Skocz do zawartości

[wonobieg a kaseta] dylemat w klasyku


kosticz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie

 

Od 3 lat jestem szczęśliwym posiadaczem szosówki - klasyka.

Kupiłem używkę którą dostosowałem pod moje wymagania, nic wielkiego wymiana głównie opon na typowe 700x 23 continental , zmiana siodła , sztycy, duperelki jak owijka pedały platformowe , i przyszła pora na napęd , na kole tkwił wolnobieg no name, sprzedawca nawet nie umiał powiedzieć jakiej marki jest rama bo mu ten rower służył jako transport na uczelnie.

Okazyjnie kupiłem wolnobieg francuski Mailard i teraz pytanie zasadnicze.

blat na korbie ma na 52 zęby na zębatce z tyłu zaczyna się od 14 -stki i odczuwam po kilku latach treningu że chciałbym więcej kręcić, stąd zacząłem skłaniać się ku kasecie zaczynającej się od 11-stki

Ale mój majster serwisant twierdzi że klasyki mają wolnobiegi praktycznie nie do zajechania i widzę na razie że ma rację , bo kręcę już 3 rok , przebieg roczny to ok.3 tyś. i nie ma na razie powodów do narzekań.

Czy jest sens pozbywania się takiego wolnobiegu który jest trwały i pchać się w kasetę która będzie się szybciej zużywała?

To tylko takie teoretyzowanie z mojej strony bo nie znam się na jakości kaset szosowych więc proszę o opnie czy warto dla tych kilku kilometrów prędkości przesiadać się na coś takiego.

Wiem że muszę się liczyć ze zmianą koła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@kosticz, Nie koniecznie się zgodzę z określeniem "co sezon", gdyż tu masz przykład. Ultegra 9-tka (seria 65xx), która według właściciela przejechała 17 tyś km. Jak widać jest w takim stanie, że wciąż można na niej jeździć. Mój napęd trekingowy, o który szczególnie nie dbam, przejechał już około 7 tyś km. Kaseta HG-30, czyli najniższa półka. Napęd już dogorywa i lada dzień łańcuch zacznie skakać.

Stare wolnobiegi były nieco bardziej wytrzymałe ze względu na to, że zwykle najmniejsza zębatka nie miała mniej niż 13T. Dodatkowo kiedyś nie było profilowana zębów. Ząb był kwadratowy, przez co bardziej odporny na wyciągający się łańcuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, jeśli się przyjrzeć zębom wolnobiegu to są nieźle wysokie przez co rozumuję łańcuch ma większą tolerancję osadzenia na zębach które dodatkowo tak jak pisze zadra1965 są masywniejsze, przez co domniemam prędzej wyciągną łańcuch niż się "zeszlifują".

Stopniowanie zaczynające się od 11- stu jednak kusi, do "górala" wsadziłem typową korbę trekingową z największym blatem 48 (poprzednio 42) i kasetę stopniowaną od 11-tu - efekt można na długiej prostej nie kręcić młynka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę czasem taką technikę że część rowerzystów rozkręca się na długiej prostej, wrzuca na najcięższe przełożenie i kręci nie z naciskiem, ale tak aby prędkość stopniowo spadała do następnego wyhamowania, coś jak w aucie kulanie się na biegu żeby oszczędzić beznynkę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...