Skocz do zawartości

[Przepisy] prawo rowerowe - kodeks jazdy dla rowerzysty - pytania do rozwikłania


Kamyk79

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Od dłuższego czasu frapują mnie pewne sprawy związane z tym jak prawidłowo poruszać się po ścieżkach rowerowych i drogach.

 

Pewnie dla części z Was pytania będą banalne, ale bardzo proszę o wyrozumiałość, gdyż wiem, że na przestrzeni ostatnich lat prawo się nieco zmieniło w stosunku do tego co było kiedyś.

 

Oto moje pytania:
1) [prawo rowerowe] jadę sobie ścieżką rowerową, długą szeroką promenadą ciągnącą się na 4 km w lini prostej. W pewnym momencie z prawej strony jest boczna ścieżka rowerowa, która łączy się z tą wydawać by się mogła "główniejszą" promenadą. Kto ma pierwszeństwo: czy ten, który jedzie z dużą prędkością po prostej promenadzie, czy ten, który jedzie prawą ścieżką rowerową i wjeżdża pod nogi temu który jedzie w lini prostej? Na logikę powinno być tak, że ten, który jedzie po prostej z dużo większą prędkością ma pierwszeństwo, ale z drugiej strony patrząc, ten rowerzysta, który również jedzie ścieżką rowerową wjeżdża na główną ścieżkę, ale ma go po lewej stronie więc ma pierwszeństwo. Czy ten rowerzysta, który teoretycznie będzie jechał po prostej lini z dużą większą prędkością powinien więc go wtedy przepuścić? Dodam, że przecież na ściezkach rowerowych nie ma znaków.
2) [prawo rowerowe] czy jeżdżąc po ścieżkach rowerowych trzeba mieć obowiązkowo kask według naszego polskiego prawa?

3) [prawo rowerowe] czy jeżdża po ścieżkach rowerowych trzeba mieć lampkę (przednią i tylną) i zapalać ją zawsze również o 12:00 w południe?
4) [prawo rowerowe] Czy można słuchać muzyki w słuchawkach jadąc na rowerze czy to po ścieżkach rowerowych czy po ulicy nawet jak muzyka nie gra głośno? Czy policja ma prawo wlepić takiemu rowerzyście mandat?

5) [prawo rowerowe] Czy po ścieżce rowerowej mogą poruszać się deskorolkarze, dzieci na hulajnogach i rolkarze?

6) [prawo rowerowe] Założmy, że ścieżka rowerowa ciągnie się z punktu A do punktu B. Między tymi punktami jest ruchliwa ulica i przejście dla pieszych i dla rowerzystów. Czy rowerzysta powinien zejść z roweru jak chce przejechać przez jezdnie, czy może jechać nie schodząc z roweru wkońcu przez chwilę tylko nie jest na ścieżce rowerowej?

7) [prawo rowerowe] Czy poruszająć się po ulicy, gdzie jeżdża auta i nie ma ścieżki rowerowej należy mieć kamizelkę i odblaski?
 

Prosze o pomoc

Pozdrawiam
rowerzysta K.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1

Jeśli nie ma znaków, to znaczy, że jest to skrzyżowanie równorzędne i pierwszeństwo ma osoba znajdująca się po prawej.

Ad. 2

Nie.

Ad. 3

Z tyłu musisz mieć czerwony odblask niezależnie od pory dnia i pogody,  a po zmroku/w niesprzyjających warunkach atmosferycznych tylną i przednią lampkę, przy czym obydwie mogą migać, a nie dawać ciągły strumień.

Ad. 4

Możesz słuchać, ale robiąc tak w mieście postępujesz nierozsądnie.

Ad. 5

Nie, nie i nie. Wszyscy z wymienionych w świetle prawa są pieszymi, a ci po drogach dla rowerów (nie ścieżkach rowerowych) mogą się poruszać tylko jeśli nie ma chodnika, lub nie ma możliwości skorzystania z niego.

Ad. 6

Jeśli to zwykłe przejście dla rowerów, to powinieneś przez nie przejść, a nie przejechać. Jeśli jest tam przejazd rowerowy, to możesz przejechać.

Ad. 7

Należy, czy nie należy to kwestia dyskusyjna, ale obowiązku takiego nie ma.

 

Trochę wysiłku kolego, bo odpowiedzi na praktycznie każde pytanie jest w podwieszonym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem twojego nierozumienia faktu, że droga którą się poruszam jest zawsze drogą główną i uprzywilejowaną w każdy możliwy (i co najmniej 3 niemożliwe) sposób!

