Skocz do zawartości

[Opony] Co polecicie na maratony jako uzupełnienie zestawu


peepeepee

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Wciągnąłem się w ściganie i chciałbym dokupić dodatkowy komplet opon, ostatecznie dwa.

 

W maratonach jeżdżę głównie na Rocket Ron 2.25 (Saguaro 2.0 na trasy z większą ilością asfaltu, bo RR na asfalcie zniszczyłyby się szybko, ewentualnie do pracy i Marathony do pracy asfaltem) , np. w Wawrze bardzo mi odpowiadały, gdzie było sucho, sporo piachu, korzeni itp.

Co polecicie na etapy bardziej twarde, mniej wertepów, korzeni, np. w Jasienicy i Konstancinie RR 2.25 to było za grubo ?

Zauważyłem, że na Poland Bike popularne są Race King 2.2

Czy to dobry wybór ? a może coś innego, np. Schwalbe Racing Ralph ?

Czy może coś w stylu Thunder Burt ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli szukasz opon szybkich na twardsze podłoże to mogę Ci polecić właśnie Racing Ralpy, chociaż bardziej uniwersalny, przy zachowaniu szybkości jest zestaw Rocket Ron z przodu, a Ralph z tyłu. Jednak zauważyłem, że RaRa drastycznie traci na przyczepności gdy zetrze się do połowy... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, Racing Ralph miałem kiedyś w pierwszym rowerze i w kwestii przyczepności są znacznie gorsze niż Rocket Ron.

Teraz jak się wkręciłem w ściganie , to mając RR szukam czegoś szybszego na twarde, szybkie i mniej techniczne etapy.

Napisałem, że mogą to być nawet 2 zestawy.

Obecnie rozważam Racing Ralph 2.25 lub Race King 2.2 (RK popularny np. na PB) a drugi zestaw , tylko nie wiem czy go wykorzystam , czy zda egzamin na maratonach, Thunder Burt 2.1 lub jeszcze szybciej i wąsko Furious Fred 2.0

 

Ten sezon jeździłem na PB ale mam mało startów ze względu na kolidowanie z innymi sprawami, w przyszłym roku może dołączy także Mazovia , może jakiś inny, generalnie tak aby jak najwięcej się ścigać ;-) stąd te dodatkowe opony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie napisałeś jeszcze czy masz rower na dużych czy małych kołach. Po pierwsze proponuje mleczko, bo dętki to średnia sprawa gdy liczy się niezawodność w połączeniu z bardzo niską wagą.
Co do opon:
połączenie obecnego mistrza świata U23 Thunder Burt na tył jako super lekka napędówka+ RaRa na przód jako opona ze sporym bieżnikiem w porównaniu z tyłem
we Fredy nigdy bym nie poszedł, bo to ultra papier. Po za tym to wcale nie ma bieżnika, więc bałbym się tego używać na maratonach gdzie wchodząc 30-40km/h w zakręt jakoś nie zastanawiasz się nad tym jakie masz opony. A raczej nie chcesz się nad tym zastanawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku dodam, że jestem amatorem, nie jeżdżę w żadnym team-ie.

Rower na 26" kołach.

Przed ostatnim maratonem dojrzałem do tego aby jeździć na niższym ciśnieniu, przełamałem się i jechało się lepiej, znacznie bardziej komfortowo.

 

Foxi :

Sam rower jest dość lekki, nie mam dokładnej wagi ale nie o wagę samego roweru mi chodzi.

Mam dwa komplety kół, jedne cięższe, ze standardowymi dętkami, oponami np. Marathon lub Saguaro do pracy a drugie Shimano XT, lekkie dętki Schwalbe ale nie te 90 gramów XX Light bodajże i np. Rocket Ron i powiem Ci, że czuję różnicę, naprawdę jest różnica przy rozpędzaniu się.

Sądzę, że masa rotująca ma większe znaczenie niż urwanie wagi na osprzęcie.

 

MokryxD :

Nie chcę iść w zestawy bezdętkowe.

 

Lesieque :

Dzięki za propozycję, dotąd jeździłem na identycznych obu oponach ale także widzę, że niektórzy mieszają opony.

Generalnie mam Rocket Ron 2.25, które chwalę sobie ale nie na wszystkie trasy są idealne.

 

Myślę na chwilę obecną o komplecie 2 x Racing Ralph i 2 x Thunder Burt, to załatwiłoby mi kwestię opon.

Zależy mi oczywiście na wadze ale także na oporze toczenia, trzymaniu, żeby ogarnąć temat twardych, prostych, szybkich etapów, gdzie jedynym na czym się trzeba skupić to mocno kręcić/

Co tym sądzicie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówiłem Race king nie polecam a wręcz chciałbym cię od tego odwieść. Race kingi mają bardzo cienkie ścianki boczne przez co jazda w górach na maratonach może je szybko zajechać. Górskie kamieni ocierają się o ścianki boczne i je uszkadzają co z czasem się powiększa.

 

Osobiście mogę polecić oponę Geax AKA fajnie się na niej jeździ w każdych warunkach pod jednym warunkiem MUSI BYĆ SUCHO!

 

Aczkolwiek na tej oponie założonej na tył ukończyłem tegoroczny maraton w Wałbrzychu kto był wie jakie były warunki i trasa :D

 

Niskie bieżniki takie jak Race King, Racing Ralph czy AKA czy też inne podobne są bezużyteczne kiedy tylko trochę popada a podłoże jest lekko błotniste albo jest to mokra trawa.

