Skocz do zawartości

[Zakup] Przymiarki do kupna pierwszej szosówki


Pegieton

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów.

Piotrek, od niedawna 17 lat :)

Od jakiegoś czasu coraz bardziej ciągnie mnie do szosowych poczynań i ogólnie poważniejszej jazdy i myślę, że zbliża się czas wymiany mojego roweru na bardziej przeznaczony do tego typu zadań. Te wakacje jeszcze obskoczę na moim obecnym, zakup planuje na następny sezon lub zimę.

 

Może najpierw trochę o mnie moim aktualnym sprzęcie.

Link do galerii:

http://img.pl/53eb4fd89b5fa/Lqdg/

 

Wygląda to mniej więcej tak^^. Górski rowerek, waga nieco ponad 14kg, wstawione opony 1,5 cala (srednica 26"). Jeżdżę z zablokowanym amortyzatorem. Rower jest trochę przymały, był kupiony dobre 5 lat temu (albo z 10cm temu :D).

Chciałbym, abyście doradzili mi w kwestii nowego roweru i przybliżyli kilka zagadnień.

 

 

1Jak z komfortem jazdy na szosówce? Na obecnym rowerze mam na koncie trasy ponad 200km, ostatnio 240km jednego dnia - nie jestem super wymagający, ale chciałbym, żeby jakoś dało się takie albo i dłuższe trasy wytrzymać.

2.Srednia predkosc z trasy ok. 200km na tym rowerze wychodzi mi w granicach 25km/h (nie liczac odpoczynkow) - jakiego wzrostu predkosci moge sie spodziewac po przesiadce na szosowke?

3.Jak z możliwością doczepiania do roweru sakwy czy czegoś w tym rodzaju? Jazda z plecakiem jest mi czasami nie na rękę. Chodzi o niewielki bagaż, max jakieś 2 litry płynów + coś do jedzonka (nie wiekszy niż mały plecaczek ze zdjęcia).

4.Jak z możliwością montowania błotników? Będzie to najprawdopodobniej mój jedyny rower, więc jakieś wypady po mieście też będą się zdarzać - w pewnych sytuacjachi wolałbym pozostać czysty :).

5. Czy pedały inne niż takie zwykłe - z jakimiś zaczepami itp. znacząco wpływają na zwiększenie osiągów?

 

Lepszym rozwiązaniem będzie nowy czy używka? W jakim zakresie cenowym mogę sie spodziewać rozsądnych egzemplarzy?

 

Może coś jeszcze powinienem wiedzieć?

Na co zwracać uwagę przy wstępnych poszukiwaniach?

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Po pierwsze trudno przewidzieć, czy szosowa jazda Ci się spodoba. Jedni wolą szaleć po szlakach na MTB, inni lubią tylko zjeżdżać w szaleńczym tempie z góry, kolejni wybierają skoki i akrobacje w skate parku, inni wybierają rowerowe podróże, są też tacy, którzy lubią ścigać się na torze oraz tacy, dla których jazda po asfalcie jest najfajniejsza. No i są tacy, którzy na co dzień dojeżdżają na rowerze do pracy czy szkoły, a w weekendy wybierają jazdę jedną z powyższych. Każdy rodzaj jazdy może przynosić wielką frajdę - nie można określić, że jedna jazda jest bardziej istotna czy poważniejsza niż inna. 

 

Ale skoro podejrzewasz, że szosowa jazda będzie dla Ciebie największą frajdą, to kup na początek coś taniego i sprawdzonego. Najważniejsze jednak jest, żebyś dobrał odpowiednio do swojego wzrostu ramę. Tylko w takim przypadku da Ci to max satysfakcji. Nie kupuj roweru na wyrost, nawet jeśli pewnie jeszcze odrobinę urośniesz. 

