Skocz do zawartości

[Cannondale scalpel] lefty pierwszy kontakt


scaraab

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Mam okazję kupić cannondale scalpel 29' carbon 2 2012r (ale rama będzie 2013 bo wymieniona na nową) w bardzo dobrej cenie używanego przez kumpla przez sezon. Ponieważ nie mam doswiadczeń z leftym proszę o porady:

- na co zwrócić uwagę przy oględzinach? Czy są jakieś słabe punkty rozwiązania, jakieś powtarzalne usterki/uszkodzenia/inne tajniki;

- dostępność serwisu. Na co zwracać uwagę przy serwisie maszyny;

- koszty serwisu wobec kosztów tradycyjnych amorów/sterów/kół;

- czy konstrukcja generuje jakieś ograniczenia/jakąś specyfikę/inne tajniki;

- inne - wynikające z waszych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Widzę, że rośnie popularność Lefciaków. Ja mam już od roku Scalpel'a z lefty'm i sobie go bardzo chwale. Nie mialem lepszego amortyzatora. Bardzo polecam, ale szczerze mówiąc w polsce nie ma renomowanego serwisu CANNONDALE. Są serwisy, ale to prowadzą prywatne osoby. Na tym rowerze, byłem tylko raz w górach i muszę powiedzieć, że amortyzator idealnie stosuje się do terenu, bardzo dobrze tłumi wszystkie nierówności i kamienie. Jak masz okazje, to się nie zastanawiaj tylko bierz. Ja w swoim garażu mam 3 rowery i ztego wszystkie firmy CAnnondale ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to w życiu: mogę kupić cannondale za ok 12tyś (to czy jest to opłacalne jeszcze będę sprawdzał) albo za ok 10tyś KTM 1.29 phinx. KTM to aluminiak o wadze 12,5kg, cannondale 11,1kg i carbon. Rama będzie nowa bo stara pękła na suporcie - zakwalifikowali ją na gwarancyjną naprawę. Kolega nie jeździ jakoś agresywnie a pękła... Stąd moje pytania o usterki. Jak się dobrze zakręcę to KTM będzie za ok. 8tyś (mam nadzieję). I stąd też mój dylemat: czy warto dopłacać nawet 4tyś do carbonu o tak "udziwnionej" konstrukcji. Jakoś lefty nie budzi mojego zaufania swoją budową: chodzi przede wszystkim o węzeł piasty koła. Co innego wyczynowiec który na każdy wyścig może mieć nowy rower i jego trwałość nie ma znaczenia, a co innego ja który zmienia rower po 7 latach od ostatniego zakupu. Szwendam się po różnych etapówkach (brasilride, alpentoury, w przyszłym roku może crocodile)i nie chcę się obudzić z ręką w nocniku, z nietypową konstrukcją nie naprawialną w warunkach wyścigu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już sobie w części odpowiedziałeś.

 

Dla jednych nietypowość konstrukcji jest zaletą, bo mają coś innego.

 

Ale jeżeli ktoś ma gdzieś jak co wygląda tylko jak się sprawuje w praktyce, to Lefty może być dylematem.

 

Nie jeździłem, mogę tylko powtórzyć za przewijajacymi się tu i ówdzie opiniami, że amor pracuje świetnie, ale wymaga częstszego serwisu, a z trwałością bywa różnie.

 

Serwis - wbrew obiegowym opiniom - niby nie jest taki trudny How To Service Cannondale's Lefty Fork | News | mountain-bike-action - ale kto go tam wi ;)

 

No i trzeba pamiętać, że amor amorem, ale jego nietypowość przenosi się też na piastę/koło. To oznacza dwa potencjalne problemy gdyby coś się sypnęło na trasie.

