Skocz do zawartości

[SPD czy platformy] oto jest pytanie


maskal

Rekomendowane odpowiedzi

Hej
Chcę się podzielić moimi wrażeniami z ostatniej zmiany.
jeżdżę na rowerze od .... dzieciaka a od kilku lat więcej niż zwykle. Od dłuższego czasu zastanawiałem się czy wpinać się w SPD czy pozostać przy platformach.
Preferuję jazdę w terenie czym cieżej tym fajniej, gdzie można szybko to jadę szybko, gdzie trudniej jadę trudniej.
Moją główną obawą przed przejściem na SPD było przykucie się do roweru co może mieć negatywne skutki podczas niespodziewanej gleby. Moje obawy tym bardziej wzrosły kiedy na początku tego sezonu miałem dwa piękne OTB.
Po zbieraniu się z gleby/asfaltu powiedziałem sobie SPD = NIE ! Potem były rajdy i irytacja na podjazdach ja prawie stoję jedna naciska druga wolna noga, zjady z wertepów uciekają stopy i czasem noga spada i strzał w piszczel.
Dużo dowiedziałem się o plusach SPD (rozmowy z doświadczonymi, fora, lektury itp) ale minus był tylko jeden obawy "awaryjnego wypięcia się". Doświadczeni mówili zgodnie: pojeździsz, nauczysz sie a potem będzie to Twój odruch bezwarunkowy, jak zmiana biegów w aucie. Po wielu rozterkach ....... przesiadłem się na SPD, i ?
Po przejechaniu testowych km zapytałem siebie "człowieku dlaczego tak długo zwlekałeś?"
Wrażenia niesamowite, noga ułożona jak trzeba, wydajność i przyśpieszenie. Wreszcie noga nie ucieka. Jest owszem lekki dyskomfort że w razie awarii trzeba inaczej się zachować ze zdejmowanie nogi ale wprost proporcjonalnie z przejechanymi km jest spokojniej w głowie. Teraz jest większa moc, prędkość i większa frajda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę ci jeszcze tylko dopisać, że nie miałem żadnego przypadku aby po jakiekolwiek glebie zostać przyjętym do roweru. Puszczają jak dobre zapięcia w nartach. Zanim ukrecisz stopę jesteś już rozdzielany z rowerem. Ja w młodości jeździłem w noskach z rzemieniami to była dopiero odwaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna gleba jaką zaliczyłem to w mieście na przejściu gdzie auto wymusiło mi pierwszeństwo. Nic się nie stało bo spadłem na ręce...
Z doświadczenia Ci powiem, że nawet jak przeleciałem przez kierownicę w Czechach to i tak w powietrzu wypięły mi się buty same. A tego się zawsze obawiałem, że wywinę orła, nogi zostaną w pedałach co w rezultacie skończy się szpitalem i połamanymi nogami. Na szczęście byłem w błędzie ;)
Jeśli dalej się boisz to po prostu poluzuj sprężyny na maxa i z czasem je skręcaj. Dużo zależy od samych butów. Jeśli buty są sztywne i dobrze dopasowane do nogi to wypina się łatwo i momentalnie.
Jeśli buty nasiąkną, są za duże to może być problem.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę ci jeszcze tylko dopisać, że nie miałem żadnego przypadku aby po jakiekolwiek glebie zostać przyjętym do roweru. Puszczają jak dobre zapięcia w nartach. Zanim ukrecisz stopę jesteś już rozdzielany z rowerem.

Tak jest, dobrze wyregulowane SPD działają jak wiązania narciarskie.

SPD to świetny wynalazek i do platform nigdy nie wrócę a obaw o wywrotkę wyzbyłem się już dawno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"człowieku dlaczego tak długo zwlekałeś?"

 

Taka była i moja konkluzja po pierwszym użyciu SPD.

Ja przeszedłem z nosków i mimo, że miałem jakieś tam podejrzenia, to teraz wiem, że ich poprawne używanie (czyt. mocne dociągnięcie pasków) zakrawa na próbę samobójczą w porównaniu z SPD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt jazda w noskach to była odwaga ! Hardcore.
Teraz już nakręcam kilometry i jest spokojniej z obawami. Nawet właśnie nie pomyślałem, że to się wypina jak narty - a ja właśnie na tym jeżdże i mam doświadczenie. Fakt wiedziałem, że te sprężyny są od wypinania ale .... zawsze ktoś musi to przypomnieć;-)
Kurde jeszcze nigdy mój rower nie odchodził tak pod górę!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak jest, dobrze wyregulowane SPD działają jak wiązania narciarskie.

