Skocz do zawartości

[prawo] 1-2 piwa w upały - jazda rowerem w stanie po użyciu alkoholu


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

@@beskid, \

 

Przez zupelny zbieg okolicznosci, po wypiciu piwka, lapie Cie Pan policjanty, ktory w podstawowce nie mial zbyt wiele do powiedzenia i co wtedy? :)

 

Bedziesz sie tak tlumaczyl jak tu na forum? Ze rozmawiales z innym Policjanetem i powiedzial ze nie lapia? :)

 

W ten sposob pomysl.

 

 

Za graniaca owszem, ale jaka tam jest infrastruktura, sciezki, kultura?

 

Wyobrazasz sobie ludzi ktorzy jezdza glownymi drogami po piwku?

 

 

Wydaje mi sie ze wiecej jest plusow jazdy bez alkoholu niz "z" :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beskid

A ile ty masz lat? Tak z ciekawości pytam, nie chce cię obrazić. Po prostu takie głupoty klepiesz, jakbyś nigdy się z tragedią przez pijanego spowodowaną nie spotkał nigdy w życiu i mam wrażenie, że na jedno piwko dajesz pozwolenie. Jesteś szanowanym użytkownikiem tego forum, to chociaż nie siej takiej demagogii. Dla dobra innych.

 

Pomyśl, że w 30 minut po jednym piwku kierowca samochodu, facet 180 cm i 80kg wagi może mieć nawet do 0.5 promila. I taki miły facety ma tylko lekki uśmieszek i delikatnie przytępione reagowanie. Idzie prosto i nie zatacza się. Na oko, nie pił. I taki facet wjeźdza w twoją partnerkę albo dziecko zabijając je na miejscu, bo nie zauważył na czas zielonego światła.

Albo z drugiej strony rowerzysta się lekko zatoczył na drodze, bo mu zaszumiało 0.3 promila po 1 piwku wypitym przed godziną i zajechał drogę autu. Auto odbiło chcąc ominąc rowerzystę i wjechało pod inne pędzące auto. Nie pierwszy i nie ostatni przypadek i oby takich najmniej było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@rambolbambol,

 

Dokladnie.

 

 

@@beskid,

 

Jakis forumowicz, 15 latek, wezmie z Ciebie przyklad, i po takim jednym piwku watpie zeby sie nie zataczal :)

 

Jesli pijesz piwko to po co sie tym chwalic? Zachowaj to dla siebie, bo lamiesz prawo :)

 

Nikt nie chce Cie obrazic, po prostu wymieniamy zdania na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gajutrw rozmawiamy jak mi się wydaje w gronie ludzi inteligentnych. Ja zrozumiałem przesłanie ze strony @DEVILKA, które pokrywa się z moim. Ja piłem to piwo i zaraz do lasu w ciężki teren. Nikogo nie namawiam i nie usprawiedliwiam po wypiciu piwa i jazdy głównymi drogami. Ja mam jeszcze gorzej bo zawsze dojazd i powrót mam samochodem. Nie można wszystkich ludzi mieszać z błotem i wyzywać od idiotów. Jak bym nie jeżdził sporo i tego nie widział to bym może i podobne zdanie miał. A ja widzę świetnych, kulturalnych ludzi, którzy gdzieś na wycieczce przy odpoczynku zamówili sobie piwo. Potem trochę w teren zjazd na kwaterę czy do auta a nie szlajają się po głównych drogach zwiedzając przy tym meliny.

 

Co do infrastruktury to było to w Pieninach gdzie jest wzorowo pod tym względem. Pobliska Słowacja też robi swoje. Jest to armia ludzi i naprawdę trzeba dużo złej woli aby wszystkich wsadzić do jednego wora z napisem "debile".

 

Marcin, czy zdajesz sobie sprawę jaka jest przemiana materii w trakcie bardzo intensywnej jazdy rowerem?? Nie na miejscu jest tu porównanie a choćby i mnie po wypiciu piwa i zaraz jazdy samochodem. Dla Twojej informacji właśnie dlatego aby mieć czyste sumienie poddałem się badaniu. Wcześniej już miałem wyczajone co i jak więc wyniku byłem 100% pewien.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam alkomaty.