 

Ze sprawdzonych tanich nowych rowerów szosowych masz do wyboru kilka: 

- Felt 95

- Focus Culebro 4.0

- Cube Peloton

- Canyon Roadlite 6.0

- Rose Pro SL 2000 

- B'twin Triban 500

- Merida Scultura 900

 

I jeszcze pewnie kilka innych, których nie wymieniłem, a doradzą koledzy. 

Każdy z nich jest inny, ale wszystkie nadają się jako pierwszy rower szosowy - w zależności od możliwości finansowych. Patrz na geometrię - czy bardziej interesuje Cię bardzo długie jeżdżenie, czy też krótsze, a szybsze. Patrz również na koła. Reszta, moim zdaniem, jest mniej istotna. 

 

odpowiadam na Twoje pytania:

-komfort jazdy na szosie zależy od jakości asfaltu, stanu Twojego ogólnego zdrowia, pozycji na wybranym rowerze. Pamiętaj, że ultramaratończycy wybierają rowery szosowe, bo na tych są w stanie przejechać bardzo długie dystanse. To wymaga oczywiście długiego przygotowania, ale skoro już masz za sobą tak długie trasy, to co ja Ci będę gadać. 

- Cholera wie, jakiego wzrostu prędkości będziesz mógł oczekiwać. Na rowerze szosowym, na którym jeździ się szybko, bardzo wiele zależy od kierunku wiatru, pozycji na rowerze, profilu trasy. Ale przede wszystkim od nogi i płuc. Na dobrym asfalcie na szosie jedzie się szybko, co czasem oznacza 10km/h (wiatr w pysk, górka 10-15%), a czasem 37-40 km/h (płasko z wiatrem). Naprawdę trudno to ocenić - sam zobaczysz jak ważny jest wiatr na szosówce. 

Tak czy siak - możesz być spokojny, że jeździ się szybko. 

- dwa bidony i koszulka lub bluza rowerowa z kieszeniami załatwiają potrzeby na 100-150 km. Fajnie jak masz w drigiej kieszeni telefon i parę groszy. O bagażu i sakwach to raczej nie myśl, ale też nie ma takiej potrzeby przy szosowej jeździe. Jeśli chcesz robić bardzo długie trasu z bagażem, to kup trekingowy rower. Będziesz mieć całodniowe bardzo długie wycieczki, ale znacznie wolniejsze. 

- Błotniki do szosówek są dostępne. Poszukaj sam. 

- Pedały szosowe do szosowych butów są rewelacyjne. Jeśli jednak rower ma być uniwersalny, to lepiej wybrać mtb pedały SPD i d tego buty mtb. Sporo osób tak jeździ nawet na ustawkach szosowych. Po prostu w butach MTB można w miarę wygodnie chodzić, co w butach szosowych jest dość niewygodne. 

 

Na sporo swoich pytań możesz naleźć odpowiedź na tym forum. Poszukaj uważnie. Jeśli wyszukiwarka forumowa nie zadziała, to poszukaj przez googla z uwzględnieniem site: www.forumrowerowe.org

 

Oczywiście używany rower będzie przeważnie lepszą okazją, ale tutaj trzeba już wiedzieć, co się kupuje. Pierwszy rower danego typu bezpieczniej kupić nowy. Ale to tylko moje zdanie.

 

powodzenia i daj znać co wybrałeś.

pozdr

adam 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za tak szybką i obszerną odpowiedź.

 

Co do wstępu - jestem zdecydowany i ukierunkowany na jazde po szosie, asfalcie i własnie to sprawia mi najwieksza przyjemnosc.

Czy interesuje mnie bardzo długie jeżdżenie , czy krótsze a szybsze? Trudno powiedzieć, ale chyba skłaniam się w stronę długich wycieczek. Bicie rekordów świata prędkości na torze itp. mnie nie interesuje. Chcę zwiększyć prędkość, ale 1km/h więcej kosztem znaczącego pogorszenia komfortu nie dla mnie. Jakiś złoty środek się znajdzie.

Zwracać uwagę na koła - a na co konkretnie?

