Skocz do zawartości

[malowanie] ramy. Jaki lakier?


Rekomendowane odpowiedzi

A więc zamierzam pomalować ramę. Może na wstępie napiszę - NIE ODDAM RAMY DO MALOWANIA PROSZKOWEGO. Rama jest z marketowego roweru i pewnie ją kiedyś wymienię (póki co, brak funduszy) więc inwestowanie w malowanie proszkowe mi się nie kalkuluje.

 

 

Proszę o pomoc w wyborze lakieru. Mam kompresor, pistolet też ale bardziej mnie kusi żeby użyć jakiegoś lakieru uniwersalnego od Motipa w sprayu. Konkretnie mam na myśli te:

 

Podkład (aczkolwiek chyba nie będzie mi potrzebny):

http://sklep.motip.pl/podkladowe-pozostale/23-lakier-podkladowy-200ml-bialy.html

 

Biały:

http://sklep.motip.pl/biale/41-lakier-akrylowy-200ml-bialy-polysk.html

 

Bezbarwny:

http://sklep.motip.pl/bezbarwne/42-lakier-akrylowy-200ml-bezbarwny.html

 

Wszystkie trzy należą do gamy lakierów uniwersalnych.

 

 

Lakierować generalnie umiem ale lakierowałem jedynie stolarkę :P Planuję zmatowić obecną powierzchnię (trudnodostępne zakamarki zarysuję miniszlifierką z nałożoną szczotką drucianą bądź wałeczkiem z papierem ściernym), następnie nałożyć podkład, biały i bezbarwny. Przeczytałem wiele tematów i kieruję się postem użytkownika @Roonin:

 

http://www.forumrowerowe.org/topic/134101-rower-malowanie-roweru/?p=1259480

 

1. Czy te lakiery będą ok?

2. Czy te pojemności wystarczą?

3. Czy stosować podkład jeżeli nie zamierzam całkowicie zdejmować obecnej warstwy (Roonin twierdzi, że nie ale z tego co do tej pory przeczytałem zdania są dość podzielone)?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, przekalkuluj to jeszcze raz :)

 

Tak serio - jeśli nie zależy ci na super jakości, to wymienione lakiery stykną. To i tak tylko spray. Podkład faktycznie ma średni sens, jeśli nie chcesz całkowicie zdejmować starego lakieru. Koloru możesz potrzebować więcej niż jedną puszkę (1 warstwa koloru to mało, lepiej 2-3 cienkie). 

Problem w tym, że do takiego malowania zdałoby się jeszcze dokupić trochę papierów ściernych, rozpuszczalnik, może jakiś środek do usunięcia starego lakieru - summa summarum wychodzi kilkadziesiąt zł plus sobotnie popołudnie. ;)

Malowanie proszkowe z piaskowaniem to koszt 100-120pln - przemyśl, czy Twój czas nie jest wart więcej, bo powłoka prawie na pewno będzie fajniejsza. Inna rzecz, że fajnie samemu się pobawić. ;)

 

EDIT: aha - zakamarki to ten wredny problem właśnie. Rysowanie ich szlifierką nie ma sensu, bo prawdopodobnie na tyle mocno naruszysz obecną powłokę, że ślady będą widoczne na nowym lakierze. Powłoka do malowania ma być zmatowiona 'na gładko' - na nowym lakierze będą wyraźnie widoczne nawet ślady po grubszym papierze ściernym. O odtłuszczeniu powierzchni przed malowaniem pewnie wiesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Trafiłeś w 10tkę - chcę się sam pobawić :) No i zawsze 2-3 dychy zostaje w kieszeni (dla studenta to czasami prawdziwy majątek :D )

 

Jeszcze zapytam o naklejki. 

 

Jak je usunąć? Wygląda na to, że są pociągnięte lakierem bezbarwnym bo pod palcami czuć delikatne wybrzuszenia na literach ale nie sposób znaleźć krawędzi co by złapać i odkleić. A może zostawić je i tylko zmatowić lakier a potem zwyczajnie zamalować?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybierz dobrze lakier , ja np kupiłem samochodowy dobrej firmy , który po 2 miesiącach od malowania wgniata się i jest miękki nawet od paznokcia .

wydaje mi się ze czasem lepiej zapłacić ale mieć dobry i twardy lakier
 


 

 

Jak je usunąć? Wygląda na to, że są pociągnięte lakierem bezbarwnym bo pod palcami czuć delikatne wybrzuszenia na literach ale nie sposób znaleźć krawędzi co by złapać i odkleić. A może zostawić je i tylko zmatowić lakier a potem zwyczajnie zamalować?