 

Jedno normalne piwo (0,5l, ok. 5%) wywołuje z reguły stężenie od 0,2 do 0,5‰. Mała 50kg kobieta powinna się spodziewać tego większego wyniku. 90kg mężczyzna tego mniejszego. Ponad 100kg osobnik ma marne szanse dobić do limitu jednym piwem.

 

Jesteśmy na forum rowerowym a nie na forum alkoholików, więc scenariusza 2 piwa i więcej nie ma co rozważać :-)

 

Stężenie alkoholu spada średnio w tempie 0,1 - 0,2‰/h. Najlepiej z ostrożności przyjąć niższą wartość.

 

Alkohol z piwa wchłania się szybko i stężenie maksymalne wypada niedługo po spożyciu. Przy jednym piwie alkoholowa matematyka jest prosta. Jak ktoś w upały nie może odmówić sobie drugiego i trzeciego, polecam Lecha Free.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mocno rygorystyczne podejście do % i jazdy mają tu niektórzy. Jeśli jednak ktoś po jednym browarze zaczyna się zataczać to faktycznie powinien wybrać pomiędzy piwem a jazdą.

Ale panowie, we wszystkim trzeba zachować umiar i rozsądek. I oczywiście znać swój organizm. Żaden z nas nie jest osobą, która ma pierwsze piwo przed sobą i przed sobą pierwsze kilometry na rowerze.
Osobiście nie odmawiam sobie 0,5l browarka wiedząc, że np. przez najbliższą 1h lub 1,5h nie wyjadę z lasu, że poruszam się drogą o średnim ruchu 2 auta/godz.


Co innego bycie kierowcą auta. Tu odstępstw nie ma i być nie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę na marginesie: z zasady nie jeżdże po piwie, ale kiedyś spróbowałem (1 piwo 0,5 l 4,5%) i zauważyłem, że u mnie wypite piwo osłabia kondycję. Niewiele, ale na tych samych co zwykle podjazdach szybciej dostawałem zadyszki. Ponieważ na rowerze jeżdżę głównie dla przyjemności to od czasu tej próby przed/w trakcie jazdy rowerem piję wyłącznie bezalkoholowe napoje, bo po co psuć sobie zabawę zmniejszonym "uciągiem"? Czy ktoś zauważył u siebie podobne objawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę uważacie, że alkohol poza Polską działa inaczej? Ja mogę wypić legalnie do 1,6 i jeździć gdzie mam ochotę. Jestem potencjalnym idiotą?

Jeśli wypiłeś tyle, że nie możesz jechać, to nie jedziesz. Proste. Oczywiście w ramach prawa obowiązującego w danym kraju.

 

Przestrzeganie prawa, to jedno i również jestem bardzo radykalny w tej kwestii, ale zdrowy rozsądek, to inna sprawa i wyzwanie ludzi od idiotów świadczy tylko i wyłącznie o Was.

 

W zbyt ciasnym bereciku zawsze można poluzować gumkę. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kadargo bo widzisz jak by hipotetycznie jutro weszło rozporządzenie i podnieśli na 0,5 promila to "taliban" by się zmniejszył. Byli by już "w prawie". Nie miało by to nic wspólnego z potencjalnym zachowaniem po spożyciu. I było by małe piwko do obiadku a i lampka wina by nie zaszkodziła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo niestety, ale nas Polaków trzeba trzymać na krótkiej smyczy jeśli chodzi o picie. Podejście do alkoholu powoli się zmienia, ale nadal dla wielu "kultura picia" ogranicza się do nawalenia się przy najbliższej okazji. Szczególnie w okresie wakacyjnym. Wyjście na działeczkę, grill u rodzinki, "bo gorąco", "bo leje", bo sąsiad wpadł, bo "zemnomsienenapiesz?".

 

Gdy to się zmieni, nie widzę przeciwwskazań dla liberalizacji prawa. Dziś? Daj palec, weźmie całą rękę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie przesadzajmy, jak ktoś pije i wsiada do auta to oczywiście jest to złe. Ale rower to chyba mniejsze zło i krzywdy raczej nie wyrządzi, chyba że ktoś się na tym rowerze wy... i sam sobie zrobi krzywdę ;) Poza tym przy wysiłku człowiek dużo szybciej traci alkohol z organizmu.