Furda przepisy!

Z drogi śledzie bo król jedzie! Szybko jedzie!

Duży może więcej!

To obowiązujące zasady. W ostateczności moja pięcha większa! I twardsza!

O!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Z tyłu musisz mieć czerwony odblask niezależnie od pory dnia i pogody, a po zmroku/w niesprzyjających warunkach atmosferycznych tylną i przednią lampkę, przy czym obydwie mogą migać, a nie dawać ciągły strumień.

Po zmroku i w przy zmniejszonej widoczności to masz włączyć a na wyposażeniu masz mieć zawsze. Może to być w plecaku niekoniecznie zamontowane na kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy tego nie regulują. Jest określone kiedy trzeba używać i że na rowerze mogą być zdemontowane kiedy nie są potrzebne. Nigdzie nie jest napisane, że prowadzący musi je mieć przy sobie.

Praktyka podpowiada, że lepiej mieć, bo nigdy nie wiadomo kiedy się przydadzą (załamanie pogody, dłużej zejdzie i wraca się po zmroku...).

 

Ad. 6 Jeśli to zwykłe przejście dla rowerów, to powinieneś przez nie przejść, a nie przejechać. Jeśli jest tam przejazd rowerowy, to możesz przejechać.

Nie ma takiego tworu!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Praktyka podpowiada, że lepiej mieć, bo nigdy nie wiadomo kiedy się przydadzą (załamanie pogody, dłużej zejdzie i wraca się po zmroku...).

Otóż to ,przepis według mnie nie określa jednoznacznie czy trzeba mieć przy sobie niekoniecznie na rowerze:

"1a. Dopuszcza się, aby światła pozycyjne roweru i wózka rowerowego, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, były zdemontowane, jeżeli kierujący tym pojazdem nie jest zobowiązany do ich używania podczas jazdy."

i wystarczy trafić na służbistę w niebieskim mundurze który stwierdzi że chmurka na horyzoncie zwiastuje załamanie pogody. ;):P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witajcie, podepnę się pod ten temat ponieważ mam jedno pytanie do osób, które jeżdżą rowerami szosowymi związane z ogólnym poruszaniem się po tzw. ścieżkach rowerowych.

Otóż jedziecie sobie drogą (na zdjęciu droga wojewódzka) nagle na drodze jest znak B-9 zakaz wjazdu rowerów, obok macie całkiem przyzwoity ciąg pieszo-rowerowy. Co robicie w takiej sytuacji? Mimo wszystko w trosce o swój rower ignorujecie znak zakazu i jedziecie dalej ulicą? Czy poruszacie się zgodnie z przepisami i zjeżdżacie na ścieżkę rowerową?

2ztj37s.jpg

 

Wiadomo, że zgodnie z prawem , trzeba by było zjechać z ulicy, aczkolwiek pytam, bo często widzę jak kolarze ignorują takie znaki zakazu.

Czy w przypadku zatrzymania przez policję tłumaczenie, że jedzie się rowerem szosowym jest coś warte?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nas, jako użytkowników drogi, obowiązuje kodeks drogowy. Skoro jest zakaz wjazdu rowerów to powinno się go uszanować i zjechać na DDR. Policjant, jeśli cię złapie, może ukarać cię adekwatnym do przewinienia mandatem i nie będzie to z jego strony złośliwość a tłumaczenie, że jedziesz szosówką może na nic się nie zdać. Miałem kiedyś podobny przypadek jak jechałem furgonem o DMC >3,5t. Na nic zdały się tłumaczenia, że to małe, puste itp. Ukarali tylko upomnieniem, bowiem za mną na tą samą ulicę władował się TIR i wzięli się za niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja w takim razie też mam pytanie, czy jak jadę drogą rowerową po prawej stronie, jest już jej koniec i dalej trzeba jechać ulicą to jak według prawa wygląda włączanie się do ruchu na przejściu dla pieszych? Nie mówię o przejechaniu całego przejścia dla pieszych z jednej strony na drugą tylko wjechanie na niego na metr i od razu wjechanie na ulicę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak z ciekawośći: czy w przypadku drogi rowerowej której użytkowanie nie pozwala na szybką, komfortową i bezpieczną jazdę oraz naraża rower na uszkodzenia, można kożystać z ulicy?

chodzi o np. ścieżkę z rozpadającej się kostki, poprzecinaną dodatkowo wysokimi krawężnikami i innymi przeszkodami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jesteśmy w czarnej dziurze wtedy. Prawo jest tak skonstruowane, żeby rowerzystę wygnać z drogi. Nie ważne jaki stan ma CPiR lub DdR, jeśli znak C13 lub C13/C16 mijasz po swojej prawej stronie to masz obowiązek jechać tamtędy i koniec:/. Jeśli droga skręca (choćby na drugą stronę ulicy) to możesz z niej zjechać i włączyć się do ruchu ogólnego.

