Skocz do zawartości

[Szczecin] Stalowy Paprykarz czyli Liściopadowy miniZlot Wszelakiej Maści Odmieńców


kazafaza

Rekomendowane odpowiedzi

Mła też nie wiadomo co ale Szczecin, probablistycznie w piątek... Spać  tak byle nie problemem komuś na głowie!!!

 

Jaki jest plan? Jak jest wokół Szczecina czy na jeden bieg czy gorzej niż w Trójmieście i same wykroty pod młynek?

 

Czy opcja z nocą gdzieś na kwaterach ma jakieś planistyczno trasowe uzasadnienie wielkiej pętli :) ?

 

Pozdrawiam !!!

 

Oby mnie nic nie zatrzymało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki jest plan inmprezy? Jeżdzenie w sobotę i w niedzielę? U mnie wyjaśni się prawdopodobnie dopiero jutro / po jutrze czy w ogóle mogę w sobotę być - stąd pytanie bo fajnie by było mimo mojego z rzadka FR odwiedzania Was poznać czcigodni i przekulać koła po paprykarzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Plan jest, jeszcze bardzo ogólnikowy ale jest. A przynajmniej na I dzień czyli sobotę. Co do niedzieli chcemy znać opinie wszystkich zainteresowanych i uwzględnić - godziny Waszych odlotów, pogodę za oknem (i wyschnięcie gaci z dnia poprzedniego) oraz MOC jaka w nas wszystkich jeszcze będzie. 
Podział pozostaje bez zmian:
- sobota w Puszczy Bukowej
- niedziela - Puszcza Wkrzańska

Konkrety na sobotę (wersja na: poniedziałek 4 listopada, 22,00) :
- wyjazd z domu (Kazik, anarchy - i ich ludzie, oraz "koszarowi") koło 10, spotkanie w centrum z "ludźmi Kazafazy", obranie kierunku itd, 
- dojazd do J.Szmaragdowego ("początek" Puszczy) - koło 10,45-11,00,
- 50 -55 km w Buczynie (tak mi na razie wychodzi sensownej pętli) z przerwami i tempem 15km/h? (zakładam, że będzie wolno -  błoto będzie cholerne i nie wiadomo jak kto jeździ) daje jakieś 4 - 4,5h czyli mamy 15,30 - niby idealny moment na ognisko i konkurs (po 16 już będzie ciemno),
- powrót koło 18,30-19 (3 godziny przy ogniu?) PKP lub rowerami. I ja bym najchętniej od razy pojechał do knajpy, ewentualnie knajpa koło 21 (pojechać do noclegowni, przebrać się w suche) i do 23-24 posiadówa (bo Przyjezdni z daleka i po jeździe mogą nam paść -wiem z autopsji :) ),  w Knajpie tak jak pisałem podliczenie wyników konkursu, wyłonienie zwycięzcy i wręczenie drobiazgów.
Oczywiście, jeżeli ktoś dojeżdża w sobotę rano później niż o 10,00 -dostosujemy wyjazd do niego.
Niedziela - trasa po Puszczy Wkrzańskiej, kilka ciekawych drobiazgów terenowych, plus trochę łagodnej trasy (w końcu "nad morzem" jesteśmy), do wyboru pętle koło 40km lub .. 100 :)  W tym drugim przypadku nad Zalewem może wpaść do knajpki, zagrzać się, rybę wsunąć, grzańca machnąć.

Co do pytań o jeden bieg, jakość trasy, jakim STALOWYM rowerem jechać itd itd: Puszcza Bukowa (sobota) to mocno rozrzeźbione moreny, trochę dłuższych podjazdów, kilka krótkich i intensywnych (większość tam prowadzi), niedziela - dla odważnych to nawet singlową przełajką do pokonania.
Jeżeli chodzi o dużą pętlę i spanie w terenie - lekko sondując wśród Was wychodzi na to, że lepiej sobie darować, dochodzi problem wytyczenia sensownej sporej pętli koło 150-200km. Pomysłu nie odrzucamy ale jak na razie plan j.w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając bezczelnie Wasz wątek przypuszczam,że dodatkowa, poniekąd niewyjściowa facjata byłaby do przełknięcia.....ale czy zdecydowanie NIESTALOWY rower?