 

To kwestia doświadczenia. Miałem kilka niegroźnych gleb. Mimo tego że zatrzaski miałem skręcone do min, but dwa razy mi został. Za drugim razem odczułem to na kostce dość wyraźnie.

Ja odszedłem od SPD na rzecz platform, gdyż zbyt mało w nich jeździłem, by wyrobić odpowiednie odruchy. Pewnego dnia po okazyjnym wypadzie w platformach zauważyłem, że w SPD jeżdżę zbyt asekuracyjnie i zysk wynikający z zatrzasków tracę na cykorze... Buty i zatrzaski wciąż mam, więc jak coś sprawi, że zacznę dużo jeździć w terenie, to może do nich wrócę.

 

@@tomeeek07, Jak masz odpowiednie doświadczenie, to ruch miejski nie stanowi problemu. Sytuacje awaryjne mają jednak to do siebie, że trudno je przewidzieć z odpowiednim wyprzedzeniem. Widziałem raz jak jegomość władowałby się pod samochód, bo zamiast hamować walczył z zatrzaskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wahałem się nad systemem SPD ale w końcu kupiłem. Co prawda najtańszy zestaw kosztuje koło 300 stówek "+,-". Jednak przy intensywniejszej jeżdzie dużo daje. Przede wszystkim jazda  pod górę jest efektywniejsza. W moim przypadku nie obyło się bez gleb, ale nie na prostej lecz w terenie. Ale to raczej norma. SPD mają tą zaletę że jadąc w terenie gdzie mamy teren błotny noga nam się nie ślizga na pedałach tak jak w przypadku platform. Jednak zbyt dużo błota też czasem utrudnia jazdę i można zaliczyć glebę, tak jak w moim przypadku gdzie na jednym z maratonów było tyle błota, że w odległości kilkaset metrów przed metą nie mogłem wypiąć buta i zaliczyłem glebę. But został razem z pedałem. Przez to straciłem 5 miejsc. Strata 5 minut. Ale taki przypadek miałem raz. Więc to taka pamiątka pozostała. Ale ogólnie nie zamieniłbym dziś SPD na platformy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kwestia doświadczenia. Miałem kilka niegroźnych gleb. Mimo tego że zatrzaski miałem skręcone do min, but dwa razy mi został. Za drugim razem odczułem to na kostce dość wyraźnie.

Ja odszedłem od SPD na rzecz platform, gdyż zbyt mało w nich jeździłem, by wyrobić odpowiednie odruchy. Pewnego dnia po okazyjnym wypadzie w platformach zauważyłem, że w SPD jeżdżę zbyt asekuracyjnie i zysk wynikający z zatrzasków tracę na cykorze... Buty i zatrzaski wciąż mam, więc jak coś sprawi, że zacznę dużo jeździć w terenie, to może do nich wrócę.

 

@@tomeeek07, Jak masz odpowiednie doświadczenie, to ruch miejski nie stanowi problemu. Sytuacje awaryjne mają jednak to do siebie, że trudno je przewidzieć z odpowiednim wyprzedzeniem. Widziałem raz jak jegomość władowałby się pod samochód, bo zamiast hamować walczył z zatrzaskami.

Nie do końca się z tym zgodzę.

Jak masz sytuację awaryjną gdzie od kopy do gleby dzieli cię ułamek sekundy to żadne doświadczenie cię nie uratuje.

 

Mimo dość agresywnej jazdy i niejednej gleby nie zdarzyło mi się zostać w blokach. Nawet nie myślę o tym że mogę się nie wypiąć, bardziej boję się o nadgarstki i obojczyki.

Fakt że przygodę z SPD zacząłem od bloków z wielokierunkowym wypinaniem ale dość szybko przeszedłem na normalne i problemu z wypinaniem mimo to nie ma. Myślę że zamysłem twórcy tego systemu nie było łamanie ludziom kostek i skoro nawet czołówka DH używa bloków to chyba się da. 

Dla początkujących na przełamanie oporów polecam takie bloki, potem będą niepotrzebne.

