Skocz do zawartości

[Odchudzanie] Jazda na rowerze a spadek masy ciała


Rekomendowane odpowiedzi

W poście sprzed dwóch dni nie napisałam, że stosuję dietę keto, tylko że w bardzo dużym stopniu wyeliminowałam cukry proste /prócz tego jednego dnia/. Na codzień jem węglowodany z warzyw i też złożone ze zboża mało przetworzonego. Jem więcej tłuszczów ale tylko w postaci oleju lnianego ze względu na najlepszy dla zdrowia stosunek kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. One regulują poziom cholesterolu LDL i HDL i ich wzajemny stosunek. Jem pewnie też więcej białka niż normalnie, ale jest to chude białko. Konkretnie co jem napisałam w tamtym poście. Jeśli chodzi o wielkość porcji, w ogóle tego nie kontroluję. Jak mam ochotę jem więcej. Nie liczę gramów i nie liczę kalorii. Co do tego jednego dnia obżarstwa, to nie przesadzajmy, jem głównie owoce, które uwielbiam, ale też te nieszczęsne, komentowane tu lody. Przy czym to nie jest tak, że po 6 dniach człowiek jest tak wyposzczony, że rzuca się i wcina kg lodów i kg czekolady. Na początku, przez pierwsze tygodnie jak przeszłam na ten sposób żywienia, jadłam więcej słodyczy, ale teraz już nie mam takiego zapotrzebowania.

Co do diety keto, jeśli chciałbyś na nią przejść, radzę nie sam i od tak. Radzę kontrolę lekarza i dietetyka. Trzeba ustalić czy w ogóle możesz i jak dietę skomponować w zależności od celu jaki chcesz osiągnąć, Twojego wzrostu i wagi, stosunku tkanki tłuszczowej i mięśniowej itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłusta dieta nie jest zła (dr. Kwaśniewski) - chudnie się szybko i skutecznie do tego ekstra power - niestety, jest to bardzo restrykcyjna dieta i nie polecam eksperymentowania na własną rękę a lekarzy prowadzących (praktykujących tą dietę) jest jak na lekarstwo ;) Używałem dawno temu, czułem się na niej bardzo dobrze lecz trzeba polubić ten sposób żywienia, bo jest dosyć szczególny i mnie osobiście nie bardzo przypadł do gustu.

Teraz, po latach od tamtych doświadczeń i od 2 miesięcy stosuję zasady diety paleo (zero produktów zbożowych i nabiału, głównie warzywa, mięso, orzechy i owoce) - czuję się dobrze, zjechałem z wagą 10 kg bez ćwiczeń, pozbyłem się kilku problemów zdrowotnych (choć nie wszystkich) a sama dieta jest dla mnie po prostu smaczna - jak będzie gdy rozpocznę sezon rowerowy to się dopiero okaże, lecz jestem pozytywnie nastawiony. Dietę paleo oceniam jako nieco mniej skuteczną od diety dr. Kwaśniewskiego ale dla mnie osobiście ma ona sporą przewagę funkcjonalną jeśli brać pod uwagę możliwość sporadycznego jedzenia na mieście oraz walory smakowe. Zainteresowanym polecam na start książkę "dieta paleo" - Robb Wolf z komentarzem dr. Cordaina, ciekawa lektura :)

Dieta Kwaśniewskiego była często krytykowana przez innych specjalistów ze względu na duży udział tłuszczów nasyconych. Jeśli ktoś ma siłę woli, to zdecydowanie lepiej spróbować diet ketogenicznych, które proponuje Lyle McDonald. Są jednak bardzo wymagające psychicznie (głównie ze względu na adaptację do niskiego spożycia węglowodanów przez większą część tygodnia). Sam stosuję wersję uproszczoną, dla amatorów :) - carb cycling.

 

Nabiał i produkty zbożowe są zasadniczo OK, trzeba tylko wybrać te właściwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK Quaroll. Mam trochę niski BMI, ale to jest też związane z drobną kością. I niski jak na kobietę wskaźnik poziomu tłuszczu, ale miałam tak zawsze. Na dietę SC przeszłam min przez wysoki poziom cholesterolu /zbadane, że genetycznie nieprawidłowa funkcja wątroby/ mimo intensywnego ruszania się i nie obżerania się fastfoodami /nigdy w życiu nie jadłam hamburgera/. Żeby nie brać do końca życia tabletek i żeby nie odmawiać sobie tych nieszczęsnych lodów, skonstruowali dla mnie coś jak LC np wprowadzając sporą ilość oleju lnianego, który działa genialnie! /dyscyplinuje tą moją wątrobę/. Może brzmieć dziwnie, że przy Wysockim CH jem więcej tłuszczu, ale to jest ten specjalny tłuszcz.

