Skocz do zawartości

[rower] Własny pojazd moto-rowerowy


scq

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza wypowiedź - witajcie! ;)

 

Zapragnęło mi się w końcu podjąć konstrukcji pojazdu, co do którego założenia od ciut czasu błądzą mi po głowie...

 

Tak więc: konstrukcja rowerowa, czyli oparta na ramie rowerowej. Raczej sporej (tak ze 23"). Koła tak ze 28". Pochodzenie: raczej "archaiczne" - rower z gatunku Ukrainy/Urala/Rometa itp... Bo: prosta budowa, taniość dostania, odpowiedni rozmiar.

 

Pojawia się jednak pewien problem - dobrze byłoby to zamortyzować, a jak wiadomo - te ramy są twarde jak ruskie ogórki kiszone. Amortyzatorów jakichkolwiek brak (nie licząc sprężyn w siodełki). Szersze koła i przerzutki oraz lepsze hamulce również by się przydały.

 

Jako że doświadczenie w sprawach mechanicznych mam (oj, sporo starych motocykli się miało!), to od tej strony jakoś dam radę. Problem jest jednak taki, że nie mam obeznania w sprawach zakupowych dot. części do rowerów o współcześniejszej konstrukcji od wcześniej wspomnianych. O tym głównie chciałbym uzyskać pomoc.

 

Co ważne dla całego pomysłu - rower ten chcę wyposażyć w silnik. Jaki? - albo ruskie KO, może ciut poprzerabiane, albo jakaś własna konstrukcja na podstawie silnika motorowerowego lub -cyklowego. To się zobaczy... ;)

 

Przeznaczenie: głównie turystyka. Jazda po asfalcie, lasach, drogach kiepskich i dobrych... Do wszystkiego.

 

Jakieś sugestie i pomysły dot. wspomnianego poszukiwania bazy do budowy tego cuda? :)

 

PS. Pozdrowienia dla cudownych moderatorów - o jedno słówko się czepiać... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalinowy jest ten silniczek.

 

...spalinowy.

(ech, ta klawiatura... :P)

 

 

Rama i widelec typu ukraina to możliwość zamontowania hamulca nożnego (torpedo), bębnowego lub rolkowego (pod warunkiem zastosowania odpowiedniej piasty); wszelkie zaciski szosowe, tarcze, fałki - odpadają. Amortyzatory takie jak w górskich rowerach - odpadają (zostaje sztyca amortyzowana). Przerzutki - odpadają (chyba, że piasta wielobiegowa).

 

No i do tego trzeba by jeszcze założyć silnik, czyli dodatkowa zębatka z drugiej strony, a przy torpedo nie idzie bez spawania... jest to przeróbka z lekka pozbawiona sensu, zwłaszcza, że sowieckie rowery zapewne mają też inne gwinty i wymiary różnych rzeczy, niż kapitalistyczne rowery ze zgniłego, imperialistycznego Zachodu, co stawia pod znakiem zapytania fizyczną możliwość wykonania takiej przeróbki.

 

Jak koniecznie chcesz jeździć na silniku, kup sobie spartamet.

 

Będziesz miał pewność, że ktoś to przetestował pod kątem rozwijanych prędkości, a co za tym idzie, mniejsze prawdopodobieństwo zgonu gwałtownego a przedwczesnego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc: konstrukcja rowerowa, czyli oparta na ramie rowerowej. Raczej sporej (tak ze 23"). Koła tak ze 28". Pochodzenie: raczej "archaiczne" - rower z gatunku Ukrainy/Urala/Rometa itp... Bo: prosta budowa, taniość dostania, odpowiedni rozmiar.

 

Pojawia się jednak pewien problem - dobrze byłoby to zamortyzować, a jak wiadomo - te ramy są twarde jak ruskie ogórki kiszone. Amortyzatorów jakichkolwiek brak (nie licząc sprężyn w siodełki). Szersze koła i przerzutki oraz lepsze hamulce również by się przydały.

 

(...)

 

Jakieś sugestie i pomysły dot. wspomnianego poszukiwania bazy do budowy tego cuda? :)

 

 

Tak dla przypomnienia, wytłuściłem ważniejsze fragmenty.

 

Odpowiedź o kiepskości starych ram - nie na temat. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...