Skocz do zawartości

[Projekt] Nuseti - nowy pomysł wg. Grzegorza Zielińskiego


Rekomendowane odpowiedzi

No, pasek zamiast łańcucha i piasta podobna do Rohloffa tylko z większym zakresem (jeszcze większym niż w tym Kickstarterze). .

 

A co dokładnie chciałeś w tych linkach pokazać? :)

Piasta? Hmmm... Zajrzyj jeszcze raz.

 

Chciałem pokazać, że takie rowery, to nic nowego. Mi:tech czy choćby Nikolai używają takich systemów od dawna, ta pierwsza firma za dopłatą 100 euro, robi ramy na wymiar i chyba każdy model ma trzy rozmiary kół do wyboru. Nuseti nic nowego tak naprawdę nie wnosi, jeśli chodzi o zmianę i zakres przełożeń. Niemniej, kibicuję projektowi. Swoją niszę znajdzie na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, już widzę, przerzutka planetarna jest z grubsza w obszarze suportu, a nie w piaście. No ale nadal nie mamy tu do czynienia z napędem "w ramie", który do tego, według tego, co tam piszą, jest trwale samosmarujący i zupełnie odporny na wszelkie czynniki zewnętrzne - bo jak rozumiem to ma być główny argument za taką oryginalną budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym z chęcią kupił ten rower gdyby spełniły się 3 warunki:

  1. Napęd naprawdę okazał się trwały i nie wymagający żadnych czynności (poza przyjmijmy zmianą oleju co rok);
  2. Waga tego cacka mieściła się w przyzwoitych granicach (jeżeli to 10,7 kg okaże się prawdą dla roweru 27,5" lub 29" to super);
  3. No i na koniec musi mnie być stać na to cacko :unsure: .

Jeżeli naprawdę będzie to udana konstrukcja pod względem funkcjonalnym i trwałościowym to będzie to coś świetnego dla osób lubiących MTB, ale nie mających czasu/chęci na ciągłe grzebanie przy sprzęcie.

 

Tylko wyobraźcie sobie. Lecisz podczas wiosennych roztopów w teren lub na maraton wracasz ugnojony od góry do dołu i jedyne, co musisz zrobić to wodą spłukać błoto z roweru i finito.

 

Żadnego oliwienia łańcucha i przejmowania się jak bardzo błocko zajechało ci napęd, a do tego przez cały czas jazdy cieszyć się taką samą kulturą pracy napędu. Same plusy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż napęd w piaście do lekkich nie należy ile taka piasta waży?

A tradycyjny napęd ile waży?

Różnice są, ale nie aż tak duże jak się wydaje.2kg robi wrażenie, ale odpada waga przerzutek i zębatek. To nie jest tak, że wybierając taką piastę dokładamy jej wagę do tradycyjnego napędu. Przejrzyj katalogi i porównaj wagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja tam jestem za, waga OK, napęd schowany, a że drogo, na początku musi wszystko kosztować, powiedzmy w zamierzchłej przyszłości pisałbym się na rower szosowy tego typu, do jazd z wiochy A do wiochy B, tudzież szybkiego przemieszczania się w mieście szosa na takim patencie jak znalazł, bez dłubania w napędzie... Siadam i jadę po asfalcie bez myślenia o łańcuchu i przerzutkach, błocie czy też śniegu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się porównuje wagi, to należałoby porównać wagę kompletnego napędu do drugiego kompletnego napędu.

Napęd wewnętrzny: piasta, linka, prosta manetka, krótki łańcuch, korba z jedną zębatką (czasem napinacz)

Napęd zewnętrzny: piasta, kaseta, przerzutka tylna, dwie linki, długi łańcuch, przerzutka przednia, dwie skomplikowane manetki, korba z trzema zębatkami

 

Teraz podlicz cenę wewnętrznego napędu i spróbuj skompletować zewnętrzny napęd w porównywalnej cenie, i napisz ile "zaoszczędziłeś" na wadze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się ten rower strasznie podoba i gdybym miał kasiorę to już dziś bym go kupił. 

