Skocz do zawartości

[urlop] Gdzie na dłuższy rowerowy urlop?


raulinho

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

 

We wrześniu, ew. październiku planujemy z narzeczoną urlop 10-14 dni. Kompletnie nie wiemy gdzie pojechać :(

Poszukuję jakiegoś miejsca w stylu Kazimierza Dolnego, gdzie można fajnie pojeździć na rowerze, ale też wyjść wieczorem do restauracji, na spacer, itp. Gdzie nie ma tysiąca ludzi na m2. Myślałem o okolicach Janowa Lubelskiego i wycieczkach w pobliski Park. Nie wiem czy to dobry pomysł, czy może ew. gdzieś indziej. Niestety znajomi preferują Zakopane, Ustka, Mielno i nie mam się kogo poradzić.

Mieszkamy w okolicach Warszawy więc dobrze by było jakby to nie był kraniec Polski :)

 

Dzięki za pomysły i wskazówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 14 dni to można całą Kotlinę Kłodzką zjechać i dużo zwiedzić :)
może Szklarska? Karpacz? Jelenia góra? Ogólnie dolny śląsk to raj rowerowy :)

Szlak orlich gniazd?
Jak wrzesień to moze Bieszczady?
W giżycku to psy du..i szczekają poza sezonem. A sezon to jest dla zeglarzy Spędziłem tam kilka długich miesięcy swego życia. Rowerem można pojeździć to fakt ale jak wracasz do miasta to nuda zabija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeżeli chcecie nocować przez ten czas w jednym miejscu to moja propozycja Sandomierz.. 

Spełniają kryteria: "niedaleko" i "restauracje", jednocześnie zapewniając niezłą bazę wypadową na zachód w Góry Świętokrzyskie czy wschód Roztocze, południe Podkarpackie.

 

Dużo zależy od tego ile km dziennie zamierzacie robić, czy lubicie zwiedzać itp 

Sandomierz wybrałbym pod siebie :)

Zrobiłem w tamtych okolicach tys km w tydzień i bardzo miło wspominam,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Proponuję Jastrzębią Górę. W tym okresie nie będzie tłumów turystów, a całorocznych restauracji też nie brakuje. Miejscowość idealna zarówno dla rowerzystów jak i spacerowiczów. Niedaleko Władysławowo, jakbyście zatęsknili za miejskim zgiełkiem. Polecam trasę na Hel, wzdłuż zatoki Puckiej.

 

Jak zdecydujecie, dajcie koniecznie znać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to najważniejsze przy wyborze lokalizacji to jest to czy wolicie niziny czy góry i jaki macie sprzęt. Czytając odpowiedzi to tego nie wiadomo. Ja w niziny wogóle bym się nie wybierał, bo wolę ciągłe podjazdy i zjazdy. Choć bawi mnie również prosta droga szutrowa Karpacz-Szklarska nazwana Pod Reglami. Jeśli wolicie góry to zachęcam pojeździć po trasach Karkonoszy. Jestem z Karpacza więc znam je prawie wszystkie. Oczywiście również te po czeskiej stronie. Po polskiej nie ma tu dużego wyboru choć tak na 10 dni to spokojnie wystarczyłoby szlaków. Te ciekawsze są niedozwolone dla rowerów z powodu zakazu przez KPN. Jednak one pociągają bardziej, bo jako "owoc zakazany". Prostrze technicznie i legalne trasy rowerowe są głównie po czeskiej stronie. Tam wystarczy wspiąć się te 6km (np na Czarną Górę) i zjeżdżać różnymi trasami 12-16km bez kręcenia do miejsca startu. Drogi są głównie asfaltowe, ale i szutrowych też jest dużo. (np w rej. Szpindlerowego czy Banecka). Kazda trasa jest ponumerowana (podobnie jak w rejonie Szklarskiej P.). Po drodze mnóstwo zajazdów i schronisk z bazą żywieniową. Jeśli się zdecydujecie i chcecie szczegóły nt noclegów, bezpłatnych parkingów w poszczególnych miejscowościach, trudnościach i długościach tras to napiszcie na apsza@neostrada.pl. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...