Skocz do zawartości

[otwieram sklep rowerowy] porady i pomysły forumowiczów


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim :)!

 

 

Po 7 latach spędzonych na etacie w sklepach i serwisach rowerowych, nadszedł w końcu upragniony czas i sposobność otwarcia swojego, niewielkiego sklepu i serwisu. Jako, że pracuję w tej branży kilka lat, mam już "jakieś" doświadczenie, znajomości i spostrzeżenia. Chciałbym jednak stworzyć miejsce inne i "niesztampowe", z ciekawszym wystrojem, podejściem do klienta. Sam jeżdżę, startuję w maratonach, ale nie twierdzę, że pozjadałem wszystkie rozumy. I sądzę, że nie jestem typowym "mirkiem handlarzem", klienci mnie lubią i wracają.

 

Potrzebuję waszych pomysłów, bo to Wy jesteście klientami - dwie najaktywniejsze osoby (które wykażą się ciekawymi pomysłami i rzetelnym udziale w dyskusji) nagrodzę gadżetami rowerowymi - jeśli temat się rozwinie (na co liczę) .

 

Chciałbym, abyście podpowiedzieli - czego brakuje Wam w sklepach/serwisach rowerowych z którymi macie styczność?

Co Was denerwuje? Co jest fajne? Dlaczego?  Z góry  :thanks:

 

 

Krótko o sklepie:

  • Sklep niewielki ok.70m/2 + serwis.
  • Usytuowanie - centrum dużego (ponad 400tys.) miasta, poza strefą parkingową - przy głównej ulicy -> witryna
  • Planuję 2/3 marki rowerów, znane (Niemieckie + Polskie) - od "górali" po szosę i dziecięce. Trochę na sklepie (ok50szt.) reszta w magazynie.
  • Konkurencja w mieście spora, ale w okolicy (0,7-1,5km) dwa sklepiki biednie wyposażone, w bocznych uliczkach
  • Będzie serwis - od prostych regulacji po składanie rowerów, skracanie hydrauliki, zalewanie, zaplatanie kół itp.
  • Zimą obsada 2osoby, latem może 3 ;)
  • W asortymencie oprócz rowerów akcesoria, drobne el.odzieży -rękawiczki.
  • Marki m.in.: Shimano, Sigma, Lezyne, Topeak, Clarks, Accent, Author, Geax, FSA, CrankBrothers, Selle Italia, Selle Royal, Continental...i pewnie jakieś jeszcze

 

W skrócie to tyle, będę aktywnie śledził temat i odpowiadał na Wasze pytania.

 

P.S Tak, dla forumowiczów będą zniżki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kiedy zamierzam otwierać ten sklep ale zastanów się też nad sprzętem zimowym narty dechy itp. Do tego serwis. Nie musisz kupować maszyn, dobry narciarz ceni sobie serwis ręczny. Nie jest on skomplikowany są przeprowadzane szkolenia, a sprzęt do serwisowania jest tani. Co do samego sklepu to w moim przypadku jest ważny czas dostarczenia części jeśli nie ma go na stanie i to chyba jedyne główne kryterium. Zastanów się też nad komisem i braniu rowerów w rozliczeniu oczywiście nie tych z marketów bo to mija się z celem.

Oprócz sklepu stacjonarnego w dzisiejszych czasach bardzo dobrze jest prowadzić tez sklep internetowy jak i wystawiać sprzęt na portalach aukcyjnych założyć konto na fb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej założ strone internetowa.

Mam w pobliżu sklepik rowerowy ktory jest najmiejszy w miescie ale najlepszy , ponieważ kazdy produkt moge tam zamówić.

