Skocz do zawartości

[łańcuch]Czy da radę wbić sworzeń młotkiem?


kox

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Ostatnio zachciało mi się zdejmować łańcuch żeby dobrze napęd wyczyscić. Kupiłem tani skuwacz. Niestety myślałem, że sworzeń wybija się do końca. Potem się dowiedziałem co zrobiłem i  postanowiłem  skrócić go. Ale jakoś źle ustawiłem i po skuwaczu.Kupiłem nowy i też coś nie tak poszło kolejny na wyrzucenie. Zrozumiałem, że na tych tanich na pewno nie mogę polegać a drogiego nie będę kupował. Czyli zostaje skuwanie młotkiem I właśnie mam pytanie, czy da rade młotkiem wbić sworzeń? Czy nie warto próbować i lepiej skrócić ogniwo używając tego sposobu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehm? Są niezliczone ilości osób, które używają najtańszych skuwaczy i nigdy nie mieli z nimi żadnych problemów. Mój, za 13zł był użyty już z 5-7 razy i ani razu nie było nawet śladu komplikacji. Taki mam i taki sam widziałem na filmach instruktażowych:

 

11985276404cb72faeed5aa.jpg

 

 

Coś musisz po prostu robić źle. Jakby co na youtubie są filmiki, w których dokładnie widać, co trzeba robić.

 

Jak wycisnąłeś sworzeń za daleko to kup po prostu spinkę, lepiej na tym wyjdziesz, niż siłując się ze sworzniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Taki mam i taki sam widziałem na filmach instruktażowych:

 

 

Ten ma śrubeczkę od spodu, która przytrzymuje cały łańcuch, co daje pewność i stabilność podczas spinania, albo wypinania.

Też mam taki i przyznam, że jest idealny. Miałem inne, między innymi jakiś Shimano, ale one nie miały tej śrubeczki i nadawały się za przeproszeniem do ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehm? Są niezliczone ilości osób, które używają najtańszych skuwaczy i nigdy nie mieli z nimi żadnych problemów. Mój, za 13zł był użyty już z 5-7 razy i ani razu nie było nawet śladu komplikacji. Taki mam i taki sam widziałem na filmach instruktażowych:

 

11985276404cb72faeed5aa.jpg

 

 

Coś musisz po prostu robić źle. Jakby co na youtubie są filmiki, w których dokładnie widać, co trzeba robić.

 

Jak wycisnąłeś sworzeń za daleko to kup po prostu spinkę, lepiej na tym wyjdziesz, niż siłując się ze sworzniem.

Jakość tanich wynalazków jest losowa, typowe problemy to gnący się pin lub wyłamująca prowadnica w korpusie. Tak załatwiłem mój, jak skrobałem przysłowiowy tyłek szkłem przy zakupie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak coś takiego ma być możliwe przy tej konstrukcji. Jak się prawidłowo umieści i zablokuje w środku łańcuch, to nie widzę fizycznej możliwości, by coś miało się tam zepsuć. To całkiem masywne narzędzie. No chyba, że całość byłaby tak krzywo wykonana, że nie byłoby możliwości trafić centralnie pinem w sworzeń? :D Chyb brakuje mi wyobraźni po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu musiałem dobrze nie trafić i zamiast wybijać sworzeń to naciskało na to miejsce do umieszczenia łąńcuha i mocno się odgieło. Próbując to naprostować łamie się od razu. Dziwne bo 2 łańcuchy rozkuwałem jak kupiłem skuwacz i nawet nie patrzyłem, żeby dobrze było ustawione i rozkułem bez problemu. Potem chciałem rozkuć jedno ogniwo i wydawało się, że jest dobrze a jednak nie było. Poszedł jeden skuwacz, potem drugi.Z resztą konstrukcja tych ząbków na łańcuch jest bardzo słaba. Wygląda mi to na aluminium, bo stal nierdzewna to nie jest raczej. 

 

2014_03_15_21_47_32.jpg

 

 

To wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie kupić nowy sworzeń i go wbić. Czy jak tak zrobie to będzie większe ryzyko, że kiedyś się przerwie? Będę musiał kawałek łąńcucha zacisnąć w imadle żeby to zrobić to nie uszodze tym go?. Bo troche mocno musi być zacisnięte żeby łańcuch nie ruszał się w dół jak będe wbijał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak coś takiego ma być możliwe przy tej konstrukcji. Jak się prawidłowo umieści i zablokuje w środku łańcuch, to nie widzę fizycznej możliwości, by coś miało się tam zepsuć.
Mi udało się dwa razy zepsuć skuwacz. Pierwszy zepsułem urywając motylki śruby. W drugim zerwałem gwint. Oba chińczyki przy czym pierwszy niejako ze stali a drugi z aluminiowym korpusem.

