Skocz do zawartości

[Do 4000] Rower trekkingowy - Pomoc w doborze.


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Z racji iż jest to mój pierwszy post w Waszym gronie, pragnę Was serdecznie powitać oraz prosić o pomoc w doborze dwóch kółek dla mnie. Wkleję tutaj kilka linków prowadzących do konkretnej oferty z niemieckiego rynku, gdyż to w Niemczech będę rowerek chciał kupić. Jestem otwarty na Wasze sugestie, porady, oraz ewentualne konkretne typy i propozycję odbiegające totalnie od moich wynalazków :) Każda wiedza mnie wesprze i okaże się pomocna - jestem amatorem i laikiem w tej dziedzinie, a teraz czas na konkrety:

Wzrost - 177 cm

Waga - 100 kg

Budżet - 1000 Euro

Potrzebuje rowerek z bagażnikiem, pojazd ma służyć jako środek transportu do i z pracy, dziennie 30 kilometrów, ewentualnie weekendowo jakieś wypady z rodzinka i małym dzieckiem w foteliku, rodzaj jezdni jaki będę pokonywał to najczęściej ścieżki rowerowe lepszej jakości (Niemcy, Holandia), ewentualnie jakieś sporadyczne trasy w parkach i lasach.

 

Jeżeli o czymś zapomniałem, pytajcie śmiało :)

Jeszcze raza pozdrawiam Was wszystkich i dziękuję za ewentualną pomoc.

Paweł.

 

Linki:

CUBE

http://www.fahrrad.de/cube-touring-pro-white-anthrazit-363259.html

 

ORTLER

http://www.fahrrad.de/ortler-wien-wien-herren-27g-magicblack-matt-370795.html

 

RABENEICK

http://www.fahrrad.de/rabeneick-sherpa-pro-lite-herren-shimano-deore-silber-365783.html

 

VERMONT

http://www.fahrrad.de/vermont-eaton-men-magicblack-matt-337886.html

 

To takie wstępne moje typy, w zasadzie najbardziej leży mi ten pierwszy Cube, ale to po prostu górę bierze kolorystyka.

Jesteście w stanie cokolwiek powiedzieć/napisać o tych kilku roweruch? 

 

PS

Maksymalne przebiegi miesięczne w moim przypadku to jakieś 700 km * 6 miesięcy = 4200 km zaokrąglając to jakieś 5 tysięcy rocznie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ten Cube jest poskładany z wysokiej jakości komponentów. Nawet amortyzator jest przyzwoity. Skoro jednak przebywasz w Niemczech to podrzucam do przemyślenia jeszcze jedną propozycję, opartą na bardzo eleganckiej ramie, wykonanej ze stali CrMo:

http://www.fahrradmanufaktur.de/katalog/trekking/T-500-Shimano-Deore-30-Gang

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobra firma, która specjalizuje się w rowerach miejskich/trekkingowych i na długie wyprawy. Różnica leży w materiale z którego wykonano ramę. Jeśli jednak Ci się nie podoba to nie ma sensu ciągnąć tematu tego roweru.

 

Tak się tylko zastanawiam na ile faktycznie przyda Ci się amortyzator, skoro będziesz się poruszał w terenie z dobrą infrastrukturą. Jeżdżąc po równych ścieżkach i tak w sumie go zablokujesz. Skoro jednak ten Cube przypadł Ci do gustu to spokojnie możesz go kupować. Grupa Deore to już takie półsportowe komponenty, a więc jak na trekking to naprawdę wysoka półka. Jedynym elementem troszkę odstającym od reszty jest ten podstawowy model hamulców Shimano, ale myślę, że w tego typu rowerze i tak będą się spisywać b.dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie w starym rowerku mam tarcze mechaniczną i w zupełności wystarcza, więc tutaj jest i tak lvl wyzej, co do amorka, dlaczego miałbym go zablokować? Będzie za miękko czy o coś innego chodzi? Przydatność jego mysle na plus przy jakichkolwiek uskokach bądź krawężnikach, oraz ciut większy komfort dla dzieciaka z tyłu w foteliku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro podstawowym zastosowniem roweru ma być codzienny dojazd do pracy, głownie w mieście (jeśli dobrze zrozumiałem) to może rozważysz zakup typowo miejskiego roweru z piastą wielobiegową. Tu masz przykład dobrze wyposażonego roweru tego typu:

www.gazelle.de/kollektion/stadtrader/sportliche-city-bikes/2014/chamonix-excellent?type=men

 

Rower trekkingowy to rower przystosowany do dłuższych wypraw (częso z bagażem). W takim rowerze stosuje się dobry napęd zewnętrzny który ułatwia dobranie przełożenia w długiej trasie. W długiej trasie niepotrzebny jest też amortyzator stąd propozycja kolegi roweru bez niego.

