Skocz do zawartości

[ostrzeżenie] opony Continental


kamfan

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 lata później...

I następny przykład z zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego - 

https://www.facebook.com/162974500428362/photos/a.667945246597949.1073741825.162974500428362/951622854896852/?type=1&theater

 

Jak będę miał trochę czasu to pokażę Wam jeszcze mojego Mountain Kinga, który ma około roku i pomimo dobrego stanu bieżnika już cały się pruje - oplot się strzępi na bokach, klocki się odrywają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydatny patent z tą dętką jak się ma znowu szczęście i rozwaliło na nie dużym obszarze. Ja niestety raz nie miałem aż takiego szczęścia i trzeba było z buta kończyć trasę. Ta firma dla mnie już właściwie nie istnieje. Może kiedyś coś na szosę lub lekki teren ale to wszystko. Na góry nie chce od nich zupełnie nic nawet jak by za darmo dawali. Żeby się praktycznie nowa opona "rozeszła" przy stopce i to w dwóch miejscach. Nie wiem czy ktokolwiek jest w stanie ich pobić z tym szajsem co to go wypuszczają.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio poleciała Schwalbe CX COMP. Opona żadna rewelacja, tania, ale do szybkiej jazdy całkiem dobra. Jakiś czas temu trafiłem na wadliwą Racing Ralph i to przyczyniło się już do roztrzaskania obręczy.

Kto wie jakie licho siedzi w oponie, a ja się nie zraziłem, przyjmuję to z pokorą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ardent Race to świetna alternatywa dla XKinga i RoRo. Ścianki boczne są mocne co niestety odbija się na wadze, ale jak kupisz z EXO to naprawdę dużo wytrzymuje ta opona. Wersja 120TPI też o dziwo wytrzymuje więcej niż moje poprzednie Crossmarki i Ikony w podstawowej wersji 60 TPI.

 

Zamiast RK możesz wybrać Ikona lub Pace'a -> http://www.maxxis.com/catalog/tire-482-121-pace

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie miałem podobny problem (choć mniej spektakularny jak u kolegów) z Continental Town Ride (do miejskich), w której bok opony rozszedł się zaledwie po roku użytkowania. Było to dokładnie rok temu, obecnie używam opon innego producenta i nawet w połowie nie są tak zużyte jak były te Continentale.

 

Co o tyle śmieszne, że tydzień przed awarią oglądałem dokładnie opony -- robię to regularnie aby w porę powyciągać odłamki szkła itp. oraz ogólnie obejrzeć stan ogumienia. Nic nie wskazywało na zbliżającą się niespodziankę. Szczęście w nieszczęsciu, że do domu pozostało mi 3km (a nie ponad 20). :-)

 

W każdym bądź razie, dopóki Continental nie poprawi kontroli jakości, to wolę Schwalbe i Vredestein.

W poprzednim rowerze miałem Continental TownRide i przez dwa lata(3000 km) były niezawodne(do kradzieży). W nowym założone były Schwalbe Citizen, które okazały się kompletną pomyłką. Po 7 miesiącach użytkowania (grudzień-czerwiec) guma zrobiła się miękka i podatna na przebicia. W ciągu 2 tygodni 6 razy przebite, w 5 różnych miejscach (raz malutki kamyk się tak schował, że go od razu nie znalazłem i przebił po raz drugi). Wymieniłen na Continental CrossRide i na razie jestem zadowolony, chociaż z ostateczną opinią poczekam jeszcze z rok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z oceną każdego rowerowego sprzętu jest ciężko :)

mój rk poległ po pół roku jazdy - ktoś powie co za dziadostwo, ale w tym czasie zrobiłem w okolicach 5k km w tym całą zimę ;) więc moim zdaniem takie porównywanie np. opon „bo u mnie jeździł tylko tyle i pękła” rozmija się z prawdą ;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świder - 2 letni odkop

Nie odkop, ja poprosiłem o otwarcie tematu, bo według mnie ma to sens, bo pokazuje, że Continental robił i dalej robi g...wno.