Łańcuch na pewno będzie jednym z trwalszych ogniw całego napędu. Będzie pracował w jednej płaszczyźnie oddzielony od zewnętrznych czynników i jeżeli będzie dobre odprowadzanie ciepła poprzez olej na ramę to będzie on wręcz wieczny. Pytanie jak z trwałością samego napędu w supporcie. Choć z drugiej strony, skrzynie biegów w samochodach działają na podobnej zasadzie i wytrzymują potężne przebiegi więc taki sprzęt też powinien wytrzymać. I ostatnia niewiadoma, to sposób przekazania energii na koło. Film tego nie wyjaśnia Widać tylko, że koło tylne jest na osi około 20mm. Ale nic poza tym. To może być największa bolączka tego roweru, sposób przekazania napędu. Ale mogę się mylić. Ogólnie jestem bardzo na tak i kibicuję temu pomysłowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Napęd zewnętrzny: piasta, kaseta, przerzutka tylna, dwie linki, długi łańcuch, przerzutka przednia, dwie skomplikowane manetki, korba z trzema zębatkami
  A Ty tak na poważnie? ;) mówisz... skomplikowane manetki pierwszy raz z taką opinią się spotkałem, a brałeś pod uwagę napędy 1x10 lub 11?  i nie było rozmowy na temat "ile" zaoszczędziłeś kasy tylko ile to waży, a waży zdecydowanie mniej. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy czy stary, mi koncept się podoba, tylko i wyłącznie z jednego powodu. Zabudowany napęd znacznie ułatwia codzienne życie. Rower prawie 11kg za ponad 4600 euro. No. Mała seria. Zrozumiałe. Myślę, że w tej kwestii masa będzie pewnym czynnikiem, który będzie wyraźnie działał odstraszająco. System idealny dla rowerów trekingowych i miejskich. Chciałbym to mieć w swoim. Celowanie z czymś takim do MTB - hmmm...

 

 

 

i do tego maksymalnie utrudnia jakiekolwiek naprawy na trasie.

 

Nie tyle je utrudnia, co uniemożliwia. Jeżeli padnie cokolwiek w trasie to leżymy i kwiczymy, bo wątpię, aby cokolwiek dało się zrobić w warunkach polowych... Poza tym czy ktokolwiek bawi się w naprawę piasty na trasie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

System idealny dla rowerów trekingowych i miejskich.

 

No właśnie, w tym cały sęk. Gdyby to był projekt "bezobsługowego" mieszczucha/trekkinga za np. 1/5 tej ceny, to ja, jako przedstawiciel grupy Standardowy Użytkownik Roweru już przeszukiwałbym sieć w poszukiwaniu np. wrażeń z jazdy osób, które miały okazję bawić się modelem testowym, nawet niekoniecznie z myślą o zakupie roweru dla siebie, ale np. dla mamy, siostry, znajomego.

Przy cenie 22000 PLN (plus podatek) pozostanie to ciekawostką, mimo sporego pokrycia w mediach (od paru nierowerowych osób słyszałem pytanie, czy widziałem już "polski rower z kickstartera").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny.

Spójrzcie na to, że dzięki temu iż konstrukcja przekładni jest zamknięta, pewnie nie wymaga tak częstego serwisowania.

Niestety, ludzie boją się nowego, nieznanego, więc nie wróżę dobrych wyników sprzedaży, jak projekt już wyjdzie z kickstartera i zacznie się produkcja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, ludzie boją się nowego, nieznanego, więc nie wróżę dobrych wyników sprzedaży, jak projekt już wyjdzie z kickstartera i zacznie się produkcja.

Ale Polska raczej nie jest głównym, jeśli w ogóle branym pod uwagę, rynkiem zbytu. Na zachód od Odry jest dużo większa, zarówno otwartość ludzi na nowinki, jak i siła nabywcza ich portfeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja tam jestem za, waga OK, napęd schowany, a że drogo, na początku musi wszystko kosztować, powiedzmy w zamierzchłej przyszłości pisałbym się na rower szosowy tego typu, do jazd z wiochy A do wiochy B, tudzież szybkiego przemieszczania się w mieście szosa na takim patencie jak znalazł, bez dłubania w napędzie... Siadam i jadę po asfalcie bez myślenia o łańcuchu i przerzutkach, błocie czy też śniegu... 

