Skocz do zawartości

[Wspólne jazdy] Gdańsk okolice


Grzeslaw

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od wielu lat śmigam sam w różne trasy rowerowe...

Dziś bylem w Otominie moja ulubiona jazda po lesie, co przykuło moją uwagę to ilość "zorganizowanych grupek rowerowych"

Bardzo chętnie bym się dołączy, oczywiście do amatorskiej jazdy ;)

A więc jeśli jest ktoś chętny/a na wspólne "pedałowanie" proszę pisać.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jestem z Kolbud, chętnie pojeżdżę po okolicy, także otomin, czapielsk, buszkowy, ostróżki.

Bardziej interesuje mnie trecking - szuterek, asfalt ale drogi mało ruchliwe.

Chętnie z kimś pojeżdżę lub dołączę do jakiejś grupy.

Na weekend Boże Ciało myślę o 3-4 dniowym wypadzie nad Wdzydze. Jeden dyień na dojazd 1-2 na miejscu wycieczki rowerem, i jeden na powrót.

noclegi - kwatery lub namiot.

zientas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też bym chętnie dołączył, niestety mam mało czasu na takie wypady, bo max 2h w weekendy. Jestem z Gdańsk Południe (os. Miłe), na Otomin mam rzut beretem ;) Ale jak ktoś ma ochotę na krótkie wyprawy to może się uda umówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam rowerek trekingowy, las to leśne ścieżki ale nie las między drzewami.

Można pokręcić sie w okolicach Otomina, aż pod Niestępowo, ja te ścieżki dopiero poznaję.

można też coś asfaltem, ale wolę szuter bez dużego piachu.

Jeśli masz jakieś pomysły to bardzo chętnie poznam.

Przymierzam sie też w razie czego do:

WYCIECZKA NA WĘGRY

 

czyli wycieczka na Parów Węgry, Malbork -  trasa 120km troszkę dużo jak na tak wczesną porę dla mnie ale może warto.

zientas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sobie pojeździliśmy,

byliśmy w na Kowalach, Otominie i Straszynie,

jeździliśmy z górki i pod górkę, były strome podjazdy i strome zjazdy, był asfalt, był szuter, był piasek i troszkę leśnych ścieżek. Była też mała awaria - Donn zaliczył dziurę w kole, ale że była to mała dziurka dawaliśmy sobie radę dopompowując koła co jakiś czas. (Nawet zdjęcie jest jak się chłop męczy przy pompowaniu)

zrobiłem 42,5 km ze średnią prędkością 17,5.

trasa jak dla mnie była męcząca, szczególnie piaskowe podjazdy, cienkie opony grzęzły w piasku, ale jakoś dałem radę.

Grzeslaw i Donn byli wyrozumiali i nawet czasami zwalniali abym płuc nie wypluł.

Mam nadzieję że na następny wypad też mnie wezmą, może uda się w sobotę po weekendzie majowym.

Oj..., jeszcze dużo mi zostało by dogonić ich kondycję.

Może następnym razem będzie więcej chętnych, może jakieś niewiasty też z nami pojeżdżą, tym bardziej, że podczas całej wycieczki mijaliśmy sporo rowerzystów płci obojga  :thumbsup:

poniżej zdjęcia ale widzę że nie bardzo chcą sie zamieścić więc daję też linki bezpośrednio.

Jak będzie problem z otwarciem to piszcie.

pozdrawiam 

zientas

https://drive.google.com/file/d/0BzlG7mfu5rfrSnBzMmZkUmpzX2M/edit?usp=sharing

https://drive.google.com/file/d/0BzlG7mfu5rfrekVtQXFnZ1NUT1k/edit?usp=sharing

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...