Skocz do zawartości

[Konserwacja] Rower po ulewie, co z nim zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli łańcuch masz pokryty jakąś antykorozyjną powłoką lub był świeżo smarowany czymś wodoodpornym to możesz poprzestać na tym co kolega wyżej napisał.

Jeśli nie to od wody do rana może zrobić się rudy, więc lepiej go wytrzeć, albo wydmuchać wodę (kompresor byłby idealny) i nasmarować po dłuższej chwili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pod domem z dwa razu podnoszę go na 10cm i puszczam niech spadnie i otrzepie się z wody.

To samo....

ale potem już lecę do sucha wszystko szmatką. Na końcu łańcuch, a potem smarowanie.....

No ale po prawdzie - moje 2 kółka stoją w domu... Nie ma miejsca na przypadkowe kałuże...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po jeździe w ulewne zazwyczaj wycieram tylko łańcuch i golenie amortyzatora. Potem smaruję jedno i drugie. Na kolejny dzień jak już rower przeschnie to bawię się z resztą czyli zgrubnie lub nie myję rower zwracając szczególną uwagę na sztycę. A to z tego względu że lubi do podsiodłówki nalecieć syfu i potem chrupie i trzeszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mam całego z błota uwalonego to jadę na myjke ręczna i kerszerem gościa traktuję. W domu przecieram tam gdzie łożyska, golenie amora łańcuch i z grubsza ramę. Niestety rower mieszka ze mną w kawalerce więc higiena musi być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest deszcz i jest deszcz. Gdy jest deszcz tak że rower mokry ale nie ma kałuży na drodze, do tego napęd był niedawno smarowany to wstawiam go do garażu i niech wyschnie jak się należało smarowanie to smar. Jak jeżdżę po kałużach i po powrocie widzę że łańcuch czysty jak wyjęty z szejka to wiadomo wycieram go do sucha i idę się wykapać, ciuchy wyprać i trochę rozgrzać, coś na ząb wrzucić. Gdy się ogarnę i nie zapomnę to idę łańcuch nasmarować. Gdy jeździłem w błocie to szlauch i zmywanie błota, potem jak wyżej wycieranie łańcucha i ogarnięcie siebie, na koniec smarowanie. Ale jak już napisane zostało mam garaż więc rower może spokojnie ociekać i swobodnie wysychać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po naprawdę dużej ulewie, gdy rowery były ubłocone po siodełka (trasa gliniasta, przez pole), to podjechaliśmy pod uliczną pompę i w 10 minut bicykle były czyste (my nie). Przed wstawieniem do domu standardowe otrzepanie (czyli jak kolega wyżej napisał, podnieść w górę i spuścić) i tyle. Nigdy żadnej rdzy na łańcuchach (XT oraz XTR) nie było, ale po wyschnięciu kropelkę finisha na ogniwko trzeba dać... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Żeby nie dublować tematu też mam kilka pytań. Niespodziewany deszczyk wymusił na mnie w końcu porządne mycie roweru. Ogólnie to mocno nie był ubłocony także kilka razy z wiadra przeciągnąłem i rower jak nowy ze sklepu. Teraz wypadało by go nasmarować. Napęd wiadomo. Na lagi amortyzatora z braku brunoxa nałozyłem finish line teflon plus do łańcucha- od 2 tygodni po każdej jeździe (40-50km)stosuję; chyba nie strasznie głupi pomysł? Rozbierac amortyzatora raczej nie ma sensu? Amortyzator nowy ledwo 400km przejechane także uszczelki nie powinny niczego puścić. Pojawia się kwestia tego, że nie mam kapsli na kierownicy i pewnie trochę wody zalega bo mam gietą- psiknięcie WD40 załatwi sprawę? Dalej rama- jak wiadomo ma otwory mocujace- psiknąć w nie WD40? W sumie aluminimum to chyba bez różnicy. Ostatnia kwestia to główki śrubek. Strasznie lubieją rdzeiwieć. Co na nie? W starym rowerze nakładałem minimalnie ŁT ale brudu łapało zastraszająco dużo.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jeździe w ulewie sprawdźcie koniecznie jedną rzecz. Mianowicie wyjmijcie sztycę odwróćcie rower do góry nogami i wylejcie ewentualną wodę, która wlała się do środka.

 

Ja raz tego nie zrobilem i zabiłem suport (po sztycy nalało się z pól litra wod do ramy). Teraz jeżdzę z naciągnietym kawałkiem starej dętki na sztycy, aby uszczelnić połączenie sztyca - rama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj jechałem podczas czegoś co można nazwać "ściana wody". Będę wymieniał hamulce i manetki więc miałem dobry powód żeby rozkręcić cały rower i się przeraziłem, do teraz nie mam pojęcia jakim cudem na suporcie znalazłem kawałek trawy. Jak masz czas i Ci się chce to rozbierz wszystko, zdziwisz się ile i w jakich miejsach siedzi kupa piachu itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To zależy jaki masz rower. Jak masz wszystkie łożyska klasyczne, kulkowe pasuje rozebrać i sprawdzić. Czyli koła, suport, stery.

 

Jak masz tam wszędzie maszynowe to nic sie nie robi, poza może nasmarowaniem łańcucha jak juz ci wspominali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzaj łożysk nie ma znaczenia, znaczenie mają uszczelnienia. Jeśli rower jest przyzwoitej jakości wystarcza nasmarowanie łańcucha. Po zabłoceniu polecam kąpiel sprzętu w potoku, taki stary zwyczaj, praktykowany przed wprowadzeniem myjek ciśnieniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...