 

Żeby nie było popieram devilka i beskida, piwo na szlaku to obowiązek :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja popieram Devilka, Beskida i MartinaH. Piwko na rowerze to nic złego. W górach sam nie piję bo mi po piwie wydolność o połowę spada, ale pod koniec wycieczki , czy gdzieś na płaskim terenie to jak najbardziej. Oczywiście nie popieram wypicia 7 piw i jazdy wężykiem. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę uważacie, że alkohol poza Polską działa inaczej? Ja mogę wypić legalnie do 1,6 i jeździć gdzie mam ochotę. Jestem potencjalnym idiotą?

Dotknąłeś pewnego zadziwiajacego paradoksu w Polsce. Niemal każdy uważa, że prawo w Polsce stanowione jest przez bałwanów i jest skrajnie głupie. Jednak gdy zasugeruje się że może zamiast robić przestępców z tych co po dwóch piwach wsiedli na rower, powinno się zwiększyć limit dla rowerzystów, zaraz znajdzie się tłum takich, co przykleja etykietę nieodpowiedzialnego idioty. Zupełnie, jakby limit 0,2‰ dla rowerzystów wyryli mędrcy w kamieniu, a nie uchwalili posłowie na Wiejskiej.

 

Mobilizacja w obronie 0,2‰ jest zadziwiajaca. Ja jestem w stanie bronić tego limitu tylko w odniesieniu do samochodów itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A spójrzcie na to inaczej.

 

Dwa zasadnicze limity prędkości w Polsce to 50 i 90 km/h. W Polsce mało kto ich przestrzega a jak je wprowadzano, to ludzie larum podnosili. Jak ktoś jedzie 50km/h to zawalidroga i taki samochód się wyprzedza. No bo przecież po zabudowanym to 60km/h, bo taki zakres błedu mają fotoradary. W Niemczech byłem zaszokowany, że tam miejscowi jeżdżą jak w zegarku. Spędziłem tam sporo czasu i ani razu nie widziałem, żeby ktoś w zabudowanym wyprzedzał kogoś kto jedzie 50km/h. Tam mają inną mentalność, inne też mają kary. Jakie to larum Polacy podnoszą, jak dostaną mandat w Niemczech. Stąd właśnie ta karność u nich i dzięki temu tam mogą sobie na więcej pozwolić.

 

Obecnie mamy 0.2 i 0.5 promila jako granice wykroczenie/przestępstwo. I ludzie to naginają nagminnie, bo 0.2 to przecież jedno piwko a ja duży jestem i sie rozejdzie. Jakby dali 0.5 i 0.7 promila, to ludziska, co muszą sobie wypić, brali by po 2 piwka, itd. Polak nie ma umiaru i przykro mi mówić, ale nie ma też karności odpowiedniej. Zamiast zabierania praw jazdy (ludziska będą bez nich jeździć) i zawiasów - prace społeczne lub grzywna taka, żeby 3 najbliższe lata odkładać musiał. Jak kary będą takie, że ludzie zaczną się ich bać, to można limit 0.2 promila przesuwać w górę. Obecnie nie ma to racji bytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kardago Zostawmy to. Ty sobie wypijesz i pojedziesz rowerem bo Ci prawo pozwala. Ja też wypiję i pojadę rowerem, bo żaden holenderski policjant nie zatrzyma rowerzysty do kontroli trzeźwości. Nawet jakby zatrzymał to dla mnie norma jest 0.5, a mandat cztery razy niższy za jazdę w tym stanie rowerem niż za jazdę samochodem i dwa razy niższy za rower niż skuter. Jak widać preferencja jest wyraźnie określona.

Niedługo jadę do Polski i łyka nawet nie spróbuję! ;-) Zresztą od kiedy spróbowałem belgijskiego diabła to polskim piwem tylko holendrów częstuję...

Najem się za to jabłek, bo podobno putin wzdęcia dostał i już nie sprowadza. Oby w żołądku nie sfermetowały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi zawsze te alkoholowe dyskusje i argumenty za karaniem wszystkich, bez rozróżnienia rower/samochód/24 tonowy TIR przypominają dyskusje o dostępie o broni i postulaty żeby zakazać noży. Bo nożem można zabić. I taka nasz polska mentalność. Itp.