Czyli to jest sposób na idealny rower miejski a nie górski.

  • Nic się nie brudzi ...mysle o nogawkach i łydkach,
  • nic nie trzeba serwisować ...łańcuch, kaseta, blaty
  • nic nie ulega zniszczeniu...przerzutki
  • małe ryzyko kradzieży elementów zewnętrznych... przerzutki, manetki

 

Oczywiście aby ktoś chciał kupić na miasto musi być znacznie tańszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na zachód od Odry jest dużo większa, zarówno otwartość ludzi na nowinki, jak i siła nabywcza ich portfeli.

 

Wydaje mi się, że siła nabywcza w tym przypadku nie ma znaczenia. Czy na wschód od Odry czy na zachód za 4600 euro można nabyć znacznie lżejszy rower niż 10.7 kg. Nie jeżdżę w maratonach, więc autorytatywnie się nie wypowiem, czy na zawodach ważniejsze jest być 1.5kg lżejszym czy mieć czysty napęd. Z amatorsko-rekreacyjnego doświadczenia wydaje mi się że jednak wolałbym być lżejszy.

 

PS Oczywiście po wschodniej stronie Odry 20 tyś PLN za rower, to dla znaczącej części społeczeństwa cena zaporowa.

 

 

 

Oczywiście aby ktoś chciał kupić na miasto musi być znacznie tańszy.

 

Wydaje mi się, aby miało to szanse bytu w mieście, cena nie mogłaby przekroczyć 5 tyś PLN. Przy masowej produkcji jest to zapewne do osiągnięcia, ale nie wiem czy rynek jest gotowy na taką rewolucję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady Panowie :) zrobiła to osoba, która ma praktykę i to nie małą w jeździe górskiej więc ten mechanizm sprawdzi się również w rowerach mtb. A co można zrobić w terenie z normalnym napędem jak coś  strzeli, urwie się hak przerzutki? Jeśli człowiek będzie wychodził z takiego założenia, że coś się stanie no to lepiej z domu nie wychodzić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli urwiesz hak lub rozwalisz przerzutkę, to skracasz łańcuch pomijając przerzutkę i jakoś dotoczysz się do cywilizacji.

 

Oprócz ceny zakupu jest jeszcze kwestia serwisowania. Ile będzie kosztować wymiana napędu, przegląd itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bez przesady Panowie zrobiła to osoba, która ma praktykę i to nie małą w jeździe górskiej więc ten mechanizm sprawdzi się również w rowerach mtb

Są na rynku setki przykładów większych i mniejszych producentów, nawet potentatów na rynku którzy mają zaplecze, inżynierów, komputery, bajery, gienialne materiały i potrafią dać tyłka przy tworzeniu nowych (starych/odkrytych na nowo) rozwiązań. Pierwsi nabywcy tak czy inaczej będą królikami doświadczalnymi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżeli urwiesz hak lub rozwalisz przerzutkę, to skracasz łańcuch pomijając przerzutkę i jakoś dotoczysz się do cywilizacji.
  To tylko jedna z wielu możliwych usterek gorzej jak zablokuje się kaseta przez wyłamanego pieska czy zapadkę, wtedy tylko pchać.

 

 

Są na rynku setki przykładów większych i mniejszych producentów, nawet potentatów na rynku którzy mają zaplecze, inżynierów, komputery, bajery, gienialne materiały i potrafią dać tyłka przy tworzeniu nowych
  Do mnie bardziej przemawia osobiste doświadczenie w jeździe na rowerze, a później próba zrobienia czegoś co ułatwi jazdę niż sztab inżynierów, komputerów cudów wianków, którzy być może nigdy nie siedzieli na rowerze dłużej niż 5 minut.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@zekker, Cena roweru ewidentnie wskazuje, że nie jest on skierowany do amatorów, ale zawodowców. Dla takich osób serwis roweru, to rzecz drugorzędna, bo mają od tego odpowiednich ludzi.