 

Nie skupiaj sie tylko na najlepszych czesciach do swojego sklepu- warto miec na stanie czesci gorsze ( tanie ) i lepsze ( drogie ).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram mojego przemowce, ale mam parę uwag. Mianowicie strasznie denerwuje mnie w sklepach, które zimą przechodzą na narty, że nie biorą pod uwagę osób jeżdżących na rowerze cały rok. W jednym z takich sklepów w sierpniu! dowiedziałem się, że nie ma już suportow i nie będzie, bo już koniec sezonu i pani nie opłaca się zamawiać. Kolejna sprawa - komis z częściami z wyższej półki, czyli miejscowa alternatywa dla allegro. U mnie w mieście kiedyś było coś takiego i bardzo często z czystej ciekawości po drodze z uczelni wpadłem i przeglądałem ofertę :-) fajna sprawa. No i najważniejsze to podejście do klienta. W moim ulubionym sklepie i serwisie właściciel nawet jeśli nie ma tego czego szukam to najpierw zastanawia się czy przypadkiem nie posiada danej części w swoim domu w prywatnych zapasach a jeśli nie, to bezproblemowo instruuje w którym sklepie KONKURENCYJNYM mogę to dostać. Sklepy z zadufanymi "specjalistami" nastawionymi tylko i wyłącznie na zysk lub z obsługą, która nie wie co to ostre koło albo klucz do kasety omijam szerokim łukiem :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charatnąłem wypracowanie troche i mi Firefox padł ehh. pech. ;) Odniose się do postów kolegów wyżej. Strona internetowa z sklepem podstawa. Zawsze jak coś szukam to patrze czy w sklepie internetowym danego sklepu to mają, jeśli mają to IDE do nich. Jeśli nie mają kupuje na allegro. Lepiej mi kupić w sklepie i dołożyć pare groszy bo wiadomo, że w sieci taniej, jednak dla mnie ważniejsze troszkę jest, że w przypadku uszkodzeń oddaje towar do sklepu, który jest niedaleko mnie, a nie gonie go przez polske, płacę przesyłkę, czas się wydłuża. Co do czesci z wyższej półki to póki co darowałbym sobie, bo sklep zakłada się, żeby zarabiać. Szczerze ile ludzi wybiera sklep najlepszej klasy. Bardzo mało. A jeśli już kupuja to w sieci. Ewentualnie zawsze na zamówienie możesz dowieźć na jutro albo później. Z otwarciem sklepu wiążą się potężne koszty i nakłady czasu. Co do komisu co ktoś pisał wyżej, fajna sprawa, ale nie na początek. Będziesz miał sporo spraw na głowie związanych z otwarciem sklepu, a targowanie się o przysłowiową złotówke może zszarpać trochę nerwów. Bardzo ważna jest dla mnie miła obsługa i żeby sprzedawcy mieli również pojecie co sprzedają. Jeszcze co do sprzętu to bardziej bym się skupił, aby była bogata oferta z niszej półki i średniej, ale pracowałeś w serwisach i sklepach wiec wiesz jak to wygląda, że ludzie najwiecej kupują taniego sprzętu wiec to omine. Po czasie jak już bedzie Ci dobrze szło czego Ci życzę to stworzyłbym bogatą ofertę odzieży, oraz wyszkolił/zatrudnił osobę która jest specjalistą w tej dziedzinie. Mnie drażni to, że chcąc kupić jakiś ciuch musze chodzić po kilkunastu sklepach bo w każdym bieda kilka koszulek itp. Pisałeś że jesteś przyjaźnie nastawiony ani się nie wywyższasz wiec tu plus dla Ciebie. Ja osobiscie nie wrócilbym do sklepu, gdzie ktoś mnie zlewa, albo obchodzi się dumą bo wie więcej niż ja, ale nic konkretnego nie doradzi.  Dobry Serwis podstawa o tym również podejrzewam, że wiesz. Chyba tyle, jeśli coś mi sie przypomni to dam Ci jeszcze znać. Sam mam zamiar w przyszłości otworzyć sklep i serwis, ale przedemną jeszcze dużo nauki, która w tym przypadku troche się różni od nauki w szkole bo dla mnie to przyjemność hehe.

 

Edit. Dla mnie priiorytetem byłoby aby zrobić jak najlepsze wrażenie na klientach z średniej półki, że tak ich nazwę. Wydają dość dużo pieniędzy, bo to ich pasja a lepiej, żeby wydawali je u Ciebie niż u konkurencji.