Od dwóch lat planuję Bukowe,na razie skończyło się na spacerze z futrzakami,nawet widziałem start maratonu,ale z rowerem nigdy nie było po drodze.

Chętnie poznałbym trasę wybraną przez tubylców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja tez liczę na Singulara :) (a z pewnych względów to nawet "bardzo")
W sumie piękna kolekcja nam się może zjechać: Singular, on-onka (Itr? Buchar?), Roman, Smoki (na pewno Morfisha i Skwarka?), Kona Unit, Genesis Kazafazy, Rychtarski, ktoś jeszcze? :) 
Zabraknie z tych "popularnych" Salsy i jej El.Mariachi (przytyk do Kovala!), a co dalej? zobaczymy... Może Wielki Nieobecny Ivan w 2014 pojawi się z jakimś smakowitym kąskiem...

Teraz sprawa bardziej kontrowersyjna/delikatna:
Tomku z Kołobrzegu, Buchar - zdecydowanie STALOWY lub ze stopu szlachetnego - TYTANU. Rzecz w tym, że co niektórzy tu od wielu wielu lat brną ze swoją stalą, często pod prąd, propagując ją jednak i reklamując, i taki tez ma być ten sponton. No niestety, sprawa z tych delikatnych ale to jak wpisanie się z "fulem z napędem 2 x 10" na imprezę dla "sztywnych stalowych" albo wejście hetero na imprezę dla gejów :D 
Będzie co prawda jedno glinominium ale to Kolega viceDyrektor TKS-u z 2012r (https://picasaweb.google.com/117547601064736857011/LiscioPadowyAtakNaWiezyceCzyliGeriatrycznyZlotRekonwalescencyjny) i jemu po prostu nie można było odmówić. 

ps: Tomek - ale na jazdę po Puszczy zawsze możemy się umówić, ludzia się szczecińskiego znajdzie, trasę objedzie - nic nie ucieknie.
ps2: jest jedna mała "szansa" na "Pierwszą Poprawkę do Regulaminu" ale pozostaje to do uchwalenia przez Grono Paprykarzowe :
" pkt 1: Glinominium nie może stanowić więcej niż 25%z całości zjechanego sprzętu, ale nie więcej niż 10 rowerów (kto pierwszy się zabukuje ten lepszy),
  pkt 2: Osoby bez stali/tytanu nie mogą startować w potyczkach/konkursach/zawodach. 
Wydaje się to dość sensowne? Decyzja zapadnie dziś do 24, najpóźniej jutro do godziny 12. amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Buchar -im więcej stali tym lepiej.... dla alu. Poprawka poprawką, nie nabrała jeszcze mocy ale już jak widzę działa. na tą chwile wychodzi mi, że około 4-5 rowerów może być z glinominium.
A tak na boku - mocna ekipa się szykuje z Wrocka (choć nie tak jak Kilerzy z Trójmiasta)! Chcecie nam wszystkie fanty pozgarniać dla siebie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No jak dla mnie osobiście Koval i Ivan to dwaj Najwięksi Nieobecni. Mam nadzieję, że zazdrość tak ich będzie ssała iż w 2014 jak tylko temat się utrzyma bez zastanowienia wskoczą w samolot. Oba na szczęście usprawiedliwienie przesłali :)
Zimno będzie, błoto na pewno (są miejsca gdzie nawet latem jest błocko) i od domu daleko no ale cóż to jest w porównaniu z naszymi przodkami co wód się nie bojąc na łupinach z drewna świat odkrywali i z potworami morskimi walczyli ?! :)


apdejt noclegowy - noclegi u tubylców zabukowane co do ostatniej szprychy, lokale zastępcze (tanie i po drodze) podam jutro.

Jest jeszcze kwestia roweru - Itr wspominał, że potrzebuje, Kazafaza się oferował. Jak wygląda teraz sprawa? Czy każdy wpadnie z swoim sprzętem? Pytanie o tyle zasadne, że mogę wspominaną Kone Unita 79er 1x9s załatwić ale jest rozebrana no i zawczasu muszę temat ogranąć. Temat o tyle ciekaw, że z tyłu jest 650b - dla tych co chcieli by obaczyć jak to się toczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wygląda teraz sprawa? Czy każdy wpadnie z swoim sprzętem?