Co do stosunku BTW, węglowodanów z ważyw jest całkiem sporo, np fasola zawiera chyba ze 60% węgli a soczewica może ze 30%. Trudno jest ocenić BTW w moimprzypadku, bo nie zachowuję żadnych proporcji. Proporcje zależą od tego na co mam ochotę.

Edytowane przez Izka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład ; śniadanie, 4 jaka na oleju kokosowym i 2 plastry tłustego boczku plus dużą łyżka masła. Obiad, pół steka, plaster sera halumi, pół papryki, duuuzo masła od krów grass fed. Kolacja makrela, avokado, warzywa, olej kokosowy. Ogólnie to wegle tylko z warzyw, białko nie więcej niż 100g na dzień, tłuszcz do syta, głównie nasycone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało czasu, bo na walizkach już jestem i na 3 tyg robię odwyk od netu :)

 

U mnie to jest zazwyczaj 20-25/5/70-75 przy bilansie do 2500 Kal. Przy mocnym treningu siłowym kiedy podbijam białko to jest nawet 30/5/65 ale ketoza wciąż zachowana.

 

Micha:

śniadanie 5 wiejskich jajek na maśle, dalej np rostbef plus awokado i np orzechy brazylijskie, kolacja twaróg śmietankowy plus oliwa, po siłowni izolat białka bez słodzików, koloru itd To jedyny posiłek czysto białkowy. Po rowerze - nie potrzeba... Wychodzą mi zazwyczaj 3 posiłki po ok 30 g. białka, kilka gramów węgli z warzyw ( te są w każdym posiłku) i tych wiecej niż 30 g. dziennie nie zjadam a reszta to tłuszcz czyli po jakieś 60 g. na posiłek. Plus woda - dużo wody. Warzyw wychodzi zazwyczaj min pół kilograma i założe się że żaden zwolennik "normalnej" piramidy tyle nie zjada. To naprawdę dużo. A warzywa to podstawa przecież każdego odżywiania...

 

Poniżej ciekawy test - lekarz i kolarz  plus badanie vo2max po 3 miesiącach ketozy. Ok zaraz ktoś napisze że to trening - chciałbym tak w 3 miesiące zrobić "forme" :) Zostawiałem tak na koniec bo skoro ktoś chce dowodów jak działa tłuszcz vs węgle w sporcie wytrzymałościowym to jest to najlepszy przykład poparty badaniami i liczbami a nie "wydaje mi się"

http://eatingacademy.com/how-a-low-carb-diet-affected-my-athletic-performance

już wiadomo dlaczego tętno podnosi się i gdzie kończy się "tlen" ? Tak wysoki koniec strefy tlenowej to marzenie każdego ale na na węglach - nieosiągalne. Gość z pierwszej łapanki też nie jest jakby co bo jednak trochę watów robi. Faktycznie VO2max spada ale ile mozna jechać w tej strefie ? Normalny śmiertelnik nie zauważy tej różnicy natomiast próg na nowym poziomie - tu jest kosmiczna różnica. Do tego jadąc na tłuszczach wciaż mamy do dyspozycji nitro w postaci węgli. Jak działa nitro też wiadomo...

 

A tu wątek z bieganie.pl gdzie nikt na stosujących tłuszcze nie patrzy jak na kosmitów, bo ludzie którzy tam piszą zazwyczaj także biegają lub dużo biegają a nie tylko piszą...

http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=20&t=38940

 

tu kolejny link i piramida postawiona na głowie:

http://polskabiega.sport.pl/blogi/boso_maraton_3h/2013/07/biegacz_ma_sposoby_2_jestes_benzyna_badz_diesel_wpis_dla_tych_co_wola_daleko_niz_szybko/3

 

albo to:

http://workoutbodyattack.blogspot.com/2013/10/dieta-ckd-pogromca-tkanki-tuszczowej.html

 

Takich artykułów jest już mnóstwo i warto otworzyć się na to co podane jest jak na tacy. Parafrazując "mistrza" - jak ktoś ci powie że masz ogon, olej go, ale jak druga i trzecia osoba też tak mówi to warto jednak się odwrócić a nie krzyczeć że nie ma się ogona...