 

 

więc moim zdaniem takie porównywanie np. opon „bo u mnie jeździł tylko tyle i pękła” rozmija się z prawdą ;

Nie masz racji, bo tu nie mówi się o zwykłym rozcięciu opony, tylko o uszkodzeniach opon przeznaczonych w górski teren (X-King, Mountain King), które wynikają z beznadziejnego zaprojektowania i\lub wykonania. Widziałeś kiedyś, żeby od nowej drutówki oderwał się druk od ścianki bocznej? albo żeby wychodziły z niej druty jak w tym poście z facebooka? To się zdarza praktycznie wyłącznie Continentalowi. Kolega podczas jednego wypadu po beskidach z prawie nowego Continentala wyrwał 3 klocki bieżnika, więc nie porównuj używania RK do takich incydentów - bo tu nie mówię o szybkości zużywania się opony tylko o jej niebezpiecznym i nieprzewidywalnym rozpadaniu się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również nie mówię o zużywaniu opony :)

mam w ciągłym użytku 3 RK, jedna pękła po 5k km na oplocie z boku - więc nie od zużycia ;)

wyrywanie klocków bynajmniej nke mest domeną wyłącznie conti ;) polecam poczytać co dzieje się przykładowo miękkim schwalbe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuację w oponach Continental X-King 29" 2.2 drutowych. Obie przejechały od nowości roweru jakieś 2000 km z czego jakieś 60% po asfalcie. Ścianki boczne są za cienkie, przez co obie opony wybuchły mi podczas jazdy w odstępie niecałych dwóch tygodni. Klocki wyglądały na chętne do przejechania minimum kolejnych 2000 km ale boki bardzo szybko przepuszczały oplot tak, że był widoczny. przypominały bardziej zwijane jak się je zdejmowało z koła... Bo teraz liczy się lekkość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Jak będę miał trochę czasu to pokażę Wam jeszcze mojego Mountain Kinga, który ma około roku i pomimo dobrego stanu bieżnika już cały się pruje - oplot się strzępi na bokach, klocki się odrywają...

 

Kamfan - kurcze to nie jest tylko Twój problem z MK (czy to 1 czy to 2). Dawno chciałem o tym napisać ale na samą myśl we mnie się gotowało.

Nazwa opony to "Król Gór" zatem do licha czemu jak sama nazwa wskazuje nie pozwoliły mi te opony w górach czuć się jak Król? Do czego piję? To że wyłażą z nich nitki to pół biedy - przypaliłem zapalniczką i gra gitara, ale jeśli opona nie pozwala pewnie wchodzić w zakręty na suchej, delikatnie luźnej nawierzchni to już coś jest nie tak.

Dobrze że miałem pełną zbroję i kask f/f Więcej nie napiszę, bo złe słowa cisną mi się na usta(klawiaturę)

 

P.S. czy wspomniałem o urwanych kilku klockach po pierwszym wypadzie w góry? Nie? No bo #$@%&^%! 

 

P.S. 2 napisałem do nich na fejsie, ciekawie czy się ustosunkują do tego tematu. 

 

P.S. 3 odpisali że się nie ustosunkują bo nie znają polskiego, a jak chcemy narzekać to musimy robić to po angielsku żeby oni rozumieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Widzę tutaj ostrą nagonkę na oponki Conti. Osobiście jeżdżę na oponach Continental na szosie i co może niektórych zaskoczyć.. sprawują się świetnie. GP 4000sII, przejeździłem na nich cały sezon i nie zdradzają oznak większego zużycia niż wszystkie inne opony po przejeżdżeniu całego sezonu. Jestem zadowolony z tego jak zatrzymują szkło, kilkukrotnie wyjmowałem z nich szkło które przebiło wierzchnią warstwę gumy ale bieżnika nie ruszyło. Prawdą jest że nie wszystkie ich opony są udane, ale jakoś wszystkie ich produkty na których jeździłem nie zdradzały oznak bublowatości, co więcej byłem z nich zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wlasnie zawiodłem się na moich ulubionych Race King ach. Zawsze miałem drutówki i idealnie proste to one nie były, ale do nowego roweru kupiłem wersję Race Sport i powiem że opona za 180 zł która bije na boki to już lekka przesada. Mam zamiar ją reklamować. Ciekawe jak firma Continental ustosunkuje się do takiej reklamacji???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znam życie to trochę potrwa... najgorsze jest to ze będę musiał kupić jakąś oponę na czas reklamacji, bo dzwoniłem juz do sklepu i bez wysyłki do producenta się nie obędzie... Reklamował ktoś już kiedyś opony Continental? Jaki mają termin na rozpatrzenie takiej reklamacji? Warto się w to bawić??? Opona bije jakieś 3 mm na boki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłaniam się,

 

Myślę, że po niecałych trzech latach od mojego ostatniego wpisu w tym temacie, mogę podzielić się z Wami spostrzeżeniami odnośnie Conti.  

