Skocz do zawartości
  • 0

Grubcio 001 (2014)


adriansocho

Pytanie

Nazwa: Grubcio 001 (2014)Data dodania: 03 wrzesień 2014 - 23:42 Postanowiłem stać się posiadaczem roweru na grubych oponach. Wiecie, fajnie że można kupić Fatbike'a w sklepie, ale nie każdy jest gotów wydać 5000 czy 8000 PLN na rower nr 4... Zalet nie trzeba nikomu przedstawiać, a wady, oczywiście są. Po prostu. Natomiast po rozmachu producentów widzę, że ten rodzaj rowerów stanie się niedługo bardzo popularny i mam nadzieję, że na rynek wejdą tańsi producenci, a w szczególności firmy produkujące części do samodzielnego złożenia grubciocha.W kolejnym poście będzie więcej informacji o budowaniu Grubcia.Zobacz rower

Grubcio1.jpg

1. Budowa - założenia.
 
W zasadzie fatbike to normalny rower o geometrii gdzieś między XC a trail, złożony na normalnych częściach, hamulcach, przerzutkach itp. Nie trzeba tutaj dużo kombinować, bierzemy to, na co nas stać. Natomiast szerokie opony oznaczają dwa problemy:
 
a. w ramie i widelcu musi być więcej miejsca (szerokości).
 
Co do widelca, rozwiązałem to wymyślając patent na sztywny widelec z mocowaniem do tarczy, zbudowany z górnych goleni z koroną oraz dolnych goleni. U mnie to są dwa różne widelce, ale można i z jednego. Wersja elegancja - kupno widelca do fatbike'a np. Surly dostępne w velove.pl. Co do ramy, konieczna jest przeróbka ramy (lub zbudowanie ramy od zera). Trzeba pamiętać, że szersze opony to także większa średnica zewnętrzna koła z oponą (u mnie ok. 74 cm, tak jak w 29er), więc widełki po odcięciu trzeba odsunąć.
 
b. szersza opona koliduje z łańcuchem
 
Problem ten jest o tyle istotny, że jazda na młynku (małej koronce z przodu) będzie stanowić istotny procent czasu jazdy. Rozwiązaniem jest przesunięcie "napędu" w prawo, czyli osiągnięcie linii łańcucha rzędu 58-60 mm. Taki manewr składa się z odsunięcia w prawo przednich zębatek (wraz z korbą, czyli zwiększenie rozstawu korb) oraz odsunięcia w prawo kasety. I tutaj dochodzimy do istotnego zagadnienia. Rynek aktualnych producentów chyba przyjmie standard szerokości tylnej piasty O.L.D. równej 170 mm. I to zapewni odpowiednią odległość łańcucha od opony. Surly proponuje jednak rozwiązanie oparte o klasyczną piastę 135 mm, tyle że przesuniętą w prawo o 17,5 mm. Bębenek jest dokładnie tam, gdzie w piaście 170 mm - policzcie, 135 + 2x17,5 = 170. Opona zostaje tam gdzie trzeba, co oznacza, że widełki ramy są asymetryczne, a koło jest "płaskie" od strony tarczy, nie od strony kasety. Surly proponuje też obręcze z przesuniętą linią otworów, aby można było zapleść koło używając szprych tej samej długości. Trzeci element, który trzeba odsunąć w prawo to przednia przerzutka, i tutaj jest moje spostrzeżenie, trzeba (w moim przypadku trzeba było) przyspawać do ramy mocowanie przerzutki Direct Mount.
 
Więcej problemów nie ma, szukamy na rynku opon (polecam sklep  ) oraz szerokich obręczy (oprócz dedykowanych można się rozejrzeć za obręczami do cruiserów), szerokość 50 mm (zewnętrzna) to moim zdaniem minimum, warto założyć 80 mm, i bierzemy się do roboty.
 