 

Odnośnie bagażu. Pisząc, żebym nie myślał o sakwach miałeś na myśli, że takich rzeczy przy szosówkach się nie praktykuje i nie są raczej dostępne, czy po prostu nie ma takiej potrzeby?

Bo potrzeba jest. Jeżdżę w spodenkach rowerowych bez kieszeni i zwyklych ciuchach, najczesciej zwyczajna koszulka. Jestem raczej żarłok, a do tego teraz sporo pożywienia potrzebuję (masa z powietrza nie przyjdzie ;p)

O ile przy 2 bidonach jako tako mogę przeżyć kwestię napojów, choć wolałbym mieć ze sobą co najmniej 2 razy tyle picia, to jeszcze chciałbym zabrać ze sobą trochę swojego żarcia no i wspomniany telefon + trochę golda. Dotychczas w taki plecaczek upychalem przykladowo telefon, kase, 5 butelek 0,5l, opakowanie "Delicji", kanapkę, 2 batony (no i bidon 0,5l w rowerze) i starczało mi to max na 100km.

Jeśli sprawa sakwy odpada to pozostaje plecak (nie wplynie jakos znaczaco na aerodynamike czy komfort przy bardziej pochylonej jezdzie?) lub szukanie sklepu co kilkadziesiat kilometrów (ale i tak trzeba gdzieś ulokować telefon i zasoby).

 

Pedały - zależy mi na tym, żeby jeździć w butach, których używam normalnie na co dzień.

 

Przy jakiej cenie orientacyjnie kończy się realny, duży wzrost jakości a zaczyna kombinowanie pod rekordy świata?

Chciałbym poczekać z zakupem do zimy, jednak czy warto(znizki)? Jak z dostępnościa rowerów szosowych w zimie?

 

I jeszcze jedno pytanko. Patrzac na moje dotychczasowe "osiągi", czy mialbym szanse w jakims wyscigu szosowym dla amatorow (oczywiscie na szosowce)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

To bardzo dobrze, że jesteś przekonany. Ja też jestem miłośnikiem szosowego jeżdżenia. Lubię to poczucie szybkości, lubię podziwiać krajobrazy, które mijam, lubię te chwile, kiedy zatrzymuję się w sklepiku, by dolać wody do bidonów i kupić coś słodkiego (batonik, banana, loda w upalny dzień). Skoro taki ramol jak ja może jeździć na szosie z prędkościami średnimi przekraczającymi 30 km/h w terenie płaskim (Mazowsze, okolice Warszawy) lub mocno pofałdowanym (np. Śląsk lub Pojezierze Drawskie), albo ok. 28km/h w górach w okolicach Beskidu Małego, gdzie mamy letni dom, to Ty możesz jeździć znacznie szybciej. Przynajmniej przez kilkanaście lat. Reszta, to już Twoja sprawa jak zadbasz o swoją formę. Na pewno rower szosowy Ci to umożliwi. Ja zawsze powtarzam, że mój rower jest szybszy ode mnie...

 

Co do bagażu, to naprawdę się tym nie przejmuj. Dwa bidony (w nich możesz mieć wodę na krótkie trasy - takie do 80 km; i  jakiegoś słodkiego isostara na dłuższe przejażdżki) oraz 10 zł w kieszeni, do tego jeden banan lub batonik - wedle uznania. No i oczywiście potrzebujesz pompkę i zapasową dętkę. Telefon dla bezpieczeństwa. 

Zamiast plecaka lepiej mieć koszulkę z kieszonkami - tam się to wszystko zmieści (bidony oczywiści w dwóch koszykach na ramie). I jeszcze starczy Ci miejsca na kurtkę przeciwdeszczową, wiatrówkę lub inne rękawki/nogawki. Trzy kieszonki w koszulce są wystarczające na nawet długą jazdę (pewnie koło 200 km). Nie potrzebujesz żadnego plecaka. 

Koszulkę rowerową docenisz prędzej czy później. 