 

Tyle prawo.

 

Jak dostaniesz mandat to dyskutuj i nigdy nie przyjmuj. W domu sobie sprawdzisz czy policjant miał rację i jeśli miał to idziesz na komendę dobrowolnie poddać się karze. To tak jakbyś przyjął mandat na miejscu. Jeśli się nie poddasz, to sprawa trafia do sądu rejonowego i w efekcie zostaniesz obarczony kosztami postępowania no a sąd może zmienić wymiar kary (też na wyższy).

 

Inną sprawą jest zachowanie innych użytkowników drogi, którzy najczęściej przepisów nie znają. Jak trafisz na szeryfa to może na ciebie trąbić, zajeżdżać drogę i/lub wykrzykiwać wulgaryzmy bo nie jedziesz po DdR/CPiR (nawet jeśli jest po drugiej stronie, zaraz się kończy itd.)

 

Ogólnie - jak masz mocną psychę to jedziesz po ulicy bo jest lepiej i bezpieczniej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak z ciekawośći: czy w przypadku drogi rowerowej której użytkowanie nie pozwala na szybką, komfortową i bezpieczną jazdę oraz naraża rower na uszkodzenia, można kożystać z ulicy?

chodzi o np. ścieżkę z rozpadającej się kostki, poprzecinaną dodatkowo wysokimi krawężnikami i innymi przeszkodami.

Można to pytanie zmodyfikować: czy w przypadku jezdni której użytkowanie nie pozwala na szybką, komfortową i bezpieczną jazdę oraz naraża samochód na uszkodzenia, można korzystać z chodnika (jest całkiem nowy,równy i szeroki)?

chodzi o np. jezdnię z dziurami, poprzecinaną dodatkowo studzienkami i innymi przeszkodami. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz takie jezdnie, nowo wybudowane lub wyremontowane, po których nie można jechać autem szybko (w ramach ustawowych bądź "znakowych" ograniczeń), komfortowo i bezpiecznie? Ja nie znam w moich okolicach. Natomiast większość infry rowerowej, która powstała u mnie (i nadal powstaje) w ostatnich latach, jest tak miernej jakości, że nie pozwala na szybkie, sprawne i komfortowe korzystanie z niej... I warto brać pod uwagę, że jazda samochodem po chodniku/DDR jest zabroniona "z zasady", a rowerzysta nie może z jezdni korzystać w sytuacjach wyjątkowych (np. B-9, DDR po prawej).

A jak wygląda urzędnicza "filozofia" wyrzucania cyklistów z jezdni, można przeczytać w tym artykule: http://chojnice24.pl/artykul/18936/zakazy-do-usuniecia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu masz przejrzyście napisane jak to wygląda w prawie Polskim

  "Obowiązek jazdy po Drodze Dla Rowerów
 

Obowiązek jazdy na rowerze po Drodze Dla Rowerów oraz Drodze Dla Rowerów i Pieszych wzbudza sporo kontrowersji - zarówno wśród rowerzystów, jak i kierowców samochodów oraz pieszych.

Droga dla rowerów (DDR)

obowiazek_jazdy_po_drodze_dla_rowerow_znZgodnie z artykułem 33 Kodeksu Drogowego rowerzysta ma obowiązek korzystać z Drogi Dla Rowerów jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku w którym się porusza. Istotna jest druga część zdania - zgodnie z tym zapisem jeśli wzdłuż jezdni jest wyznaczona droga dla rowerów jednokierunkowa, to obowiązek poruszania się nią jest tylko w jednym kierunku (co jest logiczne). Rowerzysta jadący w przeciwnym kierunku musi poruszać się po jezdni.

