Skocz do zawartości

[wyprawa] Kraków - Gdańsk w 24h


anko

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś, jak byłem piękny i młody, pojechałem z kumplem z krakowa do warszawy przez częstochowę. 1 dzień przez jurę do Częstochowy, deugi z Częstochowy da wawy. Od tamtej pory mam kłopoty z kolanem, ale abstrahując od tego, wycieczka fajna, choć i tak waliliśmy jak dziki, mam jedno zdjęcie z całej wycieczki, bo tak to było tylko jedziemy i jedziemy. Taką wycieczkę to można sobie zrobić, ale w 7 dni. Wtedy jeszcze jest sens, że coś obejrzysz, zwiedzisz, pogadasz z kumplami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bez sensu przez 24 godziny oglądać kierownicę.

Czemu bez sensu. Gadasz jak moi koledzy z pracy, którzy za cholerę nie mogą pojąć, że samochód stoi mi w garażu, a ja wolę rower. A to, że ktoś chce przejechać 580 km w 24 h ? Ja to rozumiem. Cele są różne. Jeden jedzie i zwiedza zabytki, drugi walczy z czasem.

 

Mnie też kiełkuje plan, żeby w tym roku na 40 urodziny strzelić sobie trasę 2 ✖ 250 km (sobota-niedziela), tak po prostu, chociażby po to by sprawdzić co jestem jeszcze wart. Też bez sensu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, fajny pomysł kolego mi się tam podoba :thumbsup: Mieszkam w okolicach Tucholi, a pracuje w Gostyniu koło Mikołowa taka mała rozbieżność :whistling:  Ale oczywiście rower mam zawsze ze sobą.

Masz może ustaloną jakąś trasę? Jedziesz szosą czy góralem? No i kiedy planujesz jechać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, taki pomysł wpadł mi do głowy, może ktoś chciałby się wybrać? :-)

Ha! Ja mam zamiar w tym roku pojechać z Wrocławia do Gdańska rowerem. Może nie w 24h, ale w dwa dni. 456 km.  ;-) Z domu do domu. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Takie tam koło 200 to kilka razy w roku sobota/niedziela jak ładna pogoda i długi dzień.

Nie "takie tam koło 200" tylko 2 ✕ 250 km czyli przez łikend 500. Zrobić jednorazowo 250 to żaden wyczyn, ale zrobić na drugi dzień drugie tyle to już inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

OKi, chętnych widzę że ni ma :-)

 

Nie będę zakładał nowego wątku, za nim wybiorę się nad morze, stwierdziłem, że zrobię krótszą traskę kontrolnie. Wybór padł na Wawe, oto trasa oraz moje pytanie o tą drogę nr 728 jak wygląda kwestia jeśli chodzi o uciążliwość ruchu?

 

http://www.bikemap.net/en/route/2499625-krakow-wawa/#/z9/50.53001,20.21072/google_roadmap

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego mogę Ci podpowiedzieć jak jest pomiędzy Końskimi, a Grójcem bo to moje tereny. Szosa którą wybrałeś to jednojezdniówka, pobocze skromne, a raczej jego brak. Nasilenie ruchu w skali od 1 do 10 oceniam na 5 (na tygodniu). W weekend na pewno jest mniejszy. Tragedii nie ma, ale ciężarówki tamtędy jeżdżą i brak poboczy sprawia, że czasem może być nieprzyjemnie. Na tym odcinku moim zdaniem dobry kompromis, ale jedź w weekend, wtedy będzie najlepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OKi, chętnych widzę że ni ma :-)

 

Nie będę zakładał nowego wątku, za nim wybiorę się nad morze, stwierdziłem, że zrobię krótszą traskę kontrolnie. Wybór padł na Wawe, oto trasa oraz moje pytanie o tą drogę nr 728 jak wygląda kwestia jeśli chodzi o uciążliwość ruchu?

 

http://www.bikemap.net/en/route/2499625-krakow-wawa/#/z9/50.53001,20.21072/google_roadmap

Widzę, że nie znasz kompletnie rejonów Warszawy i chorej lokalnej specyfiki. Zaznaczyłeś przejazd przez Piaseczno a to jest mocno poroniony pomysł zarówno na ruch samochodowy, lokalnych kierowców jak i tragiczny stan dróg. Pozwól, że ową trasę ci nieco zmodyfikuję.

 

http://www.bikemap.net/en/route/2500840-krakow-wawa/?newly_saved=true#gsc.tab=0

 

Dzięki tej trasie od Góry Kalwarii bedziesz miał wjazd do Warszawy po lokalnych, prawie pustych ulicach ale za to w pełni asfaltowych. To są drogi, na który ćwiczą lokalni szosowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew. Trasa do Wawy nie ma oczywiście nic wspólnego z  Gdańskiem, no może poza tym, że chcę się sprawdzić na dłuższej trasie.

 

Tak szczerze to nigdy nie jechałem do te pory więcej niż 150km. :002:

 

A rower to mam taki niby przełajowy/ cross z zacieńciem szosowym. Nie jest to szosa.

 

Co do nasilenie ruchu na trasie to może w niedziele będzie najmniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...