 

Osobiście myślę ze Twoim problemem był niepotrzebny strach przed tym co będzie jak się zdarzy.

Nie mówię że mam rację ale tak mi się zdaje.

 

 bo zamiast hamować walczył z zatrzaskami.

Właśnie o tym mówię...

Nie myśl, czuj... jak to by powiedział Obi-Wan Kenobi  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się nie zgodzę z przedmówcą, wypięcie się z SPD jest tak odruchowe jak zamknięcie oczu przy kichnięciu :P 

 

Raz jechałem zbyt szybko i się lekko zagapiłem, oponami otarłem się o krawężnik... Oczywiście od razu leciałem w stronę chodnika...

Sam siebie zaskoczyłem gdy w ułamku sekundy automatycznie wypiąłem nogę i odbiłem sie od chodnika, wracając na rower.  

 

Jedyne moje gleby z powodu SPD to taka jak opisywana wyżej z wymuszeniem pierwszeństwa przez auto. Jeżeli ktoś jeździ na granicy i bez żadnej granicy, to jaka różnica czy się ma SPD czy nie? Skutki błędu na zjeździe są niemal identyczne. A jeżeli upadek miałby byś taki że zdąży się zeskoczyć na nogi z roweru, to również zdąży sie wypiąć z pedałów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie.

To nie jest kwestia zdążę czy nie, to ma się stać bezwiednie i natychmiastowo.

W zjezdzie różnica jest kolosalna i kluczowa! Byłbym na zjazdówce kilka razy połamany gdybym w porę nie zdążył (w locie) puścić roweru przed sobą i wylądować na nogach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tego tematu mam pytanie. Jak to jest z SPD gdy jedziemy po mieście i musimy się zatrzymać na przykład na światłach? Jest możliwość szybkiego wypięcia i wpięcia stopy bez zsiadania z roweru?

Nie ma problemu. Ja czasem miewam problemy z wypięciem w sypkim piachu na niskim biegu jak koło zbyt mocno zabuksuje i stopa traci kompletnie nacisk na pedał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zacząłem jeździć na SPD dopiero w tym roku, więc jestem SPD'owym leszczem :) Nie mniej subiektywne odczucia mam na tę chwilę takie:

 

  • Jeżeli chodzi o efektywność pedałowania to z tą kolosalnością bym nie przesadzał. Powiedziałbym, że podciąganie to raczej góra +20% mocy, reszta i tak jest z naciskania.
  • Wypinanie przy planowanym zatrzymaniu jakoś od samego początku przychodziło mi niemal naturalnie.
  • Jak już nauczyłem się w miarę płynnie kręcić to ostrzejsze podjazdy robi się faktycznie łatwiej będąc wpiętym. Warunkiem jest energiczny/zdecydowany atak, a nie powolne i mozolne kręcenie. Złe dobranie przełożeń lub zła ocena własnych możliwości prawie zawsze kończy się glebą.
  • Z plusów jakie jeszcze widzę to większa kontrola pokonywania pojedynczych przeszkód - można się lepiej wybić i zrobić bunnego.
  • W sytuacjach podbramkowych nie raz zdarzało mi się uwolnić w ułamku sekundy (siłę wypinania mam ustawioną na minimum) co jednak nie uratowało mnie w dwóch przypadkach które skończyły się niefajnie. Raz nieszczęśliwie przewróciłem się razem z maszyną nadziewając się na kierownice (zbite żebra). Gdyby nie SPD to po prostu bym zeskoczył. Drugi przy dużej prędkości tył odjechał mi na rozsypanym piachu na betonie co skończyło się utratą pamięci, skasowaniem kasku i roweru :( Również gdyby nie SPD prawdopodobnie zdążyłbym się podeprzeć nogą.