 

u siebie tez tak miałem , zmatowiłem je pokryłem czarnym lakierem kilka warstw następnie lakier i są i tak ich kształty są widoczne , proponuje kompletne starcie ich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze jedno pytanie :D 

 

Jakieś sklepy z naklejkami godne polecenia znacie? Na allegro lipa a interesują mnie tylko naklejki w tym stylu:

 

http://sklep.biketeam.pl/467-1062-thickbox/split-2-bialy-2013.jpg (nie wklejam obrazka bo za wielki)

 

czyli bez żadnych napisów, sam wzorek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rama jest z marketowego roweru i pewnie ją kiedyś wymienię (póki co, brak funduszy) więc inwestowanie w malowanie proszkowe mi się nie kalkuluje.

 

To właśnie lakierowanie zwykłym lakierem się nie kalkuluje. Mam ramę pomalowaną właśnie w ten sposób. Byle jakie mocniejsze dotknięcie czy muśnięcie i na lakierze są rysy do gołego metalu. Myślisz, że oszczędzisz, a za chwilę rower będzie wyglądał tak samo jak przed malowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz tanio i żeby było trwałe to pomaluj podkładem w sprayu.

 

Mógłbyś odrobinę rozwinąć? Mam pomalować samym podkładem, czy jak? Przy okazji - jaki papier polecasz do zmatowienia? Nigdy nie drapałem aluminiowych powierzchni więc nie wiem czy stolarskie doświadczenie ma tutaj przełożenie :) Z zaproponowanych lakierów na pewno skorzystam bo lakieruję na biało :) a połysk nie jest mi potrzebny do szczęścia.

 

 

 

Ostatnio ramę chwyciłem zaciskiem od bagażnika dachowego. Jak chcesz mogę zrobić fotkę, jakie są skutki. W przypadku lakieru proszkowego by to nie wystąpiło

 

Ja się broń Boże nie chcę z Tobą kłócić ani wymądrzać bo doświadczeniem do pięt nie dorastam :) Rzecz w tym, że w tej chwili moja rama jest warta tyle co lakierowanie proszkowe. Kupię ramę z prawdziwego zdarzenia - jak najbardziej, odddam do profesjonalnej lakierni. Teraz nie zależy mi tak bardzo. Rower ma służyć do jazdy na uczelnię + 1-2 "treningi" w postaci wypadów po ścieżkach/bocznych drogach. Jak się nawet zarysuje to mi to będzie zwisało. Byle tylko było estetycznie bo obecnie mam jakiś badziewny, żarówiasty napis "XXTREME" (rower rzekomo Free Ride :D ) i wstyd mi tym wyjechać.

 

Poza tym - na chwilę obecną mam przecież lakier "klasyczny", połyskliwy i są jedynie pojedyncze rysy w dosłownie kilku miejscach i to najczęściej jako pozostałości po kraksach. Trzeba podejść naprawdę blisko, żeby je dostrzec (też dlatego, że lakier szary a i metal też szary). I lakier wcale nie odpada po byle muśnięciu - bynajmniej. Czy jest to zasługa tego, że rama była malowana w fabryce (wiadomo - roboty do lakierowania nie popełniają błędów)? Bo jeśli to jest właśnie standardowa trwałość zwykłego lakieru a proszkowe jest po prostu jeszcze mocniejsze to mnie jest ono kompletnie niepotrzebne, nawet przy nowej ramie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli stary lakier się trzyma i nie ma zbyt dużo ubytków to ABSOLUTNIE nie zdzierac do aluminium. Zmatowac tylko dokładnie bardzo drobnym papierem (600-800) i odtłuścic.

Pomalowac podkładem i tyle. Bardzo trwała odporna na zarysowania powierzchnia, tyle że matowa.

Jeśli już zdarłeś do alu to pewnie trzeba zastosowac podkład do alu ale w tym przypadku nie wiem jak to się sprawdza.