2. Budowa - wykonanie
 
Ja użyłem gotowej ramy, która była wcześniejszą przeróbką ramy Victus Mefisto 21" z roku 1997. Po wcześniejszych przeróbkach Victus stał się ramą o wysokości 17" i zyskał główkę 1 1/8 oraz mocowanie do tarczy. Teraz zadanie polegało na odsunięciu i rozsunięciu tylnych widełek. Należało wybrać też sposób łączenia - można spawać, ale wtedy czeka nas trochę czasu z piłką, imadłem i różnymi rurkami. Dlatego wybrałem materiał bliższy memu sercu - kompozyt, a dokładnie kompozyt epoksydowo-szklany. Moją ulubioną formą zbrojenia jest rowing, ale tym razem użyłem tkaniny szklanej.
 
Zdjęcie tuż przed (pamiętamy o przesunięciu piasty w prawo o 17,5 mm!): 
 
IMAG0528.jpg
 
Zdjęcie już po wykończeniu miejsc łączenia i wstępnym montażu całości:
 
IMAG0536.jpg
 
Na tym etapie wyszła lekka krzywizna góry oraz to, że poprzez zachowanie tej głupiej poprzeczki u góry koło musi być odsunięte w poziomych hakach prawie do końca - tutaj miejsce łączeń jest jeszcze pokryte tkaniną do delaminażu:
 
IMAG0542.jpg
 
 
Jest też widelec. Policzcie sobie - rozstaw goleni np. 125 mm, odciąć podwojoną połowę średnicy (28,6 mm) daje około 98 mm. A szerokość opony 4,0" x 25,4 mm = 100 mm! Na szczęście opona w kole jest nieco węższa (około 90 mm), więc jest "zapas":
 
gr_det4.jpg
 
Dolne końcówki widelca są nasunięte na wcisk, a o końcówki goleni górnych opierają się kawałki rurek hydraulicznych PP. Miałem to jakoś kleić, ale okazało się to zbędne. Jest istotny problem z takim widelcem, gdyż opona nie mieści się przy zacisku hamulcowym - trzeba końcówkę przekręcić o 45 stopni i wtedy siłować się z kołem. Kiedyś założę "normalny" widelec np. ten od Surly'ego, ale na razie problemem jest posiadanie przedniej piasty o szerokości 135 mm.
 
Montaż pozostałych części jest wykonywany normalnie.
 
3. Jazda.
 
Ta akurat rama ma kilka wad geometrii:
- zbyt wysoki środek ciężkości
- zbyt pochylona podsiodłówka
- zbyt stroma główka ramy,
ale mimo to jeździ się dobrze. Na asfalcie, DDR czy chodniku czuć większy opór, a po zjechaniu w teren jest ten dziwny moment, gdy spodziewamy się, że opory jazdy wzrosną - ale to nie następuje! To samo przy wjechaniu w piach - myślimy "zaraz nas będzie ten piach chciał zahamować", ale nic bardziej mylnego! Przejeżdżamy bez problemu. Co innego w bardzo sypkim i bardzo głębokim piasku (plaża) - trzeba spuścić powietrze do np. 0,8 bar i dopiero wtedy da się jechać.
 
Inne ciekawe miejsca, gdzie Grubcio daje radę: 
 
 strome (w dół) kawałki - lepsza kontrola nad prędkością, można zjeżdżać żółwią prędkością bez utraty przyczepności
 kręte ścieżki - niektóre (nie wszystkie) zakręty można pokonywać szybciej niż na "normalnym"
 kawałki w górę - łatwiej utrzymać równowagę podczas jazdy z prędkością np. 3,5 km/h, moment poślizgu tyłu występuje później
 przewalone pnie - wystarczy podnieść przód a rower da radę
 małe nagromadzenia korzeni/małe sterty badyli - normalnie bałbym się wjechać na to "z prędkością", a tutaj nie ma niebezpieczeństwa, że przód nagle zmieni kierunek jazdy.
 