Nie zrażam się i będę dalej jeździć w relatywnie łatwym terenie w SPD bo te +20% to zawsze coś ale na okoliczności takie jak szybki przelot SuperFlowa w Rychlebach zostawiam sobie drugą stronę pedała z najeżoną pinami platformą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może dodam coś od siebie w tej sprawie. Moim zdaniem spd nie poprawia aż tak znacząco efektywności pedałowania. Nie sądzę żeby rowerzysta pedałujący w spd wykrzesał jakimś cudem 30 czy 20 % więcej mocy. Chyba że krótkotrwale na zasadzie sprintu. Kiedy budowali helikopter napędzany siłą własnych mięśni to był on napędzany jednocześnie rękami i nogami aby ta moc była jak największa i faktycznie uniósł się on na jakieś kilka metrów i potem opadł. Czy to znaczy że opłacalne byłby zbudowanie roweru napędzanego jednocześnie rękami i nogami ?Może taki rower w jeździe chwilowej byłby szybszy ale na większym dystansie dużo gorszy. Podobnie ma się z spd w sprintach doskonałe angażuje więcej mięśni i noga nie spada przy szybkich kadencjach co też jest bardzo ważne ale na dłuższym dystansie nie daje chyba praktycznie żadnej zauważalnej przewagi. Poza tym że np w platformach zwykle jeździmy w zwykłych miękkich butach a w spd w sztywnych i cała przewaga może wynikać z twardych butów. W DH stosuje się kliki w BMX racingu też bo tam wysiłek jest stosunkowo krótki i faktycznie noga nie spada na korzeniach. Ale już np. W takim Red Bull Rampage raczej wszyscy jadą w platformach bo triki trzeba robić a w spd praktycznie niemożliwe. Co do wypinania chciałbym zobaczyć film na którym zawodnik robi manualna i spada do tyłu wypinając się jednocześnie a nie lądując na plecach. Podobnie ma się sprawa na zakrętach ciężko się wypiąć w momencie poślizgu i podeprzeć nogą. Także w niektórych sytuacjach platformy bywają lepsze i też nie pogarszają  tak bardzo efektywności. Pamiętam taką relację z wyścigu dookoła Polski 10 x300 gdzie gościu jechał na platformach także da się. Z jednym się zgodzę noski to niezbyt dobry pomysł chyba że taki patent że wyjmujesz te paski i zostaje sam plastikowy nosek ale to niewiele daje więc...no cóż wybór jest prosty trzeba się wsłuchać w swoje serce i ono Ci powie czy wolisz spd czy platformy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jeździłem w luźnych noskach i przejście na zatrzaski było formalnością, choć muszę przyznać, iż nigdy nie miałem problemu gdy musiałem oswobodzić nogę, a w SPD tak, ale zależało to od regulacji. Bardzo wiele zależy od klasy pedałów i dobrego wyregulowania, bo np. nowe ze sklepu nie nadają się do jazdy, są za mocno skręcone. Sztukę oswobadzania nogi opanowałem do perfekcji i nie mam problemów, ale czasem zdarzy się, iż człowiek nie jedzie na swoim rowerze, a jak to ludzie nie zawsze znają się na rowerze i używają, bo takie było w sklepie i w tamtym tygodniu właśnie zaliczyłem glebę, ale rower już w trakcie lotu ładnie się zachował oswobadzając moje uwięzione nogi.

Co jazdy na platformach to po tylu latach na noskach i zatrzaskach przyznam, iż nie potrafię. Leci mi gdzieś noga i muszę bardzo uważać, skupiać się na tym, by nie ciągnąć w jakąś stronę nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę żeby rowerzysta pedałujący w spd wykrzesał jakimś cudem 30 czy 20 % więcej mocy.

Więcej mocy raczej nie, bo tu już wkraczamy w ogólną wydajność organizmu. Na pewno można przyłożyć większą siłę bo obie nogi pracują, można równomierniej kręcić.

Długodystansowo można dać odpocząć mięśniom zmieniając sposób kręcenia (mocniej ciągnąc niż naciskając).

W sytuacjach awaryjnych można kręcić jedną nogą.

 

Jak masz sytuację awaryjną gdzie od kopy do gleby dzieli cię ułamek sekundy to żadne doświadczenie cię nie uratuje.

Kwestia co nazwiemy doświadczeniem. Za czasów nosków w sytuacji awaryjnej potrafiłem po prostu zeskoczyć z roweru, co kilka razy uratowało skórę. To trzeba przećwiczyć i nabrać wprawy.

 

Osobiście myślę ze Twoim problemem był niepotrzebny strach przed tym co będzie jak się zdarzy. Nie mówię że mam rację ale tak mi się zdaje.

W moim przypadku z pewnością tak było. Pewność siebie po przesiadce z nosków poleciała na glebę, ale to specyficzny przypadek, gdzie trzeba się było przestawić z odruchu "noga do tyłu" na "noga w bok". Do tego ciężko chodzący niewyrobiony mechanizm i była tragedia.