 

Jeśli jednak interesowałaby Cię bardziej turystyka rowerowa, wtedy owszem - ale też pewnie nie plecak, ale sakwy. Na tym się nie znam, więc pytaj doświadczonych ludzi na forum (jak wpiszesz sakwy w wyszukiwarkę, to Ci się kilka nicków będzie powtarzać:)). Plecak jest niewygodny na rowerze - chyba, że na krótkie szybkie ściganie po górach na mtb - ludzie tego używają wtedy. 

 

Jeśli chcesz pedały przypinane - a na szosie jest to bardzo fajne - to w takim razie poszukaj butów MTB i na początek jakiś tanich pedałów typu Shimano 520 lub 540. Będą pasować do szosy. I będziesz w tym mógł w miarę normalnie pochodzić. Są buty z mocowaniem SPD typu turystycznego - dość miękkie - przypominają takie trekingowe buty do chodzenia po górach. jak na buty rowerowe mają miękką podeszwę, ale do chodzenia są bardzo wygodne. Miałem takie Shimano. 

Możesz też kupić pedały SPD, do tego porządne buty MTB oraz nakładki platformowe na pedały - żebyś mógł czasem pojechać w zwykłych butach. Ja nie lubię takie rozwiązania (miałem), a tym bardziej nie widzę celu w rowerze szosowym, którym i tak niezbyt wygodnie się jeździ w mieście). Znacznie lepszym dla mnie rozwiązaniem jest posiadanie dwóch… rowerów. Taniego mtb z platformami i zwykłymi butami, którym opędzam wszelkie jazdy miejskie, leśne, parkowe i rodzinne oraz szosy z pedałami looka i butami szosowymi do czysto sportowej/rekreacyjnej jazdy. Sam musisz wybrać. 

 

Najlepsze okazje zdarzają się od wczesnej jesieni do wczesnej zimy - potem nawet na przecenach brakuje najczęściej najbardziej poszukiwanych rozmiarów. Od września zacznij więc szukać. Chyba, że ktoś z forumowiczów ma inny pomysł i Ci go poda. 

Canyon ma świetne ceny z okazji TdF - ale musiałbyś czekać do przyszłego lata. Ma też okazje na Giro (późna wiosna)… Decathlon tak po prawdzie zaczyna mieć dostępne swoje rowery bardzo późno - więc teraz jest dobry okres do poszukiwać odpowiedniego rozmiaru. Focus, Cube, Felt czy Merida też od września, października rozpoczną ofertę wyprzedażową. Tak samo Trek i Giant, o których wcześniej nie wspomniałem.

 

Co do ceny granicznej to nie wiem. Jak znajziesz rower w pasującej Ci cenie na pełnej sorze lub wyższej grupie, to będzie super i nie będziecie ten rower ograniczać. Nie znam Clarisa czy Microshifta, ale pewnie też dają radę. Nie wiem. Shimano od Sory są naprawdę świetne. Lepiej kupić coś z 10rzędowym napędem - łatwiej będzie o części zamienne i łatwiejszy upgrade w przyszłości. 

 

Koła? Solidne, w miarę lekkie. Mavic aksium, fulcrum 7 czy 5 (w tych rowerach takich nie będzie), Campagnolo Khamsin lub lepiej Scirocco, FSA Vision Team 30, Shimano WH RS20… coś podobnego lub składane w tym przedziale cenowym. Ale najpierw kup rower i pojeździj na tym, co dostaniesz. Ewentualnie wymienisz gumy. 

 

Czy masz szanse w amatorskich wyścigach? Oczywiście, że masz. Masz 17 lat i cały świat przed Tobą. Jak chcesz, to możesz. 

 

A tu masz wyprawkę z potrzebnymi rzeczami na jazdę szosową. Plus oczywiście 2 bidony i jakiś banan. Moje zwykłe codzienne jazdy to ok.  60-120km. W tym roku przejechałem już ok. 7700 km.

 

AK140811_001.jpg

 

AK140811_003.jpg

 

Trzymaj się ciepło i naciskaj mocniej niż potrafisz. 