 

dlatego zmianę przepisów popieram i uważam, za rzadki przejaw zdroworozsądkowego podejścia prawodawcy. A nie doktrynalnego, co u nas jest powszechne. I powszechnie nieskuteczne (vide: "piractwo").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie mamy 0.2 i 0.5 promila jako granice wykroczenie/przestępstwo.

Żeby nie było dezinformacji wyczytywanej spomiędzy wierszy. Obecnie dla rowerzystów jest jeden limit - 0,2‰. A powyżej 0,5 nie jest już przestępstwem.

 

Ta zmiana była bardzo dobra. Brakło tylko podniesienia limitu. Np. O,6 czy 0,8 byłoby ok moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie rozumiem łączenia roweru z alkoholem. Przecież to dodatkowo wyciąga siły i odwadnia, dodając upał i ciężką trasę, to kompletny bezsens.

 

Albo z drugiej strony rowerzysta się lekko zatoczył na drodze, bo mu zaszumiało 0.3 promila po 1 piwku wypitym przed godziną i zajechał drogę autu. Auto odbiło chcąc ominąc rowerzystę i wjechało pod inne pędzące auto. Nie pierwszy i nie ostatni przypadek i oby takich najmniej było.

Jak wymyślasz przykłady, to rób to rozsądnie, bo tu pokazałeś jak nie należy się zabierać za wyprzedzanie rowerzysty. Typowy błąd kierowcy (brak odstępu, wciskanie się mimo, że ktoś jedzie z przeciwnej strony) ma być usprawiedliwiany podpitym rowerzystą?

Poza tym kolejny raz popełniasz ten sam błąd, omija się coś co nie porusza się. W tym (i poprzednim) przypadku jest to wyprzedzanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zostawmy to. Ty sobie wypijesz i pojedziesz rowerem bo Ci prawo pozwala. Ja też wypiję i pojadę rowerem, bo żaden holenderski policjant nie zatrzyma rowerzysty do kontroli trzeźwości. Nawet jakby zatrzymał to dla mnie norma jest 0.5, a mandat cztery razy niższy za jazdę w tym stanie rowerem niż za jazdę samochodem i dwa razy niższy za rower niż skuter. Jak widać preferencja jest wyraźnie określona.

 

Bo Holandia to normalny kraj.

 

 

 

Niedługo jadę do Polski i łyka nawet nie spróbuję! ;-) Zresztą od kiedy spróbowałem belgijskiego diabła to polskim piwem tylko holendrów częstuję...

 

To spróbuj Ciechana albo Raciborskie. Przypuszczam że z polskich piw to znasz tylko korporacyjne siki

 

 

 

Najem się za to jabłek, bo podobno putin wzdęcia dostał i już nie sprowadza

 

Putin ma dokładnie gdzieś polskie jabłka, zaś cała ta akcja to debilizm. Politycy PO zdenerwowali Ruskich, a teraz ich koalicjant odwraca kota ogonem i próbuje zwalić na społeczeństwo koszty strat poniesionych przez polskich sadowników. Którym i tak dopłacamy do Krusu


 

 

Obecnie mamy 0.2 i 0.5 promila jako granice wykroczenie/przestępstwo. I ludzie to naginają nagminnie, bo 0.2 to przecież jedno piwko a ja duży jestem i sie rozejdzie. Jakby dali 0.5 i 0.7 promila, to ludziska, co muszą sobie wypić, brali by po 2 piwka, itd. Polak nie ma umiaru i przykro mi mówić, ale nie ma też karności odpowiedniej. Zamiast zabierania praw jazdy (ludziska będą bez nich jeździć) i zawiasów - prace społeczne lub grzywna taka, żeby 3 najbliższe lata odkładać musiał. Jak kary będą takie, że ludzie zaczną się ich bać, to można limit 0.2 promila przesuwać w górę. Obecnie nie ma to racji bytu.

 

Istotą kary jest nie jej wysokość, ale nieuchronność. Wg mnie limit zawartości alkoholu u rowerzystów powinien być podniesiony do 0,5% - a przynajmniej na ścieżkach rowerowych i drogach gdzie jest ograniczenie do 50 km/h. I jednocześnie powinna być zwiększona ilość kontroli. I nie powinno być ŻADNEGO związku pomiędzy wykroczeniami popełnianymi na rowerze, a prawem jazdy na samochód.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...