Skocz do zawartości

[lutowanie ramy] sztuka, czapki z głów...


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

a bo Ty o ostrym myślisz?

czekaj czekaj- w jaki ja dział wszedłem? :) :)

No dobra z innej beczki - ja podawałem ceny na zasadzie "do koszyka", a potem kładziesz w domu na stole i .. robisz co lubisz :) gapisz się w nie tydzień, próbujesz łączyc na klej i taśmę scoota lub "lutujesz" opalarką do creme brulee :)

ot taka dywagacja jak już gaworzymy sobie o customach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Aktualnie cierpię na brak roweru szosowego, więc taki ścigacz by mi bardzo przypasował :)

 

No jak masz doświadczenie, to oczywiście możesz w domu na budapren czy inną kropelkę taką ramę sklejać, ale ja raczej bym się tego nie podjął ;)

 

@Ivan - to wyjdzie chyba jednak sporo więcej niż ten kurs w Shropshire - bo ceny w tym sklepie z kosmosu mają, a nie znalazłem informacji czy w te 750 wliczają cenę materiałów.

 

Poza tym dlaczego mam oddawać ramolca, nad którym ślęczałem 5 dni Afrykanerom. Oni sobie świetnie radzą :D

 

Bassong-wood-bike.jpg

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Oj Stary, to chyba model na 2013, bo ja do tej pory widziałem tylko te na pych i na pedał z belką przegubową jak w starym Singerze Babciowym :)

 

a tak przy okazji-czy było by "nietaktem" lub "niezręcznym aktem rasizmu" danie afroamerykanowi rower z .. bambusa? :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

OK, koniec żartów.

 

Jeżeli taki rower może zmienić czyjeś życie na Czarnym Lądzie, to idea jak najbardziej szlachetna.

 

Poza tym, jak napisała Bicycle Academy po kursie można wracać do nich kiedy się chce i budować rower dla siebie, a oni zawsze służą dobrą radą - to jest na pewno fajniejsza i wygodniejsza opcja. Nic tylko kupować rury na co tam sobie wymarzliśmy i spawać, lutować, klepać itd. itp. :)

 

Powodzenia na kursie Ivan, jakbyś się zdecydował.

 

BTW anarchy - mam w domu taką maszynę do szycia po babci :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Wam już nie wystarczaja ramy z fabryk na Tajwanie? :) Niedługo będziecie pilnikiem kształtowali własne zębatki...

 

...ano ja coś pamiętam, że Skwarek jest na poziomie marzennym jak ja z 15 lat temu :)

Jakim poziomie? Ja już mam 70% kwoty na rower - a reszta - jest Provident.

Btw do stali jeszcze dorosnę, na razie amelinium - chyba pochodzenia polskiego. Za dużo tych rowerów do wyboru!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

@skwarek

 

Rama z Taiwanu, będzie zawsze ramą z Taiwanu...

Oprócz radochy ze zbudowania własnej ramy, to mnie się po cichu też marzy taki rower (podobnie jak ten z bikeradarowego linku), który nie tylko będzie miał walory użytkowe, ale będzie też - przechodząc z pokolenia na pokolenie - tworzył swoją historię. Tak jak wspomniana maszyna Singer'a Ś.P. babci. ;):D

 

@Ivan

 

Jak już będziesz wszystko wiedział, to wrzuć proszę info: co, jak i za ile. Może ktoś z forumowiczów także w przyszłości skorzysta...Wyłączając kwestie finansowe, to przecież tylko kwestia dobrze zaplanowanego 1-tygodniowego urlopu.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

miło poczytac, że są jeszcze ludzie którzy myślą o rowerze w odniesieniu do dekady, pokolenia a nie 2,3 lat.

Brawo adamos-pozostaje tylko tytan, lub dobra stal nierdzewna. Bez szaleństw wagowych i dobrze od początku zabezpieczona przed korozją (w przypadku "zwykłej stali). A co do własnej ramy-ciekawym jest czy z taką pewnością pójdziecie z wymarzoną geo do stołu :)

Ja byłem swojego pewien jak diabli. Wątpliwości zaczęły się pojawiac gdy czas zaczął uciekac i trzeba było podjąc ostateczną decyzję. Czy 595 czy 600 a na mostku urwę, albo kątem podsiodłowym sobie nadrobię, i tak kadencyjny jestem, ale znów pionowy kąt to mniejsza praca sztycy pod tyłkiem, no to poprawka, i od razu szaleje baza kół itd itp O tym jak walczyłem z ciągiem widelca nawet nie wpsominam :D

Dziś jestem - co tu kryc-zachwycony swoim Sarniakiem, i każdemu życzę podobnej drogi i wyników (nie licząc tego co wiedzą Ludzie wierzycy hehe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Będę informował na bierząco jak się cuś dowiem.

