Skocz do zawartości

[rower enduro] jaki rower do lekkiego "ęduro"... co zrobić, żona chce


Piehursson

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Sprawa ma się tak. W ubiegłym roku zakupiłem małżonce tani rower crossowy (po przedstawieniu jej wszystkich możliwych opcji stwierdziła, że właśnie taki rower będzie dla niej w sam raz). Nie minęło wiele czasu a cross dorobił się szerokich kapci rodem z 29'era 29x2.1. Żona zachwycona bo żaden piach już jej nie straszny. W tym roku znowu zaczęła jojczeć i musiałem zmienić kokpit, żona znowu zachwycona, teraz żaden nawet dość stromy podjazd już jej nie straszny. Dodam, że w ubiegłym roku kondycyjnie i siłowo było u niej "tak se" ale zimę przepracowała bardzo ładnie realizując plan biegowy jaki jej rozpisałem i dziś to już zupełnie inna Żona. W ubiegłym roku to ja nadawałem ton i tempo wyjazdów rowerowych, dziś niestety to ja częściej jestem zmuszony o oglądania jej tyłka choć jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza ;)

Teraz do sedna. Cross przemodelowany na koślawego 29'era już nie starcza. Żona zażądała/poprosiła (niepotrzebne skreślić) nowego roweru, na którym - jak to stwierdziła - będzie mogła poszaleć. Ale na moje pytanie jaki typ roweru chce odparła "no taki, na którym będę mogła poszaleć". Skończyło się na prelekcji nt. rodzajów rowerów, ich przeznaczenia i pokazach filmowych (choć przyznaję, że ekspertem nie jestem). W trakcie prelekcji okazało się, że enduro to jest to czego pragnie - niestety. Niestety bo ceny rowerów enduro to (przynajmniej z tego co mi wiadomo) to dla mnie na dzień dzisiejszy pułap nieosiągalny - chyba, że a) sprzedam samochód szanownej mej Żony; B) sprzedam szanowną moją Żonę.

Zatem pytanie do Was czy można w przypadku drobnej i lekkiej kobiety zastosować jaki erzac do lekkiego enduro (chociaż obawiam się, że jeśli ją zassie to za czas niedługi lekkie enduro też przestanie być wystarczające). Dodam, że mieszkamy pod Poznaniem więc najczęściej w grę wchodziłaby jazda po lasach, polach, łąkach itp. ale też kilka razy w roku wyjeżdżamy w góry (zawsze chcieliśmy połączyć łażenie po nich z jazdą rowerową ale na naszych crossach taka opcja niestety odpada). Cena jaką ewentualnie mógłbym przeznaczyć to 3,5k peelenów (ja w przyszłym roku też chciałbym zmienić rower w podobnej kwocie więc jestem ograniczony - teoretycznie mógłbym wydać na rower te 7 tysiaków ale Żona będzie musiała się zadowolić taką kwotą + ewentualnie w ramach rekompensaty jakąś stylową torebką) - zakup byłby pewnie w przyszłym roku ale już teraz chciałbym wiedzieć czy da się w takich pieniądzach coś sensownego kupić czy lepiej sprzedać pół dobytku albo ciułać w nieskończoność i jednak kupić najprostsze i najtańsze enduro ale jednak enduro. Dodam, że rower musiałby się także nadawać do dłuższych spokojnych wycieczek także ponad 100km (enduro jako takie się nadaje?).

 

Z radością przyjmę wszelkie sugestie, rady, propozycje.

 

Dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stąd moje pytanie :)

ale płasko u nas też nie jest. Owszem są lasy "płaskie" i całkiem wymagające. Jest także w okolicy kilka miejsc, na których można już konkretnie pośmigać.