Miejsca, gdzie udaje się czasami (a moim zdaniem powinno być rewelacyjnie):
 
 schody - myślałem, że będzie lepiej. Może muszę poćwiczyć.
 bardzo strome kawałki w górę - akurat mój egzemplarz ma bardzo beznadziejną geometrię jeśli chodzi o podjeżdżanie, wysoki suport i ta podsiodłówka nie pomagają. Następnym razem będzie lepiej!
 ciągnięcie przyczepki z dziećmi - niestety ale jazda pochłania wiele energii i mało jej zostaje do napędzania ciężaru przyczepki.
 
I uwaga specjalny bonus - jeśli sobie takowy rower złożycie, a w szczególności jeżeli kupicie kolorowe opony, to na pewno będziecie mieli okazję pogadać z bardzo wieloma osobami - ludzie zwracają uwagę, początkowo ze względu na kolor lub np. szum generowany podczas jazdy, a potem nagle uświadamiają sobie, że "to jest całkiem szerokie". To miłe do momentu, gdy pytania nie zaczną się powtarzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

WOW!!!!

 

No to się nazywa PROJEKT!!!

 

Moze w planach jakaś manufakturka i małoseryjna produkcja? Tak choćby na zamówienie?

 

Tymbardziej że rynek tanich piast 135/170/190 poszerza się z kazdym miesiacem...

 

Obręcze jakieś standardowe używałeś czy coś szerszego?

 

Co do tylnej piast 135mm to kwestia zaplotu, ale mnie to-to jakos nie przekonuje, pomimo że koleś z Surly zapewniał mnie iż nie ma najmniejszych problemów sztywnosciowo-wytrzymałosciowych.

 

Mimo to wyglada to dość niepokojaco :whistling:

 

P4120295.JPG

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

        Tak się składa, że faktycznie myślę o wprowadzeniu na rynek ram, a może i całych rowerów - z tym że przede wszystkim pierwszeństwo miałyby ramy, gdyż rynek produktów dla osób chcących samemu złożyć rower, nie tylko fatbike, jest dość słaby. Pewnie byłyby to na początek ramy ALU dostosowane do samodzielnego złożenia roweru - czyli główka 1 1/8, jakaś typowa średnica sztycy np. 27,2 lub 31,6, piasta tył 135 mm. Pewnie taka rama z ALU kosztowałaby wtedy u mnie 1000 PLN i ważyłaby 2200 g. Może też model ze stali CrMo (ale to ktoś musiałby mi podpowiedzieć właściwy gatunek, gdyż wiem, że 4130 jest najbardziej powszechnym gatunkiem, ale też oferującym najmniej korzyści).

 

       Obręcze - kupiłem okazyjnie dwie sztuki, wiem tylko, że ważą powyżej kilograma i mają szerokość ZEWNĘTRZNĄ 50 mm. Moim zdaniem nie ma sensu zakładać typowych obręczy, no może Alexrims DX32 dałby radę :) Obręcze 100 mm to już lekka przesada, ale na 80 mm opona już by się właściwie rozkładała.

 

Dorzucę jeszcze zdjęcie dołu w stanie gotowym. Miałem ramy nie malować, ale potem pomyślałem, że przynajmniej dzięki temu będzie widać miejsca, gdzie opona obciera albo rama zbyt mocno pracuje, powodując pęknięcia warstwy farby:

 

gr_det3.jpg

 

 

Zbiór zdjęć: https://picasaweb.google.com/115383908848206419861/Grubcio?noredirect=1#

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Szacunek raz jeszcze za rękodzieło... Jak tam wyglada sztywność tego Franken-Forka? Nie rozjeżdża Ci się to-to za mocno?

 

Miejsca faktycznie maławo gdzie nie popatrzysz :icon_mrgreen:

 

Dumasz już nad wersją 002?