 

IMO w etapówkach lepiej polegać na typowych i sprawdzonych rozwiązaniach - w sumie ważniejsze jest to czy rower w ogóle przejedzie niż to czy po drodze będzie wybierał liście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Nie wiem jaki osprzęt i koła bedą w tym za 12k pln oraz jak wyglada kwestia gwarancji ale tegoroczne alu Scalpele z lewym można kupić za 8k pln. Co do samego amora to w kraju jest kilku magików od przegladów i napraw a i na Śniegockiej w Wawie jest "autoryzowany" Jasiek. Resetowanie łożysk oraz zwykłe smarowanie można od biedy zrobić własnymi rekami, zaś główny przegląd to koszt porównywalny z topowymi Foxami czy też RSami. Czy w warunkach bojowych ten amor sprawdza się ? Patrząc ilość lewych na najlepszych etapówkach to raczej tak. Faktem jest że nie lubi mega błota i bagna ale biorąc pod uwagę konstrukcje to prędzej padnie "zwykły" amor i jego uszczelnienie a i wtedy olej może nie mieć miekszych szans w cieżkich warunkach. Kolejna rzecz to praca - liniowość po prostu miażdży, amor super wybiera, natomiast obawy co do sztywności tylko jednej goleni mijają w kilka sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.cannondale.com/pol/2012-scalpel-29er-2-21402

 

Mowa o takim ale z ramą już 2013. Odnoszę wrażenie że pękanie mufy suportu przy misce łożyska suportu od strony korby jest powtarzalną usterką - Właściciel sklepu - wymsknęło mu się że miał już taki przypadek. Cannondale nie robi problemów z wymianą i to na nowszą ramę a więc może chcą wyeliminować usterkę z rynku. Nie ma też problemu z honorowaniem gwarancji na rower - tu sklep/firma też problemu robić nie będzie.

 

 

KTM: http://www.pmrider.pl/381045/phinx-1-29-rower-ktm

Mowa o tym. Ostatecznie zaproponowali mi 9,5k za nowy. To mnie nieco studzi bo z Kumplem za cannona się dogadam na dopłatę z opóźnieniem. różnica 3k za karbon i 1,5kg mniej to już nie jest taka różnica. Mam serwis na miejscu. Części zamienne typu szprychy, przednia oś czy inne nietypowe i tak kupię zawczasu (tak jak część rzeczy teraz musiałem mieć na wyjazdy). Kwestia jest tylko umiejętności serwisów na tego typu etapówkach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz na PW do użytkownika Inferka, on ma już od pewnego czasu Cannona z leftem i serwisuje go sam. Z tego co mi mówił to nie wymaga to szczególnie dużych nakładów sił i środków. Problemem jest za np. padające łożysko w pieście przedniej.

Co ja zauważyłem, mając okazję się parę razy przejechać - amor świetnie wybiera, ale nurkuje przy hamowaniu, co jednak moim zdaniem jest wybaczalne przy tak dobrej pracy.

 

BTW moim zdaniem te dwa rowery różnią się trochę zastosowaniem do którego byłyby idealne. Scalpel to z tego co pamiętam soft tail więc raczej będzie lepszy do XC niż etapówek, z racji takiego zawieszenia. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli coś się zmieniło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w przednim kole mam piastę cannondale wind. Rower mam już od jakiegoś roku i przyznam się szczerze, że jeszcze ani razu nie padły mi łożyska. Ale raz padły mi łożyska w tylnej piaście, ale to kupiłem takie za 30zł i już śmigają nic się nie psują a mają jakieś 1.5k km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW moim zdaniem te dwa rowery różnią się trochę zastosowaniem do którego byłyby idealne. Scalpel to z tego co pamiętam soft tail więc raczej będzie lepszy do XC niż etapówek, z racji takiego zawieszenia. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli coś się zmieniło ;)

Scalpel 29" to juz nie softail i jakoś nie mogę wyobrazić sobie tasowania tak dużym rowerem w ciasnych zakrętach - wg. mnie to maratończyk idealny. KTM to też niczego sobie rower, ale jednak to jeszcze nie ta liga co Cannon. Z tych dwóch brałbym Scalpela a tym bardziej, że będzie nowa rama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Decyzja odjęta: biorę cannondela. Nowa rama, serwis nie jest tak kłopotliwy jakby się wydawało no i oryginalność. Co do cech roweru: zauważalnie mniejsza sztywność na prawą stronę choć nie jest źle!!! Rower plug&play: wsiadłem, zobaczyłem, lubię to!! :D Mostek do wydłużenia wobec standardu oferty i będzie super. Kupię: łożysko (20zł) osłonę, szprychy kilka (standard na etapówkę) i zastanawiam się nad kupnem dolnej części: to takie przechodzące z amora w oś... Jakoś nie budzi zaufania ale może jestem uprzedzony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...