 

Kiedyś także w głowie mi się nie mieściło jak można ściagać się na ropie a nie na wysokooktanowej benzynie... Bo jak ? Skoro "wszyscy" dookoła tylko że węgle najważniejsze, że glikogen, okno itd ale kiedy okazało się że nie "wszyscy" tak trenują, baa ci co wygrywaja na długich dystansach najczęsciej są na tłuszczach a i kolarze okazało się także na tym zrzucają fałdy po zimie...

 

Ketoza to jednak nie bajka dla każdego, bo jak ? Bez węgli ? Bez chlebka, makaronów, lodów, czekoladek, piwa itd. Nie lubisz, nie chcesz, nie masz ochoty to nie warto. Gorzej jak to neguje się bez próbowania albo paszczy bez czytania dlaczego ketony działają a dlaczego za tycie odpowiadają węgle i insulina. To szkoła podstawowa przecież co dzieje się z pokarmem który zjadamy, a nie jakaś magia.

 

Sumując ketoza to bardzo łatwy i naprawdę zdrowy ( sa na to przecież badania) sposób na odchudzanie bo ciało nie zjada siebie jak to jest przy katabolizmie wywołanym zwykłym odcięciem kalorii. Czy to jest zdrowe kiedy tracimy nasz silnik czyli mieśnie, a człowiek wariuje z głodu ? Psycha siada momentalnie na takiej redukcji... No samo zdrowie. A tu ? że paliwo inne ? to co ? Biochemia nie neguje tłuszczy a "gorzej" bo wg wzorów to one są optymalnym paliwem dla komórek właśnie.

 

W sporcie zaś ketoza plus ładowanie ckd to niczym silnik na ropę ale z turbo i mega momentem kiedy potrzeba pocisnąć. Zaś wegle to benzyna i szybkoobrotowy silnik - co kto lubi. Zostając przy motoryzacji - bez poznania mechanizmu nie mozna twierdzić że np cykl Otta jest gorszy/lepszy od Atkinsona bo tak mi się wydaje... Jeden jest używany np w hybrydach - zatem gorszy czy lepszy ? Kto miał możliwośc jazdy hybrydą a kto tylko czytał że "fajnie" to chodzi ? To samo z ketozą. Jeden test drive i wiadomo czy się podoba czy nie, działa czy nie. Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włącz szpinak. Zawiera fitoekdosteroidy. Przyspiesza syntezę białek i zwiększa wydolność mięśni. Na diecie keto ludzie jedzą po 3-4 szklanki szpinaku dziennie.

