Skocz do zawartości

[filmy, zdjęcia] Humor z troszkę innej, niż rowerowa, beczki


premier2

Rekomendowane odpowiedzi

Dla przełamania zimowej nudy zakładam temat, gdzie można wrzucić jakieś wesołe filmiki lub zdjęcia krążące po sieci. Oczywiście pamiętając o :

 

3. Posty, galeria, blogi

c ) Na forum panuje kategoryczny zakaz umieszczania linków do stron o treści pornograficznej, nielegalnej lub łamiącej zasady netykiety(...)

 

Zaczynamy

http://youtu.be/HhLDrIPZtw8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Ja za to nie wrzucę żadnego filmiku, ani zdjęcia, za to opiszę krótką śmieszną historię, która mi się ostatnio przytrafiła :).

 

Kilka dni temu ojciec zauważył, że od dłuższego czasu jeździ samochodem z nieważnym badaniem technicznym, a że miał następnego dnia wyjeżdżać i miało go nie być 2-3 tygodnie, więc powiedział do mnie, pojedź któregoś wolnego dnia z autem i zrób badania, bo mnie już nie będzie. Auto to sfatygowany trochę Opel Astra z 1998 roku, który wg mojej wstępnej oceny nie kwalifikował na chwilę obecną do poruszania się po drogach. Choć nie jest w fatalnym stanie, to na pewno trzeba w nim zrobić parę rzeczy (m.in. ręczny, wahacze, żarówki).

Ojciec zanim wyjechał powiedział mi:

- masz tu kasę na badania, jak auto nie przejdzie badań, to najwyżej odstaw je do mechanika, którego mamy na tej samej ulicy.

Ok powiedziałem.

Następnego dnia ojciec wyjechał, a ja mając akurat dzień wolny, postanowiłem pojechać zrobić badania. Ale zaraz, zaraz, gdzie ta kasa co ojciec dał? Szukam chwilę, po czym myślę, dobra wezmę swoją kasę, potem się zapytam gdzie tamą położył.

Zabrałem auto i pojechałem. Na miejscu już zatrzymałem się, wysiadłem z auta, po czym wszedłem do recepcji.

- Dowód rejestracyjny poproszę.

Usłyszałem.

Wyjąłem dowód, dałem gościowi, gość otwiera i patrzy i ku mojemu zdziwieniu nagle zdałem sobie sprawę, gdzie ojciec włożył tą kasę, o której mówił, oczywiście do dowodu rejestracyjnego i choć mi o tym mówił, to ja widocznie nie ogarniałem za dobrze tego dnia i zapomniałem o tym kompletnie.

Mimo wszystko, siedziałem cicho i czekałem na rozwój sytuacji.

- Da mi pan kluczyki do auta

Powiedział facet, po czym, jak już mu je dałem, wsiadł do auta, wjechał na kanał, sprawdził kilka rzeczy i powiedział:

- no nie hardo, jak pan tu przyjeżdża, to niech chociaż żarówki się palą wszystkie.

Ja cały czas rozkojarzony stałem i niewiele rozumiałem co do mnie mówi, bo właśnie pierwszy raz w życiu dałem komuś łapówkę i to jeszcze nieświadomie :D

Powiedział co wypadałoby jeszcze zrobić, ale wziął pieczątkę, podbił dowód i pojechałem do domu.

Potem opowiedziałem wszystko ojcu przez telefon, który się solidnie zaśmiał, ale i był zadowolony, że auto przeszło test...

:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem opowiedziałem wszystko ojcu przez telefon, który się solidnie zaśmiał, ale i był zadowolony, że auto przeszło test... :D
Ostro ;) ale dobrze, że poszło w tą stronę, a nie w przeciwną ... o 6 rano CBA weszło by do domu i zatrzymało o wręczanie korzyści materialnych urzędnikowi w godzinach pracy :teehee:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto przeszło test...

moim skromnym zdaniem nie przeszło - diagnosta po prostu potraktował to jako łapówkę i podbił pieczątkę. A usterki w aucie dalej pozostały, czyli dalej masz niesprawne auto z podstemplowanym DR. Historia zabawna, ale widocznie nierzadka w tej(a pewnie nie tylko w tej) SKP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tez sie zgadzam, ze tak naprawde nie przeszlo, moglem napisac to w cudzyslowiu ;-). Auto i tak mamy zamiar oddac do mechanika, ale fakt ze gosc potraktowal to jako lapowke, tylko ulatwilo nam nieco zycie, nie bedzie potrzeby drugi raz jechac do nich na diagnostyke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...