 

100mm obreczy to zdecydowanie nie przesada. Szzcególnie jeśli decydujesz sie na zestawienie piast 135/190 i opony z pogranicza 5 cali (4.7-4.8)

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do widelca - przede wszystkim wydawało mi się, że lewa strona będzie się obracać podczas hamowania - a tutaj nic takiego się nie dzieje. Jest to tylko wsadzone na wcisk (w goleń dolną wcisnąłem kawałek rurki kanalizacyjnej PP, w to wsunąłem goleń górną, spód goleni grn. opiera się o rurkę PP fi20), a jednak brak ekstremalnych prędkości czy wysokości skakania sprawia, że nie jest źle. Myślę sobie, że mając kawałki widelca z osią przetykową można by zrobić podobną konstrukcję, ale mającą np. 6-8 cm skoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zobaczeniu Twojego roweru, też mi naszła ochota na fat bika. Może w przyszłym roku coś się uda wyskrobać. Myślę, że dla mnie na dzień dzisiajszy najłatwiej byłoby kupić koła i rame carbonowe z kitaju. Komplet to około 1200$(jeżeli na cło nie wejdzie). Ewentualnie koła spróbować samemu skompletować, więc mogło by być trochę taniej, bo piasty chosen 170$, obręczy nie trzeba karbonowych więc przy cięciu kosztów spokojnie można w 1000zł zmieścić. Napęd to bym jakiś w domu znalazł, tylko do fat-bików musi być szersza korba, więc to by było pewnie kolejne 500zł. Hamulce 400zł, opony też 400zł i reszta pierdół też400zł. W sumie można się w 6k zmieścić bez problemu i taki rowerek wychodzi poniżej 13kg. Tobie wyszło pewnie 5x taniej, ale w porównaniu ze stockowymi rowerumi to cały czas tanio. Chciałbym kiedyś przejechać się na takim rowerku, bo w sumie nawet nie wiem czy mnie to bawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaisty rower !

 

Co do produkcji tanich komponentów do fat bików to nie wróżę CI niestety sukcesu . Dlaczego ? Sam próbowałem sprzedać swojego Fat Bika za 3k(on one fatty) i nie było za bardzo odzewu. Ludzie się zachwycają , ale na tym się kończy interes :)

 

Przygotowanie produkcji ram alu pochłonie na pewno grubą kasę , a tymczasem za tysiaka można spokojnie ramę zamówić w Mielcu (wpisz w google fat bike mielec).

 

Co do stali to również nie wróżę sukcesu. Dobre rurki np. Reynoldsa do budowy własnej ramy chodzą na ebayu za kilkaset ojro czy paundsów. Spawanie to też nie lada sztuka. 

 

Zrób na próbę jednego tłuściocha (rama mielec,widelec Surly obręcze dostaniesz na forum beachcruiser.pl , opony z planetx) i zobacz czy na sprzedaży będzie opcja coś zarobić.

 

Panie Barapapapa za 6k to masz nowego On Ona Fattiego a za połowę tej ceny trafisz już grubasa używanego na ebayu .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem te obręcze z beachcruiser, kontaktowałem się też z jednym z wykonawców i pozostawiają one wiele do życzenia (przede wszystkim brak otworów ulżeniowych czy okuć otworów na szprychy), a cena podchodząca pod 200 PLN nie bardzo mi pasuje do produktu z takimi wadami.

 

Te oponki to tak jakby są z planet x (jeden i drugi komplet), bo planet X i On-one to jeden sklep/jedna firma - co ciekawe polski dystrybutor Vee Rubber totalnie mnie zlał, nawet nie chcieli za bardzo rozmawiać o jakimś większym zamówieniu opon, więc moje pieniążki dostał sklep z UK:)

 

Przy kolejnej wersji ramy będę chciał już użyć korby nie-na-kwadrat, mam nadzieję, że pojawią się jakieś rozsądne opcje inne niż korba Sram X5 z szerokim suportem 100 mm za 500-600 PLN:D

 