Ja w ten sposób malowałem kilka rowerów i zawsze efekt bardzo dobry, przy czym ja lubię kolorystyczną ascezę ;)

Fakt jest faktem że już kilka osób się pytało czy to proszkowe malowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero dziś będę ramę czyścił i matowił także zrobię tak jak radzisz. Czy jeśli znajdę takie naklejki jak wyżej pokazywałem, to po naklejeniu mogę normalnie przejechać ramę dodatkowo bezbarwnym lakierem czy lepiej zostawić tak jak jest i nie kombinować z naklejkami i lakierami? Też lubię minimalizm ale jakieś delikatne akcenty ładnie by się komponowały z bielą :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naklejki masz w naklejki jakie chcesz a jak coś nie ma można zamówic. Teoretycznie warto by to było zapezpieczyc lakierem ale...

Problem polega na tym że po pomalowaniu bezbarwnym błyszczącym może byc widac otarcia itp, z kolei matowy bezbarwny się wyciera na półmat i widac potem takie placki (np: tam gdzie łapiesz ramę ręką żeby wnieśc rower do domu).

Ja zrezygnowałem z zabezpieczania naklejek, kupiłem jedną więcej i jak któraś literka się zepsuje to wymieniam ;)

Od mokrego się nie odklejają tylko są nie odporne na uderzenia i obcierki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się pod temat. Malowanie ramy też chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu i nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Nigdzie nie znalazłem konkretnej odpowiedzi.

 

Tyle, że ja chciałem oddać gdzieś ramkę do malowania bo sam nie mam za bardzo czasu / umiejętności / cierpliwości :P Myślałem o tym, żeby oddać ramę do lakiernika samochodowego, pomalować na jeden kolor, dać naklejki i później lakier bezbarwny.

Znalazłem nawet profesjonalną firmę zajmującą się malowaniem ram, też tym bardziej wymyślnym. Tylko czym lakierowanie w takiej firmie będzie się różnić od tego u lakiernika? Po za tym, że pewnie będzie kosztować dużo więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze jedno pytanie :D

 

Jakieś sklepy z naklejkami godne polecenia znacie? Na allegro lipa a interesują mnie tylko naklejki w tym stylu:

 

http://sklep.biketeam.pl/467-1062-thickbox/split-2-bialy-2013.jpg (nie wklejam obrazka bo za wielki)

 

czyli bez żadnych napisów, sam wzorek.

Spróbuj skontaktować się z tym gosicem http://pire.com.pl/oferta/wlepki/ słyszałem ze robi on naklejki na zamówienie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakiernika samochodowego i lakier samochodowy sobie odpuść.

 

A jakieś konkretne powody? Te lakiery o których piszecie to chyba też samochodowe?

 

To czym w takim razie różni się lakierowanie w firmie majującej ramy rowerowe? Np. tu https://www.facebook.com/pages/Guli-Customs/379504758831019

 

Chociaż tu samochody też lakierują  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakier samochodowy lakierowi samochodowemu nie równy, podobnie jak osoba która wykonuje malowanie. Standardowy się nie nadaje, gdyż jest za miękki. Ja taki właśnie mam - o tym pisałem wcześniej. Rower to nie samochód. Ryzyko otarcia się ramą o coś, przy tak prozaicznej rzeczy jak opieranie roweru o coś jest dość duże. Uderzeniem kluczem czy innym narzędziem podczas serwisu także.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli czym w końcu pomalować ten rower? Proszkowo odpada. Jak myślicie, warto oddać ramkę do takiej firmy jak podałem wyżej?