Po zmianie bloków na wielokierunkowe było dużo łatwiej się wypinać i pewność siebie wracała.

Jeszcze czuję, ze to nie do końca te odruchy co trzeba, ale kilka wybronionych murowanych gleb pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trzeba spróbować samemu. Żadne komentarze nie dadzą Ci odpowiedzi dopóki nie poczujesz czym jest jazda na wpięciu. 

 

+ poczujesz swój rower

+ szybciej depniesz na wertepach,

+ energiczniej podjedzisz pod górkę,

+ lepiej rozłożysz wysiłek w nogach,

+ zapanujez nad wysoką kadencją,

+ nie omsknie Ci sie noga z pedału, 

+ nacisk stopą będzie mniej punktowy (sztywny but)

 

- złe ustawienie bloku może spowodować ból w kolanach,

a długotrwałe ignorowanie tego problemu może doprowadzić do nieodwracalnych zmian.

Problem potęguje system SPD, który ustawia stopę sztywno. Osoby, które ne mogą się

uporać z bólami w kolanach, powinny sprobować jazdy na pedałach Time.

 

- Sytuacje awaryjne mozna zakodować sobie pod SPD, ale nie ma się co oszukiwać, 

z roweru nie wyskoczysz w krzaczory co by nie zaryć w drzewo. 

 

- Cena za przyzwoity zestaw butów z pedałami to kilka dobrych stówek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam raz, czytam drugi raz i oczom nie wierzę. W noskach ktoś zeskoczył z roweru w sytuacji kryzysowej? W jaki sposób zdążył popuścić paski i wyrwać nogi? Mnie się nie udawało nawet w butach z małym bieżnikiem, a co dopiero mówić o butach z głębokim bieżnikiem i zaciśniętymi paskami, zero szans. Noga z buta wyjdzie a nosek nie puści.

Za to zatrzaski to pełen luz, wypinam się kiedy chcę, nawet jak babcia wejdzie w ostatniej chwili pod koło w mieście. Może dlatego, że mam cranki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W noskach ktoś zeskoczył z roweru w sytuacji kryzysowej? W jaki sposób zdążył popuścić paski i wyrwać nogi? Mnie się nie udawało nawet w butach z małym bieżnikiem, a co dopiero mówić o butach z głębokim bieżnikiem i zaciśniętymi paskami, zero szans. Noga z buta wyjdzie a nosek nie puści.

Ja nigdy nie ściskałem pasków na full i tak buty się dobrze pedałów trzymały i w sytuacji kryzysowej łatwo było wyciągnąć nogę z nosków. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem potęguje system SPD, który ustawia stopę sztywno.

Powiem tak, za pierwszym razem byłem w szoku jak mi noga w pedale lata, więc nie przesadzałbym z tą sztywnością. Na platformach nie ma takiego luzu na boki o ile podeszwa nie ślizga się.

 

Czytam raz, czytam drugi raz i oczom nie wierzę. W noskach ktoś zeskoczył z roweru w sytuacji kryzysowej? W jaki sposób zdążył popuścić paski i wyrwać nogi? Mnie się nie udawało nawet w butach z małym bieżnikiem, a co dopiero mówić o butach z głębokim bieżnikiem i zaciśniętymi paskami, zero szans. Noga z buta wyjdzie a nosek nie puści.

Po prostu prawie nigdy nie zaciskałem na maksa. Na tyle ciasno, żeby noga nie latała, ale na tyle luźno, żeby swobodnie wkładać i wyjmować nogę (służyły głównie do stabilizacji nogi niż ciągnięcia). Do tego buty o nieagresywnym bieżniku i minimalnym wcięciu w "talii".

Kiedyś zdarzyło mi się źle skorygować ustawienie dla butów zimowych i było wielkie zdziwienie jak chciałem się zatrzymać ;)

 

Kiedyś faktycznie jeździłem tak, że przy ruszaniu dociągałem, a przy zatrzymywaniu luzowałem, ale w terenie nie miało to żadnego sensu. Dodatkowo przy mocniejszych pociągnięciach pasek popuszczał. Przy zafiksowaniu ustawienia można było pasek przewlec jeszcze raz przez nosek i nic się nie luzowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...