Aktualny rower do modyfikacji się nie nadaje moim zdaniem. Owszem osprzęt nie najgorszy ale rama już słaba. Nie zniosłaby katowania to raz a po drugie nie da się wsadzić tam jakiegoś konkretnego amortyzatora bo i główka nie wytrzyma i geometria tak się posra, że głowa mała ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie bezsensu mieć enduro i jeździć po płaskim

enduro na porządne trasy i do szybkiej jazdy po nich

ja tam śmigam na sztywnym

da się w takim samym tempie jak na enduro ale jest dużo większe ryzyko i trzeba mieć jaja, a dwa to umiejętności i idealnie dopasowaną geo

 

ta więc na początek secik rama+widelec :002:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej jest to forum które w nazwie ma "enduro" więc - nie ujmując tutejszym użytkownikom - pole zainteresowania zawęża się do tej (szeroko pojętej) kategorii.


dla mnie bezsensu mieć enduro i jeździć po płaskim

enduro na porządne trasy i do szybkiej jazdy po nich

ja tam śmigam na sztywnym

da się w takim samym tempie jak na enduro ale jest dużo większe ryzyko i trzeba mieć jaja, a dwa to umiejętności i idealnie dopasowaną geo

 

ta więc na początek secik rama+widelec :002:

Kolega jednak napisał że wybiera się od czasu do czasu w góry, a skoro żona po wykładach nadal jest zdeterminowana, inny rower męczy, to.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie bezsensu mieć enduro i jeździć po płaskim

oczywiście masz rację :) Ale uwierz mi, pomimo tego, że wielu ludziom Wielkopolska kojarzy się tylko i wyłącznie z niekończącą się płaskością, wcale tak nie jest ;)

 

 

tylko czy jest sens na te "od czasu do czasu " :icon_wink:

Chciałbym uniknąć jojczenia mej Małżonki w momencie gdy znowu rower mocno ją ograniczy (wspomniane wyjazdy w góry). W tym kontekście nawiązując też do Twojej wcześniejszej wypowiedzi.... jakby nie patrzeć Żona ma jajec nie posiada (sprawdzone!) ;)

 

 

realnie ok 14kg w tej cenie

waga nie przeraża, stosunek cena/waga już niestety tak, natomiast wybierając ten typ roweru trzeba iść na takie ustępstwo

 

 

Tak czy inaczej jest to forum które w nazwie ma "enduro" więc - nie ujmując tutejszym użytkownikom - pole zainteresowania zawęża się do tej (szeroko pojętej) kategorii.

Masz rację, pewnie zatem skończy się wizytą i tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ją znasz lepiej niż ktokolwiek z nas (tak przynajmniej powinno być :) )

Tak czy inaczej wydaje mi się że od roweru który ma do nawet lekkiego enduro to jeszcze jest sporo rowerów pośrednich - wszelkiego rodzaju rowery all mountain/ścieżkowe, które mało kogo ograniczają - chyba że żona ma bardzo ostre i techniczne zacięcie do jazdy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

chyba że żona ma bardzo ostre i techniczne zacięcie do jazdy.

Zacięcie ma i to jakie! Niestety jak pisałem na początku w tej chwili ograniczeniem stało się samo narzędzie czyli rower.

 

 

w założonym budżecie szukaj czegoś z "półki" allmountain bo na enduro to dość niska kwota...

wiem, pisałem o tym, że ograniczeniem przy zakupie enduro jest właśnie cena stąd poszukiwania jakiejś tańszej alternatywy, która też da radość z jazdy i nie będzie ograniczać rowerzystki :)

 

 

 

wszelkiego rodzaju rowery all mountain/ścieżkowe, które mało kogo ograniczają

 

A co do roweru, ja też bym celował w jakiegoś ścieżkowca.

tylko czego szukać Panowie, na co zwrócić uwagę?

 

 

Nie wiem czy współczuć takiej żony przez niekończące się wydatki, czy zazdrościć, ze względu na zacięcie rowerowe :) Skłaniam się jednak ku drugiej opcji :)

Póki co na razie nie biorę jednak pod uwagę Jej sprzedaży ale gdyby coś to dam znać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym zaryzykował polską nowość do lekkiego enduro: Eccentrica od NS Bikes - czyli sztywną stalową ramę 26/27,5. To może być ta tańsza alternatywa i będzie można jeździć na niej bez obaw że coś się stanie. Jak się żona wkręci to może i jakieś hopy zacznie zaliczać  :laugh:

 

Do tego jakiś amortyzator 140/160 skoku (duże pole do popisu) i myślę że będzie Pani zadowolona ;)

 

Koła 27,5 pewnie będą bliższe temu 29 które były teraz ale będzie nieco drożej niż na 26 calach, w dodatku wybór używanych części jest praktycznie żaden a w przypadku mniejszych kół można by sporo zaoszczędzić. 