 

 

 

Bez przesady Panowie :) zrobiła to osoba, która ma praktykę i to nie małą w jeździe górskiej więc ten mechanizm sprawdzi się również w rowerach mtb.

 

Doświadczenie doświadczeniem, a komercyjny projekt to zupełnie co innego. Z punktu widzenia inżyniera, który zdarza się z działem "ekonomii i marketingu" muszę powiedzieć, że często jestem zmuszony do robienia zupełnie innych rzeczy niż podpowiada doświadczenie i tzw dobra praktyka inżynierska. Trzeba robić to, co się sprzeda, a nie to co jest dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli mogę wtrącić trzy grosze to kompletnie nie widzę sukcesu tego roweru, przyszły producent sprawia wrażenie że sam nie wie do kogo kieruje swój produkt.

 

większą rewolucję widziałbym w przekładni wbudowanej w blat, gdzie mniejsze kółko kręci się w wiekszym i mamy 3 biegi na jednym blacie - ale ten pan również ma chyba problemy z wypuszczeniem tego szerzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko jedna z wielu możliwych usterek gorzej jak zablokuje się kaseta przez wyłamanego pieska czy zapadkę, wtedy tylko pchać

W przypadku zablokowanego bębenka rozwiązanie to samo, skracamy łańcuch i mamy ostre koło. Mało wygodne w terenie, ale idzie doturlać się do domu.

 

Zabudowany napęd to fajna sprawa dopóki nic w nim nie strzeli. Na miasto i krótkie wypady w teren ok, bo łatwo o powrót. Na większe wyprawy bałbym się jechać na takim sprzęcie. Być może na błotniste zawody też się nada.

Na miasto mam piastę wielobiegową i hamulec rolkowy. Dobry i odporny na warunki pogodowe sprzęt, ale jak złapię gumę, to mam zabawę w odpinanie dwóch linek i trzech śrubek. W porównaniu do tradycyjnego napędu, to katorga.

Tradycyjny napęd daje szansę na zdrutowanie i dotoczenie się, zabudowany żadnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego większość z Was sieje defetyzm? Czy to nasza cecha narodowa żeby we wszystkim szukać problemów. Pan Zieliński zrobił naprawdę fajny rower który sprawdzi się w ciężkim i bardzo ciężkim terenie.   Najprawdopodobniej układ napędowy tego roweru będzie wręcz pancerny. Zwróćcie swoją uwagę na to, że w specyfikacji jest napisane, że maksymalny moment obrotowy przekazywany z korby na napęd to aż 250Nm. Jaką siłę trzeba włożyć żeby na korbie 175/180 mm uzyskać taki moment. Łańcuch, o który wielu się boi, będzie bardziej zbliżony do łańcucha motoru niż rowerowego. Dużo grubszy i masywniejszy i po prostu nie będzie siły żeby go ukręcić. A że trzeba go będzie raz wczas wymienić, cóż wszystko się zużywa. Ja rowerom z zamkniętym układem napędowym wróżę przyszłość, szczególnie wśród zawodowców. Do tej pory wszyscy wiodący producenci prześcigają się w tworzeniu coraz lepszego sprzętu ale cały czas opartego na tej samej zasadzie - wszystko na wierzchu. W końcu czas dokonać jakiejś większej ®ewolucji w napędzie który liczy sobie prawie 130 lat. A jak ktoś się zastanawia dlaczego Shimano czy inne mano nie zrobi takiego roweru, to odpowiedź jest bardzo prosta. Zbyt wiele kasy wpompowali w rozwój technologii, zbyt wiele osób nad tym pracuje i zbyt wielu z Was jest przekonanych że jedyną formą napędu rowerowego jest jego znana wszystkim konstrukcja. Ot co. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zwróćcie swoją uwagę na to, że w specyfikacji jest napisane, że maksymalny moment obrotowy przekazywany z korby na napęd to aż 250Nm. Jaką siłę trzeba włożyć żeby na korbie 175/180 mm uzyskać taki moment.

Kolarz o masie ~140kg jest w stanie wygenerować taki moment :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...