Więc czasami warto jest się zastanowić czy lepiej mieć oponę z niskim bieżnikiem i podchodzić podjazd bo koło się ześlizgnie a na technicznych zjazdach bać się zjechać albo co gorsza się wywalić, czy spokojniej podjechać i zjechać a na prostych trochę stracić.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Foxi ,moze miałeś niefarta z Race Kingiem. Jeździłem na nich 1,5 sezonu i nawet jedna niteczka nie wyszła. Mało tego,jeździłem na Race Kingach na zlocie w Zawoi. Ten kto był wie jaki był teren. Opony bez szwanku.Mialem też wersje supersonic tychże opon im także nic się nie stało ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci polecę Kendy Karmy. W swojej cenie bezkonkurencyjne. Miałem RaRa EVO i uważam że mimo iż dwa i pół raza droższe to tyle samo gorsze.

Potwierdzam że jak już się zetrą te 30% to tańczą jak prima balerina.

Jedyne do czego się nadają to na bite ścieżki i szutry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mleczko nie chcę iść bo to troszkę kłopotliwe, co max. 3 miesiące trzeba zmieniać, jeżdżę do pracy i w razie kapcia wyciągam dętkę, zmieniam i po kłopocie.

Może kiedyś przekonam się, podobnie jak w końcu po namowach na jazdę na niskim ciśnieniu.

Jestem ambitny ale amator , domyślam się, że czołówka śmiga na mleczku.

 

Co do opon to RoRo dają radę na piachu, wybojach, korzeniach, na błocie także mogą być choć słabo się oczyszczają.

 

Szukam właśnie czegoś na twarde i suche warunki i coś na pośrednie, tutaj myślę o Thunder Burt , one są chyba w szerokości 2.1 i wersja lekka EVO , na pośrednie warunki Race King ale 2.2 , nie 2.0 i w wersji Supersonic czy też teraz chyba inaczej nazwane Race Sport, ze specjalną mieszanką przyczepnej i lekkiej gumy.

Poza tym w zależności od trasy/pogody mogę mieszać te 3 opony razem.

Poza Poland Bike przymierzam się do Mazovii , może coś innego , sam nie wiem , wiosna pokaże.

 

Zobaczę Kendy, poszukam opinii, czekam oczywiście na inne propozycje i uwagi, bo być może źle kombinuję :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czym jest mleczko kłopotliwe? Raz zakładasz i masz spokój na parę miesięcy, o niebo wygodniejsze od dętki. 

 

 

co max. 3 miesiące trzeba zmieniać, jeżdżę do pracy i w razie kapcia wyciągam dętkę, zmieniam i po kłopocie.

Skąd niby info, że po 3 miesiącach trzeba zmieniać mleczko? Na bezdętkach praktycznie nie złapiesz kapcia, a nawet jeśli ją gdzieś rozetniesz(bardzo rzadko się to zdarza) to też zakładasz zwykłą dętkę.

 

Nie rozumiem, czemu na siłę upierać się przy gorszym rozwiązaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Foxi ,moze miałeś niefarta z Race Kingiem. Jeździłem na nich 1,5 sezonu i nawet jedna niteczka nie wyszła. Mało tego,jeździłem na Race Kingach na zlocie w Zawoi. Ten kto był wie jaki był teren. Opony bez szwanku.Mialem też wersje supersonic tychże opon im także nic się nie stało ;-)

 

Nie nie miał nie farta tylko takie są te opony w określonych warunkach. To zwykła szmata i nadaje się na bardzo lekki teren.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wytłumaczyć fakt że nie miałem nigdy żadnej przygody z tymi oponami jak i wielu moich kolegów??? Ścigałem się na tych oponach cały sezon. Dały radę w błotnym maratonie i w górach. Przypadek??

Może takie sensacje mają ludzie jezdzący wyłacznie po ścieżkach rowerowych i natrafiają na przeszkody w postaci szkieł i kraweżników ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bobiik

 

Wprawdzie ja śmigam na 29 ale mogę trochę dorzucić do Twoich rozterek.

Mianowicie jeszcze za czasów 26" miałem combo RK2.2_XK2,2 i wydawało mi się że złapałem pana boga za nogi - na moich mazowieckich płaszczyznach poprzecinanych piachem i korzeniami było bajkowo - miękko i szybko.

Teraz przeszedłem 2xRaRa 2,25 i prżód uciekał  - więc przesiadka na RaRa2.25+RoRo2.25 - poprawiła się trakcja ale chciało się szybciej więc TB2,1+RoRo2,25 i wszystko było by ok gdyby nie dyskomfort - Thunder Burt na tyle w 2,1 z dętką pod 2.0bar po porstu dawał w d....

 

Teraz Schwalbe ma miec TB 2,25 i RaRa2.35 i taki set planuję na mazowsze. W góry szybka podmiania RaRa2.35+NN2,35 i wydaje się się kompletem 3 opon opędzam 85% szlaków.

 

Jedyną alternatywą jaką widzę jest RK2.2+XK2.4 na mazowsze i dokupienie jakiegoś MK na góry ale w porównaniu ze schwalbe jest ciężej i węziej więc chyba nie ma sensu... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wytłumaczyć fakt że nie miałem nigdy żadnej przygody z tymi oponami jak i wielu moich kolegów??? Ścigałem się na tych oponach cały sezon. Dały radę w błotnym maratonie i w górach. Przypadek??

Może takie sensacje mają ludzie jezdzący wyłacznie po ścieżkach rowerowych i natrafiają na przeszkody w postaci szkieł i kraweżników ;-)

 

Cały sezon to znaczy ile bo na ten przykład jedne z moich spędziły w górach prawie miesiąc i nabite miały ponad 5 kkm (przekładka). Ostatniego zdania nie skomentuje a przemilczę. Tak poza tym ścianki boczne to u mnie nie był problem choć były prawie całkowicie białe. Jedna rozpadła się przy stopce i wyszła dętka. Wypadu nie dokończyłem i wracałem z buta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...