 

adam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Ale czym on się właściwie różni od typowych rowerów szosowych?

To właśnie taki do-it-all-bike do szybkiego, wygodnego łykania kilometrów. Mniej sportowego niż na typowej szosie.

 

Jest jeszcze kilka innych detali różniących ten rower, takich jak:

- stalowa rama i widelec

- większe prześwity na szersze opony niż w standardowych szosach

- trochę inna geometria.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie zgodzę się z tobą, że taka bluzeczka z paroma kieszonkami mi wystarczy. Może dla Ciebie jest ok, ale ja lubie mieć trochę więcej przy sobie, a czasami trzeba coś od kogoś zabrać, itp. Rozwiązanie jakie oferuje podlinkowany Kaffenback bardzo mi się podoba, wręcz idealne.

 

Dętek i pompki ze sobą nie zabieram. Przez kilka tysięcy kilometrów jeszcze mi się nie zdarzył kapeć na trasie (co innego na jakiejś polnej drodze czy chodniku w jakimś parku itp.), a gdyby tak się zdarzyło to zdam się na mój telefon i mobilnych rodziców czy znajomych lub swoje nogi ;P. Być może życie kiedyś skoryguje moje "poglądy", ale póki co jeżdżę jak jeżdżę. To samo tyczy się kasku - cholernie mi w tym niewygodnie, ogranicza mnie jakoś i tyle. Nie potrafię się przyzwyczaić i jeżdżę bez.

 

Jeśli różnica nie jest duża to zależałoby mi na tym, aby jeździć na rowerze w butach, w których chodzę na co dzień. Dlaczego nie lubisz takiego rozwiązania? Bo nie za bardzo zrozumiałem sprawę z tym jeżdżeniem po mieście.

 

Tiagra jest powyżej Sory, (lepsza), tak?

Co sądzicie o tym Kaffenbacku? W czym byłby gorszy od "zwykłej" szosy? O ile "mniej sportowej" jazdy można się spodziewać?

 

Czy używany rower mimo wszystko nie byłby lepszym rozwiązaniem? Na chłopski rozum - jak mi nie podpasuje, to sprzedam mniej więcej za tyle samo, a używka traci na wartosci już po wyjściu ze sklepu, czyż nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy po co Ci ten rower. Masz już jeden. Jak chcesz coś zabrać i odebrać od przyjaciól, to nie potrzebujesz szosówki, tylko plecaka. I tutaj się z Tobą zgadzam . Ale jak chcesz szybko zwidzać świat, to szosa będzie odpowiednia. A do niej nie potrzeba plecaka. Do niej potrzeba zapasowej dętki i pompki, bo te, akurat w przeciwieństwie do plecaka przydają się. No, ale ja nie mam zamiaru Cię przekonywać - starałem się tylko pokazać mój punkt widzenia.

W skrócie jednak:

Chyba nie widziałeś szosowca z plecakiem? Bo co tam by miał wozić? pompkę i dętkę, banana, telefon i 20 zł?

Z drugiej strony chyba nie widziałeś szosowca bez zapasowej dętki? No poza tymi, co jeżdżą na szytkach. 

 

To jest sprawa praktyki, a nie teorii. Uzasadnieniem nie jest nauka, a statystyka. 

 

Rower to ma być przyjemność, więc jak wolisz plecak, to jeździj z plecakiem. 

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@Pegieton

Poczytaj wątki które Ci podrzuciłem i jemu pokrewne, użyj wyszukiwarki forumowej - o Kaffenbacku też już nieraz było pisane.

Aha i koszulka vs plecak vs sakwy to nie jedyne rozwiazania na dłuższe wypady, Ostatnio mocno rozwija się bikepacking. O tym też radzę sobie poczytać.