Tylko dlaczego ładujecie /to też do drwala44/ akumulatory masłem. Z tego co wiem hitem obecnie jest olej z makadamia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czytam , czytam ,czytam i coś z tego wynoszę dla siebie . Z tym że mam kilka uwag . Po pierwsze padają tutaj zdania typu że profi są szczupli . No jasne do diaska że są szczupli. Ja w wieku 20 lat jak wzięli mnie w wojaki to przy wzroście 178 ważyłem......56 kg. I żarłem wtedy jak odkurzacz . Wydolność , wytrzymałość była wtedy nieziemska. Więc jak młody , trenujący człowiek ma być gruby ????  Niech poczeka tak do 50 latek / ja mam 55 / , niech spadnie mu ilość pewnych hormonów a zmieni się mu wtedy metabolizm. Dojdzie do tego jeszcze jakaś jedna czy druga choroba która dodatkowo wykończy ten metabolizm . Mój przykład : po nowotworze i kilkunastu chemiach , ostatnio po 2 operacjach i obecnie /jeszcze tak z miesiąc / na sterydach !!! I co ??? I patrząc się tylko na jedzenie tyłem . Bo nie zmieniłem diety . Zacząłem się odżywiać a nie jeść i dodatkowo włączyłem / od miesiąca /rower i biegi . I już widzę poprawę : spadłem z 89,5 na 86 kg. Jeżdżąc na rowerze spalam ponad 1500 kcal  / robię od 30 do 50 kilometrów przez 2,3 dni potem dzień odpoczynku / a biegam co drugi dzień , na razie truchtem , przez około 1h / w tamtym roku przebiegałem w 1h prawie 10 kilometrów ale teraz, po przygodach ze zdrowiem zacząłem w 1 treningu trucht na 5 km w czasie 10,15min/km ale już w 4 treningu osiągnąłem bez zabijania się tempo 7.40min/km . Zasada jest w sumie jedna : mój organizm aby przeżyć potrzebuje około 1900kcal . Wszystko to co dam mu więcej idzie w brzuch , w sadło . Ale - jak dam mu nawet 3000kcal / w odpowiednim żarełku rzecz jasna w 4-6 porcjach w ciągu dnia / z tym że podczas jazdy czy biegów zużyję 1500kcal to bilans kaloryczny jest UJEMNY . Im bardziej będzie ujemny tym bardziej, szybciej , skuteczniej będziemy spadać z wagi . Oczywiście dotyczy to osób w miarę zdrowych którzy nie mają na przykład problemów z tarczycą itp. W pewnym wieku sam wysiłek bez diety czy sama dieta bez wysiłku g....o da. W ubiegłym roku przez 3 miesiące przebiegłem ponad 450 km /to  jakby nie było ponad 10 maratonów ale oczywiście były to treningi po 10 -15 km..../ i chudłem w oczach . Jadłem wtedy prawie wszystko ale w ograniczonych ilościach i kilka posiłków dziennie . Żadnych dodatkowych chemicznych świństw typu L Karnityna / choć to ponoć jakaś "witamina" z grupy B / , dużo owoców i jeszcze więcej warzyw.  Teraz jest podobnie  - jeżdżę , biegam i zacząłem powoli chudnąć. Mimo iż jestem bardzo uzależniony od............... Nutelli :-(  . Ale to w sumie jeden z moich głównych grzechów żywieniowych. Choć dzisiaj , z okazji świąt kupiłem sobie.....Pepsi i Colę . No cóż  - dzisiaj jeździłem /nawet w śniegu/ , wstałem o 6 rano i swoje w nogi sobie dałem  więc jutro w ramach rekompensaty za "wyjątki żywieniowe"  zrobię ponad 50km . Dzisiaj skromne 35 bo jak pisałem zimno, śnieg a ja muszę jeszcze na siebie ciut uważać ...

Podsumowując : kilka posiłków dziennie które dostarczą organizmowi komplet witamin i minerałów / nie tylko warzywa i owoce ale także potrzebne węglowodany, białka i tłuszcze../ , ujemna ilość kcal spowodowanych wysiłkiem w 2 zakresie RHMax i po około 3 tygodniach / adaptacja organizmu czyli walka organizmu o swoje zapasiki :-) / rozpoczyna się proces chudnięcia. Im wolniej w sumie tym lepiej. Według mnie 1 kg tygodniowo to jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pytanie od koleżanki:

 

"Czy i ile mogę schudnąć jeżdżąc przez miesiąc rowerem do pracy i pokonując ok 20 km (10km w jedną stronę)? Jeżdżę z prędkością 15-25 km/h, po drodze są dwa podjazdy na wiadukty. Przez większość drogi jadę na "średnich" przerzutkach, zmieniając na lekkie przy podjazdach, ewentulanie wrzucając lżejsze gdy jadę pod wiatr? Ważę 70 kg, mam lekką nadwagę, ale rower uwielbiam. Jak szacujecie?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytyje jeśli będzie jadła więcej niż potrzebuje, żeby utrzymać obecną wagę albo schudnie jeśli będzie miała deficyt kalorii. Takie dywagacje bez skojarzenia z ilością jedzenia są nic nie warte. Ponadto prędkości 15-25 też nic nie znaczą. A nawet jeśli by jednak znaczyły, to pomiędzy skrajami tego zakresu jest niemal kwadrat wysiłku (mocy, co wiąże się z tętnem i wydatkiem kalorycznym).

Moim zdaniem powiedz koleżance, żeby jeździła jak najszybciej może i kontrolowała ilość i jakość jedzenia.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja się troszkę pochwale. Jak zaczynałem w styczniu tyle że biegając ważyłem 99,8 kg przy 174cm wzrostu i zajechałęm kolano tym razem lewe (łąkotka) pozbierałem się dopiero w marcu i w piątek(15.05) na wadze było 87,1 kg mój cel to cokolwiek co ma 7 z przodu. Jem mało i zdrowo tylko weekendy dają popalic zawsze jakiś grill i pifko gdyby nie to to chyba był bym juz w okolicy 82/83. Rower odciążył mi kolana do tego dodałęm basen 2 lub 3 razy w tygodniu. Ruch to podstawa i mniej jeśc dbac o jakosc jedzenia. Nigdy nie jeśc do syta. Duuuzo wody mało piwa i soków coli itd... może mi się uda :) tylko te kolana... łąkotki popękane na artroskopie trzeba czekac 1,5 roku na jedno kolano :/

Rower pływanie + zdrowa dieta to moja metoda.