Stąd biorą się często nieporozumienia i kłótnie pomiędzy rowerzystami a kierowcami samochodów twierdzącymi "- przecież jest ścieżka rowerowa !". Ścieżka jest, ale pytanie jaka. Poniższe rysunki wyjaśniają sprawę dokładniej.

obowiazek_jazdy_po_drodze_dla_rowerow1.pobowiazek_jazdy_po_drodze_dla_rowerow2.p

Podstawa prawna

Prawo o Ruchu Drogowym

Art 33

Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 
Droga dla rowerów i pieszych (DDRiP)

obowiazek_jazdy_po_drodze_dla_rowerow_znO ile w przypadku Drogi Dla Rowerów nie ma wątpliwości, to pojawiła się ona przy Drodze Dla Rowerów i Pieszych (popularnie zwanej ciągiem pieszo-rowerowym) razem ze zmianą przepisów Prawa o Ruchu Drogowym z 2011 roku.  Nowelizacja zmieniła nieco art 33 punkt 1. usuwając frazę "lub z drogi dla rowerów i pieszych."

Stare brzmienie (do 2011 roku)

Prawo o Ruchu Drogowym

Art 33

1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów
lub z drogi dla rowerów i pieszych
. Kierujący rowerem korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Nowe brzmienie (od 2011 r.)

Prawo o Ruchu Drogowym

Art 33

Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Droga dla Rowerów i Pieszych nieobowiązkowa dla rowerzystów

Spór jest nierozstrzygnięty - zapis artykułu 33 można interpretować, że dotyczy on wyłącznie drogi dla rowerów, a nie "drogi dla rowerów i pieszych". W takim wypadku nie ma obowiązku jazdy ciągiem pieszo-rowerowym.

Droga dla Rowerów i Pieszych obowiązkowa dla rowerzystów

Z drugiej jednak strony można interpretować przepisy w ten sposób, że droga dla rowerów jest częścią ciągu pieszo-rowerowego. W takim wypadku istnieje nakaz jazdy na rowerze po takiej drodze.

To jechać, czy nie jechać ?

Pomimo tych wątpliwości przeważa opinia, że wg Kodeksu Drogowego przy zastosowaniu znaków C-13/C-16 oznaczającego Drogę Dla Rowerów i Pieszych obowiązek jazdy nią istnieje.

Jest także możliwość oznaczenia chodnika po którym można, ale nie trzeba jechać rowerem. Służy do tego kombinacja znaków C-16/T-22"

całość pożyczona z wrower.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A znasz takie jezdnie, nowo wybudowane lub wyremontowane, po których nie można jechać autem szybko (w ramach ustawowych bądź "znakowych" ograniczeń), komfortowo i bezpiecznie?

(...)

większość infry rowerowej, która powstała u mnie (i nadal powstaje) w ostatnich latach, jest tak miernej jakości, że nie pozwala na szybkie, sprawne i komfortowe korzystanie z niej...

(...)

I warto brać pod uwagę, że jazda samochodem po chodniku/DDR jest zabroniona "z zasady", a rowerzysta nie może z jezdni korzystać w sytuacjach wyjątkowych (np. B-9, DDR po prawej).

1. Mało to ulic usianych progami zwalniającymi, mało bezsensownych ograniczeń prędkości, mało przelotówek zakończonych korkogennym skrzyżowaniem, mało ulic gdzie każda mikrouliczka stanowi skrzyżowanie równorzędne? Bezpiecznie jest, ale ani nie da się jechać szybko, ani komfortowo...

2. Miasto nie jest o zapylania ile fabryka dała. Chcesz zasuwać to pojedź za miasto, będzie szybko, komfortowo i przyjemniej niż w mieście.

3. Rowerzysta ma obowiązek korzystać z DDR. Wszelkie odstępstwa bo coś tam są jedynie naciąganiem nieprecyzyjnych przepisów, które wylobbowało lobby cykloterrorystyczne, żeby jednocześnie móc walczyć o zwężanie ulic i chodników pod ddr i jednocześnie blokować radośnie ruch na ulicy.

Rozumiem, że jako pieszy będę mógł chodzić po DDR bo jest taki ładny, równiutki, asfaltowy w przeciwieństwie do chodnika z krzywych płyt, po którym nie mogę iść komfortowo (bo się potknę)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rozumiem, że jako pieszy będę mógł chodzić po DDR bo jest taki ładny, równiutki, asfaltowy w przeciwieństwie do chodnika z krzywych płyt, po którym nie mogę iść komfortowo (bo się potknę)?

Zakładając hipotetyczną sytuację że np. ddr będzie odśnieżony, a na chodniku będzie zalegać pół metra śniegu, albo coś innego co sprawi że zamiast iść z prędkością 6 km/h (albo biec >10km/h) będziesz zmuszony zwolnic do 2 km/h to moim zdaniem tak.