 

Z tym konserwowaniem ramy to bym nie przeginał. Stratosa kupiłem jakoś tak w 2005 roku i do tego czasu przetrzymał w oryginalnym stanie od 1986. Czyli dziś ma 27 lat... Nic specjalnego z nim nie robiono ani ja także niczym sie nie wygłupiałem. A to zwykły Reynolds 531...

 

Solidnego 4130 ruda tak odrazu nie zagryza...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To mój Puch jest 1984-stan sklepowy (prawie) :)

Ale tamta rama przy takich małych średnicach i rurce 540 na górze waży 2,0kg

Miałem tez raz marina(Nie raz ale o tym jednym chciałem) pękła w dolnym piórze za suportem. Od rdzy.

Dziś mamy jak by więcej materiału, dłuższe ramy (dźwignie) , często w mniejszych grubościach ścian, trochę też ostrzej się jeździ niż na początku MTB. Ja tam wole dmuchac na chłodny wrzątek. Tydzień zabawy na wieszaku z ramą i sprajem wiele nie kosztuje a zimą nie wyjmiesz suportu sponsorowanego przez Rudą Zośkę :) Ot tam, zresztą kto planuje miec ramę do emerytury trochę dbac o nią musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ty mi tu kolegobardzosympatyczny z wagą nie wyjeżdżaj bo mnie to nie wzrusza :P

 

Tylko potem nie można roweru o murek oprzeć bo wgnioty się robią :D

 

A'propos... Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale zła sława niektórych tytanowych ram - z reszta stalowych również - głosząca że na ostrych zakretach jednoślad zmienia się w dwuślada a na podjazdach pięty wkrecają się w szprychy tylnego koła wzięła się właśnie z tego że w którymś momencie budowniczowie w pogoni za Łaskami Wagomira zaczęli przeginać z cienkościennością armatury... No i były kwiatki...

 

Przesada jak zwykle wskazana jest tylko w ogrodnictwie ;)

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ivan, Ty to naprawdę przeczulony jesteś na temat wagi. Żadnego Wyznawcy Wagomira tu nie znajdziesz, na pewno nie we mnie. Ale i na siłę szukac kloca nie chcę bo i po co. Jestem zwolennikiem najniższej wagi pozwalającej na bardzo dużo i bez kompromisów. I na lata. Powiem 500gramów a Ciebie skręca? :) muszę to wykorzystac taktycznie następnym razem w terenie...

Walka o wagę to jeden z najważniejszych kierunków poszukiwań. Wszyscy na tym korzystają-lepsze materiały, lepsze rozwiązania technologiczne, żyłowanie parametrów (dziś rama am waży spokojnie poniżej 3kg) a amortyzator poniżej 2kg. I wytrzymują. Szuka się lepszej gumy pod opony żeby było jej mniej, szuka lepszych wzorów bieżnika a dzisiejsze niektóre półslicki dorównują niegdysiejszym oponkom XC (uogólniam) itd itp. Nie wypinajmy tyłka ale umiejmy wybrac co dla nas najlepsze.

A wracając do tematu-tak, Scapimy stalowe po 1,6kg -kto widział wie o co chodzi, na środku puszka - dosłownie. Przwracasz na kamień i masz po ramie. Nawet mało kto wymieniłby taka rurę bo rama już raz spawana i bardzo łatwo ją "przepalic" Tytanu też trochę ostatnio pęka, ale ja tu bardziej widzę winę nie tylko w poszukiwaniu najlżejszej ramy ale i odpuszczeniu sobie ze standardami technologicznymi. Moja stara ramka ważyła 1,6 (jak na tytan sporo?) ale dla mnie była ultarlekka i genialna. Dziś pękaja o podobnej wadze powyginane i powymyślane Lynskeye. To nie tylko kwestia wagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Bo ja jestem baardzo anty :P

 

Postęp postępem ale przesada jest niezdrowa. A w pewnym momencie zaczęto przesadzać tak ze stalą jak i z tytanem. Teraz ten "trynd" ogrodniczy atakuje plastiki.

 

Generalnie z ekonomicznego punktu widzenia producentów jest to jak najbardziej OK. Wygniesz, rozwalisz, zużyjesz, kupisz nowe. I siekręci...

 

Daleki jestem od teorii spiskowych ale nie da się ukryć ze duuużo produktów - ogólnie, nie tylko rowerowych jest teraz tak konstruowana aby po ustaniu terminu gwarancyjnego rozwaliły sie na amen lub zużyły docna...

