Skocz do zawartości

[Karpacz Górny-Okraj-Pec-Vyrovka-Lucni B-Strecha Akademicka] - mała pętla Karkonoszy


apsza

Rekomendowane odpowiedzi

Trasa na tak ok. 6-7godz. w zależności od wyboru drogi na Okraj. Asfaltem jest trochę szybciej, ale nudno i dużo dalej. Ja proponuję do Okraju pojechać drogą leśną szutrowo, kamienistą KPNu : Do Krzaczyny asfaltem z Karpacza G. potem do rozjazdu w Jedlinkach do Białego Źródła. Po ok. 20min jeździe dojeżdżamy do skrzyżowania dróg leśnych. Tu wybrać drogę najbardziej po lewej stronie, która zaprowadzi na samą przełęcz Okraj. Jest łatwo, trochę kamieni, błota i ziemi w zależności od wcześniejszych opadów. Tu 0 widoków tylko droga przez las. Nachylenie średnie, tak na biegach pośrednich (2,2godz spod Wangu w Karpaczu). Od Okraju jest kilka wersji dojazdu do Pecu. Tym razem ja wybrałem asfalt, żeby odpocząć od myślenia. Trasa z Pecu od Okraju zajęła mi 50min mimo ciągłego zjazdu w dół przy przeciwnym wietrze (no może te 6km zjadło kupę czasu bo od skrzyżowania jest już trochę pod górę). Po wjeździe do Pecu trzeba skręcić na 1 skrzyżowaniu w prawo, o podjechać pod inf. turystyczną po lewej stronie. Tuż przed nią jest asfaltowa droga która wiedzie tam gdzie chcemy jechać. Piszę dokładnie, bo tam nie ma żadnych drogowskazów, ani rowerowej trasy 1A, ani szlaku zielonego. Tak że trudno jest zdecydować, że to tędy zwłaszcza, że droga idzie pod górę. Po ok 60m przejeżdżamy obok charakterystycznego wieżowca hotelu Horyzont, którego widać ze wszystkich stron okolic. Teraz jest już coraz stromiej, szkoda że jezcze nie dorobiłem się licznika więc nie powiem jak dokładnie. Ale na tyle nachylenie jest duże, że przez cały czas (z małymi przerwami) jechałem na najwygodniejszym przełożeniu 22/36. Mogę śmiało napisać że często nachylenie tu jest wyraźnie większe od nachylenia drogi do Odrodzenia z Przesieki asfaltem. Tak jest do samych Rychterowych Baud 2,5km oraz do Verovki 1,5km. Przy Verowce w prawo również asfaltem tu jest oznaczenie drogi ślepej dla rowerów. My jedziemy i podziwiamy widoki po prawej stronie na dolinę Pecu. Stąd widać większość nartostrad (od Hromovki do Jaworów). Podjeżdżamy wreszcie na grań, po lewej stronie mijamy Lućni Horę 1555mnpm. Wogóle to ta trasa jest na dużej wysokości i nie osłonięta drzewami.  Najwyższy punkt tuż przez kapliczką na grani jest powyżej 1500mnpm. Z grani Lućni chcemy do Polski i zjeżdżamy do Lućni Boudy (5min) asfaltem. Od schroniska nieco po kamieniach i pod górę przejeżdżamy (nielegalnie) przez granicę i skręcamy w prawo do Spalonej Strażnicy (uwaga tu wszędzie karze KPN!). W dół brukiem o średnim nachyleniu do Strzechy Akademickiej. Od schroniska wybrałem drogę torem saneczkowym po szutrze i potężnymi belkami o wys 20-40cm! Po ok 20min dojeżdżamy do wodospadu Dzikiego skąd asfaltem do Karpacza. Ogólnie trasa męcząca, lecz bardzo prosta technicznie. Zajęłą mi ok 6 godz z krótkimi przerwami oczywiście i bez ścigania się, bezpiecznie. Nie czułem niedosytu dzisiajszej jazdy jak po szlakach w rejonie Szklarskiej. P.

post-179410-0-18326800-1410885303_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...