Skocz do zawartości

[WPKiW Chorzów] wspólne rowerowanie, ustawki, treningi, rekordy.


Stujumper

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

No kiepsko. Gdzie tak leżałeś na tym IC?

 

W Wyrach ostatni stromy podjazd tuż po skręcie w lewo, potem z górki i skręt w prawo gdzie droga zwęża się między polami. Pojechałem sobie wcześniej i w tamtym miejscu czołówka mnie dogoniła. Wyprzedzali po kolei, aż jeden  na tej wąskiej drodze przede mną stracił przyczepność na zakręcie , wyhamowałem tyle ile mogłem i dałem nurka przez kierownicę, pech chciał (nie wiedziałem wtedy,że aż taki będzie)  - wylądowałem lewą stroną klatki piersiowej na jego piszczelach.

Pierwsza pęknięta/złamana kość w życiu. Boleć aż tak bardzo nie boli , zwyczajnie upierdliwe....
W gruncie rzeczy po szlifach byłem kilka razy na rowerze, ale wstrząsy raczej nie pomogą w leczeniu więc daję sobie spokój..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeżeli mogę trochę podpowiedzieć: w Czeladzi jadąc Staszica nie skręcisz w Bytomską (jednokierunkowa). Jedź Staszica do świateł i skręć w lewo - ul. Szpitalna, lub lepsza opcja (na lewoskręt długo się czeka) jechać dalej prosto i skręcić bezpośrednio w ul. Grodziecką.

 

Ha! teraz widzę jedziesz w drugą stronę  :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie fajnie, że ktoś ma tak obcykany przejazd przez Czeladź. ;)

 

A tak w ogóle to temat leży już od dawna. W sumie nie dziwię się.

Może na jesień zacznie ktoś jeździć jak lubi brudny rower ;).

 

Stu jest nowy kolega na Strave, Grzesiu z Pogorii, ja już KOMów nie mam ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W sumie fajnie, że ktoś ma tak obcykany przejazd przez Czeladź.
 

Staram się jeździć przynajmniej co drugi dzień trasy ok. 30-50km (zależy jak mam czas) dlatego Czeladź trochę "obcykana" jest. Jak popracuję nad formą to może kiedyś uda mi się przyłączyć do Was bo jak na razie średnie prędkości mam za niskie  :w00t:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważniejsze od nogi jest chęć jeżdżenia, jest nowe koło to i radość zapewne dużo większa.

Proponuję ruszyć 10:30 na Zendek a potem zobaczymy..może na zamek w Siewierzu?

No chyba, że Koziegłowy i wrócimy przez Siewierz?

 

Ja dziś w parku pojeździłem z Kamilem :) całkiem szybko jak na mtb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...