Skocz do zawartości

[Maraton MTB] Susz


Rekomendowane odpowiedzi

ma być na 100%

 

kiedy ? pewnie jak zwykle w drugiej połowie sierpnia, mam nadzieję, że będzie to 24-ty bo tydzień wcześniej (17.08)jest king oskar gniewino z mega podjazdami a tydzien później (31.08) mazovia olsztyn z zaj...stą trasą z podjazdami, zjazdami, korzeniami itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Tak 70, ale jadąc z okolic Gdańska doliczam jeszcze autostradę i paliwo, wychodzi 130 na łeb. To już nie jest mało.

Te 70zł wydaje się dużo jak patrzy się na zeszły rok, organizacyjnego szału nie było. Do tego jeszcze problemy z pomiarem czasu i dziwne dyskusje przy wręczaniu nagród.

Jak dobrze pamiętam, w zeszłym roku płaciłem 30zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

60pln mało nie jest. Ale teraz na Siemianach też tanio nie było a organizacyjnie z Suszem to przepaść.

Poza tym zwracam uwagę na fakt, że w Suszu do wygrania jest po prostu kasa. Popatrzcie na regulamin. No i premia górska. Jak dobrze rozumiem, chodzi o taki job twoju podjazd, kto pierwszy podjedzie tam NA KOŁACH !!!! - to ważne - ten wygrywa tysiaka, a jak na drugiej trasie nikt nie podjedzie dostaje 2 tysie. No to już panowie i panie robi się konkretny kesz do zawinięcia.

A rok temu przypadkiem nie było losowania nagród wśród uczestników? Bo coś mi świta, że były. Więc można się jeszcze załapać na jakąś nagrodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Maraton zakończony, nagrody rozdane. Było dobrze. Trasa sama w sobie raczej płaska ale było dużo piachu i wertepów po których nie jechało się zbyt lajtowo. Było trochę fajnych singli i hopek w lesie. Na minus oznaczenie trasy, można było w kilku miejscach źle skręcić, kilka osób się pogubiło z tego co słyszałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pogubiło jak pogubiło ale paru skróciło (może nieświadomie) co wpłynęło na wyniki i to na pudle kategorii, wystarczy popatrzeć na międzyczas i czas końcowy i już widać, że jest coś nie tak. Czwórka zawodników z mini (miejsca 14-17) przyjeżdza tuż za zawodnikami, do których tracili na międzyczasie 7 minut !!! Wiem co piszę bo  ich mijałem wraz ze swoją grupką 1-2km przed metą. Nie wyprzedzali nas na trasie - nie ma takiej możliwosci. Jak zatem pomiędzy pośrednim pomiarem czasu a prawie metą znaleźli się przed nami ?  Tak samo mam wątpliwości do zawodnika na miejscu 8 open, międzyczas 51:23 a końcowy 1:19:21, nie realne !!! Poza tym nie przypomianam sobie żeby ktoś mnie wyprzedzał pod koniec.

 

Nie lubię takich rzeczy, fajna  impreza, fajna trasa a zabrakło trochę żeby dobrze trasę oznaczyć i zabezpieczyć żeby ludzie nie błądzili i nie skracali nieświadomie trasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem dzisiaj licznik przy skarpie koło torów i oddałem go organizatorom żeby poszukali właściciela ale jak byłem do końca rozdania nagród to nie słyszałem żeby kogoś szukali, a licznik to Sigma STS (nie pamiętam dokładnego modelu).

 

hej, zgubiłem dzisiaj na maratonie licznik Sigma 1106 srebrny. Też nic nie slyszałem od organizatorów, może do nich napiszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olać to ! chyba, że ktoś się napina na pucharki, ja nie !  po prostu szkoda mi, że jak już robią imprezę za ??dziesiąt tysiecy pln to można zadbać o szczegóły i rozstawić porządkowych w newralgicznych miejscach trasy, wytaśmować drogi w które nie nalezy jechac na rozwidleniach itp. Do tego ta runda "honorowa", org mówi że honorowa a ogień poszedł od początku taki, że hej. Jedyny tego pozytyw, że rozciagnał peleton przed pierwszymi podjazdami i zjazdami w lesie przy jeziorze.

