Skocz do zawartości

[regeneracja] kompresja plus żel chłodzący


pablo102425

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

temat zakładam ponieważ nie znalazłem w internetach NIC związanego z moim pytaniem. Otóż: mój dzień zazwyczaj składał się z pracy... późnego obiadu, treningu, kolacji, kąpieli i spanie. Trening zazwyczaj kończę o godzinie 20.30, o 21.30 jestem już w łóżku i tam przed komputerem załatwiam resztę spraw biznesowych. Do tej pory wyglądało to tak że po kąpieli, żel chłodzący (Końska Maść) po czym do łóżka. Od kilku dni mam też kompresyjne podkolanówki. I tutaj moje pytanie:

Czy lepiej przed snem użyć samej maści chłodzącej (niby poprawia krążenie pomagając w regeneracji), zastosować na 2-3 godziny kompresyjne podkolanówki (to samo działanie) i przed snem je zdjąć. Czy może zastosować obie rzeczy na raz. Czyli żel i na to podkolanówki. Co o tym sądzicie? Może gdzieś ktoś coś znalazł w otchłani internetu na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli codziennie masz potrzebę smarowania się maścią regenerującą i ew. zakładania skarpetek kompresyjnych, proponuję grubo się zastanowić nad formą i częstością treningu, jakością snu, dietą itd. Tego typu "pomoce" stosuje się tylko po ciężkich wyścigach, ew. treningach ale nigdy na co dzień. 

 

Ja stosowałem maść regenerującą, akurat rozgrzewającą, + skarpetki kompresyjne jednocześnie po kompletnym "zgonie", ale czy to coś pomogło... jedynym sensownym podejściem jest założenie kompresji przed spaniem i maści do spania ale...patrz akapit wyżej.

 

Swoją drogą dużo więcej da Ci dobry masaż niż takie cudawianki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem amatorem i nie znam się na takich rzeczach a nie ma co ukrywać że teraz internet rozpisuje się nad zbawiennymi właściwościami kompresji. W mieście widzę ludzi którzy dzień w dzień w niej biegają, jeżdżą na rowerze. Na wyścigach, (szosa, MTB) masę ludzi w tym chodzi, przed jak i po wyścigu. Co do maści chłodzącej dawało mi to zawsze komfort taki fajny, odprężający. Wydaje mi się że ona nie zaszkodziła w żaden sposób. Tym bardziej że stosowałem ją na godzinę po treningu i dodatkowo po kąpieli gdzie mięśnie by już jako tako schłodzone. Kompresja to inna sprawa, i dlatego pytam.

 

Jeśli chodzi o Twoją wypowiedź co do diety, treningów itp. Wydaje mi się że mam wszystko wyważone, dieta wegańska, sen 8-9 godzin na dobę, treningi codziennie z tym że co drugi dzień jest to spokojny dojazd do pracy a co drugi ostrzejszy trening. Przynosi to wszystko efekty, od kwietnia na 15km czasówce rozgrywanej regularnie co miesiąc mam poprawę o 2 minuty i teraz na aluminiowej szosie z przystawką kończę zawsze z karbonowymi czasówkami i ludźmi którzy kiedyś byli dla mnie nieosiągalni także wydaje mi się że w sprawach treningu, odpoczynku diety wszystko jest jak należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kompresja to chyba nie jest nigdzie potwierdzona, że w ogóle cokolwiek daje ;) Ostatnio widziałem, jak ludzie w strasznym upale to zakładali, to trochę śmiać mi się chciało, czy nie jest im za zimno, bo takie długie skarpety zakładają. 

 

Maść końską używałem po etapówce, bo bolały mnie już mocno mięśnie i dawała chwilową ulgę. Tak na co dzień to jej nie używam, nawet po wyścigach, bo jakoś nie czuję potrzeby, ale jakby znowu nogi odmawiały posłuszeństwa, to na pewno bym posmarował, bo daje miłe uczucie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ta kompresja to chyba nie jest nigdzie potwierdzona, że w ogóle cokolwiek daje ;) Ostatnio widziałem, jak ludzie w strasznym upale to zakładali, to trochę śmiać mi się chciało, czy nie jest im za zimno, bo takie długie skarpety zakładają.