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Renesis16xT: musisz zwrócić uwagę na dobranie odpowiednio zbilansowanej diety, bo bez tego ani rusz :) Warto np. zamiast słodkich przekąsek sięgnąć po batonik białkowy i już coś się zmieni na plus. Nie od razu Kraków zbudowano! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się odżywiać zdrowo, nie liczę białka,węglów itp. :) Zwyczajnie odstawiałm cukier, słodycze, pieczywo pszenne i wszystko co ma pszenicę . Jeżdżę na rowerze i udaje mi się zrzucać moje zbędne kg. Mam lepsze samopoczucie, nie "ciągnie" mnie do słodyczy, takie batony proteinowe owszem kupuję. Poza tym wypijam dużo wody i napoje izo kiedy jadę rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjęcie porcji BCAA przed wysiłkiem pomaga „wydłużyć trening, bo ogranicza przenikanie do mózgu tryptofanu – aminokwasu, z którego powstaje neuroprzekaźnik odpowiedzialny za tzw. „zmęczenie ośrodkowe” :) Dodatkowo leucyna pobudza naprawę uszkodzonych włókien mięśniowych. Ja uzywam od niedawna Run&Bike bo wychodzi stosunkowo tanio a ma bogaty skład

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam jestem tu nowy i chciałbym się dowiedzieć od ludzi doświadczonych na dwóch kółkach;-)

Może zacznę od początku troszkę mi się przybyło no i przy wzroście 180cm dobiłem do 120kg- masakra. Zebrałem się w sobie i zacząłem kręcić. Tygodniowo robię średnio  około 150 km i tu rodzi się w mojej głowie pytanie czy aby nie za szybko i za mocno  zacząłem obciążać organizm? jednorazowo zazwyczaj robię około 25-30km  w około godzinę ale zdarzają się dłuższe wypady np. 49km w dwie godziny. Waga pomału spada tylko się zastanawiam czy nie robię sobie krzywdy porywając się na zbyt dalekie trasy jak na taką wagę? a może macie jakies sprawdzone pomysły na jeszcze szybsze zbicie wagi na rowerze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W sumie podobna sytuacja jak u kolegi powyżej. Przy 180 cm wzrostu, ważę 135 kg. To już zdecydowanie za dużo. Od tygodnia jeżdżę na rowerze do 20 km dziennie i przy mojej obecnej formie jest to maks. Czuję, że po prostu więcej nie przejadę. Jeśli chodzi o dietę to nie obżeram się tak bardzo jak wcześniej, ale jem to co zwykle. Tutaj pojawia się pytanie. Czy jeżdżąc na rowerze i nie stosując dodatkowo jakiejś diety, uda mi się zgubić kilogramy? Nigdy nie wychodziło mi życie na diecie, więc postanowiłem wprowadzić aktywność w postaci jazdy na rowerze. Pytanie brzmi tylko czy to ma większy sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając ,że nie chodzisz na siłkę i Twoja masa ciała to samo sadło to masz około 60 kg tłuszczu do zrzutu.

Moja rada bierz się chłopie za siebie. To powoduje tyle chorób ,że o zgon w młodym wieku nie trudno. 

Znam dwa przypadki zejść kolegów przed 40tką z powodu bezdechu spowodowanego otyłością.

Dieta i to przemyślana się kłania i z takim sadłem to moim zdaniem pod okiem specjalisty przynajmniej na początku.

Te 20 km rowerkiem na wiele się nie zda ale lepsze to niż nic.

Ja osobiście bym dołożył codzienny spacer z czasem coraz dłuższy i szybszy. Twoja wydolność jest zerowa.

20 km to moja siedmioletnia córka przejedzie przy wadze 20 kilka kilo.

 

Co ważne  im większym "świniakiem" jest człowiek  tym coraz bardziej ochoczo tkanka tłuszczowa się rozrasta więc bez zmiany odżywiania za rok będzie pewnie z 5-10 kilo więcej ;)

Dlatego łatwo na siłowni buduje się świniomasę a mało jest osób ubitych co łatwo zauważyć.

 

Nie obrażając a motywując napiszę po prostu ,że w obecnej chwili jesteś kaleką :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...