 

Acha, no i finisz. Masakra. Rano widze wytaśowaną trasę, która wygląda tak, że będziemy finiszować do mety od drugiej strony czyli jechac równolegle do startu i nawrót i wjazd od drugiej strony. Na wyścigu wpadam na plażę, dalej dzida, ścigam się z gościem z mojej kategorii, patrze i widzę, że jest jakoś inaczej niż było rano. Krzyczę którędy wjazd na metę a ktoś mi krzyczy "mega prosto" (a ja kończe mini), przez to ściąłem zakręt i trasę, finisz przegrałem bo zbyt wytraciłem prędkość przez to zamieszanie i jeszcze koles z którym przegrałem miał pretensję, ze ściąłem zakręt poza trasę (poniekąd słuszne). Generalnie fajnie jest w Suszu ale zawsze coś kurna kuleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównujac z Mazovią Mtb to mazovia ma za 50-80zł sam start prawie,tu za 30zł można było się najeść,napić porzadnie itd.

Co do trasy

Wkurzyłem sie troche ze start miał być po 11 a o 10:54:

-No to co ,wszyscy są ? No to startujemy(huk z pistoletu).No to w ogień,ludzie niezbyt się ścigali,więc ruszyłem po chodniku,troche skoków po krawężnikach,oszczędzanie sił na kole już za mocniejszą grupą.Do wyskoczni w parku,miejsce gdzie był podjazd i zaraz zjazd na chodnik,przed plażą,wyprzedziłem ładne kilkadziesiąt osób....

Potem przejechaliśmy przy taśmach super,dolecieliśmy do górki,oczywiście nastawiałem sie na jechanie ale sie nie dało.Za duży korek.

Niosłem rower,każdy się wpychał.

Potem przy torach nei dało sie jechac bo ludzie szli całą szerokością,potem na kostce troche jechałem na kole,potem trawy i od tej pory jechalem na własny rachunek.

 

Trasa Super,wąskie ścieżki,single,interwały,hopki,ścianki.

 

Piach o którym ktoś tu pisał - mi na 29er właściwie,nie czułem 35km/h i leciałem,nawet kierownica mi nie drgnęła na tym największym piachu na drogach.

Pod koniec trasy wyprzedzanie pod górkę i znowu wyskok w parku przed plażą....

 

TO o czym ktośwyżej pisał z plażą.jechalem,jeszcze wyprzedzam gościa i słyszę- NA PIACH NA PIACH,no ok widze przedemna 2 typków na plaży,przeleciałem środkiem bardzo szybko jak to 29er,bez poślizgu,na zakręcie usłyszałem-mega prosto ,mini w prawo.

Myślałem ,że skręcać trzeba na ścieżke w prawo,ale gość którego dogoniłem skręcił przez krawężnik na trawe ,więc ja za nim.....Do mety.

 

Podsumowujac:

 

Oznaczenie-zabrakło mi go na wyjeździe z lasu,gdzie musiałem sie zatrzymać by sie zorientować gdzie jest trasa.

I dojazd do cmentarza,cały czas myślałem ze będzie asfalt,cudem zaułważyłem taśme na siatce cmentarza,musiałem sie domyślać w którą strone skręcać.

No i panowie strażacy,kilka dzieci na trasie,i straż na jednym skrzyżowanium,gdzie każdy chyba się gubił(pare km od mety) Nie wiadomo gdzie jechać,wiem ,że prosto strzałka jest na drzewie,gdzie jade oni krzyczą,że w prawo w las,jak już prawie zjazd ominąłem....

 

Powinni stać wcześniej i krzyknąć ,że za skrzyżowaniem w prawo w las.a nie po fakcie.

 

Powinno być więcej strzałek,czasami taśma nie wskazuje w którą strone skręcać jak przy cmentarzu to było.

 

 

Co do nagród-było dużo,ale wogóle niewymieszane,pare poniżej 100 numeru, numer 99,100,111,199,200,222, do tego kilka pod rząd innych.

Widziałem jak stało kilka drużyn,całe drużyny miały nagrody z tomboli,jedna grupka kilku znajomych ,każdy po pucharku i nagrodzie z miejsce + nagroda z tomboli.

Numery powyżej 200 chyba wszystkie wylosowane(czyli te z wierzchu)

 

Troche trzeba dopracować,ale ogólnie za medal (za udział) było warto jechać :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, zgubiłem dzisiaj na maratonie licznik Sigma 1106 srebrny. Też nic nie slyszałem od organizatorów, może do nich napiszę

 

I weź tu bądź uczciwy ty oddasz żeby poszukali właściciela, a ten sobie go zaj...., następnym razem jak coś znajdę to sam będę szukał właściciela, a oddałem temu panu w koszulce rolmax'u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...