 

I raczej w tym upatrywałbym łamliwości i rozpadalności. Choć jak się zdawa generalna ciulofonizacja Rodzaju Ludzkiego prowadzi do obniżania poprzeczek i standardów co oczywiście skutkuje tym czym skutkuje...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ivan - a coś więcej?

To jest ta oferta z Bicycle Academy?

Rozumiem też, że w cenie 750GBP mamy już wszystko opłacone, bez względu na to jakiego rodzaju rurki wybierzemy do budowy ramy?

Ten kurs trochę wydaje się mniej "wygodny" dla noninhabitants, niż ten ze Shropshire - ze względu na to, że pierwszą ramę trzeba/powinno się (?) oddać na cele dobroczynne.

 

a tak przy okazji-czy było by "nietaktem" lub "niezręcznym aktem rasizmu" danie afroamerykanowi rower z .. bambusa?

 

ja bym się z tego bambusa tak nie śmiał ;) (bambusowe rowery mają być zaprezentowane na wspomnianym już NAHBS)

 

fotki ze strony producenta: Home | Boo Bicycles

 

5860609281_925118838f_b.jpg

5860642979_dc925b5ff1_b.jpg5861240486_6b1d0eb41f_b.jpg8442823636_e5e5af5d3b_b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ivan - a coś więcej?

 

A co konkretnie? Pytaj a ja przedłużę. Goście niby napisali u sibie na stronce że są zasypani ale odpowiedzieli w 1 dzień.

 

To jest ta oferta z Bicycle Academy?

 

Yes Sir...

 

Rozumiem też, że w cenie 750GBP mamy już wszystko opłacone, bez względu na to jakiego rodzaju rurki wybierzemy do budowy ramy?

Ten kurs trochę wydaje się mniej "wygodny" dla noninhabitants, niż ten ze Shropshire - ze względu na to, że pierwszą ramę trzeba/powinno się (?) oddać na cele dobroczynne.

 

Again, yes Sir...

 

Sprawa jest bardziej prozaiczna - jak mi sie zdaje - gdyż oni poprostu zapodają rurki a Ty uczysz sie, lutujesz lub spawasza i to co żeś "zmalował" wysyłają w świat.

 

Myślę że koszt kursów jest porównywalny. W Bicycle Academy nie dostajesz ramy w BbD dostajesz ale doplacasz za materiał, który potem możesz zabrac ze soba w formie złożonej.

 

Szacunek...

I.

 

PS

NAHBS to osobna sprawa i własnie się rozpoczyna dziś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No chłopaki ...nie spodziewajcie się, że mając pierwszy raz palnik w ręku dostaniecie 853, 953 albo XCra do lutowania :)

Jak dostaniecie rurki Nova z grubościami 0,8-0,9 na końcach będzie sukcesem. Nie piszę tego przez rozpływającą się po żołądku zazdrość, że nie pojadę tam ale zwykły realizm bierze górę.

Co do bambusa-adamos - znam ten materiał w rowerach od dawna, uwaga była trafna i celowa, a tylko delikatnie podszyta wrodzoną zgryzliwością i potrzebą plucia sarkazmem naturalnie przymknąwszy swe jedno kaprawe oko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To zdecydowanie rozwiewa wszelkie wątpliwości co do uzycia 931, 953 lub XCr'a

 

What about lug-less 953? Shall we learn to walk before we can run? This is outside the scope of a week's course, see points above.

 

Troche poszukiwałem na temat reżimów technologicznych przy lutowaniu nierdzewki i wychodzi na to ze jest to poziom tytanu, jeśli nie wyższy.

 

853 jest na liście, takze nie powinno to być takim problemem...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

tak, zauważcie jak długo mamy tytanowe ramy a jak powoli rozwija się rynek nierdzewek

choć Mistrz R opowiadał by (to pewnie z działu Legendy i Mity) jak to w latach w którejś z niemieckich firm robiących rury stał sobie człowiek i spawał nierdzewkę

co do 853 i im podobnych-jeśli w tydzień można nauczyć się lutować ramę na tej stali, ramę która wytrzyma wszelkie niedogodności jazdy w terenie to:

a. jeszcze bardziej pchają nas od lat w ... (wiadomo co) zarówno z otoczką magii jak i cenami za ramę

b. sztuki tu za grosz i liczy się zwykle rzemiosło (ale i w "duszę" o jakiej pisał Orłowski nie wierzę)

 

i choć jestem urodzonym wręcz optymistom (hehe) w to co napisałem o 853 i tygodniu powątpiewam.. niemniej jednak - czekam z niecierpliwością na pierwsze efekty przecierających nowe ścieżki doznań.

Przy okazji wrócę do tematu geo-jak oni się na to zapatrują...? "Oni" znaczy się -Nauczyciele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

wyobrażam sobie, że te dwa/trzy dni spawanie trenuje się na rurkach z odzysku, a na sam koniec ramę...