 

Kompresja ma działanie potwierdzone badaniami klinicznymi, co prawda w leczeniu żylaków i niewydolności krazenia.

 

Na rowerze nie zauważyłem pozytywnego działania - może coś działa, nie odczuwam tego (może dlatego że przy pedałowaniu łydki nie pracują mocno), ale już przy biegach 30km+ w terenie (podbiegi i zbiegi) jest różnica w zmęczeniu po treningu i szybkości regeneracji.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://masters.azs-awf.pl/2011/trening-to-sztuka-odpoczynku/ tu działa, w poprzednim wkradła się spacja na końcu

 

Kto się rozciąga nie wyobraża sobie treningu bez tego. Z racji tego co robię, m.in. studiowania na awf, streching mam wrodzony niczym paciorek i staram się rozciągać przy każdej aktywności, również chwilę po zakończeniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze czy źle? :) Bo nie każdy się rozciąga

 

Zależy od wieku - jak jesteś młody to dobrze - efekty nie są potwierdzone naukowo więc po co się męczyć i marnować swój czas, młody organizm i tak się zregeneruje.

Jak jesteś starszy to źle bo rozciągasz się i w teorii marnujesz swój czas, ale za to przestają boleć i dokuczać tak bardzo plecy czy kark i zastanawiasz się kiedy wreszcie korzyści z rozciągania zostaną naukowo potwierdzone skoro owe rozciągania ewidentnie przynoszą korzyści.

 

A wracając do odzieży kompresyjnej - jest jeszcze jeden drobny bonus w postaci szybszego zmniejszenia się obrzęków powstałych choćby przy solidnym OTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadziwia mnie wiara w marketing wielkich korporacji, które płacą topowym zawodnikom tak żeby rzesza amatorów kupowała różnorakie produkty.

 

myślę że kolejnym krokiem będzie pomysł naklejania na czoło różowej kropki która pomaga szybciej odpoczywać i znajdzie się rzesza ludzi z różowymi kropkami.

 

ja patrzę na to tak, że człowiek rozwija się od tysięcy lat i głupotą jest sądzić, że skarpetki, kolorowe plastry taping, homeopatia i tego typu opowieści są w stanie cokolwiek pomóc w regeneracji takiej skomplikowanej maszyny jak organizm ludzki. Już nawet w bieganiu powraca się do butów które jak najmniej ingerują w mechanizm stopy, żadne amortyzacje, pianki, sprężynki powietrzne itd nie będą lepsze od ludzkiej stopy.


Zależy od wieku - jak jesteś młody to dobrze - efekty nie są potwierdzone naukowo więc po co się męczyć i marnować swój czas, młody organizm i tak się zregeneruje.

Jak jesteś starszy to źle bo rozciągasz się i w teorii marnujesz swój czas, ale za to przestają boleć i dokuczać tak bardzo plecy czy kark i zastanawiasz się kiedy wreszcie korzyści z rozciągania zostaną naukowo potwierdzone skoro owe rozciągania ewidentnie przynoszą korzyści.

 

A wracając do odzieży kompresyjnej - jest jeszcze jeden drobny bonus w postaci szybszego zmniejszenia się obrzęków powstałych choćby przy solidnym OTB.

 

dobrze kolega napisał, skoro rozciąganie to strata czasu i niepotwierdzona naukowo to lepiej ten czas wykorzystać w inny sposób, na przykład przedłużając trening i to będą dużo większe korzyści niż rozciąganie (które i tak 90% ludzi wykonuje nieprawidłowo bo to trudna sprawa)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam i jednego mi tylko brakuje. Każdy piszę swoją opinię, jedni o badaniach na korzyść, inni o tym że to marketing. No ok, powiedzmy że badania były, ale czy ktokolwiek jest w stanie podesłać jakieś linki do tych badań czy też artykułów traktujących na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...