Bo jak inaczej porównać prostą ulicę po której można śmigać 30km/h ze ścieżką po której można poruszać się max 10-15 km/h?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Rowerzysta ma obowiązek korzystać z DDR. Wszelkie odstępstwa bo coś tam są jedynie naciąganiem nieprecyzyjnych przepisów, które wylobbowało lobby cykloterrorystyczne, żeby jednocześnie móc walczyć o zwężanie ulic i chodników pod ddr i jednocześnie blokować radośnie ruch na ulicy.

Skończysz kiedyś tak prowokować?

Obecnie jest wiele miejsc, gdzie żadna organizacja rowerowa nie prosiła o nic, a powstają koszmarki typu:

http://goo.gl/maps/YaAyp

http://goo.gl/maps/lc1Fc

 

W jednym masz rację, to pokłosie tego o co walczyło się od końca lat 90 do mniej więcej połowy pierwszej dekady XXI wieku. Ludzie się zmieniły, potrzeby też, ale beton urzędniczy dopiero zaczął jarzyć, że infrastruktura rowerowa może się przydać, a pamiętają co się mówiło na przełomie wieków.

 

Po prostu już nudzisz powtarzając ciągle te same teksty o cykloterrorystach.

Jeżeli faktycznie zależy Ci na zmianach, to zainteresuj się jakie projekty powstają w Twoim mieście. Patrz co jest w planach, wnoś swoje uwagi, sprawdź głębiej co faktycznie robią organizacje rowerowe, nawiąż z nimi współpracę jako głos pieszego (?).

 

to ja w takim razie też mam pytanie, czy jak jadę drogą rowerową po prawej stronie, jest już jej koniec i dalej trzeba jechać ulicą to jak według prawa wygląda włączanie się do ruchu na przejściu dla pieszych? Nie mówię o przejechaniu całego przejścia dla pieszych z jednej strony na drugą tylko wjechanie na niego na metr i od razu wjechanie na ulicę.

Jeżeli kończy się przed przejściem, to nie widzę przeszkód, żeby w ten sposób się włączyć do ruchu. Oczywiście trzeba pamiętać o ustąpieniu pierwszeństwa, sygnalizacji itp.

 

tak z ciekawośći: czy w przypadku drogi rowerowej której użytkowanie nie pozwala na szybką, komfortową i bezpieczną jazdę oraz naraża rower na uszkodzenia, można kożystać z ulicy? chodzi o np. ścieżkę z rozpadającej się kostki, poprzecinaną dodatkowo wysokimi krawężnikami i innymi przeszkodami.

Według mnie kwestia co to znaczy bezpieczna. Jeżeli jest kompletnie rozwalona i nie da się jechać, to tak (analogicznie do nakazu jazdy poboczem i korzystaniu z jezdni jeżeli pobocze nie nadaje się do jazdy). Jeżeli masz problemy z opanowaniem roweru i przez to nie jest bezpiecznie, to jedziesz za szybko.

Jeżeli nie możesz szybko lub komfortowo, to prawo nie zezwala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak inaczej porównać prostą ulicę po której można śmigać 30km/h ze ścieżką po której można poruszać się max 10-15 km/h?

 

Art. 19. PoRD.

 

Z punktu widzenia samochodu, komfortowa prędkość przemieszczania się to mniej więcej przedział 70-90 km/h. Zatem kierowcy mogą powiedzieć dokładnie to samo, gdyż odcinki z dozwoloną prędkością większą niż 70 km/h można na palcach jednej ręki policzyć (w Warszawie). Kierowcy też chcieli by mieć drogi ekspresowe, ale nie mają i mieć nie będą, więc muszą z tym żyć, podobnie jak rowerzyści bez DDR'ów pozwalających rozwijać skrzydła. Na to najzwyczajniej w życiu nie ma miejsca ani pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca masz rację, bo te same pieniądze można wpakować w kostkowe gnioty, albo w dobrej jakości asfaltowe DDR-ki... Argument decydentów (na zebraniu z mieszkańcami odnośnie przebudowy jednej dróg loklanych), którzy wybrali kostkę na planowanej DDR-ce był wymowny: tak, to prawda, że koszty asfaltówki i kostkówki są porównywalne, ale na DDR-ce z kostki zarobi jedna z lokalnych firm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...