 

zgaduję też, ale pewnie takich rzeczy jak przycinanie/obrabianie rurek i innych elementów ramy na tym kursie nie uczą - bo tego rzeczywiście trzeba się uczyć latami

 

co do geo - to trzeba by pewnie zapytać się samych nauczycieli, ale wydaje mi się, że jeden/dwa dni takiego kursu zapewne poświęcone są na mierzenie/rozrysowanie/spasowanie tego co tam sobie wydumaliśmy - oczywiście przy czujnym oku i korekcie mistrzów

 

jak już wcześniej wspomniałem - ja, jeśli bym się na taki kurs zdecydowałbym to celowałbym raczej w jakąś sportową ramę szosową

głos rozsądku podpowiada, żeby przynajmniej za pierwszym razem zrobić coś, czym od razu nie wpakujemy się w cięzki teren

 

PS. coś się forum dzisiaj 'kiełbasi"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

cięcie rurek to zwykła geometria i odpowiedni nawiertak z regulacją konta podejścia, choć i bez takowego widziałem pięknie przycięte rury.

lut lutowi nie równy , szczególnie przy łączeniu na styk, wielkość płomienia, umiejętność odczytania temperatury stali po kolorze, utrzymanie jej, nie pozostawianie pustych przestrzeni w lucie itd itp

potem gięcie rur, kolejność lutowania (to jest proste)

A co do samego palnika-proponuję zrobić trochę creemu brule. Rozlać do małych kokilek a następnie rozpuścić cukier trzcinowy na górze do karmelu tak by nie przypalić ale i nie zostawić nie stopionego do końca przecietnym palnikiem kuchennym.

Nie żartuję-bardzo dobre ćwiczenie uzmysławiające że "letko nie ma". W drugim etapie proponuję założyć maskę spawalniczą :D :D

 

Ivan-jak byś wpadał wczesną Wiosną - Antka specjalnie przygotuje tego nam trochę hehehe Połączymy przyjemnie z pożytecznym (bo creme jest the best).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Psiakrewka... Jak widzę lenistwo to jednak wszechogarniająca przypadłość.

 

TBA program kursu:

 

  • Oxy-Fuel Gas Safety
  • Fillet Brazing Masterclass
  • Bicycle Frame Design
  • Metal Working Basics
  • Tube Mitring
  • Jig Principles
  • Frame Assembly
  • Frame Tacking
  • Frame Brazing
  • Frame Alignment
  • Cold Setting
  • Frame Finishing
  • BikeCAD

 

BbD program kursu:

 

The week-long course starts on Monday morning. First, we size you on our sizing jig and explain the basics of size and frame geometry. This is then translated onto the frame jig and you can then start cutting and mitring tubes. Before taking brazing torch to your frame you will work on a small test piece. You will then work through each step of construction and we'll make sure that you gain the understanding of the work you have done. By Friday afternoon you will have built your very own frame.

Prior to the course we will discuss with you the type and style of frame that you plan to build and the type of equipment you will be fitting to the frame. We can also help you design your paint scheme. After the course, when the frame has been painted, you can return to do a wheel-building and/or an assembly course to complete the build of your bike

 

Dla jasności mitring to cięcie i łączenie ukośne.

 

Oczywistą oczywistością jest fakt że po tygodniowym lub 5-cio dniowym kursie nie stajesz się frejbilderem, co z resztą jest zaznaczone wyraźnie w opisie na stronie BbD.

 

Jednakoż dostajesz podstawę umiejętności oraz najprawdopodobniej zostajesz beznadziejnie i bezpowrotnie zainfekowany ideą.

 

Co do geo to TBA opiera się na poprawionej geo Buffalo Bike, BbD ma bardziej otwarte podejście do sprawy i przed rozpoczęciem kursu dyskutuje z uczniem jego pomysły i potrzeby.

 

Szacunek...

I.

 

PS

Mam trochę uraz do brulee a to w zwiazku z tym że zdarzło mi sie przez niemal 2 lata produkować 3750 ciach na zmianę... No ale to była przemysłówka, nie to co domowe wypieki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Panie "psiakrew" jak było to do mnie wiesz, że angielski mnie jest obcy jak maszynka do wygalania włosów pod pachami...

 

a

Jednakoż dostajesz podstawę umiejętności oraz najprawdopodobniej zostajesz beznadziejnie i bezpowrotnie zainfekowany ideą.

w to wierzę całkowicie

 

Ivan, brule ma tyle wspólnego z ciachem co Ty z lekkimi oponami :)

.... ja Ci tu k.. solą, chlebem i cremememe a Ty mnie grymasisz! A pies Cię lizał :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...