 Jeśli ktoś się chce przejechać, to gorąco polecam wynajęcie fatbike'a w sklepach Specializeda (w Warszawie to jest Airbike oraz Cosmobike w Izabelinie), dobrze jest zgadać się z kilkoma kolegami i wziąć na cały dzień. Uwaga, rama jest 17 cali i dość krótka sztyca, więc najlepiej by było dopytać się o rozmiar i wziąć swoją sztycę z siodełkiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę 14 września 2014 r. startowałem w lokalnym maratonie koło Piaseczna (MTB 1429 Maraton) na trasie 30 km. Okazało się, że z 25 zawodników na tym dystansie tylko dwóch było szybszych, reszta musiała uznać wyższość Grubcia. Do zwycięzcy zabrakło 3 minut (mój czas 1:09:44). Na typowych prostych płaskich i równych dróżkach leśnych i szutrowych licznik wskazywał gdzieś między 28 a 30 km/h, średnia 25,8 km/h. To chyba stanowi odpowiedź na pytania o szybkość. A, jest i zdjęcie z najciekawszego moim zdaniem miejsca, mając możliwość nieomijania łachy piachu skorzystałem z niej:)

10321089_905474366147847_437181678152372

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

serwus

 

super rzezba, winszuje umiejetnosci!

 

1.udalo Ci sie zalozyc (i wyregulowac) przerzutke przednia? widze, ze mufy suportowej nie poszerzeales/wymieniales;

w miare mozliwosci polecalbym Ci zostac przy standardzie 68 czy 73mm i najlepiej kwadracie;

Dlaczego?

-bo jest to wariant do ktorego istnieje najwiekszy wybor korb w kazdym standardzie blatow;

-wciaz najlepsze lozyskowanie

-bardzo niska cena zestawu

-nie ma problemu z tym calym q-factorem (na suporcie 100mm siedzi sie z bardzo rozcapierzonymi stopami, mi to akurat przeszkadza)

Jesli juz chcialbys koniecznie mufe 100mm, to zawsze bedziesz mogl tanio dorobic same oski, a wykorzystac typowe lozyska i miski z waskich osi za kilkanascie pln od NECO/Accenta.

 

2.a moze by tak cala konstrukcja z laminatu? Mysle, ze ew. porad mozesz szukac na forum.poziome.pl

 

3.kola to podstawa; 

Jesli moglbym doradzic - to uzywajac z przodu oski qr20 (bardzo letkie piasty z duzymi lozyskami) to ich rzeczywista szerokosc jest na poziomie 110mm+ 

Tworzac widelec na bazie konstrukcji, ktorej obecnie uzywasz, potrzebowalys "polek" charakterystycznych dla widelcow DH (2-polkowych) o odpowiedniej szerokosci (z odlewu badz CNC), nastepnie rur z laminatu moze? badz wyciete ze stalowych szosowek (gdzie przewaznie mialy srednice calowa/pozniej 26.4 i wiecej), a dolna czesc czyli "haki" skrecane osia przelotowa typu thru-axle 20mm, przechodzaca przez duze otwory w rrurach wyzej wymienionych i calosc powinna tworzyc polaczenie odporne na skrecanie boczne.

(dla inspiracji - widelce Tange Switchblade)

 

Z kolei tyl - bylbym za zostawieniem piast 135mm i offsetem kola; Obrecze bez nawiercanych dziur mozesz sprobowac szukac u Kahaki bikes i samemu zlecac nawiercanie w stylu Ritchey OCR; Po pierwsze duza dostepnosc piast, czesci zapasowych, ludzie beda mogli wykorzystac czesci ktore juz maja.

 

Ale przede wszystkim lekkie obrecze i nawet niech maja po 47mm; Ludzie sie slusznie boja fatbike'ow bo niestety jezdzi sie nimi koszmarcie ciezko, a wina lezy po stronie kol, ktore tak opornie sie "rozhustuje".

 

powodzenia!

pzdrower

 

4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest już w miarę docelowy widelec:

wid0.jpg

 

Więcej zdjęć w GALERII.