Z drugiej strony rower miejski ma napęd który ułatwia jazdę po mieście, gdy trzeba się często zatrzymywać i znów ruszać.


Pierwszy rower z Twojej listy ma nieregulowany mostek kierownicy, pod którym nie ma miejsc na zamontowanie przedniego fotelika dla dziecka. Jeśli zamierzasz wozić małe dziecko z przodu to powinieneś wziąć to pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

www.gazelle.de/kollektion/stadtrader/sportliche-city-bikes/2014/chamonix-excellent?type=men

 

Taki Hollandrad to totalnie mi nie pasuje, mimo wszystko za sporą dawkę wiedzy! Dziękuję. 

 

 

 

Pierwszy rower z Twojej listy ma nieregulowany mostek kierownicy, pod którym nie ma miejsc na zamontowanie przedniego fotelika dla dziecka. Jeśli zamierzasz wozić małe dziecko z przodu to powinieneś wziąć to pod uwagę.

 

W zasadzie to ten fotelik dla dzieciaka jest na tył, mocowany jest na bagażnik i do tej rury od siedziska w ramie.  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 km dziennie to już kawałek drogi więc rower powinien być wygodny i szybki. Dodatkowo przychodzą jazdy weekendowe z rodziną więc musi być uniwersalny.

Moim zdaniem przy tylu założeniach rezygnowanie z przedniego amrtyzatora jest bezsensowne.

Kierowanie się wyborem czy rower ma mostek regulowany czy jest także bezsensowne. I tak roweru nie kupimy nigdy z idealnie dobranym mostkiem lub/i zawsze możemy go zmienić.

Rower z biegami w piaście jest przyjazny w mieście ale należy pamiętać, że taki rower waży więcej i nieco ciężej chodzi. Dlatego nie polecam na dłuższe dystanse.

Przedstawione rowery to wysoka średnia półka  więc praktycznie na każdym będzie ci się dobrze jeżdzić. Najważniejsze to przymiarka a póżniej preferencje wizualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@robertrobert1, @@CuoreSportivo, Dzienny dystans 30km i to jeszcze podzielony na dwa, to żaden dystans, więc na masę roweru nie ma co patrzeć. Ja osobiście nie odważam tego, co pakuję do sakw, ale podejrzewam, że waga potrafi się wahać +/-1 kg. Generalnie nie czuję tego. Na to jak odbiera się jazdę dużo więcej ma wpływ kondycja dnia bieżącego niż to, że piasta wielobiegowa jest cięższa niż rozwiązanie klasyczne. Nie mniej jednak gazela jest bardzo ciężka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 km na wycieczkę to zaden dystans. Jednak co innego jazda rekreacyjna a co innego jazda komunikacyjna. Ponieważ używam roweru do celów komunikacyjnych to wiem jak bardzo mogą rożnić się dojazdowe dystanse 5, 10, 15 czy 20 km. Specjalnie wybrałem takie dystanse gdyż