Co do klientów z "niższej półki" to oni przyjdą do sklepu po coś taniego, bo im się zepsuło i sami albo szwagier wymieni. I to najwiecej idzie wiec warto mieć bogaty asortyment.  Ich przebiegi to jakieś do 500 km rocznie przy dobrych wiatrach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sezonu zimowego i dołożenia oferty zimowej to nie miałem na myśli zlikwidowania ofert rowerowych tylko zimowa jako dodatek. Sam serwis nart i snowboardów daje już zysk bo jak ktoś przyjdzie zobaczyć jakiś asortyment nart czy oddać narty do serwisu to zobaczy że jest też ciekawa oferta rowerów i akcesoriów do tego. Niestety wiąże się to z kolejnymi kosztami ale warto. Osobiście korzystam cały czas z jednego sklepu latem jak i zimą i polecam go innym, a to tylko dlatego, że jako stały ich klient mam spore zniżki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak zasadnicze pytanie, czy autor ma pojęcie o serwisie nart i snowboardów. Bo jeśli nie to ktoś może odnieść złudne wrażenie, że skoro na nartach sie nie zna to i pewnie na rowerach słabo, a zła renoma to najgorsze chyba co może spotkać w biznesie. Wiec jeśli autorze masz pojecie o sportach zimowych to jak najbardziej to dobry pomysł, a jeśli nie to trzeba się szkolić ;) Jednak według mnie na 70 metrach ciężko bedzie się pomieścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi i sugestie ;) i tak:

 

-Serwisu nart i desek nie zrobię. Dlaczego? Bo się na tym kompletnie nie znam, oraz stawiam na rowerzystów - również tych jeżdżących zimą, wbrew pozorom jest ich sporo. Poza tym to dodatkowe koszta...a założenie sklepu, nawet małego i zatowarowanie go i tak wyciągnie kilkaset tysięcy.

 

 

-Komis - spoko...ale nie wiem czy od razu i na jakich zasadach. Myślę raczej o jakimś programie "kup u nas rower"->pojeździj->odkupimy go od Ciebie->dostaniesz rabat na nowy. Coś jak leasing w + znam pochodzenie roweru a to najważniejsze. Żeby nie nakręcać biznesu złodziejom i ich pośrednikom.

 

 

-Sklep www. - jak najbardziej będzie, ale skupię się raczej na ofercie informacyjnej - nie sposób w pojedynkę/dwie osoby wprowadzić, fajnie opisać i pokatalogować kilka-kilkanaście tysięcy pozycji. To co będzie "na stanie" - wyląduje w sklepie allegro, dzięki temu klient przeglśdający allegro z mojej miejscowości znajdzie mój sklep i jest duża szansa, iż go odwiedzi.

 

-Dostępność części - tutaj stawiam na najpopularniejsze komponenty, czyli od TZtek-przez Altusa, Acerę - do XT. Wiadomo, że nie będę miał wszystkiego, ale łańcuchy z każdej grupy, kasety, korby na kwadrat czy HT II oraz hamulce, manetki itp. na pewno muszą być. Poza tym trochę różnych opon i dętki - paranoją jest dla mnie jeśli jakiś brakuje - to podstawowy produkt każdego rowerzysty!

 

-Ktoś napisał o odzieży - naprawdę super byłoby mieć jej dużą ilość, ale...no właśnie - zajmuje sporo miejsca, nie rotuje tak dobrze jak inne części - poza tym masa jej jest na allegro, ebay itp. w śmiesznych cenach.

 

 

Co sądzicie o odkupie rowerów u nas zakupionych i dalszej odsprzedaży? Myślę, że fajnie by to działało w szczególności z rowerami dla dzieci.

 

Co do wyposażenia sklepu, macie jakieś uwagi? Zawsze irytowało mnie, że klienci muszą stać i stoją czasami po kilkanaście minut (w sezonie) jak jest olbrzymia kolejka - dlatego planuję fajną sofkę i wodę + prasę rowerową.