 

Tak się składa, że rama którą chcę pomalować była już przemalowywana, tylko nie mam pojęcia czym ktoś ją malował. Ale widać, że ktoś musiał robić to sam bo jest pomalowana na kilka kolorów + napisy. Ale wyszło mu całkiem nieźle. Lakier też nie jest jakiś delikatny, trzyma się dobrze. Problem w tym, że jeden z kolorów to... różowy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka ram już malowałem, zazwyczaj tak to wyglądało:

 

1. Oczyszczanie ramy - na początku przecierałem 80, bardzo dokładnie, jeśli to rama stalowa i gdzieś wychodzi rdza to za pomocą papieru ściernego zakładanego na wiertarkę, to ogólnie dobry sposób bo można dotrzeć się aż do metalu - wada: nie idzie dostać się w mniej dostępne miejsca. Ogólnie ten etap można sobie uprościć kupując środek do zdzierania lakieru np. bemixol, ponoć działa świetnie, choć ja niestety nie miałem okazji wypróbować. Po wszystkim dokładnie oczyścić i przetrzeć benzyną ekstrakcyjną całą ramę. Niektórzy psioczą że papier 80 jest za dużym formatem, jednak należy pamiętać, że te rowki i tak wypełni podkład a i dzięki temu będzie lepiej się trzymać.

 

2. Podkład - nakładać cienkimi warstwami, warstw najlepiej 3, jedna puszka powinna akurat starczyć. Warstwy najlepiej nakładać co 2-3h między warstwami przecierając benzyną ekstrakcyjną całą ramę. Po zabiegu zostawić w spokoju ramę na min. 24h żeby podkład pięknie związał.

 

3. Lakier - gorąco polecam lakiery Montany, ogromna paleta barw, lekka dysza (palec się nie męczy) i dobrze kryje. Przed lakierowaniem przetrzeć podkład wodnym papierem ściernym, ja używam 800, po czym ramę przeczyścić i przetrzeć benzyną ekstrakcyjną. Podobnie jak w przypadku podkładu lakier nakładać w 3 warstwach, co 2-3h każda, przecierać benzyną ekstrakcyjną i zostawić ramę na 24h.

 

4. Lakier bezbarwny - po wszystkim przetrzeć ramę benzyną, można także wodnym papierem usunąć ew. odpryski jeśli takowe się pojawiły, położyć 2 warstwy lakieru bezbarwnego. Ten lakier ma to do siebie, że bardzo szybko schnie i wiąże. Jeśli zrobimy coś nie tak to zacznie się łuszczyć więc radzę uważać i dokładnie przetrzeć ramę. Na tym etapie można by skończyć, ale polecam jeszcze jeden...

 

5. Etap niekonieczny, ale polecam - jeśli mamy dość lakieru kładziemy jeszcze jedną warstwę bezpośrednio na lakier bezbarwny, oczywiście po uprzednim odtłuszczeniu, jedna, może dwie warstwy powinny wystarczyć, po czym kładziemy na to lakier bezbarwny. Z doświadczenia wiem, że jedna puszka lakieru może nie wystarczyć, gdy ostatnio malowałem ramę to starczyło mi tylko na fragment ramy, jednak ten fragment najpiękniej lśni, wygląda i jest bardzo mało podatny na różne obicia. Efekt prawie jak u lakiernika.

 

Ogólnie jeśli chcemy malować ramę samemu to jest ważna przede wszystkim cierpliwość i dokładność, rama musi być bardzo dobrze oczyszczona przed malowaniem, nawet w miejscach mało dostępnych. Kiedy ostatnio malowałem ramę niestety zabrakło mi cierpliwości i pospieszyłem się z lakierowaniem, efekt jest taki, że jeśli mam już jakieś obicia na ramie to sięgają one albo podkładku, albo samego metalu, pomimo że na rowerze jest wciąż stara warstwa niebieskiego lakieru, to w żadnym punkcie gdzie mam niedoskonałości go nie widać. Tak więc cierpliwość kluczem, jeśli dobrze to zrobimy efekt jest porównywalny do lakiernika, ale w sumie i cena też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale w sumie i cena też.
 

 

No właśnie i  to też mnie interesowało :) Jak to wychodzi cenowo. A konkretnie o jakiej kwocie mówisz tak mniej więcej?

 

A jak myślisz, jeżeli chciałbym oddać gdzieś ramę, to do jakiego lakiernika? Takiego normalnego od aut, czy szukać firmy zajmującej się malowaniem ram?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Benzyna i papier - 10 zł

Podkład - 15 zł

Lakier Montana - 25 zł

Lakier bezbarwny - 20 zł

 

Wychodzi więc coś w okolicach 60 - 80 zł , z lakiernikami jak jest nie mam pojęcia, ja jestem typem człowieka który woli zrobić coś sam niż oddawać do zrobienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...