 

Tak, jak napisałem w poście z dnia 05.09.2013, posiadam C RK 2.2 wersja drut. Posiadam po dziś dzień, tę samą parę. Przejechałem na nich przez ten czas kilkanaście tys. km. Założone na obręczach Rigida Bull Disc w HT, Zakładałem je również jako oponę napędową do Fulla AM przy okazji jakiś dłuższych wypadów w teren po WLKP. Moja waga to ok 70kg. Technika nadal pozostawia wiele do życzenia, ale już jest lepiej niźli gorzej ;) Nie chcę pisać testu tych opon, bo jest tego dużo do poczytania w sieci, ale odnieść się do ich trwałości.

 

Jak już wspomniałem w 2013r. oplot stał się bardzo szybko widoczny, co wzbudziło mój niepokój. Ścianki boczne są papierowe, to prawda. Ale... No właśnie. Nic więcej przez ten czas się nie stało. Klocki prawie nie noszą śladów zużycia. Żadnych spękań, wykruszania się, itp. Rzekłbym, bieżnik w bardzo dobrym stanie. Ale też staram się hamować rozsądnie, wcześniej niźli zbyt późno i żadnych driftów na asfalcie ;) Boki opony, pomimo wielu strzałów, nie noszą śladów przecięć. Wiem, te opony nigdy nie doświadczyły żadnych górskich wyrypów, ale też nie do tego są stworzone. 

 

Zachęcony dobrą jakością moich RK, poszedłem dalej w markę Conti. Do Fulla zakupiłem parę RQ 2.2, Slasha 2.3, a do drugiego HT parę Explorerów 2.1. Jeśli chodzi o RQ 2.2 w wersji podstawowej, to tutaj również oplot stał się szybko widoczny, ale ścianki są już wyraźnie grubsze niż w RK, choć w sumie to nic dziwnego, bo opona już bardziej w góry niźli na szybkie, płaskie XC.

 

Na tę chwilę, przez trzy lata i kilkanaście tys. km. przejechanych na oponach Conti, w różnych konfiguracjach, na trzech różnych rowerach, z ciśnieniem głównie poniżej 2 atm., w warunkach całorocznych, głównie teren, ale też dojazdy do pracy i po bułki, mogę tylko wyrazić swoją pozytywną opinię o ich trwałości. Wszystkie opony pochodziły z oficjalnej dystrybucji, ze sklepu stacjonarnego - tego samego.

 

Nie, nie jestem "fanem" tej marki. Posiadam też opony innych producentów (Maxiss) i cały czas noszę się z zakupem gum innych marek, celem przetestowania czegoś nowego (CST, Michelin).

 

Mam świadomość tego, że zdarzają się wadliwe serie, ale uważam, że Conti trzymają poziom.

 

Pozdrawiam

bartek 

  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Warto się w to bawić??? Opona bije jakieś 3 mm na boki

 

U mnie to samo w Mountain King. Przednia minimalnie bije, tylna już trochę mocniej. Też myślałem nad reklamacją, ale dałem sobie spokój. Nie wiem czy na opony jest jakaś gwarancją, ale jeżdżę na nich już rok i nic złego się nie dzieję.

Zajadę do końca i kupię inne, raczej nie Conti.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem komplet X-King w 26, obie biły, a tylna szybko zużyła się na tyle, że laczek na byle szuterku był normą.

Później chwilowo Race King, oczywiście szybko bicie, mniejsze jak w XK, ale jednak było.