 

 

Czekam na dalsze uwagi!

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie kupiłbym  odzieży z allegro ze względu na rozmiarówki. Chyba, że przymierzyć w sklepie zamawiać na allegro, jednak ciężko znaleźć to co jest na allegro w sklepach, ja jestem zwolennikiem zakupów w sklepach stacjonarnych mimo że jest drożej, po prostu wole dotknąć towar poogladać to etc. Odkupowanie roweru według mnie świetny pomysł. Wiadomo każdy chce zyskać. Ty chcesz zarobić, klient chce kupić lepszy rower, który de facto kupuje u Ciebie, bo może się starego pozbyć, a jeśli proponowałbyś super ceny odkupu roweru, zarabiająć jedynie na sprzedaży nowego roweru to dla klientów było by super. Ten pomysł bardzo mi się podoba. Co do sklepu internetowego to nie trzeba wymyślać opisów, wystarczy pokatalogować produkty. Każdy jeśli szuka konkretnej rzeczy to informacje o Niej już ma, tylko patrzy na stronie sklepu czy jest dostępna. Choć opisy byłyby fajną sprawą faktycznie dużo roboty z Nimi, i nie są rzeczą niezbędną.  Co do wprowadzania danych nie musisz sam tego robić. Zawsze możesz zlecić to komuś z forum kasę lub jakieś rzeczy do roweru. Podejrzewam, że młodzi uczący się a mający pojęcie będą zadowoleni bo coś zarobią ewentualnie dostaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie denerwuje mnie wciskanie towaru na siłe  np, dzisiaj byłem w pewnym sklepie rowerowym i chciałem kupić zatyczki do kierownicy (same bez chwytów), ekspedientka dała mi za małe a ja się pytam czy nie ma większych, ona na to że nie ma i że jak chce to moge sobie ściągnąć chwyty obciąć zatyczke tak aby zmieściła się ta nowa. (Dodam że ta stara jest cała połamana) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zostawienie roweru w rozliczeniu przy zakupie nowego to może być całkiem niezły pomysł. Na pewno byłaby to alternatywa dla kupowania dzieciom używanych rowerów. Swoją drogą komuś będziesz musiał te odkupione rowery sprzedać wiec sam sobie zabierzesz klientów na nowe rowery :-) co do 'salonu' rowerowego to przemyśl ekspres do kawy i mini kawiarenke (jeśli sklep będzie w fajnej lokalizacji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@p0midorowy, W obecnych czasach strona internetowa to podstawa. Jeżeli przy okazji będzie można zamówić coś zdalnie to dodatkowy. Osobiście nie stołuję się w sklepach stacjonarnych. Bywam od czasu do czasu przy okazji serwisu. Przede wszystkim pozytywny efekt wywołuje miły i uśmiechnięty sprzedawca. Pamiętam, że w mojej okolicy był dość duży sklep rowerowy, prowadzony przez takie gbura, że się w głowie nie mieści. Na wejściu jegomość obrzucał spojrzeniem taki, jakby chciał, żeby zamiast "dzień dobry" padło "przepraszam, że wszedłem". Każdego uważał za idiotę i traktował z góry. Byłem u niego raz po szprychy i moja noga więcej tam nie postała. Sklep zamknął się ze 3-4 lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczciwość i porządna strona w internetach to podstawa podstaw, ale tutaj chyba nie jestem zbyt oryginalny. :) Też raczej nie chodzę do sklepów stacjonarnych, części sprowadzam przez internety.

 

Zorientowanie w temacie powinno być standardem wśród załóg sklepów, niestety nie zawsze jest. Warto się więc wyróżnić na plus i po prostu wiedzieć więcej od innych. Chodzi mi o tematy inne niż rowery górskie, a także o rzadko spotykane rozwiązania. Przeciętny serwisant robi Wlk. Oczy na widok pięciobiegowej piasty Sachsa, a to przecież nic strasznego...

