Skocz do zawartości

[nierowerowo] szukam mieszkania na wynajem w Chorzowie / Świętochłowicach + pomocy w przeprowadzce


MrJ

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieję że dobry dział wybrałem, tak lokalnie  :thumbsup: Jest jak w temacie, w związku z poważnymi zmianami okołozawodowymi, chcąc nie chcąc (a nie chcąc, ale musząc) będę się przeprowadzał z Gliwic w okolice Chorzowa. Niby niedaleko, ale jednak trzeba. Stąd:
 
- poszukuję mieszkania na wynajem na terenie Konighshutte / Świętochłowic / Stalinogrodu :icon_cool:  - ogólnie ma być łatwy, prosty i krótki dojazd (lub wręcz dojście) na ul. Metalowców (okolice Huty Kościuszko). Co do Katowic to ten kawałek, który się "wcina" w Chorzów, Osiedle Tysiąclecia się nazywa wg mapy,
- 2 osobne pokoje, powierzchnia +50m a najlepiej ok 60 metrów, może być nawet więcej w przypadku kamienic, ale żeby mniej nie było,
- żadnych pieców wynglowych, rurek na wierzchu w kiblu pamiętającym Gomułkę, okien klejonych kitem i innych takich - płacę to wymagam  Mieszkanie ma być na możliwie wysokim poziomie - do odświeżenia ok, bo np. malowanie ścian to dla mnie nie problem, ale kfjatkuf takich jak wyżej nie zdzierżę 
- może być częściowo umeblowane, ale nie musi - mam wypoczynek do salonu, kilka mebli, lodówkę, pralkę,
- PARKING - 2 auta są do upchnięcia, i na chodniku trzy bloki dalej ich trzymać nie będę,
- piętro nie pierwsze i nie ostatnie. 
 
- termin planowanych przenosin - przełom września i października!
 
- potrzebna będzie także pomoc przy przeprowadzce - czyli murzyn dźwigający toboły :laugh:  A tak bardziej serio to ktoś z parą w ryncach, bo trzeba będzie znieść graty z trzeciego piętra bez windy. No i z transportem, najlepiej trackiem typu "max" czyli takim długim. Odległościowo to nie będzie dużo (25-35km zależnie od docelowej lokalizacji) ale do dźwigania trochę jest.
 
Ogólnie jesteśmy z Żoną spokojnymi lokatorami, około 30tki, płacimy w terminie, nie szalejemy po nocach (we dnie zresztą też nie), i planujemy zatrzymać się w mieszkaniu na dłużej. Dzieci i zwierząt domowych brak.
 
Aha, zostawiamy mieszkanie w Gliwicach na ul. Zygmuntowskiej, z którego gdybyśmy nie musieli się ruszać, to mieszkalibyśmy tam do końca świata i jeden dzień dłużej, bo jest naprawdę zaiaszczo  :thumbsup:
 
- świetni właściciele, spokojne małżeństwo przed 40tką, 
- wysoki standard - panele / nowe płytki (w łazience pod sufit), tynk strukturalny na ścianach w przedpokoju, zabudowane szafy, ogrzewanie na centralnym termostacie, cała kuchnia pod wymiar w zabudowie (włącznie z lodówką), duża wanna narożna i umywalka z akrylu i tym podobne. Ewentualnie ściany są do odmalowania, bo farba już poszarzała, a w jednym pokoju jest różowo 
- bardzo spokojna okolica - pierwsze miejsce w którym przebywam gdzie nie ma żulerni  :icon_cool:  Serio  To jest teren osiedla dla inżynierów (no, teraz to pewnie byłych) hutniczych, ludzie naprawdę są na poziomie, zero hałasów po nocy, chryj pod monopolem i innych takich,
- dobra infrakstuktura - naprzeciwko bloku przystanek, zaraz obok Lidl, Eko, Żabka, lokalne sklepiki, poczta, fryzjer, dentysta, mechanicy samochodowi (jeden chujowy ale drugi dobry  ), bankomat... a w razie czego kilka minut autem do Biedrony / Tesco / CH Arena. Szkoła i przedszkole też są  Aha, jest duży wydzielony parking + możliwość wynajmu garażu. 
 

Na razie tyle, w razie pytań, wątpliwości i chęci niesienia pomocy piszcie. Z góry dzięki!  :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przeca pisałem w temacie, że Chorzów. Nad Parkiem Róż, według ynternetuf istnieje coś takiego jak wydzielone z Klimzowca Osiedle Różanka. Na tej samej zasadzie, jak mieszkałem niedawno: Gliwice > Przyszówka > Osiedle Literatów.

 

No chyba, że jako autochton ma kolega inne zdanie o istnieniu (bądź nie) Różanki w Chorzowie  :teehee: Ja np. jako rodowity Częstochowianin  :icon_cool:  mam swoje na temat przebiegu kilku granic dzielnic wytyczonych oficjalnie przez miasto - czyli władza jedno, a ludzie mieszkający drugie  :teehee:

 

Z tym, że z jazdą rowerem to obecnie różnie, mam taką pracę że potrafi mnie -naście dni nie być w domu, a jak wracam to zwykle jestem zawalony papierkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...