Kupiłem Geax Saguaro, opony katowane w każdych warunkach, dużo startów, absurdalnie niskie ciśnienie na dętce, ścianki patrząc pod światło mocno rozjechane, boki mają wiele ran, ale opona prosta.

W 29er Maxxis Ikon, pół sezonu i prosta, do póki nie rozciąłem boku na 2cm i wtedy zaczął bić, jednak ponad miesiąc jeszcze na nim jeździłem.

Teraz Vittoria Barzo i Peyote, w rowerze startowym, w górach nie ma że kamienie, czy inne. Jadę.

Opony zajechane, ale proste.

 

Proszę was, Continental to ścierwo i padlina. A bicie opon z serii RS albo Prot to jest kpina z klienta, który płaci około 200zł, a dostaje gumę z jakością wykonania chińczyka za 20zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nemo - anulować, no chyba że nie ważysz więcej niż 70 - 75 kg. Ja jestem bardzo zawiedziony tym modelem(dotyczy MK1 i MK2). Czemu z opony wyłażą jakieś nitki??? Bieżnik nie trzyma - dzięki niemu zaliczyłem dwie poważne gleby w Bikepark Pyłypets(na zboczach Połoniny Borżawskiej)- obie przy wyjściu z bandy . W zwyczaju mam zawsze wozić ze sobą w góry zapasową dętkę i zapasową zwijaną oponę. Na zjazdy biorę zawsze oponę Nokian z logo Marzocchi Bomber. Agresywna twarda sztuka. Po glebie jakoś się pozbierałem i na przód założyłem wspomnianą oponę i od tego momentu zero uślizgów przedniego koła. Sporo ludzi sobie chwali tę oponę, ale szczerze to ja nie wiem za co? Za trwałość czy może za trzymanie w zakrętach? Moim zdaniem Conti powinna przemianować nazwę opony z Mountain King na Hill King bo tylko na pagórki ona się nadaje. Druga sprawa dot. jakości Conti która spada na łeb na pysk. Latem chciałem kupić parę opon na przód. Mam kumpla który ma dość duży sklep motoryzacyjny i który na mnie nie nabija marży. Pytam o Conti i słyszę w zamian - daj spokój, ludzie do mnie przychodzą i klną że po 30 000 km zostaje im ok 3 mm bieznika. Odsyłał raz na reklamację to w odpowiedzi dostali pismo że Conti w trosce o bezpieczeństwo stosuje mieszanki które zwiększają przyczepność opon bla bla bla i że zaleca się wymianę opon po dwóch sezonach... Noszkurdemole... Ja w ubiegłym roku zrobiłem 40 000 samochodem z czego 28 000 na letnich oponach. Wygląda na to że mam wydawać wg Conti sześćset zł co roku? Na szczęście Conti nie kupiłem :D
​Trochę się zapędziłem z tymi samochodowymi ale to tak dla przykładu - dają ciała na całości.
​Poniżej filmik z przejazdu Olega z którym śmigałem na Bikeparku. Jak widać trasa nie jest trudna, bandy nie są strome a na dropach można skakać na rowerze XC Więc o co chodzi że raz wychodząc z bandy robię szlif, drugi raz to samo, a dopiero po zmianie przedniej opony pojawia się przyczepność...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma została tutaj już podsumowana i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Słowo "nagonka" jest tutaj co najmniej nie na miejscu. Że niby sobie wymyślamy, bajki piszemy?? Ja spory okres czasu wstecz miałem przypadek przejechania 20km na oponach tej firmy bez powietrza. O dziwo wyglądały lepiej niż nie jedna obecnie nowa. Tylko to były te czasy gdzie trzymało się jakość i nie produkowało u "skośnookich". To, że biją, to, że wystają nitki to pikuś. Jak wspomniałem u mnie zwyczajnie się rozeszły przy stopce. Nie mam ochoty co chwila sprawdzać czy wszystko gra czy nie. Ta firma nie ma nic co tyłek by urywało. Jakością nie ma nawet startu do "takiej" Kendy. Więc po co to to kupować jak inne marki oferują dużo lepszą jakoś i prowadzenie. Nie macie innych opon na góry??

Na ten przykład Schwalbe to też często lekkie szmatki ale jakoś opony do cięższych zastosowań zrobili konkretnie.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...