 

Lubię, gdy sklep ma w sprzedaży rzadziej stosowane części. Czyli nie tylko Shimano, Kenda, Cateye i Novatec, ale i Panaracer, SRAM, Connex, Controltech, WTB, Campagnolo, Truvativ, Cane Creek, Kool Stop, Jtek, Sturmey-Archer, Hutchinson, Miche, Swissstop, Busch-Muller, Vredestein...

 

Wiem, że drogie. Nie musi być tego wszystkiego od razu w sklepie, może być do sprowadzenia.

Nie mam pojęcia, ile kosztuje sama możliwość ściągnięcia różnego mniej typowego sprzętu (nie prowadziłem nigdy takiego biznesu), ale to zawsze trochę urealni poziom cen.

 

Ważna jest także (tutaj z internetowości przechodzę w stacjonarność) przyzwoita jakość napraw. Często zdarzają się sytuacje, że nie ma kto zrobić porządnego koła, bo wszystkie sklepy w okolicy sprzedają gotowe chińskie koła pod wolnobieg siedmiorzędowy, a załogi tak po prostu wzięły i zapomniały, co się przy pomocy tej centrownicy biednej zakurzonej robi. Takie coś potrafi doprowadzić do furii, skrycie tajonej przed bliźnimi swymi. :P

Nie musi być superszybko i arcytanio - wystarczy zaledwie nie przeginać z cenami i serwisować z dbałością taką, jak o swoje. Jeśli nie przyjdę z tym samym kołem drugi raz, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że przyjdę z następnymi. :)

 

Pomysł odkupowania rowerów przez sklep moim zdaniem bardzo dobry - zwłaszcza w odniesieniu do rowerów dziecięcych.

Wielu ludzi, mając do wyboru nowy rower "komunijny" dla dziecka za 1200 i makrokeszowy złom za 300, wybierze makrokesz, bo nie chce ryzykować dużych pieniędzy. Allegro to zawsze jakaś niepewność. Sam gdybym miał dzieci, wyposażałbym je w okresie szybkiego wzrostu w używany sprzęt, oczywiście sprawdzony (przeze mnie albo fachowca).

 

Osobną sprawą jest to, czy pomysł na taki komis w ogóle wypali - nie wiem, czy posucha na rynku jest wynikiem braku pomysłu, czy może raczej faktem niskiej dochodowości takich przedsięwzięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie, że temat się rozwinął. Oraz fakt, iż większość z waszych spostrzeżeń już stosuję w praktyce, jak choćby podejście do klienta ;).

 

-Co do odzieży, temat rzeka - fajnie, jeśli będzie, ale w małym sklepie z niewielką ilością odzieży, trudniej trafić w gusta klienta. Póki co stawiam na dodatki - rękawiczki , nogawki, rękawki, czapki, okulary, kaski itd.

 

-Pożyczanie pompki jest na porządku dziennym - mamy odrębną dla klientów. Narzędzi nie pożyczamy z zasady, chyba, że imbusy - zdarzało się, że wróciły uszkodzone - np.wygięte?!

 

-Przymierzalnia - jest.

 

-Dostępność ciekawych części - jak najbardziej, ale najczęściej na zamówienie (z powodów finansowych i rotacji towaru), prędzej sprzedadzą się czarne stery VP za dajmy na to 50zł niż kolorowe Mortopy czy Chris Kingi za kwotę rzędu XXX. Chcę mieć witrynkę z kolorowymi gadżetami i carbonowymi dodatkami cieszącymi oko - niestety taki towar, to fajna ozdoba dużym kosztem. Gadżeciarze rowerowi najczęściej kupują przez internet - bo zwyczajnie tam mają większy wybór. Tak to wygląda z perspektywy sklepu. To samo tyczy się posiadania np. wszystkich modeli Sidi do przymiarki i pooglądania. Prędzej zakupię wszystkie kolory i wzory bidonów elite. po 4Xzł w detalu niż cztery paczki Nokonów w tej samej cenie...

