Skocz do zawartości

[Pęknięta rama/rura podsiodłowa obok spawu Agang 7.29] Zaczyna się...


Mateusz30

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
 

A miałem go sprzedać w maju... W każdym razie 2lata 2mce od zakupu rama wyzionęła ducha. Coś zaczęło trzeszczeć przy mocniejszym depnięciu na pedały. Znalazłem rysę na lakierze przy spawie, poniżej zaciku siodła. Niestety od środka rury widać pęknięcie na 1/3 obwodu. Sztyca oryginalna. Rower eksploatowałem głównie w terenie. Rama 21" wzrost 194cm, waga 81kg. Przebieg około 11tys. km.

 

W poniedziałek idę do sklepu i zobaczymy. Mam przedłużoną gwarancję od Velo o trzy lata na ramę.

 

Pewnie skończy się sądem i zakupem nowej ramy, bo czekać na sądy w Polsce nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower oddałem do sklepu. W zamian dostałem kartkę papieru 3x20cm. Zabrali mi też dokumentację, paragon, ect. Wyślą rower do Velo. Ci mają 2 tyg. na odpowiedź.

 

Trzeba czekać.

 

Po co ten post? W ramach ostrzeżenia. Skoro rama pękła pod moją 80kg dupą, to znaczy że ktoś za mało Chińczyka batem okładał. Z tego co słychać ostatnio, to agangi zaczęły pękać.

 

Po 11tysiącach rama, która nie widziała gór nie ma prawa umrzeć.

 

Kwestia, jak zachowa się dystrybutor. Jeśli staną na wysokości zadania, to nie widzę problemu.

Każdemu może się zdarzyć wpadka jakościowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mateusz30, nie bądź rura (rama?) i nie pękaj ;-). W kwietniu reklamowałem mojego aganga 7.29 (model 2012) w velo, po niecałym miesiącu oddali rower z nową ramą. Niestety, jutro muszę zareklamować znów :(. Faktycznie, po producencie 'pancernych' maszyn DH/freeride można by spodziewać się więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam znajomego, który jeździ na Agangu i jego ma się dobrze, może do czasu..zobaczymy.

W każdym razie na pewno Agang oferował dużo za niewielkie pieniądze. Miejmy nadzieję, że velo powymienia ramy.

Jedna przykra historia opisywana tu na forum skończyła się happy endem, wymienili pomimo nieoryginalnej sztyce z tego co pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Velo wymieniło ramę na accent peak29er 2014. Musiałem dopłacić za stery, było umówione 78, ale faktura przyszła o połowę wyższa (zapłaciłem tyle, co ustalone), obciążyli nią sklep. Rower dostałem z Velo w proszku. Chcieli mnie skasować za złożenie roweru w sklepie, w którym składałem reklamację. Więc zabrałem zabawki i zrobiłem to sam, bo i tak musiał bym poprawiać. Przy okazji utwierdziłem się po raz kolejny, że można mieć sklep z rowerami, serwisantów i nie mieć pojęcia o tym, co się robi mimo wieku bliskiego emerytury. Piję tu do przedstawiciela Velo w Bydgoszczy oraz jego pracowników.

 

Ogólnie jestem wściekły. Jak w aucie żony poszła podłużnica i naprawiali to na gwarancji, to nie kazali mi samodzielnie składać samochodu, ani za to płacić. Dla serwisanta złożenie roweru i ustawienie, to 20min. Było by mi WSTYD wypuścić MOJEGO klienta ze sklepu z rowerem w częściach.

 

To co było złożone, było zrobione źle. Przerzutka przednia za wysoko, za długie pancerze linek itp.

 

Nie mam ochoty, ani czasu na takie gierki, więc po prostu wyniosłem rower w częściach i ogarnąłem temat sam. Jeśli ktoś sam nie serwisuje swojego roweru to by musiał wyskoczyć z kolejnych "paru" PLN.

 

Tak wygląda "naprawa gwarancyjna" w Velo.

 

Rama zrobiona, a reszta "zrób to sam".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...