 

Ja sprzęta posiadam dla siebie, a Gienek wstępnie zarezerwowany dla Itr'a...jest jednak szansa że się zjawi ze swoją Bestią, wtedy w razie "zwolnienia" się roweru dam znać ;)

 

Edytka: mam zapasowe przednie koło 700c/29er więc w razie czego konwersja do 69er'a zajmie pięć minut :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

no Kolego, co to za pytanie?? JASNE!


ps: a tak na boku - co wylądowało w garażu na miejsce tego ultralighta? :)


 

 

Edytka: mam zapasowe przednie koło 700c/29er więc w razie czego konwersja do 69er'a zajmie pięć minut

no jak ma być "stal, a najlepiej odszczepieńcy" to jak najbardziej 69erowiec będzie... idealnie paskudnym uzupełnieniem :) 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Rozwieje wszelkie nadzieje, nie stal...

Kolejne, względnie lekkie, węglowe paskudztwo, czasem poganiane drugim większym węglowym paskudztwem. Może bez takiej napinki na wagę, bo przeszły mi już trochę te głupoty ani nic szczególnie oryginalnego ale jestem zadowolony ze zmian, szczególnie 26er prowadzi się obłędnie przyjemnie, duże koło mnie skusiło, jest fajne, jednak mam za dużo "ale.." , pewnie za rok znowu przemeblowanie i może znajdę tego świętego grala którego wypatruję w 650b

 

Zastanawiam się tylko czy na puszczę iść po bandzie i jechać z obecnym "przełajowym" napędem 2x7  (44-32/12-25) czy po namyśle wymięknę i wstawię kasetę z 34  :laugh:  , w sumie zimą trzeba siłę robić  :002:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

...no dobra węgiel, węgiel ale ...stal będzie?....czasem można się pogubić w tych Waszych garażach :)

Co do przełożenia, znam takich (Ivan, Itr?) co na singlu objechali by wszystko, no może prawie wszystko (99,5%). Sam na Buczynę jeżdżę 34x12-32 i jest idealnie. Na zjazdach tradycyjnie ciut brakuje ale na tych 2-3 małych ale ulubionych i ostrych podjazdach jest na granicy: "uda się-nie uda". Jak masz NOGĘ (a coś czuję, że masz) to te 32-25 może Ci wystarczy.


ps: jak myślisz, że tu siłę zrobisz hehehe to lekko się możesz rozminąć, co najwyżej brzuch i odbłocenia zada :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Masz oko, to retro giant, rury i widełk o zmiennych przekrojach robione przez ciągnienie na zimno z cr-mo 4130, podwójnie cieniowane, cały czas próbuję go odbudować na częściach z epoki ale to nie takie proste jakby się wydawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dniach niepewności mogę zakomunikować, że Rodzina zmieniła plany i mój wniosek urlopowy wstępnie przeszedł. Myślę, że nawet mogę być w piątek wieczorem późnym w Paprykarzowie. Chciałbym wyjechać nie później niż o 16:00 w niedzielę.

 

 

 

Jeżeli chodzi o dużą pętlę i spanie w terenie - lekko sondując wśród Was wychodzi na to, że lepiej sobie darować, dochodzi problem wytyczenia sensownej sporej pętli koło 150-200km. Pomysłu nie odrzucamy ale jak na razie plan j.w.
 

 

Wcale nie dlatego, że chwilowo nie mam zaklepanej żadnej mety - ale to w ogóle można rozwinąć do pomysłu aby skoszarować wszystkich w jakimś przybytku typu leśniczówka, mały pensjonat,etc. a następnie robić trasy wokół miejsca skoszarowania. Wiem to trochę wywrotowa propozycja, co więcej - ze względu na nieznajomość terenu nawet nie podejmuję się pomagać - ale dzięki temu będziemy mieli wspólne miejsce odosobnienia, fotografowania, naprawiania sprzętu. Ponadto - będzie można wybrać się na nocną wycieczkę (fakultatywną). Minusem jest konieczność znalezienia miejsca do noclegu, dojazd na miejsce oraz nieco wyższe koszty.

 

Zdecydowanie nie pisałbym się na bikepacking czy inne formy transportowania bagażu (np. namiotu) o tej porze roku :D

 

Jak to widzi Grono Paprykarzowe?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...