  • 5 km to dystans klasyczny przy którym dojazd rowerem jest porównywalny do dojazdu samochodem. To jest dystans do pokonania przez każdego na każdym typie roweru. Śmiało takie dystanse można pokonywać na ciężkich mieszczuchach. Waga bagażu nie wielkie ma znaczenie.
  • 10 km to dystans przy ktorym dojazd rowerem jest porównywalny do dojazdu samochodem ale tylko wtedy kiedy ma się w miarę dobrą kondycję. Oczywiście wszystko zależy od trasy i warunków bo bywały sytuacje, że rowerem ten dystans pokonywałem 3 razy szybciej niż samochodem. Przy takim dystansie rodzaj roweru oraz bagaż ma znaczenie.
  • 15 km to dystans przy którym dojazd samochodem jest przeważnie krótszy niż dojazd rowerem a rodzaj roweru ma dość istotne znaczenie. Istotne znaczenie ma też wielkość bagażu.
  • 20 km to dystans gdzie rower zawsze przegrywa z samochodem zwłaszcza podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych. Bardzo duże znaczenie ma rodzaj roweru, jego sprawność techniczna, rodzaj opon i kondycja fizyczna.W zależności od rodzaju trasy polecam dojazd na rowerze szosowym, przełajowym lub MTB. Codzienne pokonywanie takiego dystansu z bagażem jest dość mocno kłopotliwe,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku jest dokładnie tak jak napisał kolega wyżej, dojazd rowerem wychodzi mi troszkę dluzej niż autem. Autkiem pkonuje tę samą trasę co rowerem w 30 do 35 minut w zależności od natężenia ruchu, rowerem ( starym marketowym dziadem 26 cali w ktorym wszystko strzela itp itd marki crosswind ew. Noname ;) ) w najlepszym wypadku w 49 minut, taki mój mały rekord. post-176873-1404678855,1293_thumb.jpg Trasa ta jest w zasadzie pół na pół z górki i pod górkę, moja kondycja obecnie jest żadna więc waga ma ogromne znaczenie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@robertrobert1, @@CuoreSportivo, Ja na to patrzę z zupełnie innego punktu widzenia. Mi w dojazdach do pracy chodzi przede wszystkim o aktywność fizyczną, więc np celowo wydłużam trasę do 50-55km dziennie, reszta to skutek uboczny. Zauważyłem, że na osi dziennego dystansu jest taki punkt, do którego jedzie się bezkarnie - w sensie bez odpoczynku, regeneracji itp itd. Rower może być dowolny, dowolnie ciężki. Powyżej tego punktu zmęczenie materiału ludzkiego tak czy inaczej przychodzi. Można próbować przesuwać ten punkt masą roweru, lub oddalać czas przyjścia "kryzysu", ale różnice rzędu +/-1kg, czy nawet więcej nie robią nic. Trzeba się przesiąść na zupełnie inny pojazd, typu szosówka czy przełaj, który waży nie więcej niż 10kg i zredukować ładunek do absolutnego minimum - czyli sakwy i wożenie kartofli odpada. Szosówka/przełaj stoi w sprzeczności z pierwotnymi założeniami w wątku. Czy 15km dziennie to już ten punkt, to trudno powiedzieć. Prawdopodobnie nie, ale przede wszystkim zależy to od kondycji i od tego jak organizm znosi stały wysiłek fizyczny przez długi okres czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Stała aktywność fizyczna znacznie przesuwa ów punkt zmęczeniowy i nie ukrywam, że jak dojeżdżałem 20 km tp miałem znacznie lepszą kondycję niż podczas 5 km dojazdów. Jednak przy jazdach komunikacyjnych każdemu chodzi oto aby te jazdy pokonać w jak najszybszym tempie, w jaj największym komforcie przy jak najmniejszym zmęczeniu. Jazda komunikacyjna często generuje dotatkową trasę lub dodatkowy przewóz rzeczy takich jak np zakupów więc tym samym rower komunikacyjny oprócz szybkości i wygody musi być uniwersalny. I tak proponowany wcześniej rower szosowy w konfiguracji sportowej nie bardzo pasuje. Pamiętajmy, że życie singla żyjącego jeszcze pod skrzydłami mamusi znacznie się różni od życia osoby posiadającą rodzinę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radon, to jest dokładnie, ta sama jakość co Cube tyle, że jest lepiej wyposażony. Mam w domu rowery obu marek.

czyli oba warto kupić, ja nie potrzebuje technologii kosmicznej nasa, ale nie chcę również kupić totalnego badziewia. Ten Cube pasuje mi idealnie kolorystycznie, czarnych i ciemnych rowerów jest w mojej okolicy pełno, natomiast jasnych zdecydowanie mniej. Ja lubie inne, zdecydowanie - stąd też inna pasja Alfa Romeo ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...