 

Za 3,5 tysiaka o fullu nie ma co marzyć. Owszem, można kupić sprzęt enduro pokroju Norco Shore ale trzeba liczyć się z tym że będzie mocno wymęczony a do tego specyfika jazdy na fullu nieco inna - jeśli żona potrzebuje roweru lżejszego, do jazdy często w lekkim terenie, często wycieczek 100+ to mam wrażenie że sztywne enduro jest tym czego szuka.

Ram tego typu brakowało na rynku ale w tym sezonie coś ruszyło - jest Eccentric, jest Kona Explosif (nieco droższa i nie wiem czy do kupienia jako sama rama). I złożenie roweru za 3500 jest jak najbardziej realne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym zaryzykował polską nowość do lekkiego enduro: Eccentrica od NS Bikes

 

Bierz to co kolega poleca ;-)

To wygląda całkiem sensownie :) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w pieniądzach, w których się poruszam fulla nie dostanę :) Tylko czy aby na pewno da się złożyć na tej ramie rower za 3,5k? Szczerze wątpię. Niby mogę przełożyć klamoty z jej obecnego crossa bo sprzedać się go pewnie nie da (Lazaro to raczej rowery nie odpsrzedawalne), ale dobre koła (raczej stawiam 27,5, przesiadka z 29 na 26 mogłaby być zbyt bolesna ;) ), hamulce i amortyzator mogą sporo ponad te 3,5k pociągnąć. Ale dzięki za wskazówkę, muszę obadać temat :) Swoją drogą stalowe, wycieniowane ramy wyglądają obłędnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26" spokojnie da się złożyć za 3,5 tysiąca, oczywiście w grę wchodzą używane części i kupowanie na raty przeglądając ogłoszenia. 

 

27,5" może być trudniej ale inną sprawą jest to że ta rama będzie chyba najtańszą (ale bardzo ciekawą) bazą do składania takiego roweru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na twoim miejscu poszukałbym używki trek fuel, pare było na Allegro z ramami dla kobiet wds czy coś takiego, albo anthem'a używkę, a nie pchać się w sZtywniaka. Anthem w wersji x3 wazy ok 11 kg, wiec dla kobiety idealny. Oczywiście trochę przekracza budżet, ale czego sie nie robi dla żony. Na tablicy jest tego kilka sztuk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@PeGie,

Wiadomo, full byłby fullwypas ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;) Poza tym nawet używki na pełnym zawieszeniu wychodzą poza budżet a jak wspominałem wcześniej także i ja chcę zmienić rower... i pomimo, że Żonę darzę uczuciem przeogromnym to nie zrezygnuję ze swoich planów aby zaspokoić jej rowerowe pragnienia ;) Na tym polega życie stadne, wieczne kompromisy ;) Poza tym podejrzewam, że gdy zobaczy np. takiego NS'a w malowaniu czerwono-niebieskim to o tylnym zawieszeniu w mig zapomni ;)

Trochę z innej beczułki i w ramach rozeznania ogólnego. Ile Waszym zdaniem trzeba by było wydać na nowego, sensownego enduro fulla? To takie pytanie w ramach ciekawostki. Dodam, że po wstępnym rekonesansie wyszło mi te bezwzględne minimum 7-8k. Może być?

 

@
spoko propozycja w bardzo fajnych pieniądzach (chociaż rama za duża) ale jak pisałem na samym początku zakup planuję na zimę lub początek przyszłego roku. Teraz szukam porady :) Gdy już będę wiedział czego szukać, co wybrać zamiast klasycznego, pełnowartościowego enduro, wtedy zacznę konkretne poszukiwania :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...