703079-6191b638-1abe-11e4-80fa-c2a999b3f

A potem możesz wrócic tutaj z konkretnymi pytaniami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, zamiast poczytać o tym co piszecie to ja w gorącej wodzie kąpany Wam truje bułe pytaniami, wybaczcie :D

Zainteresuje się tym o czym mówicie, w szczególności tym Kaffenbackiem. Dzięki :)


EDIT:

 

Doszła mnie opinia od znajomego, który miał szosówkę, że koła są tak cienkie, że właściwie nic nie chlapie - nie trzeba błotników. Czy to prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, po przeprowadzonym researchu dziś trochę konkretniej.

 

Zdecydowałem się na typową szosówkę. Najprawdopodobniej dokminię do niej jakąś sakwę pod siodełko i tyle. Nie musi mieć koniecznie uchwytów na błotniki, najwyżej kupię jakieś trochę droższe, które będę mógł jakoś zamontować.

 

W skrócie - typowa szosówka. Używka. Absolutny max jaki chcę wydać to 4k zł. Na necie widzę za niewiele ponad 3k rowery na karbonowej ramie i full Ultegrze, na przykład taki:

http://allegro.pl/rower-szosowy-koga-miyata-road-racer-carbon-8-5kg-i4484507982.html

 

Podobny rower na tych komponentach będzie dobrym wyborem? I jak odniesiecie się do karbonowej ramy? Poznałem jej teoretyczne wady i zalety, jednak w porównaniu do Aluminium jest ona sporo droższa, i tu moje pytanie - czy karbonowa rama jest warta tak dużej dopłaty?

 

Jak sprawa z ilościa zębatek z przodu? Spotkałem się z opiniami, że trzy są zupełnie niepotrzebne i żeby brać dwie. Czy to nie przesada?


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem 3 zębatki to przesada, w zupełności wystarcza korba kompakt + w zależności gdzie mieszkasz, jeździsz dobierasz sobie kasetę.

4tyś zł w przypadku używki - tutaj naprawdę możesz kupić super sprzęt - ale pamiętaj że kupując używany rower musisz liczyć się z jakimiś dodatkowymi wydatkami typu wymiana linek, opon, łańcucha, jakieś akcesoria też zazwyczaj trzeba kupić.

Jeśli interesują Cię naprawdę długie wypady możesz pomyśleć np. nad takim wynalazkiem :http://gustav.bikestats.pl/1198447,Recynzjo-Bikepack-Repack-X2.html , błotniki do szosy też znajdziesz - np sks raceblade.

Kupując szosę warto dobrze pomyśleć nad doborem rozmiaru, wygoogluj sobie  competitive cyclist fit calculator - dobrze się pomierz i powinno dać ci to jakiś obraz czego będziesz potrzebował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dętek i pompki ze sobą nie zabieram. Przez kilka tysięcy kilometrów jeszcze mi się nie zdarzył kapeć na trasie (co innego na jakiejś polnej drodze czy chodniku w jakimś parku itp.), a gdyby tak się zdarzyło to zdam się na mój telefon i (...) znajomych lub swoje nogi.

 

 

 

Ale po co zawracać ludziom głowę, narażać ich na koszty dojazdu, utratę czasu, samemu wyczekiwać na dojazd skoro w ciągu kilku minut

można  wymienić dętkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może to dlatego, że nigdy w życiu na trasie kapeć mi się nie przytrafił, a jedyna pompka którą posiadam ma ze 60cm i wazy ponad 1kg. Nie upieram się przy swoim zdaniu choćby nie wiem co, bardzo możliwe, że ze zmianą roweru przyjdzie też zmiana nawyków, nie zastanawiałem się nad tym tylko jechałem i już. Ale to chyba akurat najmniej istotna sprawa w tym momencie :).

 

Właśnie o takim czymś pod siodło myślałem, tylko troche mniejszym. Dzięki za link.

 

Co do zębatek - ok, czyli wystarczą dwie, ale jesli w rowerze, którego kupno rozważam są założone trzy to chyba nie jest jakaś wielka gafa i wyrzucenie kasy w błoto, nie?

Oprócz samego roweru liczę się z dodatkowymi opłatami rzędu ok. 500zl (wliczając sakwy i błotniki), dlatego 4k to absolutne max na rower.