 

Co do ostatnich pytań twojejstarej:

 

Ad 1. Nie ma przerzutki przedniej, wydaje mi się, że trzeba iść w Direct Mount, żeby nie komplikować. Co do suportu, chętnie bym został przy normalnej mufie, ale to nie takie proste. Żadne z obecnych rozwiązań mi się nie podoba, a najmniej korby na 100 mm z szerokim Q-Factorem i kosztujące >500 pln. Myślałem o tym, żeby kupić suport Kinex i dorobić do niego dłuższe miski (do wkręcenia w mufkę 100 mm), co pozwoliłoby założyć przerzutkę przednią typu E, ale może się okazać, że przy KONIECZNYM poszerzeniu tylnego trójkąta przy oponie korby byłyby za wąsko.

 Rozwiązaniem wydaje się użycie ramy o nietypowym kształcie, gdzie rurki widełek są poza obszarem korb....

 

Ad 2. Z forum.poziome.pl problem jest taki, że tam większość osób nie zna się przesadnie na kompozytach, może ze dwie osoby - miałem im pisać jakiś wstęp do wykorzystywania kompozytów, ale niestety od kiedy pojawiły się w domu potwory, to nie mam czasu na zbyt wiele różnych rzeczy, które chcę robić. Rama kompozytowa jest w planach, ale ta pierwsza na pewno nie będzie pod grube koła.

 

Ad 4. Też mi się podoba tył na 135 mm, 170 ma zaletę tylko estetyczną (moim zdaniem). Obręcze muszą jednak być szersze, tak samo jak i opony. A komu przeszkadza opór jazdy, niech wraca do swojej szosy czy krosówki i nie zawraca głowy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Suporty 100mm z osią 148mm na ISIS lub kwadrat sa bez problem dostępne w cenie 20-30 funtów na ebajcu.

 

Do tego dokładasz dowolną korbę i masz problem z głowy, także nie ma konieczności wchodzenia w X5 za heberdziesiąt plików czerwonych tatusiów :)

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, kiedy składałem rower w wakacje, to wydawało mi się, że tak mniej więcej teraz będzie zima. Znaczy się termometr wskazuje jednocyfrowe wartości, a zimy (a tym bardziej śniegu) jest tyle, co kot napłakał. Politycy, nie dość że zabierają nasze podatki i rozdają je na lewo i prawo, to jeszcze zabrali nam zimę. Więc rower nieprzetestowany na prawdziwym śniegu. Na tym małym czymś (3 cm śniegu to nie śnieg) rower daje radę, aczkolwiek gumy Vee Rubber się potrafią ślizgać - zwłaszcza tył, zwłaszcza na zakrętach, zwłaszcza po zablokowaniu tylnego koła hamulcem. Opon OO Floater na tym niby-śniegu nie testowałem, ale jestem pewien, że będą się lepiej trzymać. Rozglądam się powoli za nie-za-drogimi obręczami o szerokości 100 mm. Trochę zaczyna mi też dokuczać krzywość haków ramy i problemów z ustawieniem (albo - obcieraniem) tylnego hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie, jestem trochę zdziwiony, bo nastawiałem się, że wytrzyma tylko kilka jazd. W zakresie kompozytów mam wykształcenie raczej teoretyczne niż praktyczne, znając kierunki działania obciążeń na ramę nawet nie próbuję wykonywać obliczeń wytrzymałościowych, tylko opieram się na wyczuciu materiału, wygląda na to, że albo dałem spory zapas, albo jakość wykonania jest lepsza niż mi się wydawało.

 

   Próbuję wygospodarować kilka dni wolnych od pracy, żeby się wziąć za ramę kompozytową od zera (zwykły rower mtb) i wtedy bym dopiero się dowiedział sporo o tym, jak to działa i w których miejscach można zaoszczędzić, a gdzie trzeba dać więcej. Ja na przykład uważam, że włókno szklane wcale nie jest takim kiepskim materiałem jak się uważa i chociażby ze względu na koszty węgla pierwsze konstrukcje byłyby właśnie ze szkła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...