 

-Co do składania kół, spoko, jak bajdardziej - ale generalnie na komponentach kupionych u nas w sklepie. Bo zrobienie koła na ideał to 1-1,5h zabawy i w wypadku naszych komponentów 30zł + części. W wypadku części klienta 50-60zł. Często niestety zdarza się, że klienci przynoszą kiepskiej jakości komponenty lub np. źle dobrane szprychy...i robią się schody.

 

 

 

 

 

Mam taki pomysł : przy droższych rowerach, powiedzmy powyżej 3500zł klient dostanie w swoim rozmiarze koszulkę rowerową - produkowaną w Polsce, nie Chińczyka. Do wyboru powiedzmy 2 kolory ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie sklepy rowerowe czy serwisy do których zaglądam nie rozwinęły się dzięki żadnym stronom internetowym. Więc się da i bez tego żyć. Strony powstawały długo po i głównie bazują na ofercie nowych rowerów. Cała reszta to części i serwis. Przede wszystkim być miłym i mieć fachową obsługę.

 

Żadnych nart czy innej boazerii.

 

Moja dobra rada co do serwisu to brak sztywnego cennika. Kolejna sprawa na zimę to możliwość składania sprzętu. Podobnie jak z kołami czyli im więcej "u nas" tym taniej a w razie kupna wszystkiego to praktycznie za friko.

Musisz mieć na tyle ogarniętych serwisantów aby nie byli zaskakiwani bo bazują tylko na prostych czynnościach. Tak być nie może bo smród z niewykonanej poważniejszej usługi ciągnie się długo. Miasto wcale nie małe więc na drobnicy typu regulacje, proste wymiany części, zmiana dętki, opony da się nieżle zarobić. Powiadamianie o zakończonej naprawie SMS-em to chyba oczywiste.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co sądzicie o odkupie rowerów u nas zakupionych i dalszej odsprzedaży? Myślę, że fajnie by to działało w szczególności z rowerami dla dzieci.

Musiałbyś zastanowić się jak  wygląda w tym przypadku reklamacja - bo zazwyczaj gwarancja obowiązuje dla pierwszego właściciela. Wg mnie komis to trochę śliska sprawa a jeśli zapewnisz jakieś zabezpieczenie nowemu klientowi to będziesz musiał potem ewentualnie kombinować wobec dystrybutora.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Napisane wcześniej, ale powtórzę - strona internetowa z informacją o tym co jest na sklepie i co można zrobić na sklepie. Nie pisać na stronce tylko o podstawowych częściach, ale także o głupotach typu klucz do suportu czy podkładka do sterów. Jako klient czasem potrzebuję czegoś na szybko i wtedy najwygodniej jest szukać towaru na stronach sklepów. Miłym dodatkiem byłby też profil sklepu na jakimś komunikatorze internetowym lub możliwość klepnięcia smsa do sklepu z szybkim pytaniem o część lub usługę. Osobiście strasznie nie lubię dzwonić :P Ogólnie im więcej możliwości kontaktu ze sklepem tym łatwiej buduje się relacje z klientem.

2. Dostępność towaru. Denerwujące jest jak w sklepie wiecznie czegoś nie ma. Dętki? akurat się skończyły, suport? nie dotarł z hurtowni. Nawet jeśli rzeczywiście dostawca zawalił, to klienta niewiele to interesuje - i tak jest wkurzony.

3. Dostępność głupot typu - kulki, konusy, zaślepki, podkładki, śrubki, końcówki itp. Zawsze pamiętam o sklepach w których mają wszystko i mogę tam kupić nawet najdziwniejszy klucz, korek itp. Domowi serwisanci na pewno będą przyłazić i nawet jeśli nie ma na tym kokosów, to mogą przy okazji kupić coś innego lub polecić sklep znajomym.

Zapomniałem o najważniejszym, chociaż niekoniecznie związanym z rowerami.
Pamiętaj, że fakt iż znasz się na rowerach nie musi oznaczać, że Twój sklep osiągnie sukces. Poza dobrymi narzędziami kup sobie kilka książek z dziedziny marketingu, zarządzania, rachunkowości itp. Znam ludzi którzy prowadzili biznesy tak jak Ty, z pasją, wiedzą, doświadczeniem itd, lecz niestety brakowało im wiedzy z tej drugiej strony i przedsięwzięcia kończyły się klapą.