Rozmiar na pewno dokładnie pod siebie dobiorę, a dla pewności przejdę się do sklepu i przymierzę kilka szosówek. Dzięki za kalkulator, skorzystam również.

 

Co sądzicie o podlinkowanym przeze mnie rowerze? Chodzi mi głownie o to, żeby na jego przykładzie określić, jakiej ramy i osprzętu powinienem się spodziewać w podanym budżecie. No bo co z tego, że będzie na najlepszej karbonowej ramie i Dura Ace, jak nic nie było wymieniane od 20tys. km i się sypie? Chciałbym wiedzieć czego realnie za tę cenę szukać. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 zębatki to zawsze większa masa niż dwie. Jak często używasz najmniejszej zębatki z przodu w swoim obecnym rowerze?

A co do kapcia - też nie wożę ze sobą zapasowej dętki, ale mam opony 1,5 cala. W szosie opony są o wiele delikatniejsze i o kapcia znacznie łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie fakt, właściwie nigdy nie używam najmniejszej zębatki z przodu, a jak używam to jestem w stanie podobną kadencję dobrać za pomocą drugiej zębatki. O jakiej masie mówimy? Bo wiadomo, chciałbym mieć lekki rower, zawsze to trochę lżej, jednak nie liczy się dla mnie każdy gram, tym bardziej, że sam aktualnie przybieram na wadze, a nie ją tracę. Chyba nie warto na to zwracać aż tak wielkiej uwagi? Jeśli będą 2 zębatki to fajnie, ale jeśli będą 3 to nie będzie to główne kryterium. Ta mi się wydaje.

 

No teraz też mam opony 1,5 cala, może to dlatego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

http://allegro.pl/rower-szosowy-karbon-planet-x-sl-pro-ultegra-7-9k-i4533873332.html

 

Taki rowerek wyczaiłem. Co powiecie o nim? Interesować się, pytać o rabaty czy zakup poza allegro? Czy czekać jeszcze na przedzimowe zniżki? Ile jest warte to cacko? Czy jego wymiary na pewno będą dobre na mnie? Mierzę jakieś 178cm, przy 73kg.

Jak dla mnie chyba fajna opcja, ale może jako laik nie zauważam czegoś istotnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, zawsze lepiej dać więcej kasy, niż mniej, ale gdzieś trzeba mieć granicę.

Wysyłkowo brał nie będę, jeśli zdecyduję się na kupno to na pewno pojadę po niego osobiście, więc o tyle ryzyko już mniejsze.

Biorąc pod uwagę, że gość roweru nie sprzedał ( gdy nikt nie kupi przez te 2 godziny), i że jest wystawiony na allegro, to myślę że da radę poza serwisem wyrwać go nawet za 3,5 koła.

Opis bardzo mnie zachęca (300km przebiegu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tjaaa, już to widzę....Ktoś kupił rower za 5 klocków, żeby przejechać na nim 300km i sprzedać go za 3,5. 

Jakoś nie do końca wierzę w takie "okazje" i jeśli miałbym kupować taki rower, to chciałbym go naprawdę bardzo dokładnie sprawdzić.

Jeśli nie masz w tym doświadczenia, to radzę zabrać ze sobą na miejsce kogoś, kto zrobi to za Ciebie, żebyś później nie żałował zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jest to dla mnie little bit podejrzane, ale okazje się trafiają, nie?

 

Jeśli jedyne co na 1 rzut oka w nim nie pasuje to to, że jest "podejrzanie okazyjny" to chyba grzech się nie zainteresować?

 

Najchętniej postąpiłbym tak, jak radzisz, jednak z tym może być mały problem.. Bo o ile Was mogę tu mordować do woli, o tyle osobiście nie znam nikogo doświadczonego w takich sprawach.

 

 

Chętnie nawet zapłaciłbym parę dyszek komuś z okolicy, żeby mi pomógł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...