ... zaproponowanym budżetem bez dodatkowego wsparcia sponsorskiego to działać nie będzie ... a przynajmniej nie da oczekiwanych efektów ... 

 

Pozdro 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale możne znowu się czepiam :D ... Ja tylko stoję na stanowisku że jak ma coś działać dobrze to musi być przeprowadzone od początku do końca jak należy ... zaproponowanym budżetem bez dodatkowego wsparcia sponsorskiego to działać nie będzie ... a przynajmniej nie da oczekiwanych efektów ..

 

Czepiasz, nie musi, będzie, nie musi :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...