Tyle, Pozdro i powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę niektórych ponosi tu jak widzę fantazja z wymaganiami. Jak czegoś nie ma to nie ma i o niczym to nie świadczy. Na obecne czasy jest tle szpejów, że posiadanie wszystkiego jest nie realne. Ile jest rodzajów suportu, do tego konkretna długość osi i tak wymieniać. To samo dętki. Jeden chce z takim wentylem a inny z innym. Ten chce zawór "w gumie" drugi tylko z gwintem. Korba nie czarna tylko srebrna. Jak kogoś to wkurza to sorki ale nic z tego nie będzie. Taki klient to najgorszy klient bez urazy oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to mi chodziło Beskid. Bo możesz coś mieć, możesz nie mieć. Kwestia zaplecza finansowego i przestrzeni na sklepie. Ale jak już masz coś w ofercie, to miej tego trochę, bo tłumaczenie "jutro przyjdą z hurtowni" często oznacza, że klient kupi to gdzie indziej. Przykład z życia - kiedyś 3 tygodnie jeździłem do jednego sklepu po dętkę 26" i zawsze albo brakło, albo hurtownik nie dojechał, albo akurat sprzedali ostatnią itp itd. Takich akcji być nie może.
I aby też była jasność to co piszę to nie z perspektywy marudnego klienta, tylko sprzedawcy, który sporo godzin słuchał pajaców, którym wszystko nie pasuje. Branża co prawda inna, ale pewne zasady te same. Marudny klient to też klient i trzeba się z tym pogodzić :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj uwierz, że po kolejnym kliencie który jakby mógł to zrobiłby awanturę, że wymieniłeś mu dętke na taką z wentylem presta, a on chciał samochodowym ("bo te cienkie nie pasują na stacji benzynowej") to ręce Ci opadają. Nie zmienia to faktu, że dętek w sklepie zabraknąć nie może.

1. mnogość produktów jak pisał Beskid to lekka przeginka, bo jest tego zbyt dużo, ale nie stanowi myślę problemu zamówić dla konkretnego klienta po złożeniu zamówienia. W końcu z tego co pamiętam paczki z Shimano Polska przychodzą do sklepu po 2 dniach.

2. Patrząc z pozycji studenta i jednocześnie świra pod kątem oryginalności mojego roweru tak myślę co do części które dają możliwość dopasowania kolorystycznie roweru do swoich potrzeb. Skoro piszesz, że sklep będzie się mieścił w bardzo dużym mieście (chyba, że mi sie ilość zer pomyliła) to nie są rzadkością rowery miejskie, ostre koła czy różne przeróbki starych, klasycznych rowerów. Ponieważ pisałeś o kanapie to myślę, że kanapa, ekspres do kawy i prasa rowerowa może przyciągać właśnie młodych, pozytywnie rowerowo zakręconych ludzi. Przechodząc do sedna: kolorowe opony, rożnego rodzaju kolorowe chwyty, owijki... może zaciski koł, sztyc czy aluminiowe śrubki to nieco inna półka, ale pracując w sklepie rowerowym marzyła mi się półka z DIY... jakiś "custom twojego roweru" ale zbyt krótko pracowałem, żeby zaproponować coś takiego szefowi :woot:

3. Im mniej rzeczy na sklepie tym lepiej. Jak jest do wyboru 40 rodzajów chwytów, 30 lampek tylnych i tyle samo przednich to klient nie wie na co ma się zdecydować, a Ty masz tylko więcej roboty, bo:

                                                     a. wklepanie wszystkiego do systemu co by wystawiac rachunki

                                                     b. klient jest nieco upierdliwy, bo chce zobaczyć co drugi produkt
                                                     c. zawalasz sobie półki i miejsce w sklepie czymś co wisi i wisi nie przynosząc takiego zysku jak coś co mógłbyś powiesić na tamto   miejsce

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...