Skocz do zawartości

Poszukuję kompana +500km początek sierpnia


TomQ1111

Rekomendowane odpowiedzi

Witam poszukuję kogoś kto chciałby się wybrać rowerem nad Polskie morze lub w jakiekolwiek inne miejsce nawet za granicę np Chorwacja, Włochy ;) Gdziekolwiek. Dodam że jest to moja pierwsza wyprawa tego typu. Jeżeli nikt się nie znajdzie to wyjadę sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego wybranie się samemu w taką trasę to kiepski pomysł? Dojazd do Chorwacji i Włoch oznacza podróżowanie przez cywilizowane kraje, w których to po za debilami za kółkiem nic nie grozi. Jeśli nastąpi awaria roweru to albo samemu naprawiasz albo udajesz się do najbliższego serwisu do którego swobodnie w ciągu dnia dotrzesz i to na piechotę. Jeśli będziesz potrzebował pomocy medycznej to odpowiednie służby ci jej udzielą i to daleko sprawniej niż w Polsce. Ryzykowna mogła by być samotne podróżowanie przez Azję Centralną czy środkową Afrykę ewentualnie przez Puszczę Amazońską. Wielkie dystanse, bardzo małe zaludnienie i brak turystycznego obycia może być wysoce ryzykowne. A w Europie.... pełny komfort! :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raźniej? Czy głośniej? Jak jedziesz sam to masz okazję porozmawiania z tubylcami, skupieniu się na interesujących atrakcjach, walczyć z własną słabością. Jazda w grupie to bezustanna jazda na ślepo, prawie nie rozmawia się z tubylcami, zamykasz się we własnym towarzystwie.

 

A pilnowanie roweru? Po co? Niby przed kradzieżą? Śmieszne! Przy pierwszym wyjeździe roweru nie odstępowałem na krok, spinałem go podczas robienia zakupów w wiejskim sklepiku. Obłęd! To było całkiem nie potrzebne! Za granicą jest bezpieczniej niż w Polsce a zawsze małe miasteczka przez które zazwyczaj się przejeżdża generują o wiele mniejszą przestępczość. Owszem w Mediolanie, Rzymie, Pradze, Budapeszcie itp dużych miastach należy bacznie obserwować otoczenie i swój bagaż. Jednak już 10  km od centrum jest absolutny spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam poszukuję kogoś kto chciałby się wybrać rowerem nad Polskie morze lub w jakiekolwiek inne miejsce nawet za granicę np Chorwacja, Włochy ;) Gdziekolwiek. Dodam że jest to moja pierwsza wyprawa tego typu. Jeżeli nikt się nie znajdzie to wyjadę sam.

Jedziemy samochodem, z rowerami szosowymi na dachu, 4 sierpnia do Merano, 8 sierpnia przenosimy się do Riva del Garda, powrót 12 sierpnia. Jeśli masz namiot i chęć wypadu - daj znać. My raczej będziemy kręcić po drogach i przełęczach, ale możesz pojechać z nami na miejsce, zrobić pętlę 8 dniową pętlę w regionie i wrócić na 11 sierpnia wieczór do Riva del Garda. Jadą z nami dwie dziewczyny, które znaleźliśmy na grupie dla podróżników na fejsie, także jest jeszcze jedno miejsce. Koszt przejazdu w dwie strony: 200 złotych.

 

W Kato za 70 złotych możesz kupić bagażnik rowerowy (mamy tylko dwa). Zapraszamy. W razie czego prv.

 

Mógłbyś oczywiście z nami kręcić jeśli masz szosę i w miarę dobrą nogę i kondycję. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samemu to kiepski pomysł. Do Chorwacji to dość daleko. Ja mam od 7 sierpnia do 17 wolne więc wtedy mógłbym teoretycznie jechać ale nie wiem czy dałbym radę. A jaki masz rower? Jakie trasy już robiłeś?

 

Posiadam rower Merida Croosway 300 D. Nie robiłem jeszcze tras kilkudniowych, póki co to Zabrze-Ostrava(170), Zabrze-Jasna Góra (130km), Zabrze-Szczawnica(220km). Średnie tępo to około 20km/h w dłuższych trasach. Na razie nie chcę się wybierać samemu w trasy kilku dniowe, bo jeszcze nie mam takiego doświadczenia w tego typu wyprawach, no ale jeżeli nie znajdzie się nikt chętny, no to nic innego mi nie pozostanie jak wybranie się samemu i wiem to na pewno że nie będzie tak strasznie ;) Dzienni chciałbym zrobić około 130-150 km. Namiot posiadam ale nie jest to jakiś wypas bo kupiony w promocji za 100 zł (Festival 2 person tent features), do tego posiadam bagażnik rowerowy, sakwy, no i niezbędne narzędzia takie jak multitool, rozkuwacz,  łyżki do opon i pewnie jeszcze o czymś zapomniałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 sierpnia ruszamy z Tychów

 

trasa nad Bałtyk przez Wieluń, Konin, Inowrocław, Bydgoszcz i Słupsk.

później niestety nie wracamy od razu, ale zostajemy na tydzień w Rowach,

od 9 mamy nocleg, więc jak się nie wyrobimy to wsiadamy w pkp i dojedziemy.. a jak będzie nadmiar to chcemy się poopalać w Swornych Gaciach- piękna miejscówka :)

 

założenie to około 175km/dzień

jedziemy we 2 i jeśli chcesz popedałować z nami - również bez większego doświadczenia to zapraszamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...