 

Obecnie używam skuwacza Bike Hand'u i jest całkiem niezły mimo że ma aluminiowy korpus. Poza tym w komplecie dodatkowy pin ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak coś takiego ma być możliwe przy tej konstrukcji. Jak się prawidłowo umieści i zablokuje w środku łańcuch, to nie widzę fizycznej możliwości, by coś miało się tam zepsuć. To całkiem masywne narzędzie. No chyba, że całość byłaby tak krzywo wykonana, że nie byłoby możliwości trafić centralnie pinem w sworzeń? :D Chyb brakuje mi wyobraźni po prostu.

To wyobraź sobie że mam w pracy kilka skuwaczy Parktoola, które mają połamane prowadnice łańcucha i całe pudełko pinów, ich trwałość jest niespecjalna a ostry koniec przestaje być ostry po kilku operacjach przy łańcuchu :)

 

Kładąc łańcuch w szynach przy jego skuwaniu napierasz ogniwem na szynę, przy chińskiej jakości zwyczajnie się ona odłamuje. 

Jeśli pin jest wykonany z miękkiego materiału to przy napieraniu na pin łańcucha poddaje się przy oporze i zgina się lub łamie. 

Jeśli skuwacz kosztuje 13 zł, hurtownik sprzedaje go sklepowi za powedzmy 8 to płaci za niego dystrybutorowi niech będzie że 4. Ile dystry płaci producentowi? 2 zł? :) W tej kalkulacji nie może być dobrego materiału wyjściowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, najwyraźniej mam po prostu szczęście do tanich narzędzi. Przecinak do pancerzy też mam najtańszy i tnie jak przez masło bez ściskania końcówek, mimo że wszędzie piszę się o tym, że musi być super-ekstra koło stówy, nie mówiąc już o zestawie imbusów za 11zł z Kauflandu i multitoolu z Lidla za 12zł :)

 

Ale kult porządnego, drogiego narzędzia szanuję i może po prostu jestem statystycznym wyjątkiem od reguły :)

 

A autorowi, tak jak pisałem. Radzę zapomnieć o skuwaniu sworzniem. Rozkuty odpowiednio łańcuch należy połączyć pasującą do łańcucha spinką. Szczególnie jeśli ma zamiar go wielokrotnie zdejmować, by czyścić napęd.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ostatnio zachciało mi się zdejmować łańcuch żeby dobrze napęd wyczyscić. Kupiłem tani skuwacz. Niestety myślałem, że sworzeń wybija się do końca. Potem się dowiedziałem co zrobiłem i  postanowiłem  skrócić go. Ale jakoś źle ustawiłem i po skuwaczu.Kupiłem nowy i też coś nie tak poszło kolejny na wyrzucenie. Zrozumiałem, że na tych tanich na pewno nie mogę polegać a drogiego nie będę kupował. Czyli zostaje skuwanie młotkiem I właśnie mam pytanie, czy da rade młotkiem wbić sworzeń? Czy nie warto próbować i lepiej skrócić ogniwo używając tego sposobu. 

Jeżeli masz zamiar co jakiś czas ściągać łańcuch do czyszczenia na Twoim miejscu kupiłbym spinkę do łańcucha, rozkuł jeszcze jedno ogniwo i założył spinkę.

Jeżdżę na spinkach od kilku lat, przejechałem już kilkanaście tyś. km i nigdy mi się nie zerwała, nie rozszczepiła itp.

Za to komfort rozpinania łańcucha o wiele wyższy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam. Spinka to super sprawa. Od dwóch sezonów używam spinek (wożę dodatkowo jedną w plecaku w razie pęknięcia łańcucha) i wszystko jest okej Polecam spinkę SRAM Powerlink http://www.centrumrowerowe.pl/czesci/lancuchy-kasety-wolnobiegi/spinki-ogniwa/p,spinka-powerlink-do-lancucha-sram,42122.html?_pli=2ca92c Spięcie jej jest bardzo proste. Usuwasz zewnętrzne ogniwa łańcucha i zakładasz obie połówki spinki. Spinasz poprzez energiczne szarpnięcie np korbą. Rozpinanie obrazuje poniższy filmik 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie jak jest troszke wybite to to zakleszcza się całe ogniwo i jest nieruchome. Próbowałem na dwóch pinach i jest to samo dokładnie. Tylko to wyszło tak minimalnie.

To jest tak, że w nieruszonym ogniwie jest ogniwo wewnętrzne i są takie małe przerwy żeby ogniwo mogło się ruszać i dopiero po tych małych przerwach jest ogniwo zewnętrzne. Jak wybijam to robi się tak, że ogniwo się zaciska, od strony której uderzam pin jest na płasko z ogniwem zewnętrznym (w ogóle nie jest wbity), a to co się wybija po przeciwnej stronie to jest to puste miejsce które tworzyły te przerwy i ogniwo się zaciska. I dalej nic nie idzie. Do wybijania używam gwoździa który